Editing
Date A Live:Tom 1 Rozdział 2
(section)
Jump to navigation
Jump to search
Warning:
You are not logged in. Your IP address will be publicly visible if you make any edits. If you
log in
or
create an account
, your edits will be attributed to your username, along with other benefits.
Anti-spam check. Do
not
fill this in!
===Część 4=== „-Więc, to jest potwór którego nazywamy Duchem, a to jest AST. Są oni oddział JGSDF – Anti Spirit Team. Wpakowałeś się w naprawdę kłopotliwą sytuacje. Jeśli byśmy cię nie wyciągnęli z stamtąd, prawdopodobnie umarłbyś ze dwa albo trzy razy. A teraz następna rzecz-” „C-Czekaj chwilę!” Shidou podniósł głos, próbując przerwać Kotori która zaczęła swoje ekspresowe wyjaśnienia. „O co chodzi? Po tylu kłopotach, dowódczyni osobiście udziela ci wyjaśnień. Jeśli zamierzasz płakać, to przynajmniej zrób to z godnością. Jest jak jest. Na pocieszenie mogę ci dać pozwolenie na polizanie spodów mój stop.” Lekko podniosła podbródek i wpatrywała się w Shidou z wyższością, potok złośliwości który w ogóle nie był w stylu Kotori wpływał z jej ust. „Na-Naprawdę!?” Przepełniony radością głos dochodził od stojącego obok Kotori, Kannzukiego. Kotori natychmiast odpowiedziała „Nie ty” i uderzyła łokciem w splot słoneczny. ”Gah...!” Widząc co się dzieje otworzył szeroko usta z zaskoczenia. „Ko-Kotori... Czy to ty? Byłaś bezpieczna?” „Co się dzieje, zapomniałeś jak wygląda twój młodsza siostra, Shidou? Wiedziałam, że byłeś kiepski w zapamiętywaniu, ale nie spodziewała się, że aż tak bardzo. Może już czas zarezerwować miejsce w domu spokojnej starości.” Po twarzy Shidou spłynęła struga potu. Uszczypnął się w policzek. To bolało. Kochana siostrzyczka Shidou nigdy nie nazwała by go inaczej niż „braciszkiem”. Drapiąc się w tył głowy, Shidou zaczął mówić zakłopotany. „...Poniekąd, jestem tak zdezorientowany, że czuje się jak by moja głowa była częścią 'Crocodile Panic' <ref group="1C">Automat do gier. Przykładowy film na Youtube [http://www.youtube.com/watch?v=C7vcSSUfLkQ tutaj] </ref>. Co tu się w ogóle dzieje? Albo gdzie ja jestem? Co to za ludzie? Ponadto-” Kotori powtarzała „Okej, Okej”, trzymając uniesioną dłoń uciszyła Shidou. „Uspokój się. Jeśli nie będę rozumieć o co się pytasz, to ci nie odpowiem.” Mówiąc to, Kotori, wskazała na ekran na mostku. Widać było na nim dziewczynę z czarnym włosami którą Shidou spotkał wcześniej, jak również ludzi ubranych mechaniczne kombinezony. „Umm... powiedziałaś...Duchy?” Shidou spytał się drapiąc się w policzek. Przypomniał sobie jak je Kotori nazywała we wcześniejszych wyjaśnieniach. Pojawiają się losowo na świecie, potwory nieznanego pochodzenia. „Tak. Ona nie jest z tego świata. Po prostu pojawia się w tym świecie, i nie z własnej woli, czy czegoś podobnego, wszystko w około zostaje zniszczone.” Z impetem, Kotori złączyła swoje dłonie, a potem rozdzieliła, symulując eksplozje. Shidou zrobił grymas, cały czas trzymając ręce na policzku. „...Przepraszam, skala jest trochę za duża, więc trudno mi to zrozumieć.” Słysząc to, Kotori wzruszyła ramionami w stylu „dalej tego nie rozumiesz?”, i westchnęła. „O czym mówię to trzęsienia przestrzenne lub bardziej fenomen który tak nazywamy, jest następstwem pojawienia się Duchów w naszym świecie.” „Cze...” Shidou niekontrolowanie