Editing
Date A Live:Tom 3 Rozdział 1
(section)
Jump to navigation
Jump to search
Warning:
You are not logged in. Your IP address will be publicly visible if you make any edits. If you
log in
or
create an account
, your edits will be attributed to your username, along with other benefits.
Anti-spam check. Do
not
fill this in!
===Część 2=== „Stój. Co robisz Shidou? ” „Eee?” Itsuka Shidou będąc w salonie w swoim domu, kiedy został tak niespodziewanie zapytany, nieskładnie odpowiedział. Obrócił głowę i zobaczył dziewczynę której włosy były zawiązane czarnymi w kokardkami w dwa warkocze oraz była ubrana w mundur. Siostra Shidou – Kotori Itsuka – Tryb dowódczyni. „Co ja robię...Oczywiście przygotowuje się do szkoły.” Shidou przypatrzył się na siebie miał na sobie mundurek liceum (letnia wersja), w prawej ręce teczkę, a w lewej pudełko z bento, jakby na to nie spojrzeć ta osoba miała zamiar iść do szkoły. Ale Kotori wzruszyła ramionami i potrząsła głową jak z Amerykańskiej komedii. „Okej, pozwól, że uściślę pytanie. Shidou co masz w lewej ręce? ” „To tylko bento.” „Dla ciebie?” „Nie......Dla Tohki.” To prawda. Bento Shidou było już schowane do teczki. Bento w lewej ręce było dla dziewczyny która mieszkała w bloku obok -dla Tohki „Ja zamierzasz jej to dać?” „Miałem jej to zostawić w skrzynce na listy...” „Jako, że nie mogę jej wręczyć tego osobiście, używając zapasowego klucza do skrzynki na listy, każdego ranka wkładam jej bento.” Powiedział Shidou i westchnął. „Aaa, martwisz się o to, że teraz bardzo ciepło i jesteś zaniepokojona czy się nie zepsuje, tak? Spokojnie, użyłem opakowania termicznego, jak również przeciwbakteryjnych wkładów. Idealnie byłoby jak dodał jeszcze suszonych śliwek, ale Tohka ich nie lubi...” W połowie zdania, Kotori kopnęła Shidou w goleń. Upadł on na podłogę zwijając się w kłębek. Teczka również spadła na podłogę, ale chociaż uratował bento Tohki. „Co to było ......!” „Bo chce abyś umarł. Czemu ciągle wkładasz to do skrzynki pocztowej?” „P-Ponieważ jeśli nie zrobię, to jej tego nie dam. Chodzimy do szkoły o różnych godzinach i nie mam jak jej tego dać.” „To jest twój powód.” Kotori wyciągnęła lizaka i wskazała nim Shidou. „Minęło już dwa tygodnie odkąd Tohka przeprowadziła się do bloku obok -Czy kiedykolwiek poszedłeś z Tohką razem do szkoły?” „Więc...” Przez chwilę liczył w głowie ile to było razy. „....Teraz kiedy już o tym wspomniałaś. Nie, ani razu.” Powiedziała Shidou i podrapał się po policzku wolną ręką. Shidou i Tohka przez chwilę mieszkali razem. I z powodu dziwnych plotek krążących po szkole musieli przychodzić do szkoły o rożnych godzinach. Teraz kiedy są sąsiadami i nie mieszkają razem, nie muszą już tego praktykować. Co prawda zwykle wracają razem do domu. Ale nie wiadomo czego, czy to jakieś przyzwyczajenie czy coś, nawet teraz Shidou wychodzi do szkoły nieco wcześniej. Poniekąd jest tak również z powodu, że Tohka później się budzi i wstaje niż Shidou. Kotori złapała się ręką za czoło z powodu niedowierzania w to co usłyszała. „Po tylu trudnościach ze znalezieniem jest miejsca zamieszkania i z zaaklimatyzowaniem się w szkole, nie mam powodu, czemu nie mógłbyś iść razem z nią do szkoły. Jeśli jakiś Duch pojawi się w przyszłości, nikt nie będzie zwracał uwagi na Tohkę, więc skorzystaj z okazji i chodź razem z nią.” „Eee, yyy....” Shidou wydobył się z siebie dźwięki przypominające pojękiwanie. -Ten świat czasami jest nawiedzany przez niespodziewane katastrofy zwane trzęsieniami przestrzennymi. Trzęsienia przestrzenne wytwarzają w centrum