Editing
Date A Live:Tom 2 Rozdział 5
(section)
Jump to navigation
Jump to search
Warning:
You are not logged in. Your IP address will be publicly visible if you make any edits. If you
log in
or
create an account
, your edits will be attributed to your username, along with other benefits.
Anti-spam check. Do
not
fill this in!
===Część 6=== „U, e………….., e…………uh.” W środku bariery, Yoshino kucała na plecach <Zadkiela> i płakała. W małej przestrzeni wewnątrz bariery było bardzo cicho, nikt nie pomyślałbym, że ona znajdowała się środku szalejącego tornada. Jedyne dźwięki jakie było słychać to były dźwięki płaczu i pociągania nosem Yoshino, które odbijały się głośnym echem. Była bardzo wystraszona i nie mogła wyjść na zewnątrz. Była tam całkiem samotna. „Yo...shi...non…………” Wypowiedziała imię przyjaciela poprzez łzy. „T.A.K.” „………………!?” Ramiona Yoshino zadrżały z zaskoczenia, natychmiast podniosła głowę i rozglądnęła się dookoła. „--!” Wtedy Yoshino wytarła łzy i otwarła oczy szeroko. Ponieważ na wewnętrznej granicy bariery, zobaczyła sylwetkę znajomej pacynki. „!, Yoshinon……!?' Krzyknęła Yoshino, zeskoczyła z <Zadkiela> i pobiegła do niego. Nie było mowy o tym aby się pomyliła. Tą pacynką był przyjaciel Yoshino 'Yoshinon', który zaginął kilka dni temu. Ale- „………………Cześć…………!” <nowiki>*</nowiki>Bęć*! Zza Yoshinon, ktoś upadł na ziemię i Yoshino instynktownie zatrzymała się. Dokładniej mówiąc osoba która wpadła do tej małej przestrzeni miała założona pacynkę na rękę. Nie mogła skojarzyć kto to był sądząc po wyglądzie. Ponieważ osoba która tam leżała miała całe ciało pokryte krwią i ranami. „Eee......” Ta osoba musiała siłowo przejść przez barierę. Z tego ciała wyciekła duża ilość krwi i uformowała kałuże wokół niego. Yoshino patrząc się na to, była skłonna przyznać, że to są bardziej zwłoki i żywy człowiek. Ale nagle Yoshino zauważyła, że z tym ciałem coś dziwne się stało. Ponieważ -niespodziewanie całe ciało które wydawała się martwe, zaczęło świecić. Liczne płomienie zaczęły się pojawiać na ranach, wyglądało to jakby te płomienie wydobywały się z ran. Kiedy Yoshino stała zdezorientowana, wszystkie rany u tej osoby znikły. I wreszcie mogła się przypatrzeć twarzy. „……………!? Shidou-sa………” Wypowiedziała zszokowana Yoshino. Tak, to nieżywe ciało do niedawna, to było ciało Shidou Itsuka. Shidou przekręcił się na plecy, *ufffff* i zrobił głośny i głęboki oddech. „M-Myślałem, że tam umrę...” Shiodu który ledwo przeszedł przez barierę, wziął głęboki oddech jeszcze raz. Kiedy jego serce które o mało się nie zatrzymało, wróciło do normalnego rytmu, powoli wstał. Pomimo że zewnętrza część bariery była jak tornado strzelające lodem, w środku było cicho. Ta przestrzeń była zupełnie normalna, poniekąd wyglądała jak wnętrze igloo. A w niej znajdowała się ogromna kukiełka i dziewczyna czerwonymi oczami jak u królika. „-Yoshino!” Powiedziała Shidou i wstał trzymając pacynkę na ręce. „Tak jak obiecywałem, przyszedłem cię uratować......!” Kiedy to zrobił, u Yoshino która wpatrywała się bezwiednie. „U,e,eeeeeeeee…………………” Łzy zebrały się w jej oczach i spłynęły jej po policzkach. „Cze........, N-Nie płacz, czy może zrobił coś nieodpowiedniego......?” Shidou szybko machał swoim rękami, ale Yoshino pokręciła głową przecząco. „Mylisz.......się......jestem......szczęśliwa......