zmrużył powieki. Trzęsienie ziemi w otwartej przestrzeni. Trzęsienie Przestrzenne. Ekstremalnie nieprzewidywalny fenomen który niszczy nasz świat. I powodem który stoi za tym jest ta dziewczyna-? „Więc...rozmiar zniszczeń jest różny. Od kilku metrów do ogromnej dziury na pół kontynentu” Prawdopodobnie mówiła o pierwszym trzęsieniu przestrzennym trzydzieści lat temu – to które uderzyło w Azję. „Miałeś szczęście, Shidou. Jeśli byłoby nieco większe tym razem, został byś unicestwiony natychmiastowo.” „...” Było rzeczywiście tak jak mówiła. Shidou skulił się ze strachu. Widząc to Kotori, zmrużyła oczy. „Po za tym, czego wszedłeś na zewnątrz kiedy alarm został ogłoszony? Jesteś idiotą? Chcesz umrzeć ?” „Nie, to nie tak... ponieważ byłaś, zobacz tutaj.” Shidou wyciągnął swój telefon komórkowy z kieszeni i pokazał pozycję Kotori na mapie. Znacznik znajdował się przed wejściem do restauracji, co było do przewidzenia. „Hm? O to chodzi.” Kotori wyciągnęła swój telefon z kieszeni. „Eee...? Cały czas masz go przy sobie?” Shidou patrzył w tą i z powrotem na ekran swojej oraz Kotori komórki. Ponieważ Kotori tu była, był kompletnie przekonany, że zgubiła swój telefon przed wejściem do restauracji. Kotori wzruszyła ramionami i głęboko westchnęła. „Zastanawiałam się czego wszedłeś na zewnątrz kiedy alarm został ogłoszony, więc to był powód. Czy ty mnie masz za idiotę, ty głupi bracie ” „A-Ale... Eh, co to jest-” „To proste, to jest powód dla którego, jesteśmy przed wejściem do restauracji. ” "Że co...?" „W porządku. Myślę, że szybciej będzie jak ci to pokaże. - Wyłączyć zasłonę.” Następnie, mostek natychmiastowo się rozświetlił. Ale to nie tak, że światło zostało włączone. To wyglądało tak jakby czarna kurtyna zasłaniać sufit została niespodziewanie zdjęta. W rzeczywistości, niebieskie niebo zewsząd ich otaczało. „Co-Co się stało...” „Nie rób hałasu. To tylko widok tego co jest na zewnątrz” "To jest widok... na zewnątrz" „Mmm. Jesteśmy teraz 15000 metrów nad Tenguu. W kwestii położenia, jesteśmy odkładnie nad restauracją w której mieliśmy się spotkać.” „Gdzie my jesteśmy...” „Tak. <Fraxinus> jest sterowcem.” Kotori założyła rękę za rękę i się uśmiechnęła ironicznie. To wyglądał jak dziecko chwalące się swoją ulubioną zabawką. Nie - bardziej dokładnie to było jak matka która przedstawia swoje dziecko „S-Sterowiec...? Co to w ogóle jest. Czego w ogóle tu jesteś?” „Czy nie powiedziałam, żebyś wysłuchał moich wyjaśnień po kolei? Nawet kurczak, może zapamiętać jak zrobić trzy kroki.”<ref group="1C"> Mówi się, że kurczak zapomina rzeczy po trzech krokach, więc Kotori ,ma na myśli to, że pamięć Shidou jest krótsza od pamięci kurczaka.</ref> „Uuuu...” „...Jednakże to, że można to miejsce namierzyć przy użyciu nadajnika GPS ze zwykłej komórki, zostało kompletnie przeoczone. Spoczęliśmy na laurach po włączeniu Niewidzialności i Uniku przez Realizera. Musimy temu jakoś zaradzić, ale tym zajmiemy się później.” W trakcie mamrotania którego Shidou nie rozumiał, Kotori chwyciła się za podbródek. „O-O czym ty mówisz?” „Nie martw się tym. Nie oczekuje, że to zrozumiesz, Shidou. Szczerze mówić twój mózg przegrałby z mózgiem kraba[1] w konkurencji cena za gram.” „...” „Dowódczyni. Zupę z kraba nie jest robiona z mózgu, tylko wnętrzności” Kropla