straszliwą eksplozję która sprawia, że wszystko co się tam znajdzie zostanie dosłownie zdezintegrowane. Nawet jeśli metody przewidywania trzęsień przestrzennych i ekstremalnie szybkie odbudowywanie zostały opracowane, to nadal są one poważnymi katastrofami. Nie zostało to oficjalnie ogłoszone -że powodem występowania trzęsień przestrzennych jest istnienie Duchów. Duchy zwykle nie przybywają w naszym świecie, ale kiedy się tu materializują tarcie między wymiarami powoduje trzęsienie. To jest uważane, za przyczynę powstawania trzęsień przestrzennych. Oczywiście ludzie którzy o tym wiedzą, mają wiele planów na przeciwdziałanie temu zjawisku. Patrząc na te plany można tych ludzi podzielić na dwie grupy. Jedna używa wojska do zlikwidowania Duchów. A drugiej grupy planem jest- „Rozumiesz Shhidou? Kiedy kolejnym razem Duch się pojawi, musisz sprawić aby się w tobie zakochał.” „R-Rozumiem.” Wyglądał na to, że Shidou sobie odpuścił i odpowiedział z westchnięciem. No właśnie, to jest ta inna metoda. Nawiązać kontakt z Duchem, porozmawiać z nimi i kiedy emocje sięgną szczytu -pocałować, Nie wiadomo czemu, ale Shidou ma zdolność pieczętowania mocy Duchów. I tą zdolność wykorzystuje organizacja od której należy Kotori <Ratatoskr>. „Dobrze więc. Idź dziś do szkoły razem z Tohką. Okej?” „Tak jest.” Shidou wziął teczkę i poszedł w stronę drzwi. „Powoli Shidou. Zapomniałeś czegoś.” W połowie drogi usłyszał głos Kotor. Shidou popatrzyła na swoje ręce. „Eee? Co niby zapomniałem?” „Tego.” Kotori wyciągnęła rękę i pokazała sprzęt elektroniczny na dłoni. Następnie wskazała palcem na swoje ucho. Tak jak myślał, chciała żeby wziął i zaczął używać natychmiast. „...To? Czego muszę...?” „Ponieważ jest teraz odpowiedni czas, więc możemy potrenować. Włóż to wreszcie.” Kotori zmusiła Shidou aby włożył interkom do prawego uśmiechając się. „T-Trening......O co ci dokładnie chodzi.” „A więc -dzisiejszy temat to 'Wypędźmy zazdrość z Tohki. ” „Ha...Ha? Niech zazdrość...zniknie? O co ci chodzi?” „Pamiętasz co się stało w ostatnim miesiącu kiedy pojawi się Yoshino?” „...Aaa.” Shidou wymamrotał. Yoshino jest niewielkim Duchem który pojawił się po Tohce......Ale kiedy się pojawiła Tohka zaczęła miewać napady złości bez żadnego powodu. „To jest sprawa kluczowa, jeśli Shidou, zbliży się do innych dziewczyn, Tohka nie będzie zadowolona.” „....? C-Co?” Kiedy Shidou zaczął protestować, Kotori popatrzyła na niego jak na idiotę i westchnęła. „P.o.z.a.t.y.m, jeśli relacje twoje relacje będą dobre z innymi dziewczynami, stan psychiczny Tohki będzie się powoli stawał niestabilny -I w końcu może dojść do powrotu mocy duchowych. Jeśli to będzie się działo za każdym razem kiedy pojawi się nowy Duch będzie to kłopotliwe. - W takim wypadku...” (Kotori wskazała palcem na Shidou.) „...dzisiaj, kiedy pójdziesz do szkoły, członkowie <Ratatoskr> będą robić różne rzeczy, aby wzniecić płomienie zazdrości u Tohki. Shidou twoim zadaniem będzie uspokoić ją kiedy to się stanie.” „Mam ją uspokić, ale...co właściwie mam zrobić......?” „Będzie dobrze, idź już.” Pomimo że Shidou miał zmieszany wyraz twarzy, Kotori niczym się nie przejmowała i wypchnęła Shidou zza drzwi. „Tohka zaraz wyjdzie z mieszkania. Aby uzyskać więcej informacji, po prostu słuchaj instrukcji które usłyszysz z interkomu.” „Ej, p-poczekaj chwilę...” Mimo że Shidou kompletnie nie rozumiał sytuacji, nie było sensu przeciwstawiać Kotori będącej w trybie dowódczyni, zrozumiał to przeżyciu ostatnich dwóch miesięcy. Nie mając innych opcji, zaczął ubierać buty. Po raz kolejny