Difference between revisions of "Zero no Tsukaima wersja polska Tom 2 Rozdział 7"

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search
m (Undo revision 500851 by XPikacz (talk))
 
Line 2: Line 2:
   
   
“Claudia, are you safe?”
 
   
Ayato, who was standing in front of Claudia to protect her, asked without looking back.
 
   
  +
Saito zostało pochwycony i zamknęty w więzieniu przez piratów. Wyglądało to jakby załoga Marie Galante pomogła przejąć statek.
He wanted to tend to her immediately if possible, but the pressure released from the enemy he was confronting did not allow it.
 
   
  +
Odkąd miecz Saita i różdżki Wardesa oraz Louise zostały zabrane, ich ręce i stopy nie były skrępowane. Bez swoich różdżek magowie, tak jak nieuzbrojony Saito, byli niegroźni. Chociaż tego samego nie można było powiedzieć o Louise.
“Although it is difficult to say that I’m safe…… for the time being, it looks I’m fine.”
 
   
  +
W tle można było zobaczyć nieporządnie porozrzucane beczki wina, worki zboża i baryłki prochu. Ciężkie kule armatnie były zgromadzone w kącie pomieszczenia.
“I see, glad to hear.”
 
   
  +
Wardes zbadał ładunek z wielkim zainteresowaniem.
Anyway, they seemed to have avoided the worse situation.
 
   
  +
Saito usiadł w kącie ładowni, marszcząc brwi z powodu bólu w zranionym ramieniu. Louise, widząc go w takim stanie, patrzyła ze zmartwieniem na twarzy.
Even so, when Ayato thought about what would have happened if he had arrived just a moment later, he shuddered then felt an intense anger welling up inside of him.
 
   
  +
– ...Co? Jak myślę, rany przede wszystkim bolą.
“Brat……Are you <Murakumo>?”
 
   
  +
– To nic – odpowiedział opryskliwie Saito.
To the old man’s calm question, Ayato nodded while setting up <Ser-Versta> in a seigan stance.
 
   
  +
– To nie jest nic - pokaż mi! – Louise z mocą chwyciła ramię Saita i podwinęła ubranie.
“And you’re Yabuki Bujinsai, right?”
 
   
  +
– Auu.
“Hou, do you know me?”
 
   
  +
Wyglądało to naprawdę okropne. Zaklęcie błyskawicy Zamaskowanego Człowieka zadało poważną ranę na jego lewym ramieniu, biegnącą od barku do nadgarstka. Co więcej, to wydawało się pogarszać; jego ramię miało okropne drgawki.
“……I heard about you from your son.”
 
   
  +
– Czy to nie jest strasznie spalone?! Powinnam odczuwać teraz ulgę?! – wykrzyknęła Louise. Wstała i zaczęła pukać w drzwi.
As Ayato answered honestly, Bujinsai stroked his chin as if he was bewildered.
 
   
  +
– Ludzie! Niech ktoś przyjdzie!
“I see; now that you mention it, you’re in the same room as that stupid son of mine, right? Does that fool give you any trouble?”
 
   
  +
Strażnik wstał.
“──Can I ask you to withdraw?”
 
   
  +
– Eh?
Even knowing that it was impossible, Ayato tentatively asked any way.
 
   
  +
– Wody! Jest tam mag? Potrzebujemy maga wody! Tu jest osoba poszkodowana! On musi zostać wyleczony!
After all, it was his friend’s father. Ayato was quite enraged at the fact that he was going to kill Claudia and thus had no intention to forgive him at all; but it would be for the best if he could end it without fighting.
 
   
  +
– Nie ma takiej osoby.
“Kakaka! You’re quite straightforward. I don’t dislike that honesty of yours, but…… unfortunately, I can’t do that.”
 
   
  +
– Kłamstwa! Jest!
Bujinsai smiled broadly while moving his staff as it made a clattering sound.
 
   
  +
Zaskoczony Wardes obserwował Louise w osłupieniu. Saito trzymał się ramienia Louise.
But, the pressure just increased instead.
 
   
  +
– Bądź posłuszna. Jesteś tu więźniem.
“……Then, can you at least give me some time?”
 
   
  +
– Nie! Nie będę, jesteś ranny!
“Hmm?”
 
   
  +
– Przestań tak mówić! – wykrzyknął Saito. Louise skuliła się z powodu jego groźnej postawy i jej źrenice zaczęły stawać się wilgotne. Jednakże, przełknęła ślinę i spróbowała stłumić nadchodzące łzy.
Though Bujinsai quizzically frowned, the pressure loosened only just a little.
 
   
  +
– Nie płacz.
Ayato, who took it as an approval, turned to Claudia and bent down. Of course, he did not relax his vigilance nonetheless.
 
   
  +
– Nie płaczę. Nie ma mistrza, który zapłakałby przed swoim chowańcem!
“Ayato……”
 
   
  +
Saito odwrócił swoją twarz.
Claudia stretched out her hand to Ayato’s face as her eyes got wet with tears. After taking her hand and holding it softly, Ayato took something out of his pocket.
 
   
  +
– Widzę.
“Claudia, I was entrusted with it by your friend.”
 
   
  +
– Nigdy nie zapłakałbym przed tobą.
“Eh……?”
 
   
  +
Louise podeszła do przeciwnej ściany i siadła twarzą odwróconą od niego, jej ciało drżało. Saito skierował się do Wardesa i klepnął jego ramię.
Perplexity spread on Claudia’s enraptured face.
 
   
  +
– Proszę, pociesz ją.
“This is……”
 
   
  +
– Czemu?
“This is something from Laetitia-san to you.”
 
   
  +
– Czy nie jesteś narzeczonym Louise.
Ayato finished speaking and was going to put the silver amulet in Claudia’s hand, but as she couldn’t put any strength into her hand and it almost fell to the ground, he excused himself and placed it inside her pocket.
 
   
  +
Wardes kiwnął głową, obrócił się ku Louise i trzymał jej ramiona od tyłu, pocieszając ją. Saito upadł na ziemię, odwracając swoje oczy od Wardesa i Louise. Ból w jego ramieniu ciągle się pogarszał. To była jego własna wina, że powstrzymywał Louise przed pomaganiem mu.
“It seems to be a good luck charm.”
 
   
  +
„To jest odpowiednia kara dla takiego bezwartościowego jak ja”.
“N-No, I know that, but…… such a thing, I……”
 
   
  +
– Moja kara... Nie boli aż tak. Ałaa-
Claudia looked strangely puzzled for some reason, but before he could ask for the reason, bloodlust released from Bujinsai assailed Ayato.
 
   
  +
Jego pomrukiwanie zostało przerwane przez otwarcie drzwi, ponieważ wszedł gruby człowiek z talerzem zupy.
It looked like he was not willing to wait any longer.
 
   
  +
– Ryż.
“Sorry, Claudia. I’ll end it immediately.”
 
   
  +
Gdy Saito, które było blisko drzwi spróbował zabrać to, człowiek nagle podniósł talerz.
“Ah……”
 
   
  +
– Tylko gdy odpowiecie na kilka pytań.
Claudia stretched her hand trying to hold back Ayato, but she immediately stopped it and revealed her usual smile.
 
   
  +
Louise, której oczy wyglądały na opuchnięte, wstała.
“──No, it’s nothing. Good luck, Ayato.”
 
   
  +
– Pytaj.
After also returning a smile to her words, Ayato once again faced Bujinsai.
 
   
  +
– Jakie sprawy macie w Albionie?
“Sorry, I’d really like to let you slowly have your last tryst, but I also have my hands full, you see? I can’t afford to waste any more time.”
 
   
  +
– Podróżujemy – zdecydowanym głosem powiedziała Louise, kładąc swoją rękę na pasie.
“……I don’t mind it. Because I don’t intend to let this be the last.”
 
