Editing
Moc 1: Niezniszczalny Wielki Król
(section)
Jump to navigation
Jump to search
Warning:
You are not logged in. Your IP address will be publicly visible if you make any edits. If you
log in
or
create an account
, your edits will be attributed to your username, along with other benefits.
Anti-spam check. Do
not
fill this in!
===Część 3=== Kiedy talk show i przedstawienia dobiegły końca, zatrzymaliśmy się w luksusowym hotelu w Lilith. Rankiem następnego dnia, wymknąłem się do pobliskiego parku. Widziałem to miejsce z okna mojego pokoju hotelowego. Sairaorg-san trenował w odległej części parku. Gdy widziałem jak trenuje, nie potrafiłem się do niego nie przyłączyć. Słyszałem że jego parostwo też przebywało w pobliskim hotelu, ale żeby trenował od tak sobie po tym, co wydarzyło się ostatniej nocy… Najwyraźniej skończył z rozgrzewką i przygotowywał się już do biegania. Kiedy się zbliżyłem, spojrzał na mnie. – Masz coś przeciwko, abym do ciebie dołączył? – zapytałem. Początkowo był zaskoczony tą ofertą, ale uśmiechnął się tylko i pokręcił głową. Następnie biegaliśmy sobie razem w milczeniu. – Trening fizyczny… To coś, co musisz robić regularnie. Dlatego najbardziej ufam temu rodzajowi treningów – powiedział do mnie, gdy przebiegliśmy kilka kilometrów. – Sam musiałem biegać po górach, ryzykując przy tym życiem, kiedy przyjechałem tu po raz pierwszy, więc pod względem fizycznym jestem pewny samego siebie. Jak się nad tym zastanowić, to za każdym razem gdy przybywam do Zaświatów, mieszam się w coś dziwnego. Kiedy przybyłem tu po raz pierwszy, byłem goniony po górach przez staruszka Tannina, ale dzięki temu moja siła znacznie wzrosła. – Wygląda na to że wściekałeś się w moim własnym imieniu – powiedział biegnący obok mnie Sairaorg-san. ……… Najwyraźniej mówił o ostatniej nocy. Moje ciało trzęsło się przez cały czas, kiedy słyszałem jakimi obelgami obrzucano Sairaorga-san. – Przepraszam że nie mogłem ci wtedy pomóc – przeprosiłem. Byłem wściekły jak cholera, ale w ogóle mu nie pomogłem. Nie potrafiłem wymyślić, co powinienem powiedzieć towarzyszowi, u boku którego tyle razy walczyłem. Moja pozycja Króla mnie ostatecznie powstrzymała. Sairaorg-san roześmiał się serdecznie, jakby zrozumiał moje uczucia. – Ha ha ha, jestem ci za to wdzięczny. Jako Król nie powinieneś robić nic, co przysporzyłoby innym kłopotów. Takie było moje przeznaczenie, że urodziłem się w Rodzie Bael. Prawdę mówiąc cieszę się z sytuacji w jakiej się znalazłem – powiedział. – Z pewnością nie było to łatwe życie… Ale wielu ludzi uważa mnie za diabła z Rodu Bael, lub spadkobiercę rodziny. To bolesna i męcząca sytuacja… Ale jest tego warta, a ja naprawdę chcę uporządkować całą tę sytuację. ……… Nawet po wysłuchaniu tych słów, nawet jeśli zakwestionowano jego moc, to był dumny z tego, że pochodzi z Rodziny Bael. Jeśli spojrzysz na dotychczasowe życie tego człowieka, to z pewnością zdobył to wszystko po wielu trudnościach. Niezależnie od tego, co się wydarzy, tego gościa nic nie ruszy, skoro przeszedł przez tyle cierpień i trudności, aby stać się tym, kim teraz jest. – Hyoudou Isseiu. Jestem po prostu głupim diabłem. Wobec moich towarzyszy i obywateli nie mogę zrobić nic innego poza szczerością. Trenowałem to ciało po niezliczonych porażkach i klęskach, myśląc że następnym razem wygram i posunę się naprzód – powiedział Sairaorg-san, który biegł obok mnie. Sairaorg-san zatrzymał się i wycelował swoją pięść w niebo. – Dzięki tej pięści mogę osiągnąć wszystko i trenować dalej. Jego surowa pięść…. Była twarda i pokryta bliznami. Była tak wytrenowana, że nie wyglądała jakby należała do księcia. Sairaorg-san zmarszczył brwi. – Niestety inni przyszli na świat z naturalnymi talentami. Z pewnością doświadczyłeś