usłyszał głos Kotori zza pleców. „Aha, no właśnie, jeszcze jedna rzecz. Mam dziś gościa. Będzie dobrze jak się z nią przywitasz, możesz z nią trochę porozmawiać.” „Gościa?” Kotori nie odpowiedziała na pytanie Shidou tylko poszła na górę. Jako, że powiedziała, że będzie udzielać mu instrukcji przez interkom, zapewnię zostanie teleportowana na <Fraxinus> z balkonu na drugim piętrze. Nie rozumiejąc co się dzieje i nie mając innego wyboru, Shidou otworzył drzwi i wyszedł na zewnątrz. Nagle, światło słoneczne oślepiło oczy Shidou. „Mmm...” Dzisiaj jest 5 czerwca. I powinna być już pora deszczowa, ale z jakiegoś powodu niebo było bezchmurne -Tak jakby niebiosa zużyły już zapas wody na ten miesiąc. W przeciwieństwie do poprzednich lat, nie było żadnych chmur, ostre promienie słoneczne bezpośrednio padały na ziemię podnosząc temperaturę. Nie mogąc znieść upałów, Shidou ubrał letni mundurek. W tym momencie. „Czy...?” Patrząc po sylwetce osoby stojącej przed domem rodziny Itsuka, Shidou nie mógł w to uwierzyć i otworzył szeroko oczy. Stojąca tam dziewczyna była w takim wieku co Kotori. Ubrana była w ładną letnią sukienkę i miała na głowie duży biały kapelusz który zasłaniał jej oczy. Pod kapeluszem były niebieskie jak ocean włosy, a szafirowe oczy cały czas gapiły się na Shidou. Co więcej, na lewej ręce znajdowała się śmieszna pacynka w kształcie królika. „Yoshino!?” Nie było mowy o tym aby mógł zapomnieć imię dziewczyny o tak wyjątkowej osobowości. Shidou podszedł do Yoshino. „Hej-ho- Shidou-kun. Upłynęło nieco czasu-” W tym momencie królicza pacynka na lewej ręce Yoshino zaczęła mówić, otwierając i zamykając usta. „No no, rzeczywiście minęło trochę -Umm, Yoshinon.” Odpowiedział i lekko skinął głową. Pacynka nazywała się Yoshinon i była przyjacielem Yoshino. Ta pacynka jest zwykłą zabawką, a głos to sprawka brzuchomówstwa -ale kiedy Yoshino zakłada ją na lewą rękę, to budzi się w niej druga osobowość znana jako Yoshinon. Kluczową rzeczą jest to, że poruszanie się i mówienie nie jest wolą Yoshino i jest tego nieświadoma. „Czy coś się stało? Odbyłaś już wszystkie badania?” „Mmm- badana fizyczne został zakończone perfekcyjnie -ale nadal potrzeba wykonać kilka praktyk. ” Yoshinon pomachał ręką. „Praktyk?” W tym samy czasie kiedy Shidou to powiedział, Yoshino nagle podniósł brzeg kapelusza Yoshino. „......Yyy” Yoshino wydawała się bardzo przestraszona, jej ramiona zatrzęsły się na sekundę. Ale głośno przełknęła ślinę, otworzyła usta i powiedziała. [[Image:DAL_v03_043.jpg|thumb]] „Dzień dobry Shidou-san...!” Yoshino powiedziała swoim głosem, był on bardziej słyszalny niż miesiąc temu. „Ooo!” Shidou otworzył szeroko oczy i zrobił krok w tył. Yoshino była nieśmiała i bała się ludzi, w pełni polegała na Yoshinon który zajmował się kontaktem ze światem zewnętrznym. To był pierwszy raz kiedy Shiodu słyszał jak Yoshino mówiła tak głośno. Potem usłyszał brzęczenie w prawym uchu -To była Kotori, pewno już dotarła na <Fraxinus>. „Co się dziwisz? Przecież, ona już rozmawia ze mną i Reine.” „Naprawdę? Czy to nie jest wspaniale Yoshino?” Jak Shidou to powiedział, Yoshino na pierwszy rzut oka wydawała się speszona i naciągnęła kapelusz na oczy, ale na jego brzegu było widać jak jej usta się uśmiechają. Następnie, przy dźwiękach lizaka przemieszczającego się w buzi, Kotori kontynuowała. „Nawet jeśli jest na to za wcześnie, chciałabym aby Yoshino mieszkała poza naszym statkiem bojowym -Mając za partnera w rozmowie Yoshino, stres zbierający się w Tohce byłby mniejszy, to nie powinien być