   
  +
– Arystokrato Tristain, dlaczego miałbyś podróżować do Albionu? Dlaczego miałbyś zwiedzać takie miejsce?
These words that he casually returned became the signal.
 
   
  +
– Nie muszę mówić ci takich rzeczy.
When he cut down the tobi-kunais suddenly thrown from Bujinsai’s hand, shurikens swooped down on him carving an arc in the air. Ayato was going to shorten the distance to Bujinsai while evading them by turning his body, but in just the instant when he took his gaze off his opponent, Bujinsai’s figure disappeared.
 
   
  +
– Ciągłe udawanie bycia twardym, pomimo strachu i płaczu?
“!”
 
   
  +
Louise odwróciła swoją twarz, gdy pirat zaczął się śmiać. Złapała talerz z zupą i wodą by rzucić w niego, ale...
If he has not fought Eishiro ── if he has not experienced this skill of taking one’s opponent’s back, the fight would have been settled at this point in time.
 
   
  +
Saito wziął go od niej.
Ayato escaped by reflexively rolling forward. Though he ended up plunging headlong into a puddle of water, he had no room to mind it. After all, if he did not do so, his head might have been separated from his trunk.
 
   
  +
– Hej!
“Hmm……?”
 
   
  +
– Nie mogę jeść zupy zrobionej przez takich ludzi!
Bujinsai, whose staff’s slash ended up in an empty swing, dubiously glared at Ayato.
 
   
  +
Louise odwróciła się jeszcze raz.
“You, that movement just now……”
 
   
  +
– Nie jest zdrowe być głodnym.
He seemed to have guessed with that alone.
 
   
  +
Gdy Wardes tak powiedział, Louise wzięła talerz zupy z nadąsaną twarzą.
“Well whatever. In that case, I’ll cut off your neck right from the front.”
 
   
  +
Troje ludzi jadło zupę z jednego talerza, chociaż w normalnych okolicznościach to nigdy by się nie zdarzyło.
Bujinsai’s body swayed, melting into the rain, and the next moment, he appeared in Ayato’s range.
 
   
  +
Wardes oparł się o ścianę ze zmęczonym wyrazem na twarzy.
(Fast……!)
 
   
  +
Louise podarła rękaw swojej koszuli i zmoczyła go w wodzie, próbując tym schłodzić ranę Saita.
Ayato immediately raised <Ser-Versta> so as to fight back ── there, he suddenly recalled Eishiro’s words.
 
   
  +
– Jest dobrze.
『Listen well, Amagiri. If you’re to fight my father, I’ll give a piece of advice. Succeeding in dealing a hit to my father is a next to impossible feat, and that’s also true when it comes to avoiding his attacks. That’s why──』
 
   
  +
– Nie jest dobrze! – Louise wpatrywała się stanowczo w Saita swoimi opuchniętymi oczami – Ponieważ jesteś moim chowańcem, musisz słuchać co ci mówię!
As Ayato took a defensive stance using <Ser-Versta> as a shield, he concentrated prana.
 
   
  +
Saito odwrócił swoją twarz. Louise, która zajmowała się jego ramieniem łagodnie, popatrzyła na niego.
“Guh……!”
 
   
  +
– Co jest?
“Hmm!?”
 
   
  +
– Masz ważniejsze obowiązki.
The attack that aimed for the scruff of Ayato’s neck landed firmly, but fortunately, Ayato’s head was still connected to his body. He had raised his defensive power greatly by concentrating prana in various places. The vitals located into <Ser-Versta>’s guard range and the tendons of his hands and feet ── the attacks were easy to read since Bujinsai’s attacks were very accurate.
 
   
  +
– Tak jest, ale uraz jest również bardzo ważny! Jasne?!
Bujinsai slightly flinched at this; at that opening, Ayato slashed down with <Ser-Versta> and regained some distance.
 
   
  +
Saito kontynuował wpatrywanie się, nim zauważył beczki z prochem.
As he put his hand on his neck where he had received the slash, it seemed to be bleeding, but it was not a deep wound.
 
   
  +
– Moglibyśmy uciec używając tego.
“I see; so thinking that you can’t dodge, you just had to endure. You may say that this is tactics possible thanks to your huge amount of prana.”
 
   
  +
– Eh?
As Bujinsai said, prana’s consumption was intense with this method; an ordinary <Genestella> would have already dried up.
 
   
  +
Louise podejrzliwie podążyła za spojrzeniem Saita. On otworzył beczkę i napełnił talerz prochem.
“But, that’s just a temporary measure. You too seem to have some knowledge regarding my technique, but even if you prepare a shield, what about the sword? With just devoting yourself to defense, your prana will run out sooner or later.”
 
   
  +
Wardes mamrotał zmęczonym głosem.
“……”
 
   
  +
– I gdzie pobiegłbyś? Otacza nas jedynie pustka.
In fact, his words were spot on.
 
   
  +
Saito usiadło jeszcze raz z hukiem.
With these tactics, even if he could endure for a while, he would not be able to defeat Bujinsai.
 
   
  +
– ... ale, siedząc tak i nic nie robiąc...
But──
 
   
  +
W tym momencie, drzwi otworzyły się ponownie. Tym razem stanął przed nimi chudszy pirat. Patrzył na nich troje świdrującym spojrzeniem i zapytał.
“I came here after preparing two strategies at least, so do you want to try them out?”
 
   
  +
– Dobry wieczór, jesteście arystokratami udającymi się do Albionu?
“Hou.”
 
   
  +
Louise nie odpowiedziała.
“Although, both of them are head-on breakthrough that can hardly be called strategies……!”
 
   
  +
– Oi oi, sądząc z waszego milczenia jest to prawda. Jednakże, nie wyglądamy na takich, co nie szanują arystokratów, dzięki nim nasz biznes działa dobrze.
As Ayato tightly gripped <Ser-Versta>, he slashed at Bujinsai from the front.
 
   
  +
– Ale, czy to nie jest okręt wojenny buntowników?
Bujinsai dodged that slash by jumping diagonally, kicking the crane and then jumping even higher.
 
   
  +
– Nie nie, chociaż jesteśmy zatrudnieni, angażujemy się pół na pół z obiema stronami. Powiązani jesteśmy z obiema frakcjami. To jak jest? Jesteście arystokratami? Jeśli to prawda, to zostaniecie uwolnieni w najbliższym porcie.
As Ayato chased him in the same way, he swung out <Ser-Versta> horizontally. Bujinsai dodged it by twisting his body in the air, landing on the warehouse’s roof ── and then swing his staff aiming at Ayato’s head that had landed a moment later.
 
   
  +
Saito odczuł ulgę. Skoro Louise była arystokratką wszystko mogło być rozwiązane spokojnie. Co więcej, zostaliby zabrani do najbliższego portu.
While enduring it by concentrating his prana there, Ayato forcibly moved to attack. He sliced up from a low position and then slashed down from overhead where the opponent bent down.
 
   
  +
Louise jednakże, nie kiwnęła swoją głową w zgodzie, a za to kontynuowała piorunowanie wzrokiem czoła pirata.
Though Bujinsai’s staff was an unusual lux, it was not something which could block <Ser-Versta>. Inevitably, as Bujinsai could do nothing but dodge the attack, Ayato hurriedly connected another sword strike.
 
──The first strategy that Ayato prepared was to increase the number of strikes.
 
