High School DxD:Tom DX6 Żywot 4

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Żywot 4: Praktyczny Kurs diabelskiej Pracy[edit]

Część 1[edit]

Wydarzyło się to pewnego dnia po szkole….

Zajęcia dobiegły końca i w naszej klasie było już tylko kilku uczniów.

Ja, Matsuda i Motohama siedzieliśmy dookoła ławki, ze zboczonymi wyrazami twarzy.

– Popatrzcie tylko, panowie!

Motohama otworzył swoją torbę, a w środku było….

– N-niesamowite!! Czyż to jest „Petal Rider Pinky VS Special Breast Squadron Niyuu Busters”, który natychmiast został zabroniony z powodu ekstremalnej zawartości!? Naprawdę to zdobyłeś!

Podekscytowany Matsuda patrzył na pornosa z poważnym wyrazem twarzy. Ja też byłem zaskoczony! Niemożliwe, to klejnot, który rzadko można zobaczyć w sklepach i sprzedawał się wśród fanów na pniu! Zawsze chciałem obejrzeć ten film!

– Fufufu, skoro o mnie mowa, to potrafię zdobyć wszystko, choćby nie wiem jak rzadkie to było! – powiedział Motohama z dumnym wyrazem twarzy.

Jak najbardziej, możesz być z siebie dumny!

– Tego można się było spodziewać po Motohamie-sensei! Musimy wydać przyjęcie na twoją cześć!

– Masz rację, Ise! Obejrzyjmy to razem podczas następnego wolnego dnia!

Zaakceptowałem propozycję Matsudy! Dobrze, teraz będę wyczekiwał wolnego dnia!

– Popatrz tylko, Katase. Ci trzej zboczeńcy znów rozmawiają o jakichś świństwach.

– Chodźmy szybko do naszego klubu. Murayama. Jeszcze coś nam się stanie, jeśli będziemy oddychały tym samym powietrzem co oni.

Dwie dziewczyny z Klubu Kendo powiedziały takie rzeczy, ale...zignorowaliśmy je. W końcu pojęcia nie miały, jak cenny był ten film.

– He he he, naprawdę będę wyczekiwał dnia wolnego.

Podniosłem film i spojrzałem na niego.

Byłem odizolowany od tego typu pornografii, odkąd Buchou wprowadziła się do mojego domu. W końcu często wchodziła do mojego pokoju mówiąc, że chce „pogłębić więź ze swoim sługą”, więc nie miałem jak oglądać takich filmów!

Od kiedy zamieszkała ze mną Asia, zacząłem bardziej zwracać uwagę na takie rzeczy, ale gdy dołączyła do niej jeszcze Buchou, mój czas na zabawę został mocno ograniczony.

W końcu Asia i Buchou nie mogły zobaczyć, jaką mam minę gdy oglądam pornole, prawda!?

Mieszkanie z kobietą twoich marzeń było wspaniałe i czarujące, ale...miało też i swoje minusy...

Jak każdy normalny, zdrowy chłopak, chciałem sobie oglądać pornosy!

Kiedy westchnąłem, Matsuda i Motohama popatrzyli na mnie czujnie.

– Nie pomyślałeś czasem o Rias-senpai?

– O Asi-chan też pomyślałeś, prawda?

W takich momentach ci faceci zawsze byli dla mnie ostrzy! Aura zazdrości tak od nich biła, że prawie ją widziałem!

– U-uspokójcie się. Przecież wiecie, jak trudno znaleźć mi wolną chwilę, na obejrzenie takiego filmu… – powiedziałem.

Nagle poczułem, że ktoś stanął za moimi plecami.

Gdy się odwróciłem, zobaczyłem Asię! Z jakiegoś powodu miała zakłopotany wyraz twarzy. ...Cz-czyżby słyszała naszą rozmowę...?

Kiedy jednak otworzyła usta i zaczęła mówić, okazało się, że chodziło jej o coś zupełnie innego.

– ...Hej, Ise-san. Chciałby się ciebie poradzić...

– Chodzi o sprawy związane z diabłami? – zapytałem.

Asia skinęła głową.

Asia chciała zapytać mnie o radę. Wyszliśmy z klasy i ruszyliśmy w stronę starego budynku szkoły. Gdy doszliśmy na miejsce zapytała mnie o „Styl życia diabłów”.

– Ostatnio obawiam się, że nie żyję jak na diablicę przystało – powiedziała z poważnym wyrazem twarzy.

Cóż, nawet jeśli tak mówisz...

Ja też nie mogłem powiedzieć, że rozumiałem styl życia diabłów...

W końcu diabły żyły pierwotnie w Zaświatach, prawda? Pojęcia nie miałem, jak wyglądał styl życia mieszkających tam diabłów...

– Cóż, w końcu urodziliśmy się w ludzkim świecie jako ludzie i dopiero potem staliśmy się diabłami. Myślę, że powinnaś zapytać Buchou, która jest diablicą od urodzenia, o to jak żyją diabły w Zaświatach – powiedziałem, drapiąc się po policzku.

– Chyba masz rację.

Asia przytaknęła moim słowom, ale nawet jeśli ją o to zapytamy….

„Jesteśmy diabłami, które żyją w ludzkim świecie. Nie widzę więc żadnych przeciwwskazań, abyście żyli jak ludzie.”

To sądzę, że odpowiedziałaby nam w taki właśnie sposób.

– Ale w takim razie chciałabym przynajmniej wykonywać moją diabelską pracę tak, jak powinna to robić diablica. Wydaje mi się jednak, że nie robię tego dobrze.

Wykonywać diabelską pracę jak na diabła przystało? Ja robiłem to, czego klienci ode mnie chcieli...i chyba dobrze się spisywałem...ale czasami sam wątpiłem w to, czy zachowuję się jak diabeł.

– Hmm, w takim razie może będzie najlepiej, jeśli zapytamy bezpośrednio?

– Co masz na myśli? – zapytała Asia ze zmieszaną miną.

– Chodzi o to, że nasi towarzysze są przecież diabłami – odparłem z uśmiechem.

– Chcecie nas obserwować...? – zapytała Akeno-san, podając herbatę.

Asia i ja czekaliśmy na przybycie pozostałych i kiedy się wreszcie pojawili, poprosiliśmy ich o coś.

„Czy możemy was obserwować podczas waszej diabelskiej pracy?”

– Tak, Akeno-san. Ja i Asia, a zwłaszcza ona, zastanawiamy się, czy dobrze wywiązujemy się z naszych diabelskich obowiązków.

Siedząca obok mnie Asia skinęła głową.

– Jestem pewien, że klienci bardzo wysoko oceniają pracę Asi-san – powiedział Kiba, sącząc herbatę.

– Jest oceniana wyżej niż Ise-senpai i ma też na koncie większą ilość podpisanych kontraktów – dodała Koneko-chan.

To prawda.

Asia była wysoko oceniana przez klientów, jako piękna, niewinna i głupiutka diabliczka, co było dość niespotykane wśród diabłów. Miała wielu regularnych klientów.

Początkowo martwiłem się, czy będzie w stanie sama wykonywać swoje obowiązki jako diabeł, ale teraz czułem ulgę, gdy widziałem że świetnie sobie radziła. Jej klienci byli normalnymi ludźmi, którzy nie zmuszaliby jej do robienia czegoś zboczonego, więc cieszyła się swoją pracą.

