Editing
Date A Live:Tom 1 Rozdział 2
(section)
Jump to navigation
Jump to search
Warning:
You are not logged in. Your IP address will be publicly visible if you make any edits. If you
log in
or
create an account
, your edits will be attributed to your username, along with other benefits.
Anti-spam check. Do
not
fill this in!
===Część 5=== Nastał kolejny dzień.11 Kwiecień, Wtorek Było to dzień po tym jak Shidou przeżył całą serię dziwnych i nierealistycznych doświadczeń. Na koniec dnia, Shidou poszedł do innego pokoju, w którym dostał szczegółowe wyjaśnienia na temat sytuacji w jakiej się znalazł, trwało to do późnych godzin nocnych, było tłumaczone to przez człowieka którego nie znał (szczerze mówiąc, nie pamięta nic z końcowych części), po podpisaniu kilkunastu dokumentów, dostał pozwolenie na powrót do domu. Poszedł spać bezpośrednio po wejściu do domu, nie idąc nawet pod prysznic, zanim się spostrzegł było już rano. Przytargał swoje ospałe ciało do szkoły i przetrwał lekcje przecierając swoje zaspane oczy i kiedy ostatnia lekcja się skończyła – rozmyślał co się stało wczoraj. „Chodź.” „Eh?” Nagle. Origami złapała za rękę Shidou, a on powiedział zdziwionym głosem. „Cz-Czekaj...” Jego włosy zafalowały i został wyciągnięty z klasy przez Origami. Za nim pozostał się Tonomachi z otwartymi ustami, oraz z jakiegoś powodu grupa dziewczyn zaczęła zamieszanie. Shidou podążał za Origami myśląc o tym jakie to plotki powstaną na temat tego wydarzenia. Przynajmniej będą lepsze niż te o 'najlepszej parze' razem z Tonomachim, pocieszał się. Bez słowa Origami szła schodami do góry, dopóki nie doszła do zamkniętych drzwi na dach, wtedy puściła rękę Shidou. Przytłumiony stukot uczniów opuszczających szkołę dobiegła z daleka. Pomimo że ludzie byli mniej niż 10 metrów od nich, wyglądało na to jakby był w odizolowanej przestrzeni. „O co chodzi...” Nawet jeśli nie miał żadnych uczuć do Origami, to z powodu, że został przyprowadzony do takiego miejsca przez dziewczynę, czuł się nieswojo. Nagle, bez żadnego ostrzeżenia, „Wczoraj, czemu tam byłeś?” Powiedziała patrząc prosto w oczy Shidou „Więc, wyglądało na to, że moja siostra była na ulicy kiedy rozległ się alarm, więc poszedłem jej szukać.” „Rozumiem. -Znalazłeś ją? ” Shidou odpowiedział, wyraz twarzy Origami wcale się nie zmienił, nie była w ogóle zaskoczona, następnie powiedziała. „-Yyy... Tak.” „To świetnie.” Origami kontynuowała swoją mowę. „-Wczoraj, widziałeś mnie. ” „Ach, tak.” „Nie mów nikomu.” Shidou miał zamiar zgodzić się na to co, Origami powiedziała rozkazującym tonem. Zastanawiam się jakby zareagowała na „Jeśli nie chcesz aby się wszyscy dowiedzieli, lepiej słuchaj co mam ci do powiedzenia, hahaha.” Ale było to do przewidzenia, że Shidou nie ma odwagi aby to powiedzieć. Powoli pokiwał głową. „Dodatkowo, nie chodzi tylko o mnie -ale o wszystko co widziałeś wczoraj. Najlepiej jakbyś o wszystkim zapomniał.” Ona zdecydowanie... mówiła o Duchu. „Masz na myśli tą dziewczynę?” „...” Origami w milczeniu patrzyła na Shidou. „H-Hej... Tobiichi. Ta dziewczyna- ” Mimo że słyszał o Duchach od <Ratatoskr>, Shidou nadal się pytał. W końcu znał tylko punkt widzenia Kotori i jej organizacji. Ludzie tacy jak Origami którzy skrzyżowali miecze z nimi, na pewno mają inne zdanie o nich. „To by Duch” Origami krótko odpowiedziała. „To coś, co muszę pokonać.” „T-Ten Duch, czy ona jest zła?” Shidou wydukał pytanie. Po tym jak skończył mówił, wydawało mu się, że widzi jak Origami przygryza usta. [[File:DAL_v01_000d.jpg|thumb]] „-Moi rodzice zginęli 5 lat temu przez Ducha.” „Co....!” Niespodziewana odpowiedź zatkała Shidou. „Nie chce aby to spotkało innych ludzi.” „..A więc to-” Shidou złapał się ręką za klatkę piersiową w okolicy serca. Próbował jakoś uspokoić swoje szaleńczo bijące serce. Nagle, niepokój ogarnął jego umysł. Drapiąc się po policzku spytał się Origami, która cały czas patrzyła się prosto na niego. „Tak sobie myślę, Tobiichi... o Duchu i podobnych rzeczach, nie przeszkadza ci, że rozmawiamy o nich...? Nawet zapytałem się o nie...” „...” Origami po chwili ciszy powiedziała. „Nie ma problemu.” „Tak?” „Jeśli utrzymasz to w tajemnicy.” „... A jeśli nie?” „...” Ponownie, zatrzymała się na chwilę z odpowiedzią. „To będzie problem.” „Rozumiem... to byłoby złe... Obiecuje ci, nikomu nie powiem.” Origami pokiwała głową na zgodę Po skończonej rozmowie, Origami przestała się patrzyć na Shidou, zeszła schodami na dół. „...Uff...” Kiedy już nie widział pleców