że.......przyszedłeś......” Powiedziała Yoshino i ponownie zaczęła płakać. Shidou drętwo się uśmiechnął i pogładził delikatnie Yoshino po głowie prawą ręką. Potem próbował poruszać pacynką którą miał na lewej ręce. „He-jo- dawno żeśmy się nie widzieli. Dobrze ci się powodzi?” Wymamrotał te słowa aby wyglądało to podobnie do brzuchomówstwa. Pomimo że kiepsko to wyglądało, Yoshino radosnie pokiwała głową. Jeśli by o tym normalnie pomyśleć, to była dziwna scena. Ponieważ Yoshinon jest pacynką która się porusza dzięki brzuchomówstwu Yoshino. Ale- Shidou przypomniał sobie co Reine powiedziała wcześniej. „......W wynikach naszego dochodzenia odnośnie Ducha którego obecnie monitorujemy, znaleźliśmy jeden mały i ukryty dodatkowy odczyt energii duchowej.” „Eee......to znaczy?” „......Prawdopodobnie, istnieje dodatkowa osobowość wewnątrz Yoshino, która pojawia się tylko wtedy, kiedy ma założoną na rękę pacynkę.” „Ale czy to znaczy......że Yoshino też o tym wie?” „Może tak, może nie. Ale jedna rzecz jest pewna, osobą z którą rozmawiałeś w hipermarkecie, zamiast Yoshino była ta inna osobowość która przejawia swoją obecność w pacynce. Yoshino wtedy pozostawia wszelkie interakcje Yoshinon, a sama wyłącza swoje serce na świat zewnętrzny. To jest powód tego, że nawet jak ją pocałowałeś, to nie zapieczętowałeś jej mocy.” "……………” „......Jest jeszcze jedna rzecz odnośnie czego Yoshinon się pojawia i jest to dość interesujące.” „Dość interesujące?” „......Jest wiele powodów dla których powstała druga osobowość, poza tym najpopularniejszym który mówi że -aby uciec od znęcania się nad nią, stresu i agonii. W skrócie druga osobowość powstała aby ktoś inny zbierał bolesne doświadczenia zamiast niej.” „Więc, to znaczy...że to było do przewidzenia, to jest bolesne kiedy AST czyha na twoje rzeczy.” „......Nie. Ciężko w to uwierzyć ale, ale ta dziewczyna, aby zapobiec ranieniu ludzi zamiast siebie, prawdopodobnie stworzyła druga osobowość, aby ograniczyć swoje moce.” „--Hmm” „Shin, proszę, musisz zdecydowanie uratować tą dziewczynę. Skłamałbyś.....jeśli nie chciałbyś uratować tej małej, miłej i delikatnej dziewczynki.” „……………………” „Dzieku...je......bardzo. Yoshino niespodziewanie opuściła głowę. „Eee?” „......Za uratowanie Yoshinon.” Shidou podrapał się po policzku i kiwnął głową. „Teraz, Yoshino ja uratuje ciebie.” „Eee......?” Powiedziała zaciekawiona Yoshino. Shidou uklęknął na kolanach aby spojrzeć w oczy Yoshino. Nie słyszał nic z interkomu. Pewno uszkodziła się podczas przedzierania się przez barierę. Było ciężko nie wiedząc, w jakim stanie psychicznym jest Yoshino, ale nie miał wyjścia. Tak czy inaczej, musiał to zrobić. Kontakt z Yoshino kiedy zgubiła swoją pacynkę i rozmowa którą z nią przeprowadził, dały mu wiarę zdobył przynajmniej trochę zaufania. „-Eee, odnośnie tego, Yoshino aby cię uratować -yyy, muszę zrobić jedną rzecz.” „A co to... ma być?” Shidou pozwolić spłynąć ślini w dół gardła aby nawilżyło je trochę, ponieważ zaschło ze zdenerwowania. „......Nie weź mnie za jakiegoś dziwaka, proszę......Nadal pamiętasz o pocałunku?” Yoshino natychmiastowo zrobiła pusty wyraz twarzy i pokiwała głową. „.....Umm, ja, ja cóż....eee...aby cię uratować, muszę to zrobić......Nie, wcale nie mam myśli nic dziwnego! To-” Wtedy Głos Shidou urwał się połowie zdania. Powód był prosty -Yoshino nagle zamknęła oczy. I pocałowała Shidou w usta. W tym momencie Shidou ogarnęło jakieś dziwnie ciepłe uczucie które rozeszło się po całym ciele. „……………….!? Yo-Yoshino………?” „…………………?” Yoshino przechiliła lekko głowę. „Czy......ja...