Czy zachowuję się jak diabeł?

To pytanie padało po każdej wykonanej pracy. Myślę, że bardzo gnębiło to Asię, która była taka czysta i poważna w tej sprawie.

Cóż, w końcu to rzadki przypadek, gdy zakonnica zostaje diablicą.

– Potrafię zrozumieć wątpliwości Iseia i Asi. W końcu od niedawna jesteście diabłami. W takim razie zaplanujcie swoje grafiki z pracą tak, abyście mogli obserwować Akeno i pozostałych – powiedziała Buchou, gdy siedziała za biurkiem i przeglądała jakieś papiery.

– Cz-czy to w porządku? – zapytałem.

Buchou skinęła głową.

– Tak, nauki nigdy za wiele. Możecie się czegoś nauczyć, gdy będziecie obserwować pracę Akeno i pozostałych, ale nie przeszkadzajcie im, dobrze? Nie naprzykrzajcie się też klientom, jasne?

Akeno-san, Koneko-chan i Kiba uśmiechnęli się, gdy usłyszeli słowa Buchou! Oni też wyrazili zgodę!

– Zrozumieliśmy, Buchou – powiedziałem razem z Asią.

Część 2[edit]

– Co? Czyż to nie Hyoudou-shi? Dzisiaj jesteś razem z Koneko-chan? – powiedział stały klient Koneko-chan, Morisawa-san, kiedy mnie zobaczył.

– Tak. Zastanawiałem się, czy powinienem obserwować dzisiejszą pracę Koneko-chan. Nie będę wam przeszkadzał, więc pozwól że będę się wszystkiemu przypatrywał z boku, dobrze?

– Też jestem twoim klientem, Hyoudou-shi, więc nie mam nic przeciwko. Czy Asia-san także przybyła tu na moje wezwanie?

– N-nie, jestem tu z tych samych powodów co Ise-san.

Tak przy okazji, czy Morisawa-san poznał już Asię? Gdy do nas dołączyła, Koneko-chan początkowo pracowała z nią, jako jej wsparcie. Chyba wtedy ją wezwał.

Najwyraźniej Morisawa-san prosił zwykle Koneko-chan, aby ta brała udział w cosplayowej sesji. Dzisiaj też zamierza zrobić coś takiego...?

Nagle Morisawa-san wyjął coś z szafy.

– Może zagrasz ze mną, Koneko-chan! Ta gra dopiero co wyszła!

To co Morisawa-san trzymał w dłoni, było grą konsolową!

Ach, znałem ją! To „Super Street Fighters 4”! Matsuda albo Motohama powiedział mi, że to bijatyka o tak wymagającym sterowaniu, że początkowo nikt nie chciał w nią grać, ale dla wprawionych graczy była tak dobra, że chcieli nawet organizować turnieje.

– Dużo grywam na automatach. W miejscu z którego pochodzę, jestem znany jako Mori, Ustanawiacz Rekordów… Fufufu, zagrajmy, Koneko-chan!

– Dobrze.

Tak oto włączyli konsolę i zaczęli grać.

Morisawa-san używał jakiegoś wymyślnego kontrolera, a Koneko-chan...zwykłego pada, ale...

Kilka minut później….

– Wygrałam...

Koneko-chan zwyciężyła! Nie znałem się na bijatykach, ale nawet moje niewprawne oko zauważyło, że postać kontrolowana przez Koneko-chan świetnie się poruszała! Kombinacje ciosów których używała, też nie można było na co dzień oglądać!

Jeśli chodzi o Asię, to w ogóle nie miała pojęcia o grach komputerowych i teraz stała z wyrazem niezrozumienia na twarzy, a nad jej głową unosiły się znaki zapytania. Jednak mimo tego pilnie obserwowała jak pracuje Koneko-chan.

Zaraz potem znów zaczęli grać, ale Morisawa-san przegrywał raz po raz.

– To niemożliwe! N-nie mogę uwierzyć, że pokonałaś wszystkie moje postacie!

Zszokowany Morisawa-san obejmował swoją głowę.

– Nie potrafisz skoordynować swoich ruchów.

...Więc Koneko-chan była dobra w grach… Pojęcia o tym nie miałem.

Kiedy przyjrzeliśmy się już, jak pracuje Koneko-chan, dołączyliśmy do Kiby.

– Ara, więc przybyłeś, Kiba-kun. Dziękuję.

Kiedy teleportowaliśmy się już za pomocą magicznego kręgu, okazało się, że na Kibę czekała dziewczyna!

Była bardzo piękna i ubrana jak pracownica biura, jednak z całego jej ciała biło zmęczenie. Nie byłem pewien, co o tym sądzić. Czuło się też od niej zmysłową atmosferę.

Kiba uśmiechnął się, kiedy ją zobaczył.

– Witaj, Mika-san. Dawno się nie widzieliśmy. W twojej pracy wszystko dobrze?

– Tak, dziękuję. Przepraszam, ale chciałabym zapytać, czy możesz zrobić mi to co zwykle...?

Po powiedzeniu tego, dziewczyna zdjęła marynarkę! Cz-czyżby...? Zrobić to co zawsze?! Oczekiwałem erotycznej atmosfery, ale….

– Możesz przyrządzić kolację? Kupiłam wszystkie składniki w drodze powrotnej...

Dziewczyna wskazała palcem torby leżące na stole i zemdlała!

– W-wszystko dobrze!?

Asia ruszyła w stronę dziewczyny i uleczyła ją swoim Boskim Darem.

– Bez obaw, Asiu-san, nic jej nie jest. Mika-san pracuje teraz nad bardzo ważnym projektem, więc myślę że się przepracowuje i brakuje jej sił. Niech sobie trochę pośpi.

Kiba pożyczył sobie fartuch, który wisiał na ścianie w kuchni i wziął się do gotowania!

DxD Dx6 illustration 11.webp

– Kiedy Mika-san pracuje nad ważnym projektem, poświęca mu się bez reszty i często wtedy zapomina o jedzeniu oraz spaniu. Dlatego wzywa mnie nocami, abym jej coś ugotował – powiedział Kiba, kiedy krzątał się nad garnkami. Wyglądał teraz jak przystojny szef kuchni!

– P-potrafisz gotować.

– Tak. Otrzymywałem wiele takich wezwań, więc Buchou i Akeno-san dużo mnie nauczyły, a i sporo dowiedziałem się na własną rękę.

– Czy można pokonać przystojniaka, który potrafi gotować? – mruknąłem sam do siebie.

– Co takiego, Ise-kun? – zapytał, patrząc na mnie z uśmiechem na swojej przystojnej twarzy.

Cholera! Widok przystojniaka zajętego gotowaniem jest idealny! Wyglądał na zadowolonego i nucił coś pod nosem, kiedy gotował! ...Jednak unoszący się w powietrzu zapach jedzenia był bardzo przyjemny.

Po chwili posiłek Kiby był gotowy!

Makaron udon, wraz z aromatem japońskiej zupy i japońskich moreli w bulionie jajecznym, działały kojąco na zmęczone ciało!