tego podczas swoich dotychczasowych walk – dodał. Walczyłem przeciwko innym, których uważano za geniuszy. Kiba, Vali, Cao Cao… Mężczyźni z którymi walczyłem, mając zaledwie podstawowy trening, w mgnieniu oka stali się silniejsi ode mnie. Wściekłem się z tego powodu, ale jednocześnie poczułem zazdrość. Ja, Sairaorg-san oraz Saji. Musimy biegać i stawać się silniejszymi, aby nie przegrać z tymi gośćmi. – Ale są granice tego, co sam możesz zrobić, i ludzie w końcu to zauważą… Jednakże, Hyoudou Isseiu, wzmacniane własnych słabości i trenowanie w tym celu nie ma końca. Jeśli brakuje ci szybkości, powinieneś to naprawić. Jeśli jesteś słaby, powinieneś stać się silniejszy. Jeśli chcesz być bardziej nieprzewidywalny, powinieneś zadawać się z tym, co nieznane – powiedział Sairaorg-san, kładąc mi dłoń na ramieniu. – Musisz wytrenować wszystko na maksimum. Prawdziwym wrogiem dla siebie samego jesteś ty sam, gdy zaprzeczasz własnym zdolnościom. ………… Nagle przypomniał mi się Azazel-sensei. Wiele razy powtarzał mi „Uwierz we własny potencjał”. Tak, Sairaorg-san ma rację. Kiedy pod jakimś względem byłem słaby, starałem się to ulepszyć i skutkiem tego jestem obecny ja. Chciałbym powiedzieć to dawnemu mnie, sprzed kilku miesięcy, sprzed pół roku i sprzed roku… …Że odpowiedzią na to, o co się martwisz, jest sama odpowiedź. Byłem poruszony tym, co powiedział Sairaorg-san, ale poczułem coś za plecami i odwróciłem się. Stał tam ktoś tak niespodziewany, że jego obecność była jak iluzja. – Ach, cóż za przypadek. Był to gość ubrany w coś, co było męskim mundurkiem szkolnym i chińską szatą… Cao Cao! To chyb jasne! Ten gość, biorący udział w turnieju pod egidą Śakry, pojawił się właśnie w stolicy Zaświatów! – Co ty tu robisz, Cao Cao!?! – zapytałem. – Mam sprawę do załatwienia. Dostałem na to pozwolenie – odparł krótko. Zaraz, nawet jeśli dostałeś pozwolenie, to twoja obecność tutaj dalej jest zaskakująca. W końcu to on sprowadził tu olbrzymie potwory i wywołał cały ten chaos… Jest jeszcze coś. Ten gość nie miał przy sobie swojej włóczni, z którą normalnie się nie rozstawał, więc wyglądało to dziwnie. – Hę, czyżbym miał coś na twarzy? – zapytał Cao Cao, gdy zobaczył jak się mu przyglądam. – Nie, to po prostu pierwszy raz, kiedy widzę cię bez twojej włóczni. – Gdybym chodził po Zaświatach z włócznią z samego rana, to wtedy próbowalibyście mnie zabić, prawda? – oznajmił, uśmiechając się kwaśno. Cóż, to prawda. Potem pewnie będę o tym za dużo myślał… …Jednak gość stojący obok mnie mierzył Cao Cao zimnym wzrokiem. To niezwykła sytuacja, skoro właśnie spotykają się ze sobą dwaj Królowie, którzy stoczą wkrótce ze sobą mecz… Przez chwilę Sairaorg-san i Cao Cao wpatrywali się w siebie nawzajem. – Wyczekuję naszego meczu – powiedział Cao Cao do Sairaorga-san. – Poszukam cię więc na polu walki – odparł Sairaorg-san, uśmiechając się prowokacyjnie. Tak oto skończyło się spotkanie między wcieleniem siły oraz taktyki. Nie potrzebowali słów, gdyż same spojrzenia wystarczyły, aby się zrozumieli. Zarówno fani, jak i uczestnicy turnieju czekali na ich mecz. Ja zresztą też! Kiedy tak na nich patrzyłem, w mojej głowie zakwitło mi pewne pytanie. Skrzyżowałem ramiona i przekrzywiłem głowę. – O co chodzi? – zapytał nagle Sairaorg-san. – Chodzi o tego gościa… Zawsze spotykam go tylko wtedy, gdy dzieje się coś wielkiego. Po przygodach w Kioto spotykałem go tylko podczas poważnych sytuacji. Nawet gdy został podwładnym Śakry, dalej spotykaliśmy się tylko podczas walk, lub wielkich wydarzeń. Jak się nad tym zastanowić, to był też obecny na ceremonii mojego awansu. – Hmm, ze względu na moc którą posiada, od samego początku znajdował się w centrum uwagi. Jestem pewien, że ten człowiek ma bardziej skomplikowane życie, niż myślimy – powiedział Sairaorg-san. Życie które nie przykuwa uwagi. Życie mężczyzny, który posiada najpotężniejszego Longinusa na świecie. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak ono wygląda… Podobnie jak ludzie, którzy nie mogą żyć z powodu Boskich Darów w swoich ciałach, ten gość też musi… „Zastanawiam się, czemu rzucił wyzwanie nadnaturalnym istotom?” Powiedziałem coś takiego, gdy po raz pierwszy spotkałem Cao Cao. Skoro jest człowiekiem, chciał rzucić wyzwanie nadnaturalnym istotom… Powiedział że jest człowiekiem, który zawsze walczył z potworami…. – Zastanawiam się.... Nam, diabłom, nie dane jest zrozumieć systemu, który stworzył biblijny Bóg. Po tych słowach Sairaorg-san kontynuował bieganie. Biegłem razem z nim i spojrzałem za siebie… Patrzyłem na Cao Cao, a jego sylwetka robiła się coraz mniejsza. …Bez swojej włóczni i morderczych zamiarów, wyglądał zupełnie jak mój rówieśnik… <noinclude> {| border="1" cellpadding="5" cellspacing="0" style="margin: 1em 1em 1em 0; background: #f9f9f9; border: 1px #aaaaaa solid; padding: 0.2em; border-collapse: collapse;" |- | Cofnij do [[High_School_DxD:Volume_DX4_Ilustracje|Ilustracji]] | Powróć do [[High_School_DxD_(Polski)|strony głównej]] | Przejdź do [[Moc_2:_Bohaterowie_i_Chłopcy|Mocy 2]] |} </noinclude>
Summary:
Please note that all contributions to Baka-Tsuki are considered to be released under the TLG Translation Common Agreement v.0.4.1 (see
Baka-Tsuki:Copyrights
for details). If you do not want your writing to be edited mercilessly and redistributed at will, then do not submit it here.
You are also promising us that you wrote this yourself, or copied it from a public domain or similar free resource.
Do not submit copyrighted work without permission!
To protect the wiki against automated edit spam, please solve the following captcha:
Cancel
Editing help
(opens in new window)
Navigation menu
Personal tools
English
Not logged in
Talk
Contributions
Create account
Log in
Namespaces
Page
Discussion
English
Views
Read
Edit
View history
More
Search
Navigation
Charter of Guidance
Project Presentation
Recent Changes
Categories
Quick Links
About Baka-Tsuki
Getting Started
Rules & Guidelines
IRC: #Baka-Tsuki
Discord server
Annex
MAIN PROJECTS
Alternative Languages
Teaser Projects
Web Novel Projects
Audio Novel Project
Network
Forum
Facebook
Twitter
IRC: #Baka-Tsuki
Discord
Youtube
Completed Series
Baka to test to shoukanjuu
Chrome Shelled Regios
Clash of Hexennacht
Cube × Cursed × Curious
Fate/Zero
Hello, Hello and Hello
Hikaru ga Chikyuu ni Itakoro......
Kamisama no Memochou
Kamisu Reina Series
Leviathan of the Covenant
Magika no Kenshi to Basileus
Masou Gakuen HxH
Maou na Ore to Fushihime no Yubiwa
Owari no Chronicle
Seirei Tsukai no Blade Dance
Silver Cross and Draculea
A Simple Survey
Ultimate Antihero
The Zashiki Warashi of Intellectual Village
One-shots
Amaryllis in the Ice Country
(The) Circumstances Leading to Waltraute's Marriage
Gekkou
Iris on Rainy Days
Mimizuku to Yoru no Ou
Tabi ni Deyou, Horobiyuku Sekai no Hate Made
Tada, Sore Dake de Yokattan Desu
The World God Only Knows
Tosho Meikyuu
Up-to-Date (Within 1 Volume)
Heavy Object
Hyouka
I'm a High School Boy and a Bestselling Light Novel author, strangled by my female classmate who is my junior and a voice actress
The Unexplored Summon://Blood-Sign
Toaru Majutsu no Index: Genesis Testament
Regularly Updated
City Series
Kyoukai Senjou no Horizon
Visual Novels
Anniversary no Kuni no Alice
Fate/Stay Night
Tomoyo After
White Album 2
Original Light Novels
Ancient Magic Arc
Dantega
Daybreak on Hyperion
The Longing Of Shiina Ryo
Mother of Learning
The Devil's Spice
Tools
What links here
Related changes
Special pages
Page information