   
  +
– Jak ośmielasz się mieć cokolwiek do czynienia z tymi brudnymi buntownikami? Nie lekceważ arystokratów Albionu. Ja sama jestem z jednej ze szlacheckich rodzin. Albion wciąż jest królestwem, a rodzina królewska jest wciąż legalnym rządem w Albionie. Ponieważ jestem arystokratą, który przychodzi tu w imieniu Tristain, jestem innymi słowy, ambasadorem. Dlatego, żądam od ciebie traktowania jak ambasadora.
Even Bujinsai’s technique could not be used infinitely. In that case, regardless of how many times he dodged, Ayato just had to keep only attacking until his opponent exhausted himself.
 
   
  +
Saito szeroko otworzył usta i wymamrotał – jesteś idiotką?
“Kukuku…… This is certainly a high-handed measure that can’t be called strategy. But, it’s unexpectedly troublesome when you got hit by it.”
 
   
  +
– Kogo nazywasz idiotą? Ty jesteś idiotą! Próbując zachować się chłodny, będąca tak poważnie rannym! – Louise gniewnie odwróciła się do Saita i wykrzyknęła.
Although he was mouthing off, Bujinsai occasionally launched accurate counterattacks while dodging Ayato’s slashes. Even so, Ayato endured all of them by defense with prana and frantically swung <Ser-Versta>. Ayato’s body was visibly becoming scarred and he was bleeding here and there, but he could not mind it.
 
   
  +
– Ale! Powinnaś lepiej wybrać czas i miejsce na swoją szczerość!
“Amagiri Bright Dragon Style Sword Intermediate Technique──”Ten Boosting Thistles”!”
 
   
  +
– Zamknij się! Jesteś moim chowańcem i powinieneś słuchać co mówię! Poza tym pokaż swoje ramię! Hej!
“Oops”
 
   
  +
Zaskoczony Saito trzymał kurczowo swoje ramię, podczas gdy Louise spróbowała ciągnąć ramię Saita z szarpnięciem. Pirat śmiał się oglądając tę scenę.
Even the surprise rotation slash that was going to hit Bujinsai was easily dodged by him.
 
   
  +
– Szczerze mówiąc, powinnaś przestać to robić!
No, far from it──
 
   
  +
– Jesteś w błędzie, nie mogę pozwalać ci być zranionym tak nierozważnie – stwierdziła Louise.
“Kuku, I know that technique!”
 
   
  +
– Eh? – powiedział Saito zaskoczonym głosie.
“Wha……!?”
 
   
  +
– Ponieważ jesteś moim chowańcem... t-to dlatego...
With a palm stroke which aimed at the slight opening immediately after the end of the slash, Ayato was blown a long distance away.
 
   
  +
– W takim razie pójdę zameldować Szefowi.
Though he fell from the warehouse’s roof and landed on the ground, Bujinsai had already gone down to the ground too when Ayato raised his body.
 
   
  +
Pirat śmiejąc się, opuścił ich.
(This is…… a much more powerful enemy than I imagined……)
 
   
  +
Saito było tak zaskoczony, że nie mógł odpowiedzieć Louise jak należy.
First, their abilities were purely different. If it was a fight with simple specs such as physical strength, the young Ayato would be above; but one might say that considering factors such tactics and the way of taking range, the experience was different.
 
   
  +
– Ramię, pokaż je.
Moreover, what happened just now……
 
   
  +
– Nie rób tak. Czy nie ma więcej rzeczy do niepokojenia się? Jak nasza obecna sytuacja.
“Hou, so you noticed after all. That’s right, I know the Amagiri Bright Dragon Style that you use.”
 
   
  +
Louise powiedziała zdecydowanie – nie pozwolę takim rzeczom absorbować mnie pod warunkiem, że będziemy mieli cień szansy przeżycia.
“……So, it’s like that after all.”
 
   
  +
Stanęła prosto. Chociaż myśl poślubienia Wardesa sprawiła, że z początku czuła się wesoło, to obecnie nie było to tak silne.
Otherwise, no matter if he was an expert, there was no way he could aim at the opening of the “Ten Boosting Thistles” when seeing it for the first time.
 
   
  +
– ... zresztą, skłamałaś im.
“It may look like this, but our clan has been in this line of job for a long time, you see? We leave behind records on information of opponents we fought against during these several hundred years and inherit them. If I’m not mistaken, records, that we have fought the Amagiri Bright Dragon Style’s users several times, remain.”
 
   
  +
– Nie wygaduj nonsensów. Poważnie myślisz, że kłamanie takim ludziom jest czymś złym?
Certainly, since the Amagiri Bright Dragon Style was an old style, this in itself was not strange. It was also probably thanks to the fact that not only the technique, but also the sword line was seen through.
 
   
  +
Saito westchnął zmęczonym głosem. Wardes zbliżył się i stuknął w ramię Louise.
But…… if that was the case, it might be difficult to overcome the opponent by increasing the number of strikes.
 
   
  +
– Nie mów takich rzeczy Louise, jesteś wciąż moją narzeczoną.
“Now then, could you show the other strategy you spoke of?”
 
   
  +
Saito odwróciło wzrok z przygnębieniem. Twarz Louise pokazała mieszane uczucia, ponieważ opuściła wzrok.
Bujinsai said as if reading Ayato’s thought.
 
   
  +
Drzwi otworzyły się ponownie, to był ten sam chudy pirat.
“Even without you telling me……!”
 
   
  +
– Szef woła.
“Hmm……!”
 
   
“HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!”
 
   
Ayato tightly gripped <Ser-Versta> with both hands and, along with a cry, poured prana into it.
 
   
──It was the Meteor Arts.
 
   
  +
Korytarz mieścił wąskie schody i doprowadził trójkę do wspaniałego pokoju zbudowanego na górnej części pokładu.
According to Eishiro, it seemed that Bujinsai’s technique affected the opponent’s unconsciousness so as to interfere with his actions.
 
   
  +
Szef... faktycznie, herszt piratów.
In that case, how about if he used a large-scale attack that could not be affected by a bit of interference.
 
   
  +
Gdy drzwi otworzyły się, można było zobaczyć cudowny stół jadalniany i jednego pirata siedzącego przy jego końcu, bawiącego się trzciną, która miała przytwierdzony na szczycie duży kryształ. Pozornie, był magiem. Pokój szefa był bardzo różny od tego co można by oczekiwać po piracie.
“UOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOH!”
 
   
  +
Popatrzył intensywnie na Louise, która weszła do pokoju. Chudy pirat, który zabrał ją tam szturchnął ją nieznacznie od tyłu.
The blade of <Ser-Versta>, which induced an Overboosted Mana Phenomenon after sucking in prana, exceeded 5 meters, and Ayato swung it down diagonally.
 
   
  +
– Hej ty, stoisz przed Szefem, więc przywitaj się z nim jak należy.
“Hmph……!”
 
   
  +
Jednakże, Louise stanęła tam normalnie, piorunując wzrokiem Szefa, gdy on uśmiechnął się do niej.
But, that blade hit only Bujinsai’s afterimage ── Bujinsai easily slipped through that strike; instead of him, the street light at the back was bisected, collapsed and sunk into the lake.
 
   
  +
– Ach, lubię kobiety o silnej woli, ty nie jesteś już dzieckiem.
The pouring rain evaporated as soon as it touched the huge blade, causing white smoke to hover above.
 
   
  +
– Domagam się traktowania jak ambasador.
“This is again quite a brute force approach. But, isn’t it kind of impossible for that big thing to hit me?”
 
   
  +
Louise, nie zwróciła uwagi na słowa Szefa, powtarzającego jej żądanie.
As soon as Bujinsai said that, he simultaneously threw nearly ten tobi-kunais from both his hands.
 
   
  +
– A co będzie tą wiadomością, którą próbujesz przekazać?
“Kuh!”
 
   
  +
Powiedział Szef ignorując słowa Louise.
As expected, as Ayato could not cut them down with <Ser-Versta> in this state, he could only evade them by greatly jumping.
 