Tenkasu[1], nasiona sezamu i siekane wodorosty nori, którymi pokryty był udon, też wyglądały apetycznie...!

Zawsze byłem ciekawy, jak wygląda praca Kiby! Słyszałem, że zawsze wzywają go piękne kobiety, więc byłem zazdrosny i chciałem wiedzieć co z nimi robi.… Byłem pewien, że coś zboczonego, a okazało się, że to poważna praca.

– Mika-san, posiłek gotowy.

Kiba obudził delikatnie dziewczynę, która otworzyła oczy i dowlekła się do stołu.

– Dz-dziękuję ci, Kiba-kun! Itadakimasu! Hmm, pyszne jak zawsze! Ten smak przenika moje zmęczone ciało!

Poczułem że burczy mi w brzuchu, kiedy obserwowałem, jak dziewczyna je z apetytem.

Hmm, takie przyglądanie się nie było dobre dla mojego żołądka. Kiedy się nad tym zastanowiłem, Kiba podał nam posiłek.

– Ise-kun, Asiu-san, to dla was. Tak pomyślałem, że w ramach rekompensaty przygotuję też jedzenie dla was – powiedział Kiba, mrugając do nas.

Cholera! Co za przystojny drań! Nie potrafiłem pozbyć się odczucia, że jego praca i wynagrodzenie były bez zarzutu!

– Uuch! I-itadakimasu!

Mimo że czułem się pokonany przez pracę tego przystojniaka, to ja i Asia zjedliśmy przygotowany przez niego posiłek.

...To jedzenie było znakomite! Jakie to frustrujące!

Tak oto ja i Asia skończyliśmy obserwować pracę Kiby, która mnie ciekawiła.

W końcu nadszedł czas na naszą Królową i Fuku-buchou, Akeno-san.

Wraz z nią przybyliśmy do biura dyrektora generalnego jakiejś korporacji. W pokoju stało biurko oraz stolik i sofa dla gości. Przez wielkie, zajmujące całą ścianę okno, na panoramę nocnego miasta patrzył dostojnie wyglądający mężczyzna w średnim wieku!

C-ciekaw jestem, czy szefuje tej korporacji? W końcu Kogoś takiego jak Akeno-san na pewno nie przyzywa byle płotka.

– Panie dyrektorze, czego dziś potrzebujesz ode mnie?

– Przepraszam, Akeno-kun, ale dzisiaj znów będą mi potrzebne twoje zdolności – odparł prezes z poważnym wyrazem twarzy.

J-jej zdolności...? Cz-czyżby chciał, aby zamordowała szefów konkurencyjnych firm? To tego typu praca...?

– Fufufu, więc to takt. To dla mnie łatwizna.

Akeno-san uśmiechnęła się złowrogo! Miała wyraz twarzy jak straszna sadystka! Czułem, jakby zaraz miało tu dojść do zawarcia mrocznej umowy!

– Asiu! Chyba wreszcie zobaczymy, jak wygląda prawdziwa diabelska praca!

– T-tak! Boję się, Ise-san, ale t-to teraz część mojego życia, więc uważam, że to będzie dobry przykład!

Przełykając ślinę, ja i Asia przyglądaliśmy się rozmowie, ale….

– Aaaaaaaachhh! Jak dobrze! Jakie to przyjemneeeeeee!

Nagle, Akeno-san zaczęła robić masaż stóp dyrektorowi!

– Ara ara. Wygląda na to, że jesteś wyczerpany, dyrektorze-san. Ufufu, dobrze się tobą dzisiaj zaopiekuję – powiedziała, masując palcami stopy swojego klienta. Z jakiegoś powodu miała na sobie strój kapłanki!

Akeno-san wzmocniła trochę ucisk swoich palców, ale dyrektor nadal miał zachwycony wyraz twarzy!

– Aaaachh! Co za wyśmienita technika! Wspaniały masaż! Jednak boli! Jest przyjemne, ale boli!

Dyrektor był podekscytowany masażem robionym mu przez palce Akeno-san!

– Ufufu, ten dyrektor często mnie prosi o masaż stóp, gdy jest zestresowany do granic możliwości. Dzięki temu może się odprężyć – powiedziała Akeno-san, wkładając więcej siły w masaż.

Miała sadystyczną minę, gdy przyglądała się twarzy dyrektora!

Uwaaaaaa! Jak to możliwe! To wszystko podobało się Akeno-san!

– Aaaaaaachhh! Mocniej moja Królowo! Mocniej! Uooooooooooo!

– Ufufu, będę to robiła tak mocno, jak tylko będziesz chciał! Obrzydliwy z ciebie dyrektor! Co by pomyśleli twoi pracownicy, gdyby zobaczyli cię w takiej sytuacji!?

– Proszę, ubliżaj mi jeszcze takimi słowami!

Akeno-san cieszyła się z tego, co robiła, a dyrektorowi też podobał się masaż!

Zastanawiam się, czy też powinienem się nauczyć masażu stóp?

Zacząłem się nad tym zastanawiać.

Część 3[edit]

– W jakiś sposób, diabelska praca wydaje się być taka tajemnicza i normalna...? – oznajmiła Asia z zakłopotanym wyrazem twarzy.

Po tym jak obejrzeliśmy trójkę naszych towarzyszy przy pracy, wróciliśmy do pokoju klubowego.

Koneko-chan grała w gry z Morisawą-san, Kiba gotował dla wyczerpanej dziewczyny, a Akeno-san robiła masaż stóp jakiemuś dyrektorowi.

Tak wyglądała ich diabelska praca...? Cóż, my robiliśmy podobne rzeczy co oni.

– Nie różniło się to tak bardzo od naszej pracy. Granie w gry, gotowanie i masaż stóp.

– Masz rację. Ja też grałam w karty z ludźmi, którzy mnie wcześniej wzywali...

Zaczęliśmy się martwić jeszcze bardziej. Myślałem że będzie w porządku, jeśli w tym nieco mrocznym pokoju klubowym zawrzemy jakąś złą umowę, ale czy ostatecznie praca, którą dotąd wykonywaliśmy, była w stylu obecnych diabłów?

Nie, najwyraźniej obawy Asi nadal nie zostały rozwiane, więc skupmy się na tym jeszcze trochę.

– Asiu, co powiesz na to, aby jeszcze trochę zbadać styl życia diabłów? Na przykład zobaczyć, jak wygląda ich codzienny styl życia, albo jak spędzają wolny czas!

– T-tak!

Tak oto, ja i Asia postanowiliśmy zobaczyć, co wszyscy robią w czasie wolnym, ale...

W przypadku Koneko-chan….

– Poproszę o wyzwanie obżartucha.

Zastanawiałem się, co robiła w wolnym czasie, ale poszła do jakiejś restauracji i wzięła udział w zawodach związanych z jedzeniem! Oczywiście wygrała i zdobyła główną nagrodę!

W przypadku Kiby….

– Podczas dni wolnych czytam książki w bibliotece i wypożyczam filmy z wypożyczalni.

Ten przystojniaczek był w bibliotece, gdzie czytał książki o historii i mitologii. ...Jak to skomentować? Nawet prywatnie był bardzo poważny.

Na koniec, Akeno-san…...