problem...... ponieważ w <Ratoskr> uważamy, że lepiej będzie dla Ducha jak pozna i zrozumie społeczeństwo i doświadczy szczęśliwego życia.” „Czy to nie jest wspaniałe.” „Dlatego więc, pozwoliliśmy się jej dzisiaj przedstawić.” „Aha” „Ten blok jest pierwszy wybór, jeśli chodzi o dom dla Yoshino.” Shidou spojrzał na wysokiej klasy apartamentowiec stojący obok jego domu. W tym budynku mieszkała Tohka, i zgodnie z słowami <Ratatoskr> był on specjalnie zaprojektowany do zamieszkania przez Duchy. Nawet jakby się coś niespodziewanego stało, nie zostanie on łatwo zniszczony. „Rozu...miem.” „Ale – to czy prawidłowa rozmowa może zostać osiągnięta, tego nadal nie wiemy.” „Yhy.....” No właśnie. Jeśli będą mieszkać w tym samym bloku to będą sąsiadkami. Shidou nie rozumiał, dlaczego wydaję się mu, że Yoshino ma złe wrażenie na temat Tohki, najlepiej byłoby jakby szczerze ze sobą porozmawiały. Drzwi apartamentowca po cichu same się otworzyły. Wyszła z niego dziewczyna która wciąż ziewała. To była koleżanka Shidou, Tohka Yatogami. „......” Patrząc na jej wygląd, Shidou wstrzymał oddech. Tohka nie miała sobie żakietu który nosiła w poprzednim tygodniu, tylko letni mundurek z krótkimi rękawami i kokardką. Cóż Shidou również był ubrany w letni mundurek, więc nie było to nic zaskakującego... ale widząc mundurek który tak świetnie podkreślał jej cudowną figurę, jego serce mocnej zabiło. „Mmm......? Shidou?” Kiedy Tohka zauważyła obecność Shidou, otworzył szeroko oczy i krzyknęła. „To niezwykle rzadkie abyśmy się spotkali tak wcześnie rano!” „Eee...Jak czasami pójdę z tobą razem do szkoły, to chyba nie jest zły pomysł...Coś nie tak?” Shidou powiedział przewracając oczami na wszystkie strony. Policzki Tohki się zaczerwieniły, a jej samopoczucie się poprawiło. „Oczywiście! M-Myśle, że to nie jest zły pomysł.” Tohka pokiwała głową szczęśliwie. Nie wiedząc czemu, okazując swą radość tak otwarcie, że Shidou co nieco się zawstydził. Zastanawiał się co powiedzieć dalej i podał pudeł śniadaniowe Tohce. „To jest twoje śniadanie.” „Ok!” Tohka wzięła bento i szeroko się uśmiechnęła. „Jakie przysmaki przygotowałeś dzisiaj?” „Hmm, dziś są szparagi zawijane w bekon, mięso i jajka sadzone oraz sałata włoska z pomidorami, jak również ryż i smażony kurczak.” „Co-” Po usłyszeniu tego co powiedział Shidou, Tohka zrobiła zszokowany wyraz twarzy, rozglądnęła się dookoła i przycisnęła pudełko do siebie. „Czy to jest w porządku, Shidou!” „Eee......niby co?” Shidou zapytał nie mając pojęcia o co chodzi, Tohka kontynuowała ściszonym głosem. „Szparagi zawijane w bekon, mięso i jajka sadzone i cała reszta, co ty nie za wiele i czy nie będziemy mieć problemów jak ktoś się o tym dowie...? Kto wie, mogą nawet wybuchnąć zamieszki o to bento-” „Nie, Nic się nie stanie.” „N-Naprawdę... to dobrze. A-Ale czy kurczak smażony z ryżem to nie jest jakieś bluźnierstwo......czy to nie łamie jakiś międzynarodowych praw?” Powiedziała Tohka poważnym tonem. Naprawdę kto jej takich bzdur naopowiadał. „Nie łamie, nie łamie..... Czyli nie lubisz kurczaka smażonego z ryżem? Jeśli chcesz może się wymienić pudełkami.” A jest tak dlatego, że jak były dwa takie same bento, to Origami była nieszczęśliwa. Więc od dwóch tygodni, oba bento nieznacznie różne od siebie. A ponieważ zostały przyrządzone z tego co zostało z wczoraj, Shidou miał małe problemy z przyrządzeniem ich. Ale kiedy tylko Shidou złożył ta propozycję przycisnęła pudełko jeszcze mocniej, potrząsła głową tak mocno i szybko, że nie którzy mogli się przestraszyć, że głowa jej zaraz