   
  +
– I powiedziałaś królewski?
And as if having expected it, Bujinsai jumped again into Ayato’s bosom.
 
   
  +
– Tak.
“I won’t let you get away this time. Even if you defended against it, I’ll shave off all your remaining prana……!”
 
   
  +
– Idziesz do Newcastle? Oni wyjadą jutro.
The eyes of Bujinsai, who drew closer, shone dark.
 
   
  +
– Nie powiem ci.
Though, Ayato has been waiting for this chance as well.
 
   
  +
Ale Szef mówił do Louise radosnym głosem.
As Ayato let go of <Ser-Versta>, while enduring the slash driven on his abdomen by raising his prana, he grappled Bujinsai at the timing of the body tackle.
 
   
  +
– Jesteś skłonna do zdradzenia arystokratów? Inaczej, nawet jeśli jesteś magiem, nie mogę udzielić gwarancji na twoje bezpieczeństwo, nawet za znaczącą opłatę.
(In order to surely bring down an opponent superior in speed and technique, there’s only this……!)
 
   
  +
– Raczej umarłabym.
“What!?”
 
   
  +
Saito szturchnął Louise i w tym momencie zauważył, że jej ciało drżało. Bała się. Ale nawet gdy bała się, kontynuowała patrzenie prosto w oczy Szefa.
This was an application of the strategy that Ayato had used in a duel with Kirin before.
 
   
  +
Saito pamiętał swój pojedynek z Guiche.
The Amagiri Bright Dragon Style was originally an ancient martial art that assumed a battle in a wearing-armor state, and the foundation of its Grappling Technique was in the technique of pinning down one’s opponent rather than in striking or throwing technique. This was because once one pushed down a heavy-armored warrior and took the top (position wise, I guess), victory was certain.
 
   
  +
„Bałem się wtedy. Myślałem, że umrę. Ale nie zgiąłem swojej głowy. Myślę, że Louise dziś jest podobna do mnie w tym czasie. Ona stoi naprzeciwko przerażającego przeciwnika, ale może wytrzymać to, ponieważ ona ma coś ważnego w swoim umyśle, właśnie jak ja.”
Thus, this was the origin of the Amagiri Bright Dragon Style, and a conspicuously uncouth technique──
 
   
  +
Ta Louise wyglądała naprawdę niezwykle.
“Amagiri Bright Dragon Style Grappling Technique ──”Bowing Vine””
 
   
  +
– Zapytam cię jeszcze raz. Jesteś skłonna do zdradzenia arystokratów?
Ayato grabbed Bujinsai’s arm, then fell toward him while kicking his legs out.
 
   
  +
Louise patrzyła prosto przed siebie. Skrzyżowała swoje ramiona i oparła je na klatce piersiowej. Jednakże, Saito przerwał jej, zanim mogła otworzyć swoje usta.
Since it was basically a bodily crash, this too would not be greatly affected by a bit of interference on his movements.
 
   
  +
– Powiedziała już swoją odpowiedź.
“Gunuh……!”
 
   
  +
– A kim ty jesteś?
If it was Bujinsai, who held knowledge of the Amagiri Bright Dragon Style, he would probably know many ways to escape from this state.
 
   
  +
Szef patrzył na Saito z przeszywającym spojrzeniem. Oczyma, które wydawały się widzieć najgłębsze tajemnice. Ale Saito patrzył prosto na Szefa, właśnie tak jak Louise.
That’s why Ayato immediately took the next action.
 
   
  +
– Chowaniec.
He drove in a fist, which he increased the power by concentrating prana, into Bujinsai’s chest from point-blank range.
 
   
  +
– Chowaniec?
“Similarly ── “Mikazuchi”!”
 
   
  +
– Na to wygląda.
“Gahah……!”
 
   
  +
Szef zaczął się śmiać. Śmiał się głośno.
A shock enough to make the air shake went through Bujinsai’s body and a small crater was created on the ground behind him.
 
   
  +
– Wiedziałem, że Tristainscy arystokraci są dziwni, ale nie tak bezradni. Och nie, mój żołądek boli.
It was a special version of Mikazuchi by adding offensive power of his prana onto to the original Mikazuchi.
 
   
  +
Powiedział Szef, gdy powstrzymał się od śmiechu. Saito i inni zostali zdziwieni przez nagłą zmianę atmosfery i patrzyli na siebie.
(As expected with this, then……!)
 
   
  +
– O, przepraszam. Jako arystokrata powinienem też odpowiednio się przedstawić.
“──”
 
   
  +
Pirat, który śmiał się głośno, nagle stanął prosto.
But, the moment when Ayato, who thought having brought him down, relaxed his attention, Bujinsai suddenly opened his eyes wide.
 
   
  +
Usunął swoje czarne kręcone włosy z głowy, które okazały się być peruką. Zabrał również czarną opaskę z oka, a także zdjął swoją sztuczną brodę. Przed nimi stała teraz młoda osoba z blond włosami.
Immediately after, Ayato’s body stiffened and he was unable to lift even one finger.
 
   
  +
– Jestem generałem Albiońskich Królewskich Sił Powietrznych. Również dowódcą naszej floty. Jednak prawdę powiedziawszy, ten okręt wojenny nazwany „Orzeł” jest jedynym statkiem w naszej flocie. Bezsilna flota. Ojej, również ludzie z ulicy łatwo mogliby nas pobić. Młoda osoba zgięła się w czasie przedstawiania.
(Binding technique……!)
 
   
  +
– Jestem księciem Królestwa Albionu, Wales Tudor.
While he was pinned down, Bujinsai drove a palm strike into the defenseless Ayato.
 
   
  +
Usta Louise otworzyły się szeroko, a Saito nie mógł oderwać oczu, z powodu niespodziewanego pojawienia się młodego księcia Albionu. Wardes patrzył na księcia z wielkim zainteresowaniem. Wales uśmiechnął się czarująco i przesunął krzesło, aby Louise usiadła.
“Kuhah!”
 
   
  +
– Witamy w Albionie, Ambasadorze. Teraz, porozmawiajmy o twojej wiadomości.
Ayato was sent flying through the air and he impacted against the ground without any time to prepare for the fall.
 
   
  +
Jednakże, Louise wciąż była oniemiała. Stała tam po prostu osłupiała, niepotrafiąca się ruszyć.
“That’s a payback, you brat……!”
 
   
  +
– Dlaczego przebieram się za pirata? By się ukryć? Nie, bogaci buntownicy wysłali dużo zaopatrzenia dla rebeliantów i to jest podstawowa taktyka wojenna by przeciąć linii zaopatrzenia wroga. Nawet jeżeli muszę robić to w taki niegodny sposób, przebierając się za brudnego pirata.
Spitting out saliva mixed with blood, Bujinsai wiped his lips with his fist.
 
   
  +
Powiedział Wales śmiejąc się.
“But, you’ve really done it. I didn’t intend to go easy on you nor did I intend to be careless, but I was a little too observing, I guess. Consider that from now I’ll no longer give you even the slightest opening.”
 
   
  +
– Nie, to było naprawdę nieuprzejme traktować ambasadora w ten sposób. Ale musisz sama przyznać, że zupełnie nie wyglądasz jak posłaniec królewski. I nigdy nie pomyślałem o poparciu od arystokratów z innego kraju. Wciąż powinienem przepraszać.
Clear anger blurred into Bujinsai’s words.
 
   
  +
Również po słowach Walesa, usta Louise wciąż były otwarte i zamykały się bez wydawania z siebie jednego dźwięku. Psychicznie nie została przygotowana na tak nagłe spotkanie z księciem.
“Guh……!”
 