– Ufufu, w wolnym czasie chodzę na zakupy.

Ruszyliśmy na miasto razem z Akeno-san. Odwiedzaliśmy sklepy odzieżowe i wielobranżowe. Dźwigałem torby z zakupami i cieszyłem się z zakupów z pięknymi dziewczynami, Akeno-san i Asią.

...Wszyscy spędzali swój wolny czas w normalny sposób! Niczym się nie różnili od ludzi.

Czy w końcu rozwiejemy zmartwienia Asi?

Kiedy skończyliśmy zakupy, poszliśmy do kawiarni.

– Ufufu, dziękuję że pomogliście mi z zakupami, Ise-kun, Asiu-chan. Zrozumieliście już, jaki jest styl życia diabłów? Bylibyśmy szczęśliwi, gdyby pomogły wam w tym nasza praca i sposób w jaki żyjemy….

Nawet jeśli mówisz coś takiego...to ja i Asia patrzyliśmy na siebie z zakłopotaniem, nie wiedząc jak odpowiedzieć.

Akeno-san uśmiechnęła się, kiedy to zobaczyła.

– Ponieważ żyjemy w świecie ludzi, to żyjemy w podobny sposób co oni. Nasza praca też się tak bardzo nie różni od waszej, Ise-kun, Asiu-chan. Chociaż...mogłoby wam pomóc, gdybyście zobaczyli czym zajmuje się Rias, nie, Buchou.

– Co masz na myśli? – zapytałem.

– Buchou jest wzywana do poważnych spraw, do takich, do których potrzebna jest moc naszego Króla i wyoskoklasowej diablicy – odparła Akeno-san, upijając łyk herbaty.

Rozumiem, aby zrozumieć diabły, powinniśmy przyjrzeć się pracy naszej pani.

Następnego dnia zapytaliśmy o to Buchou.

– Tak, miałam przeczucie, że nadszedł najwyższy czas, abyście mnie o to zapytali.

Buchou odpowiedziała nam w ten sposób, kiedy po szkole, wraz z Asią, opowiedzieliśmy jej, co mówiła nam wczoraj Akeno-san.

– Pomyślałam, że oglądanie pracy i stylu życia Akeno oraz pozostałych, może nie wystarczyć, aby rozwiać wasze wątpliwości. To dowód na to, jak spokojne jest życie i praca diabłów w dzisiejszych czasach. Jednak trafiają się takie wezwania jak wtedy, gdy cię wskrzesiłam.

Racja. Zostałem wskrzeszony po incydencie z upadłą anielicą.… Bycie diabłem oznaczało, że takie sytuacje też się zdarzały. Buchou podeszła i pogłaskała mnie po policzku. Ach, uczucie jej dłoni było najlepsze!

– W porządku. Wreszcie, po długim czasie, trafiła nam się dzisiaj ciężka praca. W dodatku przeznaczona dla mnie. Możecie się więc temu poprzyglądać.

Praca dla Buchou?

– Czy to w porządku, że będziemy przyglądać się twojej pracy, Buchou?

– Oczywiście, w końcu ty i Asia jesteście moimi słodkimi sługami. Jako wasz Król, muszę wam pokazać czym jest bycie diabłem. Chodźcie ze mną.

– Tak!

Ja i Asia odpowiedzieliśmy jednocześnie! Ooch! Praca Buchou! Nic nie poradzę, że jestem zaciekawiony!

– Czy my też możemy pójść?

– Mnie też ciekawi praca Buchou.

– Ara ara, w takim razie pójdziemy wszyscy razem? Co ty na to, Rias?

Kiba, Koneko-chan i Akeno-san też o to poprosili!

– W porządku, chodźmy więc razem.

Tak oto ja i Asia, wraz z pozostałymi członkami klubu, udaliśmy się aby obserwować pracę Buchou.

Część 4[edit]

Miejscem do którego teleportowaliśmy się poprzez magiczny krąg, było pewne muzeum. Stały tu takie rzeczy jak modele piramid, tajemnicze pomniki i starożytne ozdoby.

Och, znałem to miejsce. Odwiedzaliśmy je, kiedy chodziłem jeszcze do podstawówki. Jego tematyką były starożytne cywilizacje Azji.

– Witaj, Gremory-san. Dawno się nie widzieliśmy. Dzisiaj będę pod twoją opieką.

Zostaliśmy przywitani przez mężczyznę w średnim wieku. Miał siwe włosy i okulary. Był nieco otyły i czuło się od niego inteligencję.

Buchou uśmiechnęła się na jego widok.

– Jak się masz, profesorze. Przybyłam, aby ci dzisiaj pomóc.

Twarz mężczyzny pojaśniała, kiedy to usłyszał.

– Dziękuję ci bardzo! ...Kim są ci ludzie...?

Popatrzył na nas.

– To moje parostwo. Pomyślałam, że dzisiaj będę potrzebowała ich pomocy.

– Och, więc to twoi podwładni, Gremory-san? Interesujące. Jestem pewien, że badacze tej dziedziny byliby podekscytowani, że następczyni Rodu Gremory, z którego pochodzi obecny Maou, utworzyła własne parostwo.

Mężczyzna patrzył na nas z zaciekawieniem, a jego okulary lśniły. Ciekaw jestem, czy diabły są przedmiotem badań archeologów… Myślę że kontaktują się z nami, aby poznać różne, historyczne detale.

– Poznajcie wszyscy profesora Nishiurę. Bada starożytne cywilizacje z całego świata. Jest też zaznajomiony z diabłami – Buchou przedstawiła nam mężczyznę.

– Jeśli rozwikłasz starożytną cywilizację, dotrzesz do złych istot, diabłów. W ten sposób nawiązaliśmy ze sobą kontakt.

Hmm, więc zaczął zajmować się diabłami w ramach badań nad starożytnymi cywilizacjami? Brzmi to ciekawie, ale miałby kłopoty, gdyby dowiedział się o tym jakiś egzorcysta, prawda?

– Więc w czym problem, Nishiura-san? – zapytała Buchou.

– Pokażę wam. Chodźcie ze mną.

Profesor gdzieś nas zaprowadził.

Jak się okazało, było to zaplecze muzeum.

To było obszerne piętro z dużą ilością drogiego sprzętu elektronicznego. Pośrodku pomieszczenia znajdował się sarkofag! Cały ten sprzęt był z nim połączony kablami.

Ooch! Od tej trumny czuło się, że coś było w środku! Były też na niej jakieś znaki.

Czy to starożytne hieroglify? Był nimi pokryty cały sarkofag, ale nie potrafiłem ich odczytać.

Buchou przypatrywała się trumnie ze zmrużonymi oczami.

– A więc to jest ten sarkofag o którym wspominałeś. Faktycznie wyczuwam od niego coś nieprzyjaznego.

N-naprawdę? Nie widziałem tego dobrze, jednak ja też czułem coś dziwnego, od kiedy weszliśmy do tego pomieszczenia. Stojąca obok mnie Asia też powiedziała „Z jakiegoś powodu mam ciarki”. Najwyraźniej też wyczuła coś niedobrego.