odpadnie. Shidou spojrzał na nią i uśmiechnął się krzywo. Coż, dopóki Tohka jest zadowolona, dopóty opłaca się przyrządzać bento codziennie. Tohka z paniką na twarzy, mocno trzymała pudełko przy sobie, wzięła kilka głębokich oddechów, jakby chciała uspokoić swoje emocje. W tym momencie... „Hmm?” Tohka niespodziewane szeroko otwarła oczy i zauważyła młodą dziewczynę obok Shidou. Wygląda na to, że zobaczyła ją dopiero teraz. „Ooo, czy to nie Yoshino? Dawno żeśmy się nie widzieli!” Tohka niewinnie się uśmiechnęła i rozpoczęła rozmowę. Pomimo tego, że dużo się wydarzyło, wyglądało na to, że Tohka już się tym nie przejmuje. „......Yyy!” Jednakże Yoshino zaczęła się cofać z trzęsącymi się ramionami. „Walcz! Walcz!” „Ss, Uu, Mn.” Pod wpływem zachęty Yoshinona na lewej ręce, Yoshino stanęła, wzięła głęboki oddech i zrobił krok do przodu. „Aa......, amenbo, akaina, a, i , u, e, o......!” Nie wiedząc czemu, zaczęła wymawiać sekwencje do ćwiczeń fonetycznych. „......Eee.” Tohka wymamrotała, zmarszczyła brwi, i zatroskana spojrzała na Shidou. „To... Co to jest? Jakiś szyfr?” „Nie......Yoshino?” Shidou zrobił wymuszony uśmiech i zapytał się, Yoshinon pomachała łapkami. „Bardzo dobrze! Trening czyni Mistrza! Powtórka! Jeszcze RAZ!” Po wymianie kilka słów z Yoshino, skinęła głową lekko i jeszcze raz stanęła przed Tohką. „D-D-Dzień...... dob... ry...” Ciszej niż wtedy kiedy rozmawiała z Shidou, ale wyraźnie, pozdrowiła Tohkę. „Super! dzień dobry!” „......” Yoshino zatrzęsła się przez chwilę... ale powstrzymała chęć ucieczki. Minęło trochę czasu, Tohka i Yoshino stały twarzą w twarz i nic nie mówiły. Głos Kotori rozbrzmiał w prawym uchu Shidou. „-Co to za cisza Shidou, Yoshino się stresuje. Powiedź coś podnoszącego na duchu.” Shidou spojrzał na Yoshino. Wyglądała ona nieco inaczej niż ostatnim razem. „Yoshino, wzięłaś dziś kapelusz.” No właśnie, ostatnim razem miał czapkę. „.....Yyy....T-tak zgadza się.” Yoshino chciała się schować za Yoshinon, ale na końcu się powstrzymała, pochyliła głowę i powiedziała. „Wzięłam dlatego......dziś jest ciepło, Reine-san tak powiedziała.” „Aaa, to wszystko jasne. Pasuje do ciebie. Wyglądasz śliczne.” „......Yyy” Na te słowa twarz Yoshino cała zrobił się czerwona. Wychodzi na to, że nadal jest nieśmiała i jej osobowość się nie zmieniła. Shidou zaśmiał się niechętnie. „Nie możesz tak przerwać rozmowy. Nie porozmawiałaś z Tohką jeszcze.” „Eee...więc – H-Hej Tohka, co tym myślisz?” „Hmm.” Prawdopodobnie nie spodziewała się, że rozmowa przejdzie na jej osobę, była lekko zaskoczona. Spojrzała na Shidou a potem na Yoshino jeszcze raz. „Hmm. Jest bardzo śliczny Yoshino.” „......Yyy! Dz......Dziękuję bardzo...” Odpowiedziała Yoshino gapiąc się na ziemię, potem zmusiła się do podniesienia głowy i spojrzenia na Tohkę. „To......Tohka-sam jest też......bardzo śliczna.....” „Eee? C-Co.... Nie zawstydzaj mnie.” Powiedziała Tohka i wydęła policzki, jak również zawstydzająco się uśmiechnęła. Następnie popatrzyła na Shidou, nie wiadomo czemu jej policzki lekko się zaczerwieniły. „S-Shidou, czy ty myślisz tak samo?” „Heeeej?” Nie spodziewając się, że temat rozmowy zahaczy również jego, Shidou niezrozumiale odpowiedział. „Dzisiaj, mam inny mudurek...... jak w nim wyglądam?” Tą rzecz akurat zauważył jak tylko wyszła z bloku. Letni mundurek Liceum Raizen idealnie pasuje Tohce. Do tego stopnia, że jeśli ktoś by temu zaprzeczył powinien zostać rozstrzelany. Za ten widok należy podziękować japońskiej pogodzie. „Ooo......Pasuje jak ulał.” „......Naprawdę.” Powiedziała Tohka, i ponownie