   
  +
– Przynieśliśmy tajny list od Jej Wysokości Księżniczki Henrietty – powiedział Wardes kłaniając się z gracją.
On the other hand, although Ayato could move to a small extent compared to earlier, most of his body still couldn’t move. At the very most, he could drunkenly stand up.
 
   
  +
– Ohh, od Jej Wysokości. A ty jesteś?
“It’s useless. The binding technique’s effect hasn’t disappeared yet. You’re quite something by being able to move that much, but……”
 
   
  +
– Kapitan Tristainskich Rycerzy Gryfa, wicehrabia Wardes.
When Bujinsai planted his staff into the ground while saying so, he casually threw a total of eight tobi-kunais left and right from both this hands slovenly hanging down.
 
   
  +
Następnie, Wardes przedstawił Walesowi Louise.
“!”
 
   
  +
– A to jest ambasador wysłany przez Jej Wysokość z rodziny Vallière i jej chowaniec, Wasza Wysokość.
Ayato was not in a condition to be able to avoid them. While barely covering his face with both his hands, he endured them while raising his prana.
 
   
  +
– Rzeczywiście! Taki wspaniały arystokrata. A ja mam tylko dziesięciu swoich ochroniarzy by was witać, takie żałosne powitanie. W takim razie masz tajny list?
It would be bad if he did not somehow break this binding technique.
 
   
  +
Louise panicznie wyjęła list Henrietty ze swojego ubrania. Jednakże, zatrzymała się przed daniem go Walesowi. Po kilku chwilach wahania otworzyła swoje usta.
Ayato, maintaining the prana he raised as is, peeked at Bujinsai from the gap of his arms and was shocked.
 
   
  +
– A-ale...
“……Now then, I wonder how long you’ll be able to endure it.”
 
   
  +
– Co?
When Bujinsai muttered so, tobi-kunais were already grasped again in both his hands.
 
   
  +
– Przepraszam, ale czy naprawdę jesteś księciem?
(No way, does he intend to overcome me like this……?!)
 
   
  +
Wales zaśmiał się.
It was like a storm of raging steels.
 
   
  +
– O kochana, nie uwierzysz mi, nawet gdybym pokazał ci swoją prawdziwą twarz. Jestem Wales i jestem naprawdę księciem. Pokażę w takim razie dowody.
Each blade of Bujinsai’s one-sided attack, which continued without end, tore Ayato’s flesh and made his bones creak.
 
   
  +
Powiedział Wales po zobaczeniu błyszczącego pierścionka z rubinem wody na palcu Louise.
While gritting his teeth and enduring their violence, Ayato felt the prana he invested into defense decreasing at a frightening pace.
 
   
  +
Ręka Louise została wzięta i pierścień, który świecił na palcu został usunięty. Książę przesunął go blisko swojego pierścienia z rubinem. Dwa pierścienie zareagowały na siebie, promieniując jaskrawym światłem.
However, nothing could be done as he could not even move his body as he wanted.
 
   
  +
– Ten pierścień należy do rodziny królewskiej Albionu, rubin Wiatru, podczas gdy tamten należy do Henrietty z Tristainskiej rodziny królewskiej i jest rubinem Wody. Prawda?
──And.
 
   
  +
Louise kiwnęła głową.
“Haa……! Haa……!”
 
   
  +
– Woda i wiatr tworzą tęczę, która pojawia się między rodzinami królewskimi.
Perhaps dozens, no hundreds of tobi-kunais struck Ayato’s body.
 
   
  +
– Prawda, przepraszam za moją nieuprzejmość.
Not knowing exactly with what kind of materials they were made, those tobi-kunais melted in the rain a short time later, turned into a black liquid and formed an eerie puddle at Ayato’s feet.
 
   
  +
Louise podała Walesowi list i ukłoniła się.
Ayato weakly fell to his knees in that pitch black puddle.
 
   
  +
Po popatrzeniu na list z miłością, Wales pocałował podpis. Następnie, pieczęć została ostrożnie usunięta, papier z wnętrza został wyjęty i Wales zaczął czytać.
His prana was already about to reach the bottom and he had wounds all over his body.
 
   
  +
Przez jakiś czas kontynuował czytanie z poważnym wyrazem twarzy.
“……It’s already time, I guess.”
 
   
  +
– Czy księżniczka wychodzi za mąż? Ta piękna Henrietta. Moja ukochana... kuzynka.
Looking at such Ayato, Bujinsai pulled out his staff. It looked like he intended to deliver the final blow.
 
   
  +
Wardes ukłonił się cicho, z potwierdzeniem na twarzy. Wales rzucił spojrzenie na list jeszcze raz i uśmiechnęła się, gdy ostatnia linia została przeczytana.
As he declared earlier, the slowly approaching Bujinsai did not show even the slightest opening.
 
   
  +
– Rozumiem. Księżniczka informuje mnie, że chce byś zwróciła ten list. I co ważniejsze, księżniczka również ma nadzieję, że zwrócę list od niej. Na to wygląda.
(This is…… seriously bad……)
 
   
  +
Twarz Louise promieniowała zadowoleniem.
While seeing it with his view that became blurred, although he tried to muster his strength, his body could not move after all.
 
   
  +
– Jednakże, obecnie nie jest w moich rękach. Jest w zamku w Newcastle. Nie chciałem przynieść listu księżniczki na ten piracki statek – Wales powiedział to śmiejąc się.
It was at that time.
 
   
  +
– Tak więc, nawet jeśli to przysparza kłopotów, proszę chodź ze mną do Newcastle.
“Ayato, get a hold of yourself! Your power shouldn’t be just to this extent, right?!”
 
   
Claudia’s strong and straightforward voice struck his ears.
 
   
It was strangely convincing, and he immediately knew that it was not just consolation or encouragement.
 
 
And ── before he noticed, Ayato suddenly stood up inside darkness.
 
 
No, more exactly, he was overlooking at another himself standing inside darkness with a bird’s-eye view.
 
 
(This place is……)
 
 
Although perplexed, he immediately understood. This was because he has experienced something similar before.
 
 
This was an image ── the image of the chains of imprisonment which bound Ayato.
 
 
Just like when he had seen before, three locks were applied on the binding chains that shackled Ayato. The first was broken, the second was undone. And as for the third……there was still a lock there.
 
 
When Ayato slowly opened his clenched hand, there appeared a shining key.
 
 
But, he understood it intuitively. That this key was still incomplete. Just a little more and it’d become a complete key; though only a little, it was not enough.
 
 
Even so, Ayato unhesitantly inserted that key into the third lock. Even if it was incomplete, even if it was not enough and would last for only a short time just like when he broke the first lock before, if he could undo this binding, then──
 
 
 
 
“Now then, with this it’s over.”
 
 
Bujinsai said so and swung down the staff he raised in this rainy weather at the nape of Ayato Amagiri’s neck.
 
 
Though it took quite time, the obstacle would safely be eliminated with this. Afterwards, he just had to get rid of the target and then the job would be complete.
 
 
Right ── or at least it should have been like that.
 
 
“!?”
 
 
But, the strike that should have hit Ayato’s head instead cut through air. The figure of Ayato, who was weakly down on his knees until a moment ago, had disappeared.
 
 
As he turned around taken aback, behind Bujinsai── in a place a little distance away, it (Ayato’s figure) stood there.
 
 
“Since when……?! No, more importantly……!”
 
 
Ayato, who stood struck by the rain, had his head slightly hanging down and his expression could not be perceived; but Bujinsai unintentionally took a step back at the presence emitted from his body.
 
 
The amount of prana was without change on the verge of drying up. He did not held any weapon, had wounds all over his body and the bleeding was very bad, too.
 
 
And yet.
 
 
(What is this unpleasant feeling……?)
 
 
Bujinsai felt cold sweet streaming down his back.
 