– Ten sarkofag wydobyto ze stanowiska archeologicznego. To bezcenne, historyczne dziedzictwo… – powiedział profesor z ponurą miną. – Naukowcy którzy go badali, zaczęli zapadać na tajemnicze choroby, albo mieli dziwne wypadki, przez co wielu spośród z nich musiało zrezygnować z pracy. Być może dlatego badania nad tym sarkofagiem nie posunęły się naprzód. Ostatecznie trafił w moje ręce.

– Ta trumna może być przeklęta – powiedziała Koneko-chan.

Naprawdę?! Klątwa!?

– Na szczęście poznałem diablicę, Gremory-san, i pomyślałem że dobrym pomysłem będzie, jeśli zbada sarkofag, zanim zacznę moją pracę. Znam się wprawdzie na tym co robię, ale w tym przypadku wolałbym, aby diabeł przeprowadził śledztwo.

– Słuszna decyzja, profesorze. Postąpiłeś mądrze, że zostawiłeś to nam.

– Spójrzcie na to. To hieroglify, ale… – powiedział profesor, wskazując wieko trumny.

Wszyscy spojrzeli na tą część.

Były tu dwa okrągłe rysunki...które wyglądały jak piersi. Zaraz, o czym ja w ogóle myślę! Co to będzie, jeśli nawet na widok hieroglifów będę miał erotyczne myśli!

– Napisano tutaj „Tylko piękna diablica z wielkimi piersiami może mnie obudzić ze snu”.

....

H-hej, co to ma znaczyć!!! Piękna diablica z wielkimi piersiami!?

Innymi słowy cycata onee-chan, prawda!?

– Innymi słowy chciał być obudzony przez diablicę z wielkimi piersiami! Takie są słowa właściciela tej trumny! – powiedział profesor, poprawiając okulary.

– Co za okropny sarkofag!

Nic nie mogłem poradzić na to, że ogłupiałem! Co to ma być?! Potrafiłem jeszcze zrozumieć, że chciał być obudzony przez piękną kobietę! Gdyby była diablicą, to byłoby to jeszcze bardziej mistyczne! Jednak te hieroglify, mówiące że właściciel trumny nie przebudzi się, dopóki nie obudzi go piękna diablica z wielkimi piersiami, to szalona historia!

– Tak przy okazji, wszyscy mężczyźni którzy zostali przeklęci, byli obrzydliwymi, brzydkimi mężczyznami w średnim wieku. Pewnie dlatego dotknęła ich klątwa.

– Dlatego ich przeklęto? Nie chciałeś aby dotykali trumny, prawda!?

Wtedy to się stało. Z powodu oświetlenia w pokoju, cień Buchou dotknął trumny….

W momencie gdy cień jej piersi pokrył się z okrągłymi rysunkami na wieku, trumna wydała z siebie głośny dźwięk!

– Ooch! Tak jak myślałem, sarkofag otworzył się dzięki diablicy!

Profesor cieszył się jak głupi!

Trumna otworzyła się dzięki cieniowi piersi Buchou! Co do...!?

Wieko dalej się odsuwało i z wnętrza wydobyła się mgła! Kiedy trumna w pełni się już otworzyła, zobaczyliśmy mumię owiniętą w bandaże.

Na głowie miała koronę, która wyglądała jakby należała do faraona! W dłoni trzymała podejrzaną laskę! Miał wyschniętą twarz! Po prostu mumia jak z książki o starożytnym Egipcie!

Jednak oczodoły tej mumii świeciły się! Zapatrzyłem się w to światło!

Nagle….

Moje ciało przestało się poruszać, zupełnie jakby mnie ktoś związał, a usta zaczęły mówić wbrew mojej woli.

– Kto przebudził mnie ze snu? – z moich ust wydobyło się takie pytanie!

Co jest!? Co się dzieje?! N-nie mogę się ruszać!

– To nie jest głos Iseia-san!

Asia była zszokowana! Ach, ja zresztą też! W ogóle nie mogę mówić! Nie potrafię nawet poruszyć czubkiem palca!

– Czyżby ta mumia opętała Iseia-kun? – powiedział Kiba.

Naprawdę?! Jestem kontrolowany przez tego zmumifikowanego drania?!

Buchou stanęła przede mną.

– To ja cię obudziłam. Miło mi cię poznać, Mumio-san. Przebudziłeś się, prawda? Dodatkowo, w momencie przebudzenia, opętałeś mojego uroczego sługę. Profesorze, kim jest ta osoba?

– Według hieroglifów na sarkofagu, był słynnym szamanem w starożytnym Egipcie.

– Zgadza się, zwę się Unas. Jestem wysokiej rangi kapłanem i szamanem. Myślę że mnie przebudziliście. Dlaczego to zrobiliście? – odparła moimi ustami mumia, gdy usłyszała słowa profesora.

– Dlatego że prowadzę badania archeologiczne na temat czasów w których żyłeś. Jeśli to możliwe, to czy mógłbyś mi odpowiedzieć na kilka pytań? – zapytał szczerze profesor.

Moje ciało znów poruszyło się wedle swojej własnej woli. Moja dłoń wyjęła laskę z ręki mumii i wymierzyła ją w stronę profesora.

– Niestety nie mogę. Moje ciało jest przeklęte, przez co nie mogę pokazać pełni mojej mocy.

W-więc to tak. Zresztą nie interesują mnie twoje słowa! Po prostu oddaj mi moje ciało, zmumifikowany bydlaku! Mimo że narzekałem w myślach, to mumia w żaden sposób na to nie zareagowała!

– Klątwa… Sądząc po wyglądzie twojego ciała i aurze którą wydziela, został przeklęty przez diabła. Cóż za ironia losu, że spotkało to właśnie szamana – powiedziała Buchou.

– Zgadza się, to gorzko prawdziwe. Próbowałem przyzwać wysokoklsową diablicę, ale...ta którą przywołałem, była krewną Arcyksięcia Agares. Wtedy byłem zbyt słaby, aby z nią negocjować, więc spadł na mnie jej gniew i skończyłem w taki sposób. Ponad połowa mojego ciała i magii zostało zapieczętowanych, więc nie miałem innego wyboru, niż zasnąć na długi czas.

Czy to czasem nie Arcyksiążę pełni ważną rolę, dawaniu nam zleceń na wygnane diabły?

Buchou zmarszczyła brwi.

– Rozumiem, a więc Arcyksiążę? Jego ród jest najbardziej prestiżowy, zaraz po Wielkim Królu oraz Maou. Jeśli komuś z nich podpadłeś, to masz szczęście, że skończyło się tylko na tym.

– Nie mogę z wami współpracować, dopóki ciąży na mnie klątwa. Dodatkowo nie uwolnię tego diabła.

Eeeeeee!? Naprawdę!? Nie zwrócisz mojego ciała?! J-ja przecie nie miałem nic wspólnego z tą klątwą! Oddaj mi mój ciało!

Buchou westchnęła.

– Profesorze, chyba najlepiej będzie zdjąć tą klątwę, prawda? – zapytała

– T-tak, o ile będzie to możliwe.

Buchou skinęła głową.

– Zrozumiałam, panie mumio. Nazywasz się Unas, tak? Aby spełnić życzenie klienta i odzyskać mojego ważnego sługę, zdejmę ciążącą na tobie klątwę.