nastała cisza. Natychmiastowo usłyszał pikający dźwięk w prawym uchu. „Hej, To nie było dobre!” „C-Coś nie tak......?” „Coś nie tak mówisz, oczywiście, że jest nie tak. Co robisz Shidou? Trening już się rozpoczął, wiesz o tym?.” „Eee......? O-O co ci chodzi?” Shidou powiedział Cichym głosem, a Kotori głośni westchnęła. „Już ci mówiłam. Dzisiejsze zadanie to nie dopuścić aby Tohka była zazdronsa – Shidou skoro powiedziałeś Yoshino 'Pięknie wyglądasz', czemu nie powiedziałeś tego samego Tohce?” „Heeej......?” Shidou wydał z siebie jakieś niezrozumiałe dźwięki kiedy przypomniał sobie co niedawne wydarzenia...... Teraz kiedy o tym wspomniała poza 'Pasuje jak ulał' nic więcej nie wypowiedział. „W-Wcale nie.” „A właśnie, że tak. Powiedziałeś pochlebne słowa typu 'Jesteś piękna' innej dziewczynie, a jej nie. -Nawet jeśli tego nie zauważyła, jej poziom emocjonalny lekko spadł.” „N-Nie Tohka nie przejęła by się czy takim-” „Mówię ci.” Kotori powiedziała upominającym tonem. „Mimo, że Tohka jest Duchem i wyraźnie jest inna niż ludzie, nie możesz jej traktować inaczej w tym wypadku. Jeśli chodzi o te sprawy Tohka jest po prostu zwykłą dziewczyną.” „......” Słysząc te słowa Shidou ugryzł się w wargę. Nawet jeśli powiedział, że chce aby Duchy wiodły normalne życie, wychodziło na to, że nadal traktował ją jak specjalną osobliwość. Shidou zacisnął pięści i spojrzał w kierunku Tohki i powiedział. „To-Tohka!” „T-Tak...?” Z powodu głośniejsze tonu głosu, Tohka wydawała się być przestraszona i jej ramiona lekko zadrżały. „O-O co chodzi Shidou?” „T-Ty też jesteś piękna!” „Yyy...?” Tohka zawstydziła się i odchyliła do tyłu. Nie wiedząc czemu twarz Shidou również się zaczerwieniła. Ale on nie zwrócił na to uwagi mówił dalej. „Piękna, Ekstremalnie piękna! Letni mundurek idealnie ci pasuje! Kiedy wyszłaś z bloku, doznałem szoku! Nie mogłem od ciebie oderwać oczu! Aż mowę mi odjęło! Jesteś taka piękna! Normalnie brak mi już słów-” W tym momencie Tohka zatkała usta Shidou swoją ręką, nie pozwalając mu nic więcej powiedzieć. „Mmm...” „Rozumiem, możesz już przestać.” Powiedziała Tohka i szybko się odwróciła do nie niego plecami. Wszystko co mówił płynęło prosto z jego serca...... ale wygląda na to, że było to zbyt efektywne. Kiedy Shidou o tym myślał, usłyszał ostry śmiech w interkomie. „Ahahahahahahahahahahaha!” To nie była żadna zagadka, że to Kotori się śmiała. Shidou usłyszał ciche odgłosy przemieszczania się na krześle, zapewne poprawia swoją pozycję na krześle. „Bardzo dobrze Shidou. Zrobiłeś to jak na idiotę przystało.” „Za...Zamknij się... Wiem o tym.” Shidou przecedził prze zęby, jego czoło zaczęło się pokrywać potem. „Chyba znowu jest na mnie zła... Hej Kotori co ja mam teraz zrobić?” „Hę? O czym ty w ogóle gadasz?” „Eee?” „Emocje Tohki szybko wzrosły i są teraz na maksymalnym poziomie. Wprawiłeś ją w kompletna ekscytację. Czemu nie podejdziesz do Tohki i nie spojrzysz na jej twarz? To będzie interesujący widok.” „Eee...? C-Co?” Shidou zaczął mówić, ale Kotori mu przerwała i powiedziała. „Cóż... Nie ukarze cię tym razem -Już prawie czas aby Yoshino wracała. Ty też się spóźnisz do szkoły jeśli nie wyruszysz teraz.” Jak tylko to Kotori powiedziała, Yoshino zrobiła ukłon. „M-Muszę już iść. Wszystkiego najlepszego... Shidou-san, Tohka-san. ” „Odwiedź nas jeszcze.” „D-Dowidzenia.” Shidou i Tohka pomachali, a Yoshino zrobiła kolejny ukłon i oddaliła się od nich. „...Cóż, chodźmy Tohka.” „Ok.” Shidou i Tohka zaczeli iść wzdłuż asfaltowej drogi razem...... ale, „.....Tohka? Poczekaj