Editing
Date A Live:Tom 3 Rozdział 3
(section)
Jump to navigation
Jump to search
Warning:
You are not logged in. Your IP address will be publicly visible if you make any edits. If you
log in
or
create an account
, your edits will be attributed to your username, along with other benefits.
Anti-spam check. Do
not
fill this in!
===Część 6=== Kiedy ostatnia lekcja tego dnia się skończyła, Shidou natychmiast wstał i poszedł w kierunku Kurumi. W tym momencie poczuł jak Tohka bojaźliwie się w niego wpatruje oraz jak Origami wpatruje się w niego chłodnym i demonicznym wzrokiem, mimo tego, postanowił je zignorować i iść dalej przed siebie. „Kurumi, masz chwilę?” Powiedział Shidou i wskazał na korytarz, na który chwilę później wszedł i a Kurumi tuż za nim. Po dotarciu do miejsca gdzie nie było ludzi, odwrócił się do Kurumi. „Shidou-san, coś cię trapi?” „Eee. Przepraszam, że tak nagle, ale...... Kurumi, masz jutro wolne? ” „Tak, mam.” „Więc, może byśmy razem się gdzieś przeszli......?” „Więc to......” „C-Cóż......Mówią prosto......to chodźmy na randkę.” Natychmiast, twarz Kurumi pojaśniała. „Naprawdę?” „Eee...nie masz nic przeciwko?” „Oczywiście. To dla mnie zaszczyt.” „Więc...... jutro o 10:30, spotkajmy się przy kiosku z biletami na stacji Tenguu.” „Dobrze, będę czekać!” Powiedziała z uśmiechem Kurumi. Shidou wrócił do klasy, i przy wchodzeniu podniósł rękę i powiedział „Do zobaczenia jutro.” W momencie kiedy otworzył drzwi, zobaczył Origami stojącą przed nim. „......Yyy......!” „--Co jej powiedziałeś?” Gapiła się ona na Shidou ostrym wzrokiem, jej głos brzmiał spokojnie. „Nic, nic takiego.” „Odpowiedź mi. To jest bardzo--” Jeśli będę dalej tak przesłuchiwany, może mi się coś wymsknąć przez przypadek. Pomyślał Shidou, potem minął Origami podszedł do swojej ławki i wziął swoją teczkę. „M-Muszę pilne pójść do domu po coś! Tohka! Idziemy do domu! ” „Eee......!” Powiedział aby uniknąć przesłuchania. Tohka pozostała nie wzruszona kiedy pobiegła za Shidou. „Ha......Ha......” Biegł przez chwilę, po upewnieniu się, że Origami nie podąża za nim, zwolnił nieco. „Co tak nagle wybiegłeś Shidou?” „N-Nie..... w skrócie to było...... opowiem ci w domu.” „Yyy...” Tohka kiwnęła głową, nadal będąc skołowana. Shidou był tą reakcją zaskoczony, nic więcej już nie powiedział. Potem zmienił buty i wyszedł ze szkoły. W trakcie drogi powrotnej.... „O-O-O-O-O-O-O-Odnośnie tego Shidou......!” Tohka która mówiła bardzo wyraźnie, teraz się jąkałą jakby lekko spanikowana. „O co chodzi Tohka?” „Eee. Odnośnie tego...... yyy!” Tohka usilnie czego szukała w swojej teczce - Z jakiegoś powodu ukradkiem rozglądneła się dokoła siebie, lekko się czerwieniąc. „O co chodzi? Coś się stało?” „Nie, nic.......! Pośpieszmy się i chodźmy do domu!” Tohka rozglądnęła się dookoła, jej wypowiedź brzmiała jakby się zmusiła się do wypowiedzenia jej, ponadto chciała aby Shidou szedł przodem z racji tego, że zwolniła nieco chód. „Co z nią jest nie tak......” Pomimo, że był zaciekawiony dziwnym zachowaniem Tohki, nic więcej nie powiedział w trakcie drogi do domu. Kiedy tak szli do domu Shidou zauważył, że Tohka cały czas miała odwróconą twarz od niego. Nie trwało to długo, zanim doszli do domu Shidou i apartamentowca dla Duchów. „Do widzenia, na razie. Wpadniesz dziś do mnie na kolacje wieczorem?” Shidou jak zwykle żegnał się z Tohką oraz podniósł rękę na pożegnanie...... ale połowie przerwał. Powód był prosty. Tohka nie szła w kierunku apartamentowca, tylko w kierunku domu Shidou. „Tohka? Nie idziesz się najpierw przebrać?” „Nie, jest w porządku. Pośpiesz się i otwórz te drzwi wreszcie!” „O-Ok, jak chcesz.” Tohka czasami chodziła do Shidou na obiad, więc nie to było nic dziwnego dla niego. Wyjął klucze z kieszeni i otworzył drzwi. „Wróciłem.” Jako, że drzwi były zamknięte, znaczyło to, że Kotori nie wróciła jeszcze do domu, ale powiedziała to z przyzwyczajenia. Ściągnął buty, zostawił je w ganku i poszedł do salonu, lekko się przeciągając, kiedy tam wszedł zostwił teczkę na sofie. „Mmm....” W tym momencie usłyszał dźwięk zamykania zamka. Tohka