potu spłynęła po twarzy Shidou, kiedy Kannzuki powiedział to tak spokojnym głosem. „...” Kotori poruszała palcami, robiąc gest znaczący aby podszedł, wtedy Kannzuki się się pochylił. Nagle *tsk* patyk od lizaka które właśnie skończyła, znalazł się w jego oku. „Ałaaaaaaaaaaaaaaaa!” Trzymając się za oko, Kannazuki przewrócił do tyłu „W-Wszystko w porządku?!” Nie wyglądała na to, że udawał. Więc Shidou spytał zaniepokojony. Jednakże, jak tylko chciał mu pomóc, wstał o własnych nogach. Kannazuki po upadku, wyciągnął z kieszeni chusteczkę i z ekscytacją, delikatnie zapakował patyk po lizaku, którym Kotori przed chwilą go ugodziła. „Przepraszam, że cię zmartwiłem? Wszystko jest w porządku, to jest moja nagroda za moją pracę.” Powiedział Kannazuki a następnie stanął na baczność. Co to za praca jest, Shidou nie miał pojęcia i nie chciał wiedzieć. „Kannazuki.” „Tak.” Kotori podniosła dwa palce, Kannazuki wziął dwa cukierki i jej podął. „Wracając do tematu. AST to jednostka wyspecjalizowana do pozbywania się Duchów.” Mówiąc to, Kotori wskazała na grupę ludzi, którzy byli na ekranie. „...Jednostka wyspecjalizowana do pozbywania się Duchów... co masz na myśli mówiąc 'pozbywania'?” Słysząc pytanie Shidou, Kotori zmarszczyła brwi jakby odpowiedź była oczywista. „To proste. Jeśli Duch się pojawia, to oni przylatują i się nim zajmują.” „Zajmują...?” „Dokładnie mówiąc, unicestwiają je.” „...!” To nie słowa Kotori wprawiły go w osłupienie. Shidou został zaatakowany przez uczucie które ścisnęło mu serce. „U-Unicestwiają...?” „Tak.” Przytaknęła Kotori z nonszalancją. Shidou przełknął ślinę i odgłos jego serca stał się nieznośnie głośny. Zrozumiał wreszcie co do niego mówili. Duchy. One na pewno są niebezpiecznymi istotami. Ale żeby je od razu zabijać. Nagle, Shidou zobaczył twarz tej dziewczyny w myślach. (-Czyż, nie jesteś tutaj aby mnie również zabić?) Wreszcie zrozumiał znaczenie tych słów wypowiedziane przez tą dziewczynę. Jak również, wiedział o co chodzi z tym wyrazem smutnym twarzy, oraz czemu wyglądała jakby się miała rozpłakać w dowolnym monencie. „Więc, przyjmując normalny tok myślenia, ich śmierć jest dla nas najlepszym rozwiązaniem.” Powiedziała Kotori, bez jakichkolwiek emocji. „C-Cze..go?” „Pytasz się, Czego?” Ze zmieszanym wyrazem twarzy Shidou wyglądał jakby narzekał, a nie pytał się, a Kotori wyrafinowanym gestem złapała ręką podbródek. „Nie ma w tym nic dziwnego, prawda? To są potwory. Przez pojawienie się na tym świecie powodują trzęsienia przestrzenne. One są najgorszą i najstraszliwszą trucizną.” „Ale czy nie powiedziałaś wcześniej? Że trzęsienia przestrzenne nie mają nic wspólnego z wolą Duchów.” „To prawda. Przynajmniej tak wszyscy sądzą, że eksplozje podczas pierwszego pojawienia się w tym świecie nie są powiązane z Duchem bezpośrednio. -Ale są znamiona destrukcji i ofiar trzęsień przestrzennych, które wynikają z ich walk z AST.” „Ale czy to nie przecież przez to, że AST ich atakuje?” „Być może tak jest. -Jednakże to tylko przypuszczenia. Może być tak, że jeśli AST nic nie będzie robiło. Duchy będą samowolnie siać terror i zniszczenie.” „Tak się... prawdopodobnie nie stanie. ” Kotori potrząsnęła głową w zaskoczeniu na zdanie Shidou. „Masz jakiś dowód?” „Ktoś kto mógłby niszczyć ulice dla zabawy... nie