– Dziękuję ci. Będę więc pod twoją opieką – odparła natychmiast mumia.

– Więc co muszę zrobić?

Kiedy Buchou zadała to pytanie, ten gość spojrzał na jej piersi! Zdecydowanie się na nie gapił!

– Ciążą na mnie trzy klątwy. Niezbędna jest moc pięknej diablicy, aby je przełamać – powiedziała mumia moimi ustami, nie odrywając wzroku od piersi naszego Króla.

– Trzy? – zapytała Buchou, kiedy usłyszała te słowa.

– Tak, trzy. Dzięki pomocy młodej diablicy, mogę je przełamać.

– Jakich przeciw-zaklęć trzeba będzie do tego użyć?

Kiedy mumia usłyszała pytanie Buchou, poruszyła moim ciałem i zaczęła czegoś szukać w trumnie. Po chwili wyjęła stamtąd….!

– Mogłabyś to założyć i zatańczyć dla mnie? To złamie pierwszą z klątw.

Tym co moje ciało wyjęło z trumny, było kostiumem tancerki brzucha! Jednak zarówno górna jak i dolna część stroju były bardzo skąpe!

Moje ciało odwróciło się w stronę Buchou.

– Chcę żebyś to założyła.

Buchou wyglądała na zakłopotaną! J-jednak mogła to być wspaniała sytuacja!

– Jeśli to założysz i w tym zatańczysz, to jestem pewien, że przełamie to klątwę! Na pewno!

Mumia zdawała się być o tym przekonana! ...Jednak nie potrafiłem pozbyć się wrażenia, że za tymi słowami kryło się coś erotycznego...

– ...

Koneko-chan zmarszczyła brwi i przyglądała się wszystkiemu podejrzliwie. Najwyraźniej coś wyczuła.

Buchou westchnęła i skinęła głową.

– Zrozumiałam. Więc muszę to założyć i zatańczyć, zgadza się?

Tak oto zaczęła się pierwsza ceremonia przełamania klątwy.

Buchou założyła kostium tancerki i zaczęła taniec brzucha, w takt muzyki, która dobiegała nie wiadomo skąd.

Podczas tańca, ze względu na skąpy strój który na sobie miała, ciągle odnosiłem wrażenia, że jej piersi albo pośladki zaraz znajdą się na widoku!

Pokazała nam jednak, że jest utalentowaną tancerką brzucha! Jak się można było spodziewać, jest dobra we wszystkim! Przykro mi z tego powodu, ale byłem taki podekscytowany, kiedy tak tańczyła z lekką nieśmiałością...!

– T-to wspaniałe...

Poprzez moje ciało, mumia skupiła swój wzrok na tańcu Buchou…. Nie, na jej trzęsących się piersiach i pośladkach!

T-tak jak myślałem, ten gość ma jakieś ukryte intencje...! Jednak dziękuję ci bardzo! Dzięki tobie mogę patrzeć na piersi i tyłeczek Buchou, ile tylko chcę!

– To podejrzane!

Od jakiegoś czasu Koneko-chan gapiła się w tą stronę! Jak zawsze była podejrzliwa!

Kiedy Buchou przetańczyła piętnaście minut, w sarkofagu zaszły pewne zmiany. Pojawił się na nim magiczny krąg, który się rozpadł i wystrzeliła z niego czarna plama.

– Zapewne ten magiczny krąg należał do Arcyksięcia.

– Najwyraźniej jedna z klątw Agares została złamana. Masz moją wdzięczność rudowłosa kobieto.

Według tej mumii, jedna z klątw została właśnie zdjęta przez taniec Buchou. Zostały jeszcze dwie.

Następnie mumia spojrzała w stronę Koneko-chan.

– Aby przełamać następną klątwę, potrzeby będzie pocałunek diablicy. Zwłaszcza ty, malutka, od jakiegoś czasu wpatrujesz się we mnie intensywnie, prawda? – powiedział.

Nie o to jej chodzi! Patrzy na ciebie, gdyż twoje zachowanie jest dla niej podejrzane! Coś ci się pomyliło!

– Patrzę na ciebie tylko po to, aby upewnić się, czy to zboczone spojrzenie należy do ciebie, czy Iseia-senpai.

– Nie, to co innego! Mogę to wyczuć! Twój pełen pasji wzrok! Dobrze, teraz pocałuj mnie i złam tą klątwę! – powiedziała mumia idąc w stronę Koneko-chan! W ogóle się nie wahał!

Tak jak myślałem, ten gość był podejrzany! A może po prostu zboczony?

...Kuu! Jeśli jednak nie przestanie, to pocałuje Koneko-chan! Na swój sposób było to dobre, ale jeśli się nie uda, to oberwę pięścią… Nie, wprawdzie to mało prawdopodobne, ale Koneko-chan może się zgodzić i mnie pocałować...!

Kontrolująca moje ciało mumia wysunęła moje usta w stronę Koneko-chan i….

– Nie zbliżaj się do mnie, jesteś obrzydliwy.

ŁUP!

Moja twarz oberwała solidnym ciosem pięścią! To było oczywiste, że tak się to skończy~!

– Aach! To niebezpieczne, Ise-san!

Asia ruszyła w moją stronę, kiedy miałem się już przewrócić, po otrzymanym ciosie.

Pocałunek. Usta Asi dotknęły mojego policzka!

Wprawdzie był to p-przypadek, ale Asia pocałowała mnie w policzek! Szczęściarz ze mnie!

W tym samym momencie na sarkofagu pojawił się kolejny magiczny krąg, który został zniszczony.

– I kolejna! Jeszcze tylko jedna i będę wolny!

Drugą klątwę udało się przełamać dzięki pocałunkowi Asi! J-jednak czy nie wydarzy się coś strasznego, gdy przełamiemy wszystkie klątwy? Może obudzimy kogoś, kogo budzić nie powinniśmy...!

Mumia ponownie poruszyła moim ciałem i tym razem spojrzała w stronę Akeno-san!

– Aby przełamać następną klątwę, będę musiał zanurzyć moją twarz w wielkich, kobiecych piersiach! To najtrudniejsza metoda. Jednak z tym ciałem to wreszcie możliwe!

Mumia ruszyła moim ciałem biegiem w stronę Akeno-san!

T-ten drań próbuje rzucić się na nią i zanurzyć twarz w jej dużych piersiach!?

Czy to nie w porządku!? Czyż to nie najlepsze!? To romans mężczyzny!

Nie mogę ci jednak na to pozwolić! Uwolnienie tak niebezpiecznego typa może stanowić zagrożenie! Dodatkowo nie mogę ci darować tego, że próbujesz powrócić do życia za pomocą piersi Akeno-san!

Udało mi się zebrać odwagę i wyostrzyć siłę woli! Wtedy...próbowałem powstrzymać moje ciało prze biegiem w stronę Akeno-san!

– Kuu!

Mumia dalej sterowała moim ciałem, ale udało mi się spowolnić jego ruchy! Ooch, moja silna siła woli zaczynała działać! Postanowiłem wykorzystać szansę i coś powiedzieć!

– ...S-słyszycie mnie wszyscy! T-tak jak myśleliśmy, ten gość jest niebezpieczny!