chwilę.” Zauważając, że coś jest na nie tak z plecami Tohki, Shidou stanął. No właśnie -Tohka była w letnim mundurku. Co znaczy, że bielizna, a w szczególności ramiączka od stanika powinny być lekko widoczne przez bluzkę. Ale...... „Coś jest nie tak?” „Tohka.....Czy ty poprawnie...założyłaś...tą rzecz?” „Co niby miałam założyć?” „.....S-Stanik.” Shidou cicho wymamrotał, ale Tohka przechyliła głowe i zrobiła zdziwiony wyraz twarzy. „Stanik? A co to?” [[Image:DAL_v03_059.jpg|thumb]] „.....!” Shidou wstrzymał oddech i w tym samym czasie pociągnął Tohkę w stronę bloku. „O-O co ci chodzi Shidou?” „To nie jest coś co możesz zbyć mówiąc 'o co ci chodzi'! Nie mów mi, że w ogóle nie nosisz tego? ” „J-Jak już mówiłam, co to?” „......!” Shidou puknął w interkom w uchu. Potem usłyszał Kotori. „Aaa, cóż przypomina mi się ze jej przygotowaliśmy to... ale wygląda na to, że nie wie jak tego używać.” „Nie ma czasu na to. To przejdzie przy zimowym mundurku, ale przy obecnej sytuacji....” „Ta rzecz powinna być w najbardziej widocznym miejscu garderoby Tohki. Czego jej nie nauczyłeś, jak się to zakłada?” „J-Ja......!” „A jest ktoś inny obok niej. Zresztą spóźnisz się jak się nie pośpieszysz.” „....Cholera....” Shidou zdeterminowany odwrócił się w stronę Tohki. „Tohka, możesz mnie zaprowadzić do swojego pokoju......!” „Hmm...? Tak mogę...” Shidou poszedł za zakłopotaną Tohką do jej pokoju. Z powodu ostrożności, zanim wszedł do jej pokoju, przeszedł prze trzy warstwy ścian podobny do tych ze skarbca bankowego. Wychodziło na to, powierzchnia mieszkalna apartamentu nie jest tak duża jak to wygląda z zewnątrz. „Tutaj”. Powiedziała Tohka i otworzyła drzwi. Wystrój pomieszczenia był taki sam jak innych normalnych mieszkań. Shidou zamknął drzwi i spojrzał w głąb korytarza. „B-Bardzo dobrze, teraz możesz przynieść rzecz z najbardziej widocznego miejsca w twojej garderobie.” „Hmm...? Tak jest.” Tohka ściągnęła buty i zgodnie z instrukcjami Shidou poszła i przyniosła blado różowy stanik do niego. „Czy to jest to?” „Eee...yyy.....” Shiodu zaczerwieniony pokiwał Tohce twierdząco. „Dobra, Tohka daj go tu...” Nawet jeśli był pewnien, że nikt tego nie usłyszy, Shidou był bardzo zażenowany i ściszył głos. W czasie kiedy Shiodou wyszeptywał jak się zakłada stanik, twarz Tohki zaczerwieniła się. „C-Co......! C-C-C-C-C-Co ty mówisz Shidou!” Shidou kontynuował, a Tohka trzymając stanik oburącz rozpostarty wpatrywała się w niego. „Włóż to … piersi...bezpośrednio...?” „Tak, zgadza się.” „Eee...... A muszę to nosić?” „......Tak musisz. To byłby... problem jeśli byś nie nosiła.” „A niby jaki to byłby problem?” „Na razie jest w porządku, ale jakby zaczęło padać..... to wtedy......” Chwilę później Tohka zrozumiała co Shidou miał na myśli, wtedy jej twarz zaczerwieniła się mocno. Jeśli to była by manga to by jej z uszu właśnie teraz dym zaczął by się wydobywać. „O-O czym ty sobie pomyślałeś!” Krzyknęła Tohka i zakryła klatkę piersiową rękami. „D-Dlatego, powiedziałem ci abyś to założyła!” Tohka gapiła się na stanik przez chwilę i jęknęła niezadowolona. „Wiem, wiem o tym już, idę to założyć aby widział...” Pokiwała głową i pobiegła w głąb korytarza. „Uff... było niebezpiecznie.” Shidou westchnął z ulgą. Jednakże po kilku minutach, Tohka pojawiła się jeszcze z bardziej zaczerwieniona twarzą. „S-Shiodu...Dobrze to zrobiłam?” Tohka podeszła trzęsącym się krokiem. Z nie wiadomego powodu jak bluzka była założona tył na przód. „Tohka......Jak ty wyglądasz?” „J-Jak to się zapina......?” „Aha......” Shidou właśnie zrozumiał istotę