miał by takiego wyrazu twarzy.” Coś takiego było prawdopodobnie zapewnie zbyt słabe i niejasne, aby było dowodem... ale jakiegoś powodu, Shidou wierzył w to z całego serca. „Więc prawdopodobnie nie jest to ich intencją, prawda? Ale wciąż- ” „To czy one to robią dobrowolnie czy nie, nie jest problemem. W tym przypadku faktem jest, że Duchy powodują trzęsienia przestrzenne. To nie tak, że nie wiem o co ci chodzi, ale nie możemy zostawić tak sobie niebezpiecznych istot o mocy bomby atomowej, tylko dlatego, że im współczujesz. Dzisiaj była tylko mała eksplozja, ale nie wiadomo czy następnym razem, nie będzie to katastrofa jak trzydzieści lat temu.” „Nawet jeśli... to chcesz je zabić...” Shoidou uparcie się kłócił i mamrotał przekleństwa, Kotori wzruszyła ramionami. „Byłeś z nią tylko kilka minut, oraz ponadto to była osoba, która cię o mało cię nie zabiła, a ty nadal trzymasz jej stronę... Czy to możliwe, że coś do niej czujesz? ” „Wcale nie. Tylko zastanawiam się czy nie ma innych sposobów.” „Jakieś inne sposoby, mówisz” Słysząc słowa Shidou, Kotori westchnęła. „Więc, posłuchajmy, jakie według ciebie są inne sposoby?” „To jest-” Słowa zatrzymały się w gardle. W swoim umyśle, w pełni rozumiał co Kotori mu powiedziała Nieprawidłowość która tworzy głębokie blizny na tej planecie tylko przez pojawienie się - Duchy Taka rzecz musi być wyeliminowana najszybciej jak to możliwe. Jednakże, to tylko był jeden raz. Shidou doświadczał tego. Twarz dziewczyny która miała się zaraz rozpłakać. Shidou słyszał go. Głos dziewczyny przepełniony smutkiem. -Ach, to było złe, to co myślał. „...W każdym bądź razie.” Z ust Shidou, słowa zaczęły wpływać, jakby był na fali. „Jeśli... właściwie z nią nie porozmawiamy chociaż raz... nic się nie dowiemy.” Strach przed śmiercią z tego zdarzenia cały czas wypalał jego wnętrzności Szczerze mówiąc, ten strach nie jednego skłonił by do ucieczki. Jednakże, Shidou nie mógł zostawić tej dziewczyny od tak. Ponieważ ona jest - <u>taka sama jak Shidou</u>. Słyszą co mówi Shidou, Kotori zrobiła szelmowski uśmiech. To było jakby mówiła „Czekałam na te słowa” „Dobrze – Pozwól, że ci pomogę” „Że co..?” Kiedy Shidou stał z otwartymi ustami, Kotori szeroko rozpostarła ręce. Reine i Kannazuki oraz reszta załogi z mostka jak również ten sterowiec - <Fraxinus>, to było jakby wskazywała wszystko dokoła niej. „Mówię ci, będziemy cię wspierać. Cała siła <Ratatoskr> będzie użyta aby ci pomóc Shidou.” Eleganckim ruchem Kotori pokłoniła się i dotknęła palcami swoje kolana. „O-O czym wy w ogóle mówicie. Nie roz-.” „Pozwól, że odpowiem ci na pierwsze pytanie. Kim my jesteśmy” Kotori podniosła głos, aby zablokować ewentualne pytania Shidou „Ok? Aby zająć się Duchem są dwie podstawowe metody.” „Dwie...?” Shidou zapytał, a Kotori pokiwała głową, potem podniosła palec wskazujący. „Pierwsza, to podejście AST. Eksterminacja przy użyciu siły ” Następnie podniosła środkowy palec i kontynuowała. „Ta druga to... rozmowa z Duchami. - Jesteśmy <Ratatoskr>. Jesteśmy organizacją stworzoną w celu rozwiązania problemów trzęsień przestrzennych nie przez zabijanie Duchów, ale przez rozmowę ” „...” Shidou złączyć brwi. Czym ona dokładnie się zajmuje, czego Kotori jest w tej organizacji, było jeszcze wiele innych pytań, ale na ten moment jedno pytanie nie dawało mu spokoju. „...Więc, dlaczego ta organizacja będzie mnie wspierać?” „Przyjąłeś, złe założenia. W pierwszej kolejności, organizacja o nazwie <Ratatoskr> została stworzona przez wzgląd na ciebie Shidou. ” „Ha, haaaa...!?” Shidou doznał nagłej zmiany nastroju i powiedział histerycznym głosem „Czekajcie. Jestem teraz bardziej skołowany niż wcześniej. Przez wzgląd na mnie?” „Tak.