Origami, Shidou oparł się o ścianę i wzdychnął. Nawet jeśli to była zwykła rozmowa, czuł się strasznie zdenerwowanie. „Jej rodzice zginęli przez Ducha.” <nowiki>*Bęc*</nowiki>, uderzył głową o ścianę i mamrotał. Duchy są nazywane katastrofą która zniszczy świat. I to -prawdopodobnie się stanie. „....Ale ja byłem naiwny...” Origami i Kotori pomimo rożnych spojrzeń na sytuacje, obie działały według swoich mocnych przekonań. Ale z co Shidou? Ostre słowa które powiedział wczoraj Kotori, czy mógłby je powtórzyć Origami ? „...” <nowiki>*Pssss*</nowiki> wypuścił powietrze. Nie uważał, że się źle robi, ale miał skomplikowane uczucia. Kiedy Shidou miał już schodził na dół "Kyaaaaaaaaaaaaaaa—!!" Z kierunku korytarza, dosłyszał krzyk uczennicy. „...!? C-Co się dzieje?” Pośpiesznie zbiegł na dół i rozglądnął się, zobaczył kilku uczniów zebranych w grupę na korytarzu. W środku tej grupy, zauważył kobietę ubraną w biały fartuch, leżała ona na podłodze. „C-Co się dzieje?” „Ona chyba jest nowym nauczycielem, i … nagle upadła...!” Zapytałem i uczennica obok szybko odpowiedziała. „Nie rozumiem co się stało, ale zaprowadźmy ją do pielęgniarki-” Jak tylko Shidou zaczął mówić, leząca kobieta w białym fartuchu złapała się za nogę. „Coooooo!?” „Nie martw się o mnie. Tylko się potknęłam ” Kobieta powoli podniosła głowę z podłogi. „Ty jesteś...!” Miała długa grzywkę, grube kółka pod oczami, okulary oraz rysy twarzy których nie dało się zapomnieć. „Eee? Ty jesteś-” To kobieta -Oficer doradczy z <Fraxinus>, Reine Murasame, powoli podniosła się z podłogi. „C-Co ty tutaj robisz...?” „...A co nie widać tego? Zostałam nauczycielem. Będę uczyć fizyki, jak również jestem asystentem wychowawczyni klasy 2-4.” Reine odpowiedziała i pokazała plakietkę z nazwiskiem. Nawiasem mówiąc pluszowy miś z bliznami wystawał w kieszonki fartucha na klatce piersiowej. „Nie, niby skąd miałbym to wiedzieć!” Krzyknął i w tej samej chwili, Shidou dostrzegł że otaczający go uczniowie dziwnie się gapia na nich. „W-Wszystko wygląda w porządku.” Wyciągnął rękę i pomógł Reine wstać. „...Mmm, Dziękuje.” „Nie ma problemu. Odprowadzę cię i porozmawiamy.” Zaproponował Shidou, mając na uwadze otoczenie. Dostosował tempo do Reine i odwlekli się z miejsca wypadku. „Umm – Oficerze doradczy Reine?” „Mmm, wystarczy samo Reine.” „Eee?” „...Ja też, będę się do ciebie zwracać po imieniu. Mówią, że koordynacja i współpraca rodzi się z zaufania.” Reinei pokiwała głowa kilka razy i spojrzała w twarz Shidou. „Eee, ty chyba się miałeś na imię...Shintarou?” „Pudło” Nie było tu raczej żadnego zaufania. „...Niech będzie Shin, to cię może trochę zaskoczyć.” „Co to za szczodrość?! A w ogóle czemu nadajesz mi jakieś dziwne ksywy!” Wykrzyczał, jednakże, Reine kontynuowała, nie zwracając uwagi na to co mówi Shidou. „...Przygotowania do wzmacniającego treningu o którym Kotori mówiła wczoraj zostały zakończone. Szukałam ciebie. Dobrze się złożyło, chodźmy do pracowni fizycznej. ” Cokolwiek by teraz Shidou powiedział nie miałoby sensu, więc dał sobie spokój, głęboko wzdychnął i zadał pytanie. „Dokładnie co to za trening? Reine-san.” „...Hmm. Słyszałam od Kotori, że ty Shin nie miałeś nigdy żadnej dziewczyny.” „......” - Moja droga siostro, czego ujawniasz historię (zerowych) kontaktów z kobietami innym ludziom? Żyłka wyskoczyła na czole Shidou jak dwuznacznie pokiwał głową. „... To nie tak, że cię potępiam. To dobrze jest mieć solidne zasady moralne... Ale to nie pomoże ci przy uwodzeniu Ducha.” „Yyy” Marszcząc brwi, jęknął. Kiedy zbliżali się do pokoju nauczycieli, nagle. „...Co?” Shidou zobaczył coś dziwnego i się zatrzymał. „...Coś nie tak?” „Spójrz na...” Widział on jak jego wychowawczyni szła w jego kierunku -za nią był cień małej osoby z dwoma warkoczami. „Aha!” Prawdopodobnie zauważyła, że Shidou się wpatruje w nią – Wyraz twarzy Kotori momentalnie rozjaśnił się. „Braciszkuuuuuuu!” Natychmiastowo Kotori wykonała niespodziewany atak na brzuch Shidou. „Hagaa....!” „Ahahaha, powiedziałeś 'hagaa!' to było świetne ahahaha! ” <ref group="1C">[http://en.wikipedia.org/wiki/Mike_Haggar Mike Haggar]</ref> „Ko-Kotori...!? Czemu jesteś tutaj w liceum... ” Shidou zapytał się, próbując odkleić Kotori od swojego brzucha, zza pleców Kotori, nauczycielka Tama-chan pośpiesznie odpowiedziała. „Itsuka-kun, twoja siostra przyszła i miałam cię o tym powiadomić przez radiowęzeł.” „A-Aha...” Przyglądając się dokładnej, Kotori miała buty dla gości i przepustkę przypiętą na środku jej mundurka z gimnazjum. Wygląda na to, że weszła do szkoly, zachowując wszystkie formalności. „Dziękuje pani wychowawczyni!” „Cała przyjemność po mojej stronie.” Nauczycielka odwzajemnił uśmiech Kotori która energicznie machała do niej ręką. „Ooo, co za urocza siostra.” „No... Tak.” Struga potu spłynęła po jego twarzy, Shidou zrobił wymuszony uśmiech i dał dwuznaczną odpowiedź. Po tym jak nauczycielka uśmiechnęła się i pomachała na do widzenia do Kotori, poszła do pokoju nauczycieli. „...Więc, Kotori.” „Czego chcesz?” Kotori otworzyła oczy i przechyliła głowę. Tak się zachowyła jego mała śliczna siostrzyczka która Shidou znał. „Ty... te rzeczy ostatniej nocy, <Ratatoskr>, Duchy-” „Porozmawiajmy o tym później.” Jej ton głosu był taki sam jak zwykle, ale z jakiegoś powodu Shidou jakby mu kamień z serca spadł. Wtedy, zza pleców Shidou, rozbrzmiał cichy głos Reine. „...Jesteś wcześnie, Kotori.” „Ponieważ wyprzedziłam <Fraxinus> w połowie drogi” Potem powiedziała że wyjaśni to później, jednocześnie wypowiadając nazwę statku płynnie bez żadnego zastanawiania się. To uczucie było trochę nieracjonalne, Shidou dotknął ręką czoła. Z beztroskim uśmiechem, Kotori poszła wzdłuż korytarza, prowadząc Shidou. „W każdym bądź, braciszku, Idziemy?” Mówiąc to, Kotori pociągnęła jego rękę. „Cze...Czekaj, kapuje więc zwolnij.” Dziś był dzień w którym był ciągany przez wiele dziewczyn. Myśląć o takich przyjemnych rzeczach, dotarli do miejsca docelowego. Wschodni budynek szkoły, czwarte piętro, pracownia fizyczna. „A teraz, wejdź, wejdź~♪” „Nie mów tego tak 'hej-ho'! ”<ref group="1C"> 'Wejdź' to po japońsku 'hairou' które brzmi podobnie do 'hej-ho' które wypowiada siedmiu krasnoludków.</ref> Ponaglony przez Kotori, Shidou przesunął drzwi aby je otworzyć. Zaraz po tym, zmarszczył czoło i przetarł oczy. „...Hej.” „...Co?” Reine odpowiedziała Shidou poprzez przechylenie głowy. „Co to za pokój?” Pracownia fizyczna to nie był pokój do który uczniowie zwykle wchodzili, w rzeczywistości Shidou nie miał pojęcia co tam się znajduje. I wtedy zrozumiał. -To nie była pracownia fizyczna. Shidou widział duża liczbę komputerów, monitorów i różnych urządzeń elektronicznych których nigdy wcześniej nie widział. „...To jest wyposażenie pokoju?” „Czego odpowiadasz pytaniem! Co ważniejsze to chyba była pracownia fizyczna. Co się stało z nauczycielem który tym zarządzał!” No właśnie. Oryginalnie to było miejsce gdzie poza toaletą stary nauczyciel fizyki Beshiyouichi Chousoka (zwany żywym kamiennym kapeluszem <ref group="1C">Narzędzie z serialu 'Doraemon' które jeśli nosisz to nikt cie nie zauważa. Brak oficjalnego tłumaczenia. Po japońsku to jest 'ishikoro boushi'.</ref>) mógł odpocząć. Teraz, tego nauczyciela nigdzie nie było widać. „...Aha, on hmm.” Reine złapał się za podbródek i pokiwała lekko głową. „...” „...” „...” „...” Minęło kilka sekund. „...Dobra, nawet jeśli będziesz tam stał, to nic nie zmieni. Proszę wejdź.” „A co po 'hmm'!?” Co za wspaniała umiejętność ignorancji. Tej umiejętności obecni Japończycy zdecydowanie powinni się nauczyć. Reine weszła do pokoju pierwsza i usiadła na krześle w najodleglejszej części pokoju. Następnie, Kotori weszła razem z Shidou. Wtedy bardzo płynnym ruchem rozwiązała białe kokardy które spinały jej włosy i zamieniła je na czarne kokardy które wyciągnęła z kieszeni. „-Uff.” Kiedy to zrobiła, wyglądało na to, że aura Kotori się zmieniła. Następnie niemrawo rozluźniła kołnierzyk przy mundurze i impetem usiadła na krześle obok Reine z kciukiem podniesionym do góry. Z torby którą miała ze sobą, Kotori wyjęła coś co wyglądało na mały segregator. W środku były idealnie równo ułożone rożnego rodzaju lizaki Chupa Chups. To było osławione pudełko słodkości. Kotori wybrała jednego, włożyła go do ust i posłała władcze spojrzenie na Shidou który cały czas stał przy wejściu do pokoju. „Jak długo tam będziesz jeszcze stał? Robisz może za stracha na wróble? Daruj sobie. Z taką głupią twarzą żadna wrona się ciebie nie przestraszy. Z drugiej strony jest taka rażąca, że być może ludzie nie będą się do ciebie zbliżać.” „...” Widząc jak jego siostra zmieniła się w królowa w ułamku sekundy, Shidou dotknął ręką czoła. Zmienienie kokard prawdopodobnie wywołało zmianę charakteru. To było jak odwrócenie pionka w Reversi (gra planszowa), zupełnie jak Jekyll & Hyde. „Kotori, która osobowość jest twoją prawdziwą...?” „Jesteś nieuprzejmy. Nie będziesz popularny przez to wśród kobiet. Aha, więc dlatego wciąż jesteś dziewicą. Przepraszam, że wskazałam tak oczywistą rzecz.” „...Ej!” „Zgodnie ze statystykami, połowa mężczyzn która osiągnęła dwadzieścia dwa lata i nie była na randce pozostaje dziewicami do końca życia.” „To znaczy, że mam zostało mi jeszcze pięć lat. Nie lekceważ mnie.” „Ludzie którzy tylko mówią o swoich możliwościach lub ile czasu zostało, kończą zwykle mówiąć 'Od jutra zabieram się za to na poważnie'.” „Yyy...” Shidou zrozumiał, że nie wygra z nią na argumenty, zacisnął zęby i zamknął drzwi. „...Wiec, Shin trening się zaraz rozpocznie. Proszę usiądź tutaj. ” Mówiąc to Reine wskazała krzesło pomiędzy nią a Kotori. „...Okej.” Shidou od razu zrozumiał, że narzekanie nic mu nie da, zgodnie z sugestia usiadł na krześle. „Więc, rozpocznijmy natychmiast tort... *kaszlnięcie* *odchrząknięcie* rozpocznijmy trening.” „Powiedziałaś tortury przed chwilą, czyż nie” „To twoja wyobraźnia – Reine.” „Aha.” Powiedziała Kotori, a Reine potwierdziła i założyła nogę na nogę. „...Jakiekolwiek masz zamiary, aby się dołączyć do naszych planów musisz spełniać pewne wymagania.” „A jakie one są?” „...Krótko mówiąc, musisz lepiej sobie radzić z dziewczynami. ” „Radzić z dziewczynami... że co?” „...Aha” Reine kiwała głową, Wygląda to tak jakby, zaraz miała usnąć na siedząco. „...Nie tylko musisz przebić się barierę obojętności ale również żeby zdobyć ich sympatię przeprowadzenie rozmowy jest kluczowe. Możemy ci dawać wskazówki gdzie iść albo co powiedzieć.. ale jeśli dana osoba będzie zdenerwowana to się nie uda.” „Rozmowa z dziewczyną... to nie może być tak trudne.” „Naprawdę?” Niespodziewanie Kotori złapała głowę Shidou i wepchnęła ją prosto w piersi Reine. „......!?” „...Nnn?” Reine wydała z siebie dziwny dźwięk. Jego policzki doznały ciepłego i miękkiego uczucia, a zapach który kręcił mu się w nosie niemal roztopił mu mózg. Shidou natychmiastowo odciągnął rękę Kotori i oddalił swoją twarz z impetem. „Co-co-co-co-co ty zrobiłaś...!” „Hmm, nie dobrze.” Kotor szyderczo wzruszyła ramionami. „Teraz rozumiesz? Jeśli coś takiego powoduje podwyższenie ciśnienia, to zdecydowanie nie jest dobrze.” „Nie, definitywnie ten przykład jest dziwny, racja!?” Jednakże Kotori nie miała zamiaru go słuchać, i pokiwała głowa z rozczarowaniem. „Naprawdę jesteś smutnym prawiczkiem. Ojej, a ja myślałam, że jesteś nieco uroczy.” „Za-Zamknij się.” „Więc, czy to źle?, Właśnie dlatego tu przyszyłeś poniekąd.” Mówiąc to Reine złączyła ramiona. Jej naturalnie wspaniałe piersi były jeszcze bardziej wyeksponowane. Dokładniej one 'jeździły' po jej ramionach. „...” Z jakiegoś powodu, patrzenie na nie wprawiało go w zakłopotanie, więc samowolnie jego wzrok powędrował gdzieś indziej. -Trening aby się przyzwyczaić do dziewczyn. Słowa Reine ciagle brzmiały w głowie Shidou. Ponadto to wyglądało na to, że bardziej to będzie trening jak unikać skołowania w erotycznych sytuacjach lub coś w tym stylu. Korori i Reine, co w ogóle planujecie względem Shidou- „Przełknij tą ślinę. To obrzydliwe.” Kotori powiedziała wpół otwartymi oczami a potem oparła się łokciami o biurko. „...! N-Nie to nie tak Kotori! Nie chciałem...” „No dobra, czy nie mieliśmy zaczynać natychmiast?” Reine przerwała rozmowę między Shidou i Kotori, a następnie poprawiła okulary. „Yyy-, c-czekaj, nie przygotowałem się jeszcze...” Mówiąc to zestresowanym głosem Shidou wyprostował się. Nie zwracając na niego uwagi Reine wymamrotała „...Nnn” jak wtedy kiedy jej ciało dotykało Shidou. W porównaniu do poprzedniej sytuacji kiedy 'przytulił' do niej bez ostrzeżenia, teraz jego serce biło jeszcze szybciej. - Co jest grane? Co ona zamierza zrobić !? Jego serce tak mocno mu biło, że nie mógł się nawet ruszyć. Robiąc minę jak bohater z mangi z lat 80, Shidou zamknął kurczowo oczy. Jednakże, nie ważne ile by czekał, nie się nie stało. Otworzył oczy i zobaczył jak Reinie włącza monitor który stoi na biurku. „Eee...?” W trakcie jak Shidou się gapił na monitor, pięknie wykonane słowo <Ratatoskr> pojawiło się na nim. Następnie rozbrzmiała popowa nuta, piękne dziewczyny z kolorowymi włosami pojąwiały się po kolei, a logo programu które brzmiało „Rozkochaj mnie mój mały Shidou” które tańczyło na ekranie. „T-To jest...” „...Tak. To jest tak zwany symulator randki.” „Czy to jest erotyczny symulator randki?” Krzyknął Shidou ale bardziej to przypominała pisk „Ej, co ty sobie wyobrażasz? Wygląda na to, że twoja wyobraźnia jest pierwszorzędnie odrażająca. ” [[Image:DAL_v01_113.jpg|thumb]] „...N, t-to...” Nie mógł się wysłowić, ale jakoś się uspokoił skołatane serce i spróbował jeszcze raz. „J-Ja tylko się dziwie, czy coś takiego naprawdę jest treningiem... ” Kotori będąc cicho, spojrzała na niego tak jakby widziała coś zboczonego. Shidou chciał aby coś powiedziała, cokolwiek. Ta cisza, ta cisza była bolesna. „...Proszę, nie mów tego. To jest tylko pierwszy etap twojego treningu. Tego nie znajdziesz w żadnym sklepie, zostało w całości przygotowane przez <Ratatoskr>. Jest to realistyczne odwzorowanie, tego co może się stać w rzeczywistości. Przynajmniej powinno cię przygotować. Swoją drogą to jest od 15 lat.” „Aha.. czyli nie jest od 18 lat.” Shidou powiedział bez żadnego podtekstu, a Kotori spojrzała na na niego żalem i litością. „Jesteś najgorszy.” Wtedy Reine podrapała się po głowie. „...Shin, nie masz czasami 16 lat? Nie powinieneś grać w gry od 18 lat, racja? ” „Ale nie jest prawie to samo co powiedziałem przed chwila?!” Wykrzyczał, ale ani Kotori ani Reine nie miały zamiaru odpowiadać. „....Więc, Zacznijmy.” „Ok ok.... zobaczmy” Pomimo uczucia, że coś tu nie ma sensu, Shidou wziął kontroler do rąk ponaglony. Granie w symulator randki kiedy jego siostra i nauczycielka patrzą, było dla pewnym rodzajem kary. Przeskakując monolog głównego bohatera, gra poszła dalej. Nagle ekran zrobił się czarny. <br><br> „Dzień dobry braciszku! Mamy dziś kolejny cudowny dzień!” <br><br> Razem z tekstem, piękna grafika pojawiła się na ekranie Niska dziewczyna, prawdopodobnie młodsza siostra bohatera, była przedstawiona w pochylonej pozycji. A raczej stała pochylona nad śpiącym bohaterem. Bohater ze swojej pozycji ma pełny widok na jej majtki. „Nieeeeee może być!!” Trzymając kontroler, Shidou podniósł głos. „...Co się dzieje Shin. Masz jakiś problem? ” „Czyż nie powiedziałaś, ta gra odtwarza sytuacje które mogą się zdarzyć w rzeczywistości?!” „...Zgadza się, coś się stało dziwnego?” „Dziwne lub nie, taka chora sytuacja nigdy... by się... ” Shidou stanął w połowie zdania, czoło zaczęło mu się pocić. Właśnie uświadomił sobie, że to jest bardzo podobne do tego czego doświadczał wczoraj rano. „...O co ci chodzi?” „...O nic, już nie ważne.” Z uczuciem, że to było bardzo nie na miejscu, Shidou wróciła do gry. Kiedy już przeczytał tekst, kilka słów pojawiło się na środku ekranu. „Eee...? Co to jest?” „To są możliwe wybory. Wybierasz co zrobi bohater przez wybranie jednego z nich. Punkty przywiązania będą się zmieniać w zależności od twojego wyboru, więc bądź ostrożny.” Mówiąc to Kotori wskazała na prawy róg w dole ekranu. Było tam coś podobnego do licznika, wskazówka pokazywała zero. „Hmm... Rozumiem. Wszystko gra tylko muszę wybrać jeden z tych, prawda?” Shidou popatrzył na możliwe wybory. <b>① „Dzień dobry. Kocham cię Ririko.” Czule przytul swoją siostrę.</b> <b>② „Nie śpię już. A raczej ty mnie obudziłaś.” Wciągnij swoja siostrę do łóżka</b> <b>③ „Mam cię idiotko!” Złap za nogę która stoi na tobie i zrób chwyt blokujący na kostkę</b> „...Co to za opcje do cholery! Które z nich są niby prawdziwe! Ja bym nie wykonał żadnej z nich! ” „Mniejsza o to, ale czas na wybór ci się kończy.” „Co...?” Tak jak powiedziała Kotori, liczba wyświetlana pod opcjami malała z każdą chwilą. „...Wychodzi na to, że muszę to zrobić. ” Zajęczał Shidou i wybrał ① która była najnormalniejsza. <b>„Dzień dobry. Kocham cię Ririko.”</b> <b>Czule przytuliłem moją siostrę Ririko.</b> <b>Jak tylko to zrobiłem, twarz Ririko nabrała wyrazu pogardy i odepchneła mnie.</b> <b>„Ej...hej, przestań. Ty zboczeńcu.”</b> Wskaźnik punktów spadł i wskazywał teraz -50. „I to ma być realistyczne!” Shidou krzyknął i rzucił kontroler na kolana. „Aaa, jesteś idiotą. Nawet jeśli to twoja siostra, to jest oczywiste ci by się stało jakbyś ją niespodziewanie przytulił. -Jeju, dobrze, że to tylko gra, gdybyś to zrobił w rzeczywistości dostał byś cios w brzuch i zrobiła by ci się tam dziura.” „Więc co ja mam zrobić!” Wykrzyczał Shidou gdy słyszał to bezsensowe wytłumaczenie, Kotori zachowywała się jak tego nie słyszała. Westchnęła i włączyła monitor przed sobą. „Ej, co robisz?” „Nawet jeśli to trening, potrzeba trochę napięcia ” Na ekranie, wyświetlał się krajobraz który dobrze znał. To było wejście do Liceum Raizen. Stał tam mężczyzna w średnim wieku ubrany w mundurek z liceum. „...Kto to, co on tam robi?” „Jest członkiem naszej załogi.” Następnie Kotori wyciągnęła coś podobnego do mikrofonu i powiedziała do niego. „-To ja. Shidou źle wybrał. Zrób to.” „Że co?” Mężczyzna na ekranie zrobił ukłon. „Hej...? O-O co chodzi?” Shidou zmarszczył brwi a mężczyzna na ekranie wyjął kartkę z kieszeni i trzymał ją na wprost kamery. W momencie gdy Shidou to zobaczył doznał szoku, serce jakby mu stanęło. „T-To jest-” Widząc tą reakcje, Kotori uśmiechnęła się od ucha do ucha i była zadowolona z tej sytuacji „Tak jest. To wiersz który napisał młody Shidou inspirowany mangą: 'Etiuda, pochwała korodującego świata'.” „Cz-cz-cz-czego to robisz...?” Bez wątpienia wiersz który napisał Shidou w swoim notatniku w czasach gimnazjum. Przed pójściem do liceum stał się zbyt zawstydzający i powinien się go pozbyć. „Haha, Tak sobie myślałam, że przyda się to w przyszłości więc wzięłam go sobie.” „Co-co-co-co zamierzasz zrobić...!” Szyderczo uśmiechając się Kotori wydała polecenie, „Zrób to”. „Tak.” Odpowiedział krótko mężczyzna, a potem spokojnie położył wiersz obok szafek na buty. Więc, kiedy jakiś uczeń przyjdzie jutro do szkoły to przeczyta wiersz w który Shidou włożył całą duszę! „Co... Co robisz!” „Nie rób zamieszania, jesteś bezwstydny. Jeśli zawalisz sprawę z Duchem, to się tak niewinnie nie skończy. Shidou na pewno poniesie konsekwencje, ale też jest możliwość, że nam też się oberwie. -Stąd też abyś poczuł tą odpowiedzialność, dostałeś tą karę.” „Ale to za dużoooooo! Lub raczej, chyba tylko ja zostanę ukarany?!” Wykrzyczał Shidou, a Reinie pokiwała głową trzymając się za podbródek. „... W rzeczy samej, to co mówi Shin ma sens. ” „No właśnie!” Otrzymując niespodziewana pomoc, twarz Shidou pojaśniała. Jednakże, „... W takim przypadku, gdy Shin wybierze złą opcje, my również powinniśmy mieć jakąś karę. ” Mówiąc to, zaczeła powoli zdejmować biały fartuch. „Czeka... co ty robisz?!” „...Czy nie mówiłeś, że to nie w porządku, że tylko ty będziesz zawstydzony? Więc kiedy Shin wykona błędny wybór, to ja wtedy ściągnę ze siebie jedną część ubrania.” Powiedziała Reine i bez żadnego zażenowania złączyła swoje ręce. „Nie to miałem na myśli!” „Mniejsza o to, kontynuuj grę.” Kotori zniecierpliwiona kopnęła w krzesło. Prawie płaczący Shidou poddał się i popatrzył na ekran. Ale jeśli opcje które pojawią się później będą jak te wcześniej, nie miał przekonania czy uda mu się wybrać poprawną. „...Hej Kotori, przez wzgląd na naukę, mogę wypróbować inne opcji z poprzedniego razu?” „Oho, tchórzysz i myślisz jak pospolity człowiek, jak żałośnie.” „Za-Zamknij się, to mój pierwszy raz kiedy w to gram w coś takiego, więc daj mi spokój!” „Jeju, dobrze więc. Ale tylko ten jeden raz. -Zapisz grę tutaj.” „O-Okej...” Shidou zapisał grę, a następnie ją zresetował i wrócił do pierwszego wyboru. „...” Z ponurym wyrazem twarzy wpatrywał się w opcje... żadna nie wydawała mu się odpowiednia Opcja nr ③ raczej nie podniesie ilości punktów. W procesie eliminacji wybrał nr ②. <b>„Nie śpię już. A raczej ty mnie obudziłaś.”</b> <b>Wpół obudzony, wciągnąłem Ririko do łóżka i przykryłem ją kocem.</b> <b>„Ej..c-co ty robisz!”</b> <b>„Nic na to nie poradzę, ponieważ nie mogę ci się oprzeć.”</b> <b>„!! Nie, stój! Nieeeeeee!”</b> „Będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze,” Nastąpiło ściemnienie ekranu. Późniejszy rozwój akcji był natychmiastowy. Młodsza siostra się rozpłakała. Bohater został pobity przez ojaca. Było słychać wyraźnie świt uderzenia pasem. Bohater śmieje się histerycznie siedząc sam w ciemnym pokoju. Napisy końcowe zaczęły przesuwać się po ekranie, a muzyka grała w tle. „Co to jest od choleeeery!” Krzyknął niekontrolowanie Shidou. „Jeśli zrobisz coś takiego niespodziewanie, to oczywiste, że zostaniesz oskarżony o molestowanie seksualne.” „Więc ③ jest poprawnym wyborem?!” Shidou zrsetował grę i po raz trzeci wrócił od pierwszego zestawu opcji, tym razem wybrał ③. <b>„Mam cię idiotko!”</b> <b>Złapałem siostrę za nogę i zrobiłem chwyt blokujący na kostkę - w każdym bądź razie próbowałem.</b> <b>„Naiwny.”</b> <b>Ona wygięła swoje ciało, uwolniła się z chwytu z łatwością, objęła swoimi nogami moje plecy a rękami chwyciła za moje nogi zakładając pięknego „Sharpshooter” (Chwyt z wrestlingu)</b> <b>„Aaaaaaaałaaaaaaa...?!”</b> Później z powodu trwały uszkodzeń ciał, bohater została paralitykiem i do końca życia musiał jeździć na wózku inwalidzkim. -Tak o to gra się skończyła. „Hej czy ① nie była poprawnym wyborem ostatecznie?! Oraz normalnie młodsza siostra nie powinna znać takich chwytów!” „Hmpf.” Jak tylko Shidou to powiedział, Kotori pociągnęła go za kołnierz i rzucił na podłogę, następnie złapała go za nogi i założyła mu „Sharpshooter” „Ała...?!” „Hmph, ała? Przynajmniej zawołaj mamusię.” Powiedziała Kotori, a potem wyprostowała swoje włosy. „H-Hej, gdzie się tego nauczyłaś- ” „To jest samoobrona dla pań.” Odpowiedziała bez emocji. Wyobrażenie Shidou dostojnej pani nagle zmieniło się zawodowego wrestlera prężącego muskuły. „Eee..., więc która odpowiedź była wreszcie poprawna?” „Jejku, posuniesz się nawet do tego, aby się pytać twórcy o odpowiedź? Żałosne.” Kotori wzieła kontroler od Shidou, zresetowała grę i doszła do momentu gdzie jest pierwszy wybór. Następnie w ciszy gapiła się w ekran bez wybierania czegokolwiek. „...? Co robisz? Jak się nie pośpieszysz- ” Zanim Shidou skończył mówić liczba wyświetlana pod opcjami zmieniła się na zero. <b>„Mmm... jeszcze dziesięć minut...”</b> <b>„No dalej! Wstawań już!”</b> Ekstremalnie normalna rozmowa została odegrana na ekranie. Wskaźnik punktów przywiązania nie poszedł ani w dół ani w górę. „Co...” „Nie myślisz, że jest coś nie tak z wybieraniem dziwnych odpowiedzi?” Kotori zaśmiała się pogardliwie i oddała kontroler Shidou. „Zrobię specjalny wyjątek, i pozwolę ci kontynuować z tego miejsca, więc się pośpiesz i kontynuuj. Aha, od następnego wyboru będą kary.” „Grr...” Czując coś niewytłumaczalnego, Shidou wziął kontroler Kontynuując grę, pojawiła się nauczycielka z obwodem w biuście ponad 100 centymetrów. Pomimo tego, ze wydawało mu się to nierealistyczne, Shidou zignorował ten fakt i kontynuował grę. Nagle <b>„Kyaa!”</b> Nauczycielka z krzykiem, potknęła się i wywróciła tak, że głowa bohatera wylądowała w jej piersiach. To było do przewidzenia, kontroler został rzucony na biurko „Niemożliwe. Takie coś...” Zaczął mówić Shidou, ale jeszcze raz poczuł zimny pot jak po nim spływa i z ponurą miną wziął z powrotem kontroler. Czuł, że mimo iż sytuacja była inna, coś podobnego mu się przydarzyło nie dawno. „Coś się stało, Shidou?” „...Nie” Cicho, kontynuował grę. Ponownie pojawiły się opcje do wyboru <b>① „Po czymś takim... pani nauczycielko, zakochałem się w tobie.” Czule ją przytul.</b> <b>② „T-To niebiańskie piersiii!” Złap ją za pierś.</b> <b>③ „Szansa!” Załóż dźwignię na rękę.</b> ...Ponownie, żadna z nich nie wydawała się normalna. „Więc, to tak to wygląda...!” Shidou mocno zacisnął pieść. To musi być podobne do poprzedniego razu. Poczekał aż licznik poniżej opcji pokazał zero, i jakiś tekst pojawił się na ekranie. <b>„...,Aaaaa! Co ty robisz!? Zboczeniec! Jesteś zboczeńcem!”</b> Nauczycielka zapiszczała, i liczba punktów zmalało o 80. „Co do cholery!” Shidou zawołał, a Kotori potrząsnęła głową w pogardzie. „Jeśli podziwiasz jej piersi przez tak długi czas i nic nie robisz, ta odpowiedź wydaje się oczywista.” „Więc co powinienem zrobić?” „Nie czytałeś tekstu który był przed wyborem? Ona jest konsultantem w klubie Judo, Chimatsuri Goshogawara. Musisz wykonać na niej chwyt, i przesunąć jej uwagę z jej piersi na judo.” „Jak do jasnej anielki miałem to wiedzieć!” „-Cóż, przegrana to przegrana. Zrób to.” „Tak jest.” Mężczyzna na ekranie ponownie wyjął kartkę papieru i pokazał ją do kamery. Był na niej nieudolny rysunek postać ze szczegółowym opisem. „To... To jest!” „Zgadza się. To jest rękopis postaci wymyślonej przez Shidou w przeszłości.” „Nieeeeeeeeeeeeeeee!” Pomimo krzyków Shidou, mężczyzna włożył kartkę do losowej szafki na buty. „Stój, Stój, stóóóóóóóóóóój!” Shidou trzymał się za głowę krzyczał. Reine zaczęła wykonywać szeleszczące ruchy ciałem. „..., Reine-san!” Zapomniał o tym, że za każdym razem jak Shidou dostanie karę, ściągnie jedną część odzieży. Cóż, Shidou był zdrowym licealistom, i było by to kłamstwem gdy powiedzieć, że nie jest z tego zadowolony... ale z jakiegoś powodu czuł się zakłopotany. Na szczęście Reine miała na sobie jeszcze dużo ubrań. Jeśli nie zrobić więcej pomyłek to- „...Nn” Kiedy Shidou myślał o tym, Reine powoli przesunęła ręce za plecy następnie jej czynność spowodowała dźwięk kliknięcia, potem wsunęła ręce pod ubranie i trochę się poszamotała i przez otwór na głowę wyciągnęła biustonosz. „Od tego zaczynasz?!” Krzyknął Shidou a Reine podniosła głowę. „...Czy to jest jakiś problem?” „Nie, ale czemu zaczynasz od końca?! Albo raczej nie musisz zdejmować więcej żadnych ubrań!” „...Hmm? To chyba będzie nie w porządku? Mogę dalej kontynuować.” „Ty po po prostu chciałaś go ściągnąć, mam rację.” Shidou podniósł głos, a jego krzesło zostało ponownie kopniętę. „Nie obchodzi mnie to, pośpiesz się. Patrz, kolejna osoba się już pojawiła.” Mówiąc to Kotori pokazała na ekran. „Eh...” Nie mając innego wyboru, Shidou wznowiła grę. Ty razem na ekranie było widać scenę jak dziewczyna w wieku bohatera, zderzyła się ze ścianą na korytarzu i tak wspaniale upadła, że nogi rozłożyły się w kształt litery M i jej majtki były widoczne w pełnej okazałości. „-!” Przeszukując swoją pamięć, Shidou zacisnął pięści i powiedział głośno. „To niemożliwe! Ten przypadek na pewno się nie wydarzył!!” "...Czyż tak? Jednak myślę, że to zdarza się niespodziewanie ..." To powiedziała Reinie, ale Shidou nigdy się to nie przydarzyło, następnie pewny siebie pokiwał głową I znowu jego krzesło zostało kopnięte. „To nie jest gra gdzie zgadujesz czy sytuacja jest realna czy nie. Rób to poprawnie. Jeśli popełnisz błąd przy następny wyborze -to. ” Kotori następnie coś zrobiła na komputerze przed nią. „...Eee?” Shidou zmarszczył brwi gdy zobaczył film na ekranie. - W tle był pokój Shidou. Stał tam wpół nagi. „To... jest...” Shidou zbladł. W końcu, to było. „Natychmiastowy Specjalny Atak Błyskawicyyyyyyyyyyy!” Było widać jak Shidou robi pozę rękami przy pasie, i całą swą mocą wyrzuca je przed siebie. Kotori wyglądała tak jakby nic innego nie mogło ją bardziej ucieszyć w tej chwili. „Tak, to nagranie jest czasów kiedy Shidou nie zwracał uwagi czy go ktoś obserwuje... *ha* , kiedy ćwiczył swój oryginalny zabójczy cios w swoim pokoju. *haha*, nagranie... ” Kotori nie wytrzymała i roześmiała się na cały głos. „NieeeeeeeeeeeeeEEEeeeeeeeeeeeEeeeeeeeeeeeeeeEEeeeeeee-!” Shidou wyrzucił z siebie najwspanialszy krzyk tego dnia. „Kotori! Nie to! Proszę wszystko tylko nie to!” „Haha, lepiej żebyś wybrał następną opcję poprawną... A jeśli się poddasz to wrzucę ten film do internetu. ” „......” Shidou bliski rozpłakanie się, wziął kontroler jeszcze raz. <noinclude> ==Przypisy== <references group="1C" /> </noinclude> <noinclude> {{Navigation | Date A Live Polski | [[Date A Live:Tom 1 Rozdział 1|Rozdział 1]] | [[Date A Live:Tom 1 Rozdział 3|Rozdział 3]] }} </noinclude>
Summary:
Please note that all contributions to Baka-Tsuki are considered to be released under the TLG Translation Common Agreement v.0.4.1 (see
Baka-Tsuki:Copyrights
for details). If you do not want your writing to be edited mercilessly and redistributed at will, then do not submit it here.
You are also promising us that you wrote this yourself, or copied it from a public domain or similar free resource.
Do not submit copyrighted work without permission!
To protect the wiki against automated edit spam, please solve the following captcha:
Cancel
Editing help
(opens in new window)
Navigation menu
Personal tools
English
Not logged in
Talk
Contributions
Create account
Log in
Namespaces
Page
Discussion
English
Views
Read
Edit
View history
More
Search
Navigation
Charter of Guidance
Project Presentation
Recent Changes
Categories
Quick Links
About Baka-Tsuki
Getting Started
Rules & Guidelines
IRC: #Baka-Tsuki
Discord server
Annex
MAIN PROJECTS
Alternative Languages
Teaser Projects
Web Novel Projects
Audio Novel Project
Network
Forum
Facebook
Twitter
IRC: #Baka-Tsuki
Discord
Youtube
Completed Series
Baka to test to shoukanjuu
Chrome Shelled Regios
Clash of Hexennacht
Cube × Cursed × Curious
Fate/Zero
Hello, Hello and Hello
Hikaru ga Chikyuu ni Itakoro......
Kamisama no Memochou
Kamisu Reina Series
Leviathan of the Covenant
Magika no Kenshi to Basileus
Masou Gakuen HxH
Maou na Ore to Fushihime no Yubiwa
Owari no Chronicle
Seirei Tsukai no Blade Dance
Silver Cross and Draculea
A Simple Survey
Ultimate Antihero
The Zashiki Warashi of Intellectual Village
One-shots
Amaryllis in the Ice Country
(The) Circumstances Leading to Waltraute's Marriage
Gekkou
Iris on Rainy Days
Mimizuku to Yoru no Ou
Tabi ni Deyou, Horobiyuku Sekai no Hate Made
Tada, Sore Dake de Yokattan Desu
The World God Only Knows
Tosho Meikyuu
Up-to-Date (Within 1 Volume)
Heavy Object
Hyouka
I'm a High School Boy and a Bestselling Light Novel author, strangled by my female classmate who is my junior and a voice actress
The Unexplored Summon://Blood-Sign
Toaru Majutsu no Index: Genesis Testament
Regularly Updated
City Series
Kyoukai Senjou no Horizon
Visual Novels
Anniversary no Kuni no Alice
Fate/Stay Night
Tomoyo After
White Album 2
Original Light Novels
Ancient Magic Arc
Dantega
Daybreak on Hyperion
The Longing Of Shiina Ryo
Mother of Learning
The Devil's Spice
Tools
What links here
Related changes
Special pages
Page information