źle...postąpiłam...?” „N-Nie......wcale nie......ale...” Kiedy Shidou to powiedziała, Yoshino pokiwała głową. „Jeśli tak mówi......Shidou-san, to ja mu wierze.” Następnie <Zadkiel> który stał za Yoshino i jej Suknia Astralna zamieniły się świetliste drobinki i rozpłynęły się w powietrzu. Wtedy......Tornado wokół Yoshino i Shidou, nagle straciło moc i znikło. Ramiona Yoshino drżały z zaskoczenia. '………………, Shidou,san………….to—„ Yoshino kompletnie nie wiedziała co się dzieje, więc jej oczy latały dookoła. Aby ukryć swoje nagie ciało kucnęła na ziemi. Poniekąd kiedy to zrobiła, Shidou znowu zaczął być zawstydzony. „Eee......yyy......mam tyle rzeczy do opowiedzenia tobie. A-Ale na razie-” Nagle „Umm......” Yoshino zmrużyła oczy z powodu jasności jaka nastąpiła. Chmury rozeszły się i słońce zaczęło o zalewać miasto. „Jak ciepło-” To wyglądało jakby Yoshino pierwszy raz widziała słońce, była nim zachwycona. Nie, to może naprawdę być jej pierwszy raz. Shidou przypomniał coś sobie. Za każdym razem kiedy się pojawiała na tym świecie padał deszcz. „Cudo~wne.” Wymamrotała Yoshino patrząc się na niebo. Shidou zaciekawiony również spojrzał w niebo. I wtedy zobaczył na Yoshino się gapiła. Na niebie gdzie przed chwilą były szare chmury -znajdowała się przepiękna tęcza. -Ale to nie trwało za długo. Niespodziewanie Shidou i Yoshino doświadczyli dziwnego uczucia jakby się unosili. „Eee...” „…………!?” Przypomniało mu się, że to uczucie miał podczas użytkowania urządzenia transportującego z <Fraxinus>. Kotori pewno przenosi ich, po tym jak potwierdziła, że moc Ducha została zapieczętowana. „......!” Po chwili Shidou nie widział już miasta skutego lodem tylko wnętrze <Fraxinus> które było dla niego znajome. „…………….!? ……………!?” Jak się można było tego spodziewać, Yoshino była zaskoczona tym zdarzeniem. Shidou odwrócił się do pozostałej osoby która również była teleportowana. „Ooo......więc jesteś bezpieczny Shidou.” Stała tam Tohka w mundurku liceum Raizen który był nadpalony w niektórych miejscach. Wychodziło na to, że razem z Shidou i Yoshino, Tohka będąc w środku walki również została teleportowana. „Tohka-! N-Nic ci się nie stało?” W momencie kiedy Shidou to powiedziała, Tohka westchnęła -miecz który trzymała w ręce oraz świetlista tkanina rozpłynęły się w powietrzu. „Nie ma się czym przejmować......ważniejsze jest to, że twój stan jest o wiele gorszy.” „Ah.....” Shidou podrapał się po głowie. Ubrania Shidou były zabarwione na czerwono przez jego krew, ponadto były całe podziurawione. „Cześć........” Powiedziała Yoshino przestraszonym głosem i schowała się za Shidou. Wychodzi na to, że nadal boi się Tohki. Shidou zaśmiał się jakby ktoś go zmusił. „Wszystko w porządku Yoshino. To jest Tohka. Ona razem ze mną -poszła uratować ciebie.” Po tym Yoshino nieśmiało spojrzała na twarz Tohki. „Toh...ka………san.” „......hmm” Kiedy Tohka zobaczyła zawiły wyraz twarz Yoshino, pokiwała głową „Hmm……?” Shidou zmarszczył brwi. Z korytarza dochodziły głośne odgłosy kroków. Potem drzwi do pomieszczenia się otwarły i weszła przez nie Kotori ciężko oddychając. „Ko-Kotori…………?” Kiedy Shidou powiedział zaskoczony jej nagłym wtargnięciem. Kotori uważnie przypatrywała się całemu ciału Shidou jakby je sprawdzała. I wtedy. „Ty -głupi bracie......!” „Ałaaaaa......!” Kotori z całej siły uderzyła pięścią w splot słoneczny Shidou. Co więcej do uderzenia dodano śliczne podkręcenie. To był wspaniały sierpowy. „Aaaaa......Co......co ty do cholery robisz!” „Jak można zrobić coś tak głupiego......! Powinieneś tylko słuchać co do ciebie mówię!” „Eee? O co ci cho-?” Shidou chciał powiedzieć podniesionym głosem -ale przerwał w połowie zdania. Powód był prosty. Ponieważ siostra która przed chwilą go uderzyła, teraz przytuliła się do niego i objęła go rękoma, ściskając go mocno. „......Musisz poprawnie zrobić poprawne kalkulacje regeneracji zawczasu...! I słuchać mnie gdzie masz iść, to