- Nie skłamie, jeśli powiem, że podstawą organizacji jest rola Shidou w negocjacjach z Duchami, żeby nie mieć z nimi problemów. Inaczej mówiąc ta organizacja nie istniałaby gdyby Shidou nie istniał.” „Cz-Czekaj. Co przez to rozumiesz? To był powód do zebrania wszystkich tych ludzi? Ważniejsze jest czemu ja!” Shidou powiedział w trakcie spożywania cukierka, Kotori wyszeptała „Ponieważ jesteś wyjątkowy.” „To nie jest żadne wyjaśnienieeeeeeee!” Nie mogąc się powstrzymać, wydarł się na cały głos. Jednakże Kotori niewzruszona się uśmiechnęła i wzruszyła ramionami. „Spokojnie, zrozumiesz powód, ale jeszcze nie teraz. Mówię ci, że cała załoga i cała nasza technologia będzie cię wspierać. Chyba że wolisz stać między Duchem i AST bez przygotowania? Ale wtedy na pewno zginiesz.” Powiedziała Kotori zimny głosem. Shidou zrobił głęboki wdech powietrza. Shidou tylko wyśpiewywał swoje ideały i nadzieje, ale nie miały one żadnego pokrycia w rzeczywistości. Rzeczy o których chciał powiedzieć było ich tyle, że same chciały się wydostać z gardła Shidou, ale powstrzymał się i spytał się o to co mogło ruszyć rozmowę do przodu. „Wiec jakie metody rozmów, będziemy używać do wykonywania misji?” Kotori się nieznacznie uśmiechnęła. „Odnośnie tego.” Złapała ręką za podbródek., „Będzie sprawiał, że Duchy się zakochają się w tobie.” Powiedziała z dumą, jednocześnie się uśmiechając ironicznie. Po chwili „...Co?” Struga potu spłynęła po twarzy Shidou i zmarszczył brwi. „...Przepraszam, ale nie rozumiem.” „Jak już powiedziałam, zaprzyjaźnij się z nią, porozmawiaj, poflirtuj, zabierz ją na randkę, niech się w tobie szaleńczo zakocha.” Słysząc co Kotori mówi, Shidou złapał się za głowę. „....I to rozwiąże problem z trzęsieniami przestrzennymi?” Kotori położyło pojedynczy palec na brodzie i rozmyślała wydajać dźwięki w stylu „mmmm” „Jeśli chcemy rozwiązać problem trzęsień przestrzennych bez użycia siły musimy jakoś przekonać Ducha.” „To wydaje się sensowne.” „Myślę, że najszybszy sposób aby Duch polubił nasz świat, czyż nie? Ten świat jest taki wspaniały~, jeśli Duch tak pomyśli, to bardzo możliwe, że nie będzie wpadał losowo w szał.” „Rozumiem.” „Czyż nie jest powiedziane, że jeśli się zakochasz to świat wydaje ci się piękniejszy. - Więc umów się z nią i niech się Duch w tobie zakocha.” „Nie, myślę, że coś nie tak z tą logiką” To było oczywiste, że logika już dawno temu wyleciała przez okno. Struga potu spłynęła po twarzy Shidou. „N-Nie mogę, zrobić czego takiego... ” „Cicho być, ty boidupo.” Shidou chciał wyrazić sprzeciw, ale Kotori nie dała mu dojść do głosu i nie pozostawiła mu wyboru. „Nie pozwolę, żeby AST zabijało Duchy~, musi być jakiś inny sposób~, ale nie podoba mi się sposób <Ratatoskr>~...? Jeśli masz być taki naiwny, przynajmniej miej jakiś umiar w tej naiwności, ty żuku gównojadzie. Co ty w ogóle możesz zrobić samemu? Znaj