problemu. Tohka pierwszy raz założyła stanik i samodzielne zapięcie go jest dla niej za trudne. Kiedy Shidou rozmyślał o tym- „Dosyć tego dumania, idź tam i jej pomóż.” Powiedziała Kotori jakby to była dla niej katorga. Policzki Shidou zadrżały kilka razy. Poniekąd chciał zaprotestować... ale nie było innego sposobu. Shidou przełknął ślinę, otworzył i trzęsącym się głosem powiedział. „Zapnę...Zapnę go tobie, więc odwróć się.” „Co...” Tohka stała szeroko otwartymi oczami, nie mogąc wymyślić niczego innego, tak jak Shidou. Po chwili wahania, Tohka powoli się odwróciła plecami do Shidou. Jako że bluzka była rozpięta, widział jej prześliczne plecy, Shidou z wrażenia zachłysnął się śliną. „N-Nie gap się na mnie......” Tohka zawstydzona odwróciła twarz, jej obie ręce spoczywały na ramionach tak aby bluzka niespodziewanie nie spadła. Shidou energicznie potrząsnął głową. „R-Rozumiem...” Pot pojawił się na policzkach Shidou, a on mamrotał „Nie ma na to rady” co chwilę. Trzęsącymi rękoma zapiał stanik. W tym samym czasie pomyślał. -…...Następnym razem kupię zapinany od przodu. Postanowił głęboko w sercu.
Summary:
Please note that all contributions to Baka-Tsuki are considered to be released under the TLG Translation Common Agreement v.0.4.1 (see
Baka-Tsuki:Copyrights
for details). If you do not want your writing to be edited mercilessly and redistributed at will, then do not submit it here.
You are also promising us that you wrote this yourself, or copied it from a public domain or similar free resource.
Do not submit copyrighted work without permission!
To protect the wiki against automated edit spam, please solve the following captcha:
Cancel
Editing help
(opens in new window)
Navigation menu
Personal tools
English
Not logged in
Talk
Contributions
Create account
Log in
Namespaces
Page
Discussion
English
Views
Read
Edit
View history
More
Search
Navigation
Charter of Guidance
Project Presentation
Recent Changes
Categories
Quick Links
About Baka-Tsuki
Getting Started
Rules & Guidelines
IRC: #Baka-Tsuki
Discord server
Annex
MAIN PROJECTS
Alternative Languages
Teaser Projects
Web Novel Projects
Audio Novel Project
Network
Forum
Facebook
Twitter
IRC: #Baka-Tsuki
Discord
Youtube
Completed Series
Baka to test to shoukanjuu
Chrome Shelled Regios
Clash of Hexennacht
Cube × Cursed × Curious
Fate/Zero
Hello, Hello and Hello
Hikaru ga Chikyuu ni Itakoro......
Kamisama no Memochou
Kamisu Reina Series
Leviathan of the Covenant
Magika no Kenshi to Basileus
Masou Gakuen HxH
Maou na Ore to Fushihime no Yubiwa
Owari no Chronicle
Seirei Tsukai no Blade Dance
Silver Cross and Draculea
A Simple Survey
Ultimate Antihero
The Zashiki Warashi of Intellectual Village
One-shots
Amaryllis in the Ice Country
(The) Circumstances Leading to Waltraute's Marriage
Gekkou
Iris on Rainy Days
Mimizuku to Yoru no Ou
Tabi ni Deyou, Horobiyuku Sekai no Hate Made
Tada, Sore Dake de Yokattan Desu
The World God Only Knows
Tosho Meikyuu
Up-to-Date (Within 1 Volume)
Heavy Object
Hyouka
I'm a High School Boy and a Bestselling Light Novel author, strangled by my female classmate who is my junior and a voice actress
The Unexplored Summon://Blood-Sign
Toaru Majutsu no Index: Genesis Testament
Regularly Updated
City Series
Kyoukai Senjou no Horizon
Visual Novels
Anniversary no Kuni no Alice
Fate/Stay Night
Tomoyo After
White Album 2
Original Light Novels
Ancient Magic Arc
Dantega
Daybreak on Hyperion
The Longing Of Shiina Ryo
Mother of Learning
The Devil's Spice
Tools
What links here
Related changes
Special pages
Page information