– Co ty robisz, draniu! Przecież zaraz będziesz wolny!? Naprawdę nie podobają ci się metody, którymi łamie się tą klątwę!? – powiedziała mumia moimi ustami!

– ...Nie! J-jesteś..zboczeńcem! W każdym razie, nawet gdybyś miał wrócić do życia, to nie jesteś niczym więcej, niż bezużytecznym szamanem, zgadza się!? K-Koneko-chan! Możesz to potwierdzić, prawda? T-ten gość gapi się na was z niesamowicie zboczonym wyrazem twarzy, co nie?!

Zgadza się. Koneko-chan na pewno potrafi przejrzeć prawdziwe intencje tego gościa! W końcu pierwsza to zauważyłaś!

– Ty zawsze masz zboczony wyraz twarzy, Ise-senpai.

– Oczywiście~.

Racja! Zawsze mam zboczoną minę! Nie, nie o to mi chodziło! Siła woli mumii okazała się być silniejsza i krok po kroku zbliżał się do Akeno-san.

– B-będę się wtulał w te piersi! Wrócę dzięki nim do życia...! Gdyż właśnie tutaj i teraz są...!

Co za zboczona moc! M-mógłby ze mną rywalizować! Czy ten gość jest absurdalnie zboczonym szamanem!?

– Ara ara, mamy kłopoty.

Akeno-san też nie wiedziała co zrobić!

Nie mogę jednak pozwolić, aby dobrał się do jej piersi!

– ...Kukuku, słuchaj no chłopcze, nie chcesz wiedzieć, jak przyjemnie byłoby zanurzyć twarz w tych piersiach?

Coś ty powiedział...? Obfity biust Akeno-san przykuł moje oczy i wtargnął do mózgu! ...N-nie myśl o tym, ja….! Piersi Akeno-san...!

– Kuu...!!

– Guuhh...!

Nagle, kiedy moja siła woli zaczęła się chwiać, potknąłem si i poleciałem prosto w stronę Akeno-san….!

– Aachh! Ara, ara, Ise-kun...jesteś taki śmiały.

Najlepsze uczucie miękkości pochłonęło moją twarz. Aach, toż to raj.

Moje ciało upadło i poleciałem twarzą prosto w piersi Akeno-san.

W tym samym momencie odzyskałem kontrolę nad ciałem!

Czarny dym wyleciał z mojego ciała i wrócił do sarkofagu. W tym samym momencie pojawił się na nim ostatni magiczny krąg, który zaraz rozleciał się na kawałki.

Z sarkofagu zaczęły się wydostawać olbrzymie ilości czarnej mgły.

– Zła aura stała się silniejsza – mruknęła Koneko-chan z poważnym wyrazem twarzy.

Racja, teraz nawet ja potrafiłem to wyczuć!

– Fufufu!

Ciało mumii, które dotąd leżało w sarkofagu, podniosło się ze śmiechem.

Bandaże opadły z jego twarzy, która natychmiast odmłodniała i teraz wyglądał tak jak wtedy, gdy był jeszcze żywy.

– Fuhahahaha! Wielki Szaman Unas powrócił do świata żywych! Dobra robota, moi diabelscy przyjaciele.

Naszym oczom ukazał się młody mężczyzna w koronie na głowie i z laską w dłoni. Górna część jego ciała była naga, a na biodrach miał przepaskę podobną do tych, które nosili starożytni Egipcjanie!

– Skoro powróciłem do życia w tych czasach, to wreszcie będę mógł się zemścić! Jak ta przeklęta kobieta z Rodu Agares śmiała rzucić na mnie klątwę!?

Ooch, z jakiegoś powodu jest pełen zapału.

– Wiem że dopiero co powróciłeś do życia, ale czy mogłabym się o coś spytać? – zapytała Buchou byłą mumię.

– O co chodzi?

– Dlaczego zostałeś przeklęty przez tą diablicę z Klanu Agares?

– Hmm! Diablica którą przyzwałem była niesamowicie piękną, więc poprosiłem, aby została moją żoną, albo raczej niewolnicą! Ona jednak rzuciła na mnie tą klątwę!

Buchou westchnęła, gdy to usłyszała.

– Takie życzenie to zbyt wiele...nawet twoja dusza by nie wystarczyła, aby za to zapłacić. Nic dziwnego że cię przeklęła? Skro przyzwałeś kogoś z rodziny Arcyksięcia, to należało liczyć się z jej gniewem, jeśli żądało się czegoś, co znacznie przekraczało zapłatę.

– Nie obchodzi mnie to...! Kuu...! Ta diablica zawsze patrzyła na mnie z pogardą! To nie ma znaczenia! Na początek was pokonam! – oznajmił szaman wojowniczo, wymierzając w nas laskę!

Och, walka zaraz się zacznie! Kiba stworzył w swojej dłoni miecz, a Koneko-chan uniosła pięści.

[Wzmocnienieeee!!]

Ja także przyzwałem moją rękawicę!

Tylko Buchou uśmiechała się odważnie , gdy stała pewna siebie.

– Jejku, przybyłam tu, aby pomóc profesorowi, a spotkałam takiego głupka. Profesorze, ta mumia jest niebezpieczna, więc masz coś przeciwko, abym ją zlikwidowała? – zapytała profesora, który się schował.

– N-nie! Wprawdzie trochę szkoda, ale...chyba nic nie można na to poradzić! Ach, i byłbym bardzo wdzięczny, gdybyście nie niszczyli sarkofagu.

– Zrozumiałam. Trumnę zostawimy w spokoju, a mumię unicestwimy.

Szamanowi najwyraźniej nie spodobała się agresywna postawa Buchou, gdyż zgrzytnął zębami i uniósł swoją laskę.

– A żeby cię! Czy wszystkie diablice o potężnych mocach są takie aroganckie? Niewybaczalne! Oberwiesz moim zaklęciem!

Gdy laska szamana zabłysła podejrzanym światłem, z trumny wyłoniło się mnóstwo bandaży, które zaczęły się wić dookoła.

Bandaże zmieniły swój kształt i przybrały postać licznych mumii!

– Atakujcie!

Na rozkaz szamana, horda mumii ruszyła do ataku!

– Nie pozwolimy ci!

Kiba rozcinał je swoim demonicznym mieczem.

– Ei!

Koneko-chan dała im posmakować swoich pięści!

– Ufufu, coś mi się wydaje, że te bandaże są bardzo łatwopalne.

– Gińcie!

Płomienie stworzone przez demoniczne moce Akeno-san podpalały mumie, a Moc Zniszczenia Buchou także zbierała straszliwe żniwo!

– Ach! Ise-san! Z tej strony też atakują!

Chroniąc Asię, używałem moich wzmocnionych kopniaków i ciosów, aby nokautować przeciwników.

– A co powiecie na to!

Szaman sprawił, że jego laska zalśniła jeszcze bardziej, a bandaże zaczęły poruszać się znacznie szybciej, zupełnie jakby miały własną wolę i próbowały schwytać Buchou oraz pozostałe dziewczyny!

– Nie dam się znowu złapać!

Wszystkie jednak zręcznie unikały tych ataków!

Racja! Nie dadzą się po raz kolejny nabrać na tą samą sztuczkę! Chociaż z drugiej strony trochę szkoda...

– Fufufu, jesteście takie naiwne!

Szaman pokręcił laską i wymierzył ją w Buchou oraz resztę dziewczyn! Nagle, kiedy wszystkie były w trakcie wykonywania uników, znieruchomiały, zupełnie jakby je coś powstrzymywało!

─! N-nie, ja też nie mogę się ruszać!

– T-to jest….!

– Hauu! Nie mogę...się ruszyć...

Kiba i Asia, którzy stali za moimi plecami, byli w takiej samej sytuacji co ja!

– C-co się dzieje!?

Szaman uśmiechnął się tryumfalnie na widok zaskoczonej Buchou.

– Oto jedno z moich zaklęć, technika spętania! Nie mogę na długo powstrzymać tak potężnych diabłów jak wy, ale mogę was sparaliżować, gdy jesteście nieruchomi...

Kiedy staliśmy nieruchomo, bandaże zaczęły się ruszać i owinęły się wokół Buchou i pozostałych dziewczyn!

– Znowu to samo – powiedziała Koneko-chan, gdy skrępowały ją bandaże.

Zgadzam się! Dlaczego nasi przeciwnicy muszą związywać ludzi?

– To specjalne bandaże, które przez setki lat nasycały się moją magią! Ne pozbędziecie się ich tak łatwo!

Buchou i Akeno-san próbowały użyć swoich demonicznych mocy, ale na bandażach pojawiły się nagle jakieś znaki, przez co zacisnęły się jeszcze mocniej.

– Rozumiem, jesteś zdolnym szamanem – powiedziała Buchou z gorzkim uśmiechem na ustach.

Nasz przeciwnik roześmiał się głośno.

– Ha ha ha ha ha! Dotąd w to wątpiłaś, prawda?!

– Jednak zapas twojego szczęścia się wyczerpał, gdy zrobiłeś z nas swoich wrogów, Ise! – Buchou zwróciła się nagle do mnie. – Użyj na nas Niszczyciela Szat! To może nam pomóc!

R-rozumiem! Te bandaże przylgnęły mocno do Buchou i reszty dziewczyn! Więc było tak, jakby je nosiły! Więc moja technika może zadziałać!

– Dobrze, Buchou! Zrozumiałem! Ruszajmy, Dar Wzmocnienia!

[Eksplozja!!]

Moc mojej rękawicy wybuchła i wzmocniła moją aurę!

Wykorzystałem moje wzmocnione zdolności, aby dotknąć bandaży owiniętych wokół dziewczyn!

Buchou, Akeno-san, Asi i...

– ....

Koneko-chan wyglądała na niezadowoloną, ale...zagryzłem zęby i dotknąłem także i jej!

Zaraz potem przybrałem fajną pozę i pstryknąłem palcami.

– Niszczyciel Szat!

W mgnieniu oka bandaże rozerwały się na strzępy i wszystkie dziewczyny były wolne, chociaż ich ubrania też przepadły!

Zobaczyłem nagie piersi i tyłeczki! To jest najlepsze!

– Och! Co za uczta dla oczu!

Zachowałem ten widok w moich myślach! Dziękuję wam!

– Nie gap się!

Koneko-chan rzuciła we mnie wiekiem od sarkofagu! Guha! Oberwałem bezpośrednio!

– T-to wspaniała technika! Jestem pod wrażeniem, diabelski chłopcze!

Nie wiem dlaczego, ale ten szaman chwalił mnie podekscytowanym głosem!

Buchou i Akeno-san stanęły jednak przed nim….

– Zły człowiek, który próbuje robić zboczone rzeczy z diablicą...zasługuje za swoje zbrodnie na śmierć. Zabiję cię w imieniu Książęcego Rodu Gremory!

Buchou zebrała w swojej dłoni potężną ilość Mocy Zniszczenia….

– Ara ara nawet jeśli obudziłeś się z długiego snu...to musisz zostać ukarany.

Elektryczne iskry wystrzeliły z dłoni Akeno-san, gdy jej twarz miała sadystyczny wyraz.

– W-wy dranie!

Szaman próbował się bronić, ale….

– Giń!

– Żegnaj!

Buchou wystrzeliła pocisk Mocy Zniszczenia, a Akeno-san cisnęła błyskawicą.

– GUAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!

Szaman wyparował, gdy oberwał oboma atakami jednocześnie.

Część 5[edit]

– Dużo się dzisiaj nauczyłem, ale… Zastanawiam się, czy dalej powinienem wykonywać moją diabelską pracę tak, jak robiłem to dotąd.

Westchnąłem gdy siedziałem na kanapie w pokoju klubowym. Obok mnie siedziała Asia, której oczy błyszczały.

– Zrozumiałam, Ise-san! Pokażę, że potrafię być wspaniałą diablicą, tak jak Buchou-san! Jestem pewna że pewnego dnia stanę się taka jak ona, jeśli będę się zachowywała tak samo!

W takim razie...może pewnego dnia będzie robić równie zboczone rzeczy co ona...

– Och Boże, miej mnie w opiece abym stała się wspaniałą diabli...auććććć!

Ach, znów poczuła ból, gdy próbowała się modlić...

– Fufufu, diabły żyją naprawdę długo, więc nie ma pośpiechu w znalezieniu własnego stylu życia – powiedziała Buchou eleganckim tonem, upijając łyk herbaty.

Racja. Może faktycznie będzie lepiej dla mnie i Asi, abyśmy się z tym nie spieszyli i dobrze nad tym zastanowili, skoro musimy się nauczyć jeszcze wielu rzeczy.

– Buchou, otrzymałaś kolejne wezwanie – powiedziała Akeno-san, wchodząc do pokoju.

– Ara, znowu jakiś podejrzany przedmiot? – zapytała Buchou.

– Tak, tym razem przyjaciel profesora poprosił nas, abyśmy przyjrzeli się trumnie z czasów starożytnych Chin. Ufufu, więc co robimy? – odparła Akeno-san.

Ooch, n-naprawdę!? Może to kolejny zboczony szaman? Może być trochę niebezpieczne, ale kolejne erotyczne sytuacje są tego warte. Powiedziałbym, że to bardzo wartościowy rodzaj diabelskiej pracy!

– Przekaż to zlecenie jakimś innym wysokoklasowym diabłom, dobrze? Śmierdzi mi to z daleka, a przez poprzednią trumnę znalazłam się we wstydliwej sytuacji, że nie wspomnę o tym, że wy także znaleźliście się w niebezpieczeństwie – powiedziała Buchou wzdychając.

– Myślę że to dobry pomysł – przytaknął Kiba.

N-naprawdę!? Oddamy to zlecenie innym diabłom?

Koneko-chan patrzyła na mnie z obrzydzeniem.

– Tak jak myślałam, Ise-senpai zawsze ma zboczony wyraz twarzy.

Tak, przepraszam za to...


Odnośniki tłumacza[edit]

  1. Tenkasu to chrupiące kawałki mocno smażonego ciasta mącznego, stosowane w kuchni japońskiej, szczególnie w potrawach takich jak soba, udon, takoyaki i okonomiyaki.


Cofnij do rozdziału Preludium Exclibura Powróć do strony głównej Przejdź do rozdziału piątego