Haken no Kouki Altina PL: Tom 3 Wtrącenie
Przez oświetlone lampami naftowymi ulice miasta wędrowała grupa rycerzy. Wyglądali podle, powoli powłóczyli nogami i zdawało się, że uszło z nich całe życie, zupełnie jakby wracali z przegranej wojny.
Ludzie, wciąż będący w festiwalowym nastroju, zatrzymywali się i patrzyli na nich z niedowierzaniem. Niektórym nawet z szoku wypadały trzymane w rękach butelki wina.
To naprawdę pierwsza armia? Symbol siły naszego cesarstwa?
W końcu pojawiły się dobrze poinformowane osoby, które dzieliły się z innymi swoimi informacjami.
– Podobno walczyli z Jeromem z armii Marie Quatre!
Dzięki dużemu przepływowi ludzi tawerny stanowiły główne centra wymiany informacji, dlatego to do nich skierowały się osoby żądne doniesień o ostatnich wydarzeniach.
– Wojna domowa czy rebelia?
– Niee, Auguste zrzekł się prawa do tronu i na swoje miejsce zarekomendował czwartą księżniczkę! Latreille się wściekł i wysłał za nimi pierwszą armię, ale ta została pokonana.
– Nawet jeżeli przez Czarnych Rycerzy... To po prostu nie do pomyślenia.
– To dzięki Regisowi, strategowi armii Marie Quatre. Świadkowie walki mówią, że dzięki magii podpalił mokradła, więżąc rycerzy w samym środku płomieni.
– Magii? Chociaż… to może być prawda. W końcu zdobył Fort Volks tylko z dwoma tysiącami wojaków.
– Ja słyszałem, że było ich dwustu.
– Dwustu? Coś ci się pokiełbasiło, kretynie!
– Co prawda, Latreille powiedział, że bez wątpienia przejmie tron, ale… gdyby wybuchła wojna, byłoby miło, gdyby zwyciężyła armia Marie Quatre.
– Na głowę upadłeś? Jeżeli Latreille nie wygra, to nie będzie już Belgaria.
– Najwyższa pora, żeby lud wziął spawy państwa w swoje ręce.
– Zamilcz, głupcze!
– Nigdy.
– Cz-Czekajcie…
Na ulicach zawrzało i nic nie wskazywało na to, aby sytuacja miała w najbliższym czasie się uspokoić.
Pałac Cesarski Le Brane.
Żaden ze szlachciców nie miał odwagi złamać zasad panujących na bankiecie. Książę Auguste zrezygnował z prawa do tronu i wyznaczył księżniczkę Aljeantinę na swoje miejsce. Chwilę potem ogłoszono mobilizację pierwszej armii, a niedługo później do gości doszły słuchy o porażce cesarskiego wojska. Wszystkie przewidywania dotyczące sytuacji na scenie politycznej w jedną noc zostały obrócone w pył, tak więc szlachcice zebrali się w swoich frakcjach i zaczęli dyskutować dalsze posunięcia.
Latreille nalał do kieliszka czerwonego wina.
– …
Przed siedzącym na krześle księciem stał trzęsący się Germain, którego złote włosy zmieniły barwę na białą.
– M-Mój panie…
– O co chodzi, mój strategu?
– P-Przynajmniej proszę mnie zabić osobiście.
Germain ukląkł, trzęsąc się jeszcze bardziej.
Latreille uniósł kieliszek i skosztował nalanego do niego trunku.
– Kara? A popełniłeś jakąś zbrodnię?
– Ja… Chcąc oczyścić swe imię po tamtej porażce, zmobilizowałem pierwszą armię.
– Aaaach, tak, rzeczywiście. W dodatku poniosłeś klęskę, o czym teraz huczy cała stolica. Huhu, tamten strateg naprawdę jest potworem.
– Zdradziłem… Z-Zdradziłem zaufanie waszej wysokości.
– Hmm. Nie nadaję się na cesarza. Czyż nie tak twierdzi szlachta?
– C…
Germain zaczął szlochać.
Latreille skończył wino w kieliszku.
– Huhuhu. Czemu tak mówisz, Germain? Nieważne, co się stało, to wszystko jest moim grzechem, więc czemu mam karać za to ciebie?
– D-Dlaczego?
Germain uniósł głowę.
Książę ponownie napełnił kieliszek winem, a następnie wylał je powoli na podłogę.
Zdziwiony Germain spojrzał na czerwony płyn u jego kolan.
– Uuch…
– Rozlanego wina nie da się wypić, jednak jeżeli mamy kieliszek, możemy go ponownie napełnić. – Książę ponownie napełnił naczynie trunkiem. – Germain, nie uważasz, że kolor wina przed i po rozlaniu jest inny?
– J-Jest…
– Prawda? Czy wyrzucanie kieliszka było konieczne tylko dlatego, że rozlało się wino? Musimy jedynie ponownie go napełnić. Nie rozumiesz tego? I nie zapominaj, że jedziemy na tym samym wózku.
– Oooooooch. – Germain wzruszył się do łez.
Latreille, wyglądając przez okno na oświetlone latarniami ulice, zaczął kiwać kieliszkiem wina.
Wróć do Rozdział 5 | Strona Główna | Idź do Rozdział 6 |