 
He did not want to admit it nor did he want to believe it, but Bujinsai’s instinct issued a clear danger signal.
 
 
(To think that I’m overawed by such a brat……!)
 
 
Bujinsai threw four tobi-kunais with his left hand as to shake it off. Though they were thrown only to check his response, they also served the purpose of allowing him to shorten the distance if there was an opening.
 
 
The binding technique, which was an application of the void tide technique, was a skill which sealed an opponent’s movements by creating an extreme state of tension, but there was first the need to look into the opponent’s eyes at a close distance. Although he did not understand why the technique was undone, it would be fine as long as he cast it once again.
 
 
“……”
 
 
Ayato, silent as is, evaded the tobi-kunais by just slightly moving his body.
 
 
Although, Bujinsai had taken this much into consideration.
 
 
Aiming at the small opening created there, he was about to instantly shorten the distance at a speed that overwhelmingly surpassed the opponent──
 
 
“Guah……!?”
 
 
However, as if spoiling his start, Ayato’s fist caught Bujinsai in the chin.
 
 
(I-Impossible……! He’s too fast……!)
 
 
There was not even an opening to cast the void tide technique.
 
 
Ayato’s stance and movements should not have changed compared with a while ago.
 
 
But, only his degree of skill has been sharpened beyond comparison.
 
 
(Eei! What on earth happened……?!)
 
 
While being confused, Bujinsai promptly leaped back taking distance.
 
 
But then, he suddenly noticed.
 
 
Once again, he lost sight of Ayato.
 
 
At the same time, his intuition as a shinobi that he has cultivated for many years informed him of danger coming from behind him.
 
 
(This is……! This skill of taking the opponent’s back is our……!)
 
 
“Ripping apart the five viscera and severing the four limbs──”
 
 
And then, that voice resounded in the ear of Bujinsai, who was going to turn around in a hurry.
 
 
“──Amagiri Bright Dragon Style Grappling Technique, “Nine-Fanged Hammer”!”
 
 
Immediately, a storm-like series of blows were driven into Bujinsai. Nine series of blows which broke both his arms, crushed both his legs and gouged his liver, heart, spleen, lungs and kidney in turns── the last blow was an elbow strike launched by fiercely stepping forward.
 
 
“Gufuh!?”
 
 
Bujinsai’s body that was sent flying was flung against the base of the large crane and was sewed on like crucifixion by the shock.
 
 
“Guuh…… I-Impossible……! For such a thing to……!”
 
 
While squeezing voice of resentment, Bujinsai glared at Ayato who was slowly approaching his way.
 
 
 
 
It was a mysterious sensation.
 
 
It was not that a special power was boiling up, but it was just like he returned to the self he should originally be, like he was just sharpened; it was such a sensation.
 
 
Afterwards, he only had to follow that sensation.
 
 
With only that, he had overwhelmed Bujinsai.
 
 
“……But, it’s not over yet, huh.”
 
 
Ayato leaked out such words.
 
 
Even after being struck by the “Nine-Fanged Hammer”, Bujinsai has not yet lost his fighting spirit. It looked like he could not stop Bujinsai unless he made him lose consciousness.
 
 
As Ayato advanced in order to settle the fight ── he fell to his knees at the acute pain which suddenly assailed him.
 
 
“GUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAH!”
 
 
──Time up.
 
 
Magic circles and chains of imprisonment appeared around Ayato and coiled around Ayato.
 
 
“F-For it to happen at such a time……!”
 
 
Ayato could not help cursing, but his big sister’s ability was powerful and he had no technique to go against it.
 
 
On the other hand, a smile convinced of victory appeared on Bujinsai’s face.
 
 
A tobi-kunai appeared on his hand and was thrown at Ayato.
 
 
For the current Ayato, it was impossible to defend against or dodge it.
 
 
While looking at the black blade approaching in slow motion, Ayato somehow tried to struggle until the end, but it was useless.
 
 
However, just before that blade reached Ayato──
 
 
“──Ayato!”
 
 
Claudia, who widened both her hands as to cover Ayato, broke in.
 
 
“Claudia!”
 
 
Though he promptly shouted so, there was no way he made it in time.
 
 
A flower of fresh blood blew up within the dark, cold rain.
 
   
 
== Przekład ==
 
== Przekład ==

Latest revision as of 19:57, 5 September 2016

Rozdział 7 – Książę konającego kraju[edit]

Saito zostało pochwycony i zamknęty w więzieniu przez piratów. Wyglądało to jakby załoga Marie Galante pomogła przejąć statek.

Odkąd miecz Saita i różdżki Wardesa oraz Louise zostały zabrane, ich ręce i stopy nie były skrępowane. Bez swoich różdżek magowie, tak jak nieuzbrojony Saito, byli niegroźni. Chociaż tego samego nie można było powiedzieć o Louise.

W tle można było zobaczyć nieporządnie porozrzucane beczki wina, worki zboża i baryłki prochu. Ciężkie kule armatnie były zgromadzone w kącie pomieszczenia.

Wardes zbadał ładunek z wielkim zainteresowaniem.

Saito usiadł w kącie ładowni, marszcząc brwi z powodu bólu w zranionym ramieniu. Louise, widząc go w takim stanie, patrzyła ze zmartwieniem na twarzy.

– ...Co? Jak myślę, rany przede wszystkim bolą.

– To nic – odpowiedział opryskliwie Saito.

– To nie jest nic - pokaż mi! – Louise z mocą chwyciła ramię Saita i podwinęła ubranie.

– Auu.

Wyglądało to naprawdę okropne. Zaklęcie błyskawicy Zamaskowanego Człowieka zadało poważną ranę na jego lewym ramieniu, biegnącą od barku do nadgarstka. Co więcej, to wydawało się pogarszać; jego ramię miało okropne drgawki.

– Czy to nie jest strasznie spalone?! Powinnam odczuwać teraz ulgę?! – wykrzyknęła Louise. Wstała i zaczęła pukać w drzwi.

– Ludzie! Niech ktoś przyjdzie!

Strażnik wstał.

– Eh?

– Wody! Jest tam mag? Potrzebujemy maga wody! Tu jest osoba poszkodowana! On musi zostać wyleczony!

– Nie ma takiej osoby.

– Kłamstwa! Jest!

Zaskoczony Wardes obserwował Louise w osłupieniu. Saito trzymał się ramienia Louise.

– Bądź posłuszna. Jesteś tu więźniem.

– Nie! Nie będę, jesteś ranny!

– Przestań tak mówić! – wykrzyknął Saito. Louise skuliła się z powodu jego groźnej postawy i jej źrenice zaczęły stawać się wilgotne. Jednakże, przełknęła ślinę i spróbowała stłumić nadchodzące łzy.

– Nie płacz.

– Nie płaczę. Nie ma mistrza, który zapłakałby przed swoim chowańcem!

Saito odwrócił swoją twarz.

– Widzę.

– Nigdy nie zapłakałbym przed tobą.

Louise podeszła do przeciwnej ściany i siadła twarzą odwróconą od niego, jej ciało drżało. Saito skierował się do Wardesa i klepnął jego ramię.

– Proszę, pociesz ją.

– Czemu?

– Czy nie jesteś narzeczonym Louise.

Wardes kiwnął głową, obrócił się ku Louise i trzymał jej ramiona od tyłu, pocieszając ją. Saito upadł na ziemię, odwracając swoje oczy od Wardesa i Louise. Ból w jego ramieniu ciągle się pogarszał. To była jego własna wina, że powstrzymywał Louise przed pomaganiem mu.

„To jest odpowiednia kara dla takiego bezwartościowego jak ja”.

– Moja kara... Nie boli aż tak. Ałaa-

Jego pomrukiwanie zostało przerwane przez otwarcie drzwi, ponieważ wszedł gruby człowiek z talerzem zupy.

– Ryż.

Gdy Saito, które było blisko drzwi spróbował zabrać to, człowiek nagle podniósł talerz.

– Tylko gdy odpowiecie na kilka pytań.

Louise, której oczy wyglądały na opuchnięte, wstała.

– Pytaj.

– Jakie sprawy macie w Albionie?

– Podróżujemy – zdecydowanym głosem powiedziała Louise, kładąc swoją rękę na pasie.

– Arystokrato Tristain, dlaczego miałbyś podróżować do Albionu? Dlaczego miałbyś zwiedzać takie miejsce?

– Nie muszę mówić ci takich rzeczy.

– Ciągłe udawanie bycia twardym, pomimo strachu i płaczu?

Louise odwróciła swoją twarz, gdy pirat zaczął się śmiać. Złapała talerz z zupą i wodą by rzucić w niego, ale...

Saito wziął go od niej.

– Hej!

– Nie mogę jeść zupy zrobionej przez takich ludzi!

Louise odwróciła się jeszcze raz.

– Nie jest zdrowe być głodnym.

Gdy Wardes tak powiedział, Louise wzięła talerz zupy z nadąsaną twarzą.

Troje ludzi jadło zupę z jednego talerza, chociaż w normalnych okolicznościach to nigdy by się nie zdarzyło.

Wardes oparł się o ścianę ze zmęczonym wyrazem na twarzy.

Louise podarła rękaw swojej koszuli i zmoczyła go w wodzie, próbując tym schłodzić ranę Saita.

– Jest dobrze.

– Nie jest dobrze! – Louise wpatrywała się stanowczo w Saita swoimi opuchniętymi oczami – Ponieważ jesteś moim chowańcem, musisz słuchać co ci mówię!

Saito odwrócił swoją twarz. Louise, która zajmowała się jego ramieniem łagodnie, popatrzyła na niego.

– Co jest?

– Masz ważniejsze obowiązki.

– Tak jest, ale uraz jest również bardzo ważny! Jasne?!

Saito kontynuował wpatrywanie się, nim zauważył beczki z prochem.

– Moglibyśmy uciec używając tego.

– Eh?

Louise podejrzliwie podążyła za spojrzeniem Saita. On otworzył beczkę i napełnił talerz prochem.

Wardes mamrotał zmęczonym głosem.

– I gdzie pobiegłbyś? Otacza nas jedynie pustka.

Saito usiadło jeszcze raz z hukiem.

– ... ale, siedząc tak i nic nie robiąc...

W tym momencie, drzwi otworzyły się ponownie. Tym razem stanął przed nimi chudszy pirat. Patrzył na nich troje świdrującym spojrzeniem i zapytał.

– Dobry wieczór, jesteście arystokratami udającymi się do Albionu?

Louise nie odpowiedziała.

– Oi oi, sądząc z waszego milczenia jest to prawda. Jednakże, nie wyglądamy na takich, co nie szanują arystokratów, dzięki nim nasz biznes działa dobrze.

– Ale, czy to nie jest okręt wojenny buntowników?

– Nie nie, chociaż jesteśmy zatrudnieni, angażujemy się pół na pół z obiema stronami. Powiązani jesteśmy z obiema frakcjami. To jak jest? Jesteście arystokratami? Jeśli to prawda, to zostaniecie uwolnieni w najbliższym porcie.

Saito odczuł ulgę. Skoro Louise była arystokratką wszystko mogło być rozwiązane spokojnie. Co więcej, zostaliby zabrani do najbliższego portu.

Louise jednakże, nie kiwnęła swoją głową w zgodzie, a za to kontynuowała piorunowanie wzrokiem czoła pirata.

– Jak ośmielasz się mieć cokolwiek do czynienia z tymi brudnymi buntownikami? Nie lekceważ arystokratów Albionu. Ja sama jestem z jednej ze szlacheckich rodzin. Albion wciąż jest królestwem, a rodzina królewska jest wciąż legalnym rządem w Albionie. Ponieważ jestem arystokratą, który przychodzi tu w imieniu Tristain, jestem innymi słowy, ambasadorem. Dlatego, żądam od ciebie traktowania jak ambasadora.

Saito szeroko otworzył usta i wymamrotał – jesteś idiotką?

– Kogo nazywasz idiotą? Ty jesteś idiotą! Próbując zachować się chłodny, będąca tak poważnie rannym! – Louise gniewnie odwróciła się do Saita i wykrzyknęła.

– Ale! Powinnaś lepiej wybrać czas i miejsce na swoją szczerość!

– Zamknij się! Jesteś moim chowańcem i powinieneś słuchać co mówię! Poza tym pokaż swoje ramię! Hej!

Zaskoczony Saito trzymał kurczowo swoje ramię, podczas gdy Louise spróbowała ciągnąć ramię Saita z szarpnięciem. Pirat śmiał się oglądając tę scenę.

– Szczerze mówiąc, powinnaś przestać to robić!

– Jesteś w błędzie, nie mogę pozwalać ci być zranionym tak nierozważnie – stwierdziła Louise.

– Eh? – powiedział Saito zaskoczonym głosie.

– Ponieważ jesteś moim chowańcem... t-to dlatego...

– W takim razie pójdę zameldować Szefowi.

Pirat śmiejąc się, opuścił ich.

Saito było tak zaskoczony, że nie mógł odpowiedzieć Louise jak należy.

– Ramię, pokaż je.

– Nie rób tak. Czy nie ma więcej rzeczy do niepokojenia się? Jak nasza obecna sytuacja.

Louise powiedziała zdecydowanie – nie pozwolę takim rzeczom absorbować mnie pod warunkiem, że będziemy mieli cień szansy przeżycia.

Stanęła prosto. Chociaż myśl poślubienia Wardesa sprawiła, że z początku czuła się wesoło, to obecnie nie było to tak silne.

– ... zresztą, skłamałaś im.

– Nie wygaduj nonsensów. Poważnie myślisz, że kłamanie takim ludziom jest czymś złym?

Saito westchnął zmęczonym głosem. Wardes zbliżył się i stuknął w ramię Louise.

– Nie mów takich rzeczy Louise, jesteś wciąż moją narzeczoną.

Saito odwróciło wzrok z przygnębieniem. Twarz Louise pokazała mieszane uczucia, ponieważ opuściła wzrok.

Drzwi otworzyły się ponownie, to był ten sam chudy pirat.

– Szef woła.



Korytarz mieścił wąskie schody i doprowadził trójkę do wspaniałego pokoju zbudowanego na górnej części pokładu.

Szef... faktycznie, herszt piratów.

Gdy drzwi otworzyły się, można było zobaczyć cudowny stół jadalniany i jednego pirata siedzącego przy jego końcu, bawiącego się trzciną, która miała przytwierdzony na szczycie duży kryształ. Pozornie, był magiem. Pokój szefa był bardzo różny od tego co można by oczekiwać po piracie.

Popatrzył intensywnie na Louise, która weszła do pokoju. Chudy pirat, który zabrał ją tam szturchnął ją nieznacznie od tyłu.

– Hej ty, stoisz przed Szefem, więc przywitaj się z nim jak należy.

Jednakże, Louise stanęła tam normalnie, piorunując wzrokiem Szefa, gdy on uśmiechnął się do niej.

– Ach, lubię kobiety o silnej woli, ty nie jesteś już dzieckiem.

– Domagam się traktowania jak ambasador.

Louise, nie zwróciła uwagi na słowa Szefa, powtarzającego jej żądanie.

– A co będzie tą wiadomością, którą próbujesz przekazać?

Powiedział Szef ignorując słowa Louise.

– I powiedziałaś królewski?

– Tak.

– Idziesz do Newcastle? Oni wyjadą jutro.

– Nie powiem ci.

Ale Szef mówił do Louise radosnym głosem.

– Jesteś skłonna do zdradzenia arystokratów? Inaczej, nawet jeśli jesteś magiem, nie mogę udzielić gwarancji na twoje bezpieczeństwo, nawet za znaczącą opłatę.

– Raczej umarłabym.

Saito szturchnął Louise i w tym momencie zauważył, że jej ciało drżało. Bała się. Ale nawet gdy bała się, kontynuowała patrzenie prosto w oczy Szefa.

Saito pamiętał swój pojedynek z Guiche.

„Bałem się wtedy. Myślałem, że umrę. Ale nie zgiąłem swojej głowy. Myślę, że Louise dziś jest podobna do mnie w tym czasie. Ona stoi naprzeciwko przerażającego przeciwnika, ale może wytrzymać to, ponieważ ona ma coś ważnego w swoim umyśle, właśnie jak ja.”

Ta Louise wyglądała naprawdę niezwykle.

– Zapytam cię jeszcze raz. Jesteś skłonna do zdradzenia arystokratów?

Louise patrzyła prosto przed siebie. Skrzyżowała swoje ramiona i oparła je na klatce piersiowej. Jednakże, Saito przerwał jej, zanim mogła otworzyć swoje usta.

– Powiedziała już swoją odpowiedź.

– A kim ty jesteś?

Szef patrzył na Saito z przeszywającym spojrzeniem. Oczyma, które wydawały się widzieć najgłębsze tajemnice. Ale Saito patrzył prosto na Szefa, właśnie tak jak Louise.

– Chowaniec.

– Chowaniec?

– Na to wygląda.

Szef zaczął się śmiać. Śmiał się głośno.

– Wiedziałem, że Tristainscy arystokraci są dziwni, ale nie tak bezradni. Och nie, mój żołądek boli.

Powiedział Szef, gdy powstrzymał się od śmiechu. Saito i inni zostali zdziwieni przez nagłą zmianę atmosfery i patrzyli na siebie.

– O, przepraszam. Jako arystokrata powinienem też odpowiednio się przedstawić.

Pirat, który śmiał się głośno, nagle stanął prosto.

Usunął swoje czarne kręcone włosy z głowy, które okazały się być peruką. Zabrał również czarną opaskę z oka, a także zdjął swoją sztuczną brodę. Przed nimi stała teraz młoda osoba z blond włosami.

– Jestem generałem Albiońskich Królewskich Sił Powietrznych. Również dowódcą naszej floty. Jednak prawdę powiedziawszy, ten okręt wojenny nazwany „Orzeł” jest jedynym statkiem w naszej flocie. Bezsilna flota. Ojej, również ludzie z ulicy łatwo mogliby nas pobić. Młoda osoba zgięła się w czasie przedstawiania.

– Jestem księciem Królestwa Albionu, Wales Tudor.

Usta Louise otworzyły się szeroko, a Saito nie mógł oderwać oczu, z powodu niespodziewanego pojawienia się młodego księcia Albionu. Wardes patrzył na księcia z wielkim zainteresowaniem. Wales uśmiechnął się czarująco i przesunął krzesło, aby Louise usiadła.

– Witamy w Albionie, Ambasadorze. Teraz, porozmawiajmy o twojej wiadomości.

Jednakże, Louise wciąż była oniemiała. Stała tam po prostu osłupiała, niepotrafiąca się ruszyć.

– Dlaczego przebieram się za pirata? By się ukryć? Nie, bogaci buntownicy wysłali dużo zaopatrzenia dla rebeliantów i to jest podstawowa taktyka wojenna by przeciąć linii zaopatrzenia wroga. Nawet jeżeli muszę robić to w taki niegodny sposób, przebierając się za brudnego pirata.

Powiedział Wales śmiejąc się.

– Nie, to było naprawdę nieuprzejme traktować ambasadora w ten sposób. Ale musisz sama przyznać, że zupełnie nie wyglądasz jak posłaniec królewski. I nigdy nie pomyślałem o poparciu od arystokratów z innego kraju. Wciąż powinienem przepraszać.

Również po słowach Walesa, usta Louise wciąż były otwarte i zamykały się bez wydawania z siebie jednego dźwięku. Psychicznie nie została przygotowana na tak nagłe spotkanie z księciem.

– Przynieśliśmy tajny list od Jej Wysokości Księżniczki Henrietty – powiedział Wardes kłaniając się z gracją.

– Ohh, od Jej Wysokości. A ty jesteś?

– Kapitan Tristainskich Rycerzy Gryfa, wicehrabia Wardes.

Następnie, Wardes przedstawił Walesowi Louise.

– A to jest ambasador wysłany przez Jej Wysokość z rodziny Vallière i jej chowaniec, Wasza Wysokość.

– Rzeczywiście! Taki wspaniały arystokrata. A ja mam tylko dziesięciu swoich ochroniarzy by was witać, takie żałosne powitanie. W takim razie masz tajny list?

Louise panicznie wyjęła list Henrietty ze swojego ubrania. Jednakże, zatrzymała się przed daniem go Walesowi. Po kilku chwilach wahania otworzyła swoje usta.

– A-ale...

– Co?

– Przepraszam, ale czy naprawdę jesteś księciem?

Wales zaśmiał się.

– O kochana, nie uwierzysz mi, nawet gdybym pokazał ci swoją prawdziwą twarz. Jestem Wales i jestem naprawdę księciem. Pokażę w takim razie dowody.

Powiedział Wales po zobaczeniu błyszczącego pierścionka z rubinem wody na palcu Louise.

Ręka Louise została wzięta i pierścień, który świecił na palcu został usunięty. Książę przesunął go blisko swojego pierścienia z rubinem. Dwa pierścienie zareagowały na siebie, promieniując jaskrawym światłem.

– Ten pierścień należy do rodziny królewskiej Albionu, rubin Wiatru, podczas gdy tamten należy do Henrietty z Tristainskiej rodziny królewskiej i jest rubinem Wody. Prawda?

Louise kiwnęła głową.

– Woda i wiatr tworzą tęczę, która pojawia się między rodzinami królewskimi.

– Prawda, przepraszam za moją nieuprzejmość.

Louise podała Walesowi list i ukłoniła się.

Po popatrzeniu na list z miłością, Wales pocałował podpis. Następnie, pieczęć została ostrożnie usunięta, papier z wnętrza został wyjęty i Wales zaczął czytać.

Przez jakiś czas kontynuował czytanie z poważnym wyrazem twarzy.

– Czy księżniczka wychodzi za mąż? Ta piękna Henrietta. Moja ukochana... kuzynka.

Wardes ukłonił się cicho, z potwierdzeniem na twarzy. Wales rzucił spojrzenie na list jeszcze raz i uśmiechnęła się, gdy ostatnia linia została przeczytana.

– Rozumiem. Księżniczka informuje mnie, że chce byś zwróciła ten list. I co ważniejsze, księżniczka również ma nadzieję, że zwrócę list od niej. Na to wygląda.

Twarz Louise promieniowała zadowoleniem.

– Jednakże, obecnie nie jest w moich rękach. Jest w zamku w Newcastle. Nie chciałem przynieść listu księżniczki na ten piracki statek – Wales powiedział to śmiejąc się.

– Tak więc, nawet jeśli to przysparza kłopotów, proszę chodź ze mną do Newcastle.


Przekład[edit]

Tłumaczył: egaro


Cofnij do Rozdziału 6 z Tomu 2 - Biały kraj Powrót do strony głównej Skocz do Rozdział 8 z Tomu 2 - Wieczór w Newcastle