będzie o wiele bezpieczniejsze......” „Koto...ri…………” Shidou zrobił wydech i pogładził Kotori po głowie. „Przepraszam, za moje nierozważne zachowanie.” „......Jesteś naprawę bezmyślny. Nawet ameba jest bardziej rozsądna. Ty nawet nie masz jednej całej komórki mózgowej.” [[Image:DAL_v02_305.jpg|thumb|]] Kiedy Kotori tak się z całej siły przytulała, *Smark*! Kichnęła z całej siły. Koszula Shidou została przyozdobiona smarkiem z nosa, on sam drapał się po policzku i krzywo się uśmiechnął. Jednakże Kotori to nie obchodziło. W momencie kiedy przestała się przytulać jej sposób mówienia wrócił do trybu Dowódczyni. „Poważne, co to za samowolka......Wszyscy zostaniecie przebadanie od stóp do głowy. Chodźcie za mną.” Powiedziała Kotori, odwróciła się i wyszła na korytarz. „Haha…………” Kiedy Shidou zaśmiał się bezsilnie, spojrzał na Yoshino i Tohkę. „Okej.....więc chodźmy......hmm?” Zdziwił się czemu Tohka patrzyła na niego taką zasmuconą twarzą. „Tohka......? Coś się stało?” „!, N-Nic! Pośpiesz się i chodźmy!” Powiedziała Tohka i ruszyła zamaszystym krokiem. „Co jest nie tak...... z nią?” Następnie Shidou razem zYoshino ruszyli za Tohką. <noinclude>
Summary:
Please note that all contributions to Baka-Tsuki are considered to be released under the TLG Translation Common Agreement v.0.4.1 (see
Baka-Tsuki:Copyrights
for details). If you do not want your writing to be edited mercilessly and redistributed at will, then do not submit it here.
You are also promising us that you wrote this yourself, or copied it from a public domain or similar free resource.
Do not submit copyrighted work without permission!
To protect the wiki against automated edit spam, please solve the following captcha:
Cancel
Editing help
(opens in new window)
Navigation menu
Personal tools
English
Not logged in
Talk
Contributions
Create account
Log in
Namespaces
Page
Discussion
English
Views
Read
Edit
View history
More
Search
Navigation
Charter of Guidance
Project Presentation
Recent Changes
Categories
Quick Links
About Baka-Tsuki
Getting Started
Rules & Guidelines
IRC: #Baka-Tsuki
Discord server
Annex
MAIN PROJECTS
Alternative Languages
Teaser Projects
Web Novel Projects
Audio Novel Project
Network
Forum
Facebook
Twitter
IRC: #Baka-Tsuki
Discord
Youtube
Completed Series
Baka to test to shoukanjuu
Chrome Shelled Regios
Clash of Hexennacht
Cube × Cursed × Curious
Fate/Zero
Hello, Hello and Hello
Hikaru ga Chikyuu ni Itakoro......
Kamisama no Memochou
Kamisu Reina Series
Leviathan of the Covenant
Magika no Kenshi to Basileus
Masou Gakuen HxH
Maou na Ore to Fushihime no Yubiwa
Owari no Chronicle
Seirei Tsukai no Blade Dance
Silver Cross and Draculea
A Simple Survey
Ultimate Antihero
The Zashiki Warashi of Intellectual Village
One-shots
Amaryllis in the Ice Country
(The) Circumstances Leading to Waltraute's Marriage
Gekkou
Iris on Rainy Days
Mimizuku to Yoru no Ou
Tabi ni Deyou, Horobiyuku Sekai no Hate Made
Tada, Sore Dake de Yokattan Desu
The World God Only Knows
Tosho Meikyuu
Up-to-Date (Within 1 Volume)
Heavy Object
Hyouka
I'm a High School Boy and a Bestselling Light Novel author, strangled by my female classmate who is my junior and a voice actress
The Unexplored Summon://Blood-Sign
Toaru Majutsu no Index: Genesis Testament
Regularly Updated
City Series
Kyoukai Senjou no Horizon
Visual Novels
Anniversary no Kuni no Alice
Fate/Stay Night
Tomoyo After
White Album 2
Original Light Novels
Ancient Magic Arc
Dantega
Daybreak on Hyperion
The Longing Of Shiina Ryo
Mother of Learning
The Devil's Spice
Tools
What links here
Related changes
Special pages
Page information