która szła za Shidou zamknęła drzwi, a potem weszło do salonu z spuszczoną głową. „Nie trzeba zamykać, Kotori za chwilę wróci do domu.” „......” Jednakże Tohka nic nie odpowiedziała, tylko położył teczkę na podłodze i wyciągnęła z niej dwa kawałki papieru. „S-Shidou, jeśli nie masz nic przeciwko to......” Następnie szybko podniosła głowę jakby coś sobie przypomniała. „N-No właśnie muszę to zrobić poprawnie......” „Poprawnie......? Niby co?” Shiddou siedział skołowany, a Tohka pośpiesznie pobiegła pod okno i zasunęła zasłony. „Ej, Tohka......? ” „Chwileczkę, przygotowuję się!” „Przygotowujesz się? Na co......?” Tohka ponownie nie udzielił odpowiedzi. Następnie położyła kartkę papieru na stole. Potem z zakłopotanym wyrazem twarzy zaczęła zwijać od góry spódnicę. To znana dziewczęca technika na tymczasowe skrócenie długości spódnicy. Cudowne uda Tohki powoli się odsłaniały. „Hej, Hej Tohka......?” . Nie mogąc zrozumieć co Tohka robi, Shidou zmarszczył brwi, a na jego twarzy zaczął pojawiać się pot. Następnie Tohka ściągnęła kokardkę od mundurku szkolnego i rozpięła guziki w bluzce. Drugi... trzeci... a nawet czwarty. W miejscu pomiędzy rozpiętą bluzką można było zobaczyć jasną skórę klatki piersiowej. Shidou jedyne co mógł zrobić to tylko odwrócić głowę. „C-Co robisz Tohka? Jeśli chce się przebrać, to rób to u siebie w domu--” „S-Shidou!” Tohka przerwała Shidou, w ustach trzymała bilety, stał na rękach i nogach, jak jakiś lampart. A jej twarz była czerwona jak pomidor. „Podo... podoba ci się......!” „C-C-C-C-Co ty robisz...? Co tu się wyprawia?” Powiedział Shidou zdezorientowany, Tohka miała wyraz twarzy jakby chciała powiedzieć „Nie zadziałało......!” i wyjęła bilet z ust...... Shidou kompletnie nie wiedział o czym Tohka myśli. Jednakże Tohka spojrzała na kartkę na stole jeszcze raz. „W porządku......!” Krzyknęła jakby chciała się podnieść na Duchu. Następnie umieściła bilety w dekolcie, między piersiami -następnie „Mrrr” zamruczała i przechyliła głowę. Ale nie pozostała w tej pozycji na długo. Wypięła się lekko do przodu i lewą ręką wskazała na dekolt i znajdujące się tam bilety. „Co …?” Czując się jakby doświadczył czego nie dobrego, Shidou zrobił krok w tył „Shidou..... O-Odnośnie tego!” „Eee.....o co ci chodzi?” „J-Jutro...... czy nie poszedłbyś na randkę...... ze mną?” „Yyy....r-randkę......?” „Yhy......!” Tohka przesadnie pokiwała głową i jeszcze bardziej wyeksponowała dekolt. …...No właśnie, chyba chce abym wziął bilety od niej. Jeśli nie wezmę, zachowania Tohki mogą stać się niepożądane. Shidou jest w drugiej klasie liceum, chłopcem w okresie dojrzewania. To jest nie możliwe aby nie był zainteresowany, ale nie może powiedzieć, że jest zadowolony z tej sytuacji. Cały spocony, wyciągnął drżącą rękę w kierunku Tohki. Będąć ekstremalnie skupionym, uważając aby nie dotknąć piersi Tohki, wziął bilet. „Ooo!” Wyraz twarzy Tohki natychmiast pojaśniał, następnie powróciła do normalnej postawy. Kolejno Tohka rozwinęła spódnicę, zapięła bluzkę i wzięła swoja teczkę. „Spotkajmy się jutro o dziesiątej przy pomniku Pachi na stacji kolejowej! Idę do siebie, przebrać się!” Powiedziała Tohka, wybiegając z pokoju szybko niż oko może to uchwycić. Zbiegła na dół, odemknęła drzwi i wybiegła na zewnątrz. „C-Co to niby miało być......?” Shidou wymamrotał, potem spojrzał na bilet w dłoni. Wyglądał on jak bilet do Oceanarium. Ciekawe skąd go miała. Shidou podszedł do stołu i przeczytał kartkę która tam zostawiła Toka. Na górze było napisane pochyłym pismem [Plan Uwodzenia dla Tohki], a na dole było... '''① Poza żeńskiego leoparda.''' '''② Włóż bilet między piersi.''' '''③ Jeśli powyższe dwa nie zadziałają, przyciśnij go.''' …...Nie był pewny, ale wyglądało na to, że był niebezpiecznej sytuacji. „A wieć to......” Kiedy Shidou tak stał skołowany, usłyszał jak drzwi wejściowe się otwierają. Myśląc, że to Tohka wróciła przygotował się na spotkanie -Ale to nie była ona, do salonu weszła Kotori z czarnymi kokardkami na włosach. „Wróciłam. Ej...?” Prawdopodobnie z powodu panując w pokoju ciemności, Kotori zmