Moc 3: Początek Orgii Mocy i Technik

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Moc 3: Początek Orgii Mocy i Technik

Dzień meczu pomiędzy Drużyną Cesarskiego Fioletu, a Drużyną Włóczni Niebiańskiego Cesarza…

Ja, Hyoudou Issei, przybyłem do latającego miasta Agreas, leżącego na terytorium Rodu Agares, gdzie miał się odbyć mecz. Racja, to miasto, które zostało skradzione przez Qlippoth, znów stało się miejscem meczów, po tym jak wszystkie możliwe kontrole potwierdziły, że jest bezpieczne.

Zarówno byli jak i obecni członkowie Klubu Okultystycznego oraz Samorządu Uczniowskiego, postanowili spotkać się w pokoju VIP-ów i obejrzeć razem mecz.

Z okazji meczu, cały stadion był wypełnione po same brzegi.

– Mecz na który tak wszyscy czekaliśmy, właśnie się zaczyna! Wspaniały gracz z grupy Czwórki Nowicjuszy, Sairaorg Bael-san, oraz posiadacz najsilniejszego Longinusa, Świętej Włóczni… Cao Cao! Drużyny którym przewodzą, budziły wielkie emocje jeszcze przed meczem! Teraz przedstawię wam osobę, która będzie komentowała ten mecz razem ze mną – oznajmił komentator, Naud Gamigin-san.

Kiedy kamera skoncentrowała się na osobie, która stała obok niego, zobaczyliśmy dziecięcego boga, Śiwę!

– Jak się macie, jestem, Śiwa, gospodarz tego turnieju – powiedział z uśmiechem na twarzy.

Mimo wszystko dlaczego Bóg Destrukcji i gospodarz turnieju jest komentatorem!

Najwyraźniej, nawet Naud-san był spięty.

– Skoro Bóg Destrukcji jest obecny, to nawet ja czuję zaniepokojenie!

– Ha ha ha! Nie musisz się tak czuć. Jeśli jacyś dranie zaatakują, to sprawnie sobie z nimi poradzę. Nie będzie problemu, nawet jeśli tym kimś będzie bóg.

Więc to tak! Skoro Śiwa tu teraz jest, to jest to najbezpieczniejsze miejsce we wszechświecie!

Naud-san, najwyraźniej nie wiedział co powiedzieć na też żart boga i po prostu rzucił „Dobrze wiedzieć”… Kaszlnął, a potem dalej zaczął krzyczeć do mikrofon:

– Tak więc mecz, którym tak bardzo interesują się VIP-y ze wszystkich frakcji, już niedługo się zacznie!

Jednak to naprawdę interesujące! W tym samym miejscy, w którym stoczyliśmy mecz z Sairaorgiem, teraz rozegra się walka pomiędzy nim a Cao Cao!

Obie drużyny wpatrywały się w siebie na polu gry. Wszyscy emanowali niesamowicie niebezpieczną żądzą mordu.

Pole gry… Było zupełnie inne niż podczas naszego meczu. Tym razem zmieniono je w oficjalne pole treningowe, chociaż i tak zostaną tam wkrótce teleportowani.

Był powód, dla którego mecz się jeszcze nie zaczął.

Królowa Cao Cao nadal się nie pojawiła.

Czekali na nią zarówno gracze, jak i widzowie.

– Jestem pewna że wszyscy byli zaskoczeni, gdy poznali skład drużyny Cao Cao – powiedziała Rias.

Tak, miała rację… A to dlatego, bo to imię rozpoznałby nawet taki głupek jak ja.

Podczas gdy publiczność szeptała coś do siebie, Królowa wreszcie się pojawiła.

W wejściu, przez które weszła Drużyna Cao Cao, rozległ się stukot końskich kopyt i po chwili wypadł z niego olbrzymi czerwony koń! Spojrzenia wszystkich skoncentrowały się na jeźdźcu!

– Przepraszam wszystkich za zwłokę….

Osobą, które wymówiła te słowa, był olbrzym w zielonej, chińskiej zbroi!

Brodacz, który emanował tak przytłaczającą aurą, że czuliśmy ją nawet przez monitor.

W jednej ręce dzierżył Półksiężycowe Ostrze Zielonego Smoka.

Kiedy ten brodaty olbrzym zsiadł z konia, Cao Cao przybrał pozę, w której ścisnął prawą pięść lewą dłonią i pozdrowił go.

– Nie, takie wejście pasuje do ciebie, Guan Gongu[1].

Kiedy Cao Cao wymówił jego imię, wszyscy na stadionie byli w szoku!

Guan Gong… Albo też Guan Yu! Wielki bohater z Epoki Trzech Królestw!

Caster Naud-san shouted on top of his lungs once Guan Yu appeared!

– P-pojawiłłłłłłłłłłłłłłłłł się! Królowa Drużyny Cao Cao, o-o-o-o-ostateczna istota boskiej klasy! Osoba która jest jednym z najpopularniejszych ludzi w świecie ludzi, Guan Gong! W wielu krajach jest uważany za boga! Bohater Trzech Królestw, generał Guan Yu!!! A teraz bierze udział w Królewskiej Grze!!! – wywrzeszczał do mikrofonu Naud-san, gdy pojawił sięGuan Yu!

Tak! To Guan Yu z Trzech Królestw! Nawet taki głupek jak ja o nim wiedział! Słyszałem legendy, że gdy zmarł był otoczony kultem i w końcu stał się bogiem, ale mimo tego…

– Osobą która nakłoniła Guan Yu do udziału w grze, był ten bóg… Indra. Członkowie Drużyny Cao Cao są w końcu członkami Frakcji Bohaterów, która należała do Brygady Chaosu. Nawet jeśli ja, jeden z gospodarzy turnieju, pozwolę na ich udział, to ludzie i tak będą podchodzić do nich z ostrożnością. Dlatego Indra wysłał kogoś, aby mieć na nich oko… Można powiedzieć, że to ich nadzorca. Ludzie na pewno będą się czuli pewniej, jeśli deifikowany generał Guan Yu będzie czuwał nad tymi byłymi terrorystami – wyjaśnił Śiwa.

Śiwa był naprawdę dobry w komentowaniu… Ale to właśnie dlatego Indra umieścił w drużynie Cao Cao kogoś takiego jak Guan Yu…

– Prawdopodobnie rozkazał Guan Gongowi, aby pościnał im wszystkim głowy, jeśli zaczną knuć coś niedobrego – powiedział cicho Kiba.

Zachowanie takiej ostrożności jest niezbędne, skoro biorą udział w turnieju publicznym…

– Zastanawiam się, dlaczego tak późno dołączył do turnieju? – zapytałem.

To dziwne, że przyłączył się do jego drużyny dopiero teraz.

– Najwyraźniej jest bardzo zajęty, od kiedy został bogiem dobrobytu. Słyszałam, że bogowie bogactwa wszystkich frakcji, są zajęci przez cały rok – odparła Sona-senpai, która oglądała mecz.

Ach~ to ma sens. Słyszałem że Guan Yu ma setki świątyń na całym świecie.

Kiedy Guan Yu… Guan Gong się pojawił, przywódca drużyny przeciwnej, Sairaorg-san, wystąpił naprzód!

– Czy ponownie dzierżysz swoją broń wraz z Cao Cao? – zapytał.

Guan Gong pogłaskał swoją brodę.

– Po prostu pamiętam stare czasy, Wielkiego Króla Zniszczenia – odparł.

Ta scena…. Mając tak małą wiedzę o historii, wyglądało to tak, jakby rozmawiali ze sobą dwaj silni ludzie, ale…

Wszyscy mruczeli coś pod nosami, gdy przyglądali się tej dwójce.

– Żeby generał Guan Yu, który był tak lojalny wobec Liu Bi, stanął u boku Cao Cao, nawet jeśli jest on potomkiem prawdziwego… – powiedziała Królowa Parostwa Sitri, Shinra-senpai.

– Kiedyś Co Cao pojmał do niewoli Guan Yu. Tak go wtedy polubił, że chciał go zwerbować do swoich stronników. On jednak pozostał lojalny wobec Liu Bi i wrócił do niego, gdy już wydostał się z niewoli – wyjaśniła mi całą sprawę Koneko-chan.

Tak, obiło mi się to o uszy, gdy czytałem historię o Cao Cao… To znaczy czytałem o jego przodku, aby opracować jakąś taktykę przeciwko temu obecnemu.

Powinienem też sprawdzić tego Liu Bi. W końcu pewnego dnia może być naszym przeciwnikiem.

Wyraz twarzy Rias był cały skostniały.

– Tylko on może spełnić swoje obowiązki, jako bohater.

Kiedy skupiliśmy się na rozmowie pomiędzy Sairaorgiem-san i Guan Gongiem, Naud-san wyjaśnił zasady meczu, który miał się właśnie rozegrać:

– O zasadach meczu zdecyduje publiczność! Proszę aby widzowie sami zdecydowali i wybrali, jakiego rodzaju mecz chcieliby dzisiaj obejrzeć!

Racja! Przed meczem zapytano widzów, oglądających mecz zarówno na stadionie, jak i siedzących przed telewizorami, według jakich zasada powinien się rozegrać mecz! To był festiwalowy mecz, który był nadawany publicznie, więc jak najbardziej chcieli zwiększyć wartość rozrywkową!

Zwykle robi się tak wtedy, kiedy ma się rozegrać mecz pomiędzy popularnymi drużynami i nawet w normalnych Królewskich Grach był to popularny sytem.

To zrozumiałe, że jeśli jesteś fanem tej gry, to chciałbyś zobaczyć mecz dwóch słynnych drużyn w stylu, który byłby dla nich obu najbardziej spektakularny.

Oczywiście wszyscy z Klubu Okultystycznego, włącznie ze mną, oddali głosy… Co ostatecznie zostanie wybrane?

Gracze, publiczność i my, wpatrywaliśmy się w olbrzymi monitor.

– Wybrana zostanie zasada z największą ilością głosów! Tak więc co wybraliście? To takie ekscytujące! – kontynuował Naud-san.

Nazwy zasad przesuwały się po ekranie i w końcu wyświetliła się ta wybrana.

– A oto i ona!

Wybraną zasadą jest… Błyskawiczne tempo!

Naud-san był podekscytowany tym wyborem, a widownia wyła z radości!

– Ochhhhhhhhhhhhhhhh, nie wierzę! W-wybrano właśnie to! Wszyscy zagłosowali na… Błyskawiczne tempo! Zasada znana z krótkich walk w stylu blitz!

………!

Spośród wszystkich rodzajów Królewskich Gier, ta toczy się na najmniejszej powierzchni i w najkrótszym limicie czasu! To dlatego takie mecze toczyły się w stylu blitzu!

– Najwyraźniej wszyscy chcą zobaczyć czystą walkę, zamiast taktycznej rozgrywki – powiedziała Ravel.

Rozumiem to uczucie! Nawet ja musiałem wybrać pomiędzy tą, a normalną regułą i w końcu wybrałem normalną. Jako Król, chciałem zobaczyć jak te dwie drużyny będą się poruszały po arenie! Osobiście jednak, naprawdę chciałem zobaczyć mecz w stylu błyskawicznego tempa!

Nastrój panujący na arenie natychmiast zgęstniał. W jednej chwili Cao Cao wystąpił naprzód i zaczął rozmawiać z Sairaorgiem.

– Sairaorgu Baelu, mam dla ciebie propozycję.

Kamery skupiły się na Cao Cao.

– Cokolwiek wydarzy się w tym meczu, są rzeczy które ty i ja musimy zrobić. Będę dążył do zwycięstwa i… – powiedział, gdy szedł w stronę Sairaorga-san i nie przestawał mówić. – Będę czekał na ciebie pośrodku pola. Wiesz co to znaczy, prawda?

Obie drużyny były zaskoczone tą deklaracją.

Tego się można było spodziewać… Komentator był…!

– Czyżbyś proponował pojedynek jeden na jednego pomiędzy Królami? – zapytał Sairaorg-san uśmiechając się z pewnością.

– Sam tego chcesz, prawda? Oczywiście wliczając w to twojego Longinusa.

………………..!!!! Ja, nie, wszyscy obecni w tym pokoju byli przerażeni tymi słowami!

Kiedy przyglądaliśmy się temu w zdumieniu, Naud-san dalej darł się do mikrofonu:

– Cóż za prowokacyjne oświadczenie! Cao Cao zaproponował pojedynek Sairaorgowi-san!!!!!!

– To może być podejrzane, że proponuję pojedynek jeden na jednego. Cóż, w końcu jestem brutalnym oprychem… Zdecydowanie nie można mi zaufać… Przysięgam jednak że jestem osobą, która wyczekiwała naszego pojedynku – oznajmił Cao Cao.

– Przysięgasz? Właściwie to komu? Indrze, któremu służysz? A może swojemu przodkowi? – zapytał Sairaorg-san.

– Przysięgam Hyoudou Isseiowi – odparł Cao Cao wprost.

– ….!!

Wszyscy zaniemówili, kiedy o tym usłyszeli!

Ja też byłem tym zaskoczony!

….. A to drań…!!! Przysięgasz w moim imieniu…! Ja… nie potrafię się nawet złościć z tego powodu! Mój rywal przysięga w moim imieniu, że będzie walczył fair! Moim ciałem targały najróżniejsze emocje!

Ciało Sairaorg-san emanowało niesamowitą ilością bitewnej aury, gdy usłyszał słowa Cao Cao.

– Nadal mi nie wierzysz? – zapytał Cao Cao, kiedy to zobaczył.

Pomiędzy tą dwójką… Siła ich aur była tak wielka, że czuło się j nawet przez monitor. Zupełnie tak, jakby przestrzeń miała się rozpaść.

– Nie, skoro wypowiedziano jego imię, to nie ma powodu aby nie… Pokonam cię na środku pola!!! – powiedział Sairaorg-san, gdy wrócił do swojej drużyny.

Rozmowa tej dwójki nawet mnie podekscytowała…!

– Sairaorg-sama w ogóle nie za ufa Cao Cao, a on też uważa że Sairaorg-sama jest kimś, kogo musi pokonać. Ale Hyoudou…. – powiedział szorstkim głosem Saji, który przyglądał się temu wszystkiemu.

– Dla tej dwójki Ise.... Obietnica którą złożyli w jego imieniu jest ważna – dokończyła Rias za Sajiego.

Tak oto rozpoczęła się walka pomiędzy Drużyną Cesarskiego Fioletu Sairaorga-san oraz Włócznią Niebiańskiego Cesarza Cao Cao.


Odnośniki tłumacza

  1. Guan Gong, znany też jako Guan Yu, był wielkim generałem w Epoce Trzech Królestw. Po śmierci uznano go za boga.


Cofnij do Bohaterów i Chłopców Powróć do strony głównej Przejdź do Członków Drużyny 1