swoje ograniczenia. ” "Ugghh..." „- Nie potrzebuje pozwolenie od twojego żołądka. Ale jeśli nie chcesz zabijać Duchów... nie ma miejsca na wybór metody.” Z jakiego powodu, Kotori uśmiechnęła się złośliwie. W rzeczywistości był tak jak mówiła. Bez żadnego wsparcia czy siły, nawet jeśli Shidou chciałby porozmawiać z Duchem jeszcze raz to może mu się nie udać. Metody AST są nie do przyjęcia, ale nawet grupa Kotori prawdopodobnie chce usidlić Ducha dla własnych korzyści, co innego nie przychodziło mu do głowy. Jednakże – było faktem to, że nie ma innych sposobów. „..., Rozumiem” Shidou powiedział, że skaszoną miną, a Kotori szeroko się uśmiechnęła „-Dobrze więc. Patrząc na aktualne dane, wygląda na to, że Duch pojawi się co najmniej za tydzień. Rozpoczynamy trening natychmiastowo.” „Co...? Trening...?” Shidou był kompletnie zszokowany.
Summary:
Please note that all contributions to Baka-Tsuki are considered to be released under the TLG Translation Common Agreement v.0.4.1 (see
Baka-Tsuki:Copyrights
for details). If you do not want your writing to be edited mercilessly and redistributed at will, then do not submit it here.
You are also promising us that you wrote this yourself, or copied it from a public domain or similar free resource.
Do not submit copyrighted work without permission!
To protect the wiki against automated edit spam, please solve the following captcha:
Cancel
Editing help
(opens in new window)
Navigation menu
Personal tools
English
Not logged in
Talk
Contributions
Create account
Log in
Namespaces
Page
Discussion
English
Views
Read
Edit
View history
More
Search
Navigation
Charter of Guidance
Project Presentation
Recent Changes
Categories
Quick Links
About Baka-Tsuki
Getting Started
Rules & Guidelines
IRC: #Baka-Tsuki
Discord server
Annex
MAIN PROJECTS
Alternative Languages
Teaser Projects
Web Novel Projects
Audio Novel Project
Network
Forum
Facebook
Twitter
IRC: #Baka-Tsuki
Discord
Youtube
Completed Series
Baka to test to shoukanjuu
Chrome Shelled Regios
Clash of Hexennacht
Cube × Cursed × Curious
Fate/Zero
Hello, Hello and Hello
Hikaru ga Chikyuu ni Itakoro......
Kamisama no Memochou
Kamisu Reina Series
Leviathan of the Covenant
Magika no Kenshi to Basileus
Masou Gakuen HxH
Maou na Ore to Fushihime no Yubiwa
Owari no Chronicle
Seirei Tsukai no Blade Dance
Silver Cross and Draculea
A Simple Survey
Ultimate Antihero
The Zashiki Warashi of Intellectual Village
One-shots
Amaryllis in the Ice Country
(The) Circumstances Leading to Waltraute's Marriage
Gekkou
Iris on Rainy Days
Mimizuku to Yoru no Ou
Tabi ni Deyou, Horobiyuku Sekai no Hate Made
Tada, Sore Dake de Yokattan Desu
The World God Only Knows
Tosho Meikyuu
Up-to-Date (Within 1 Volume)
Heavy Object
Hyouka
I'm a High School Boy and a Bestselling Light Novel author, strangled by my female classmate who is my junior and a voice actress
The Unexplored Summon://Blood-Sign
Toaru Majutsu no Index: Genesis Testament
Regularly Updated
City Series
Kyoukai Senjou no Horizon
Visual Novels
Anniversary no Kuni no Alice
Fate/Stay Night
Tomoyo After
White Album 2
Original Light Novels
Ancient Magic Arc
Dantega
Daybreak on Hyperion
The Longing Of Shiina Ryo
Mother of Learning
The Devil's Spice
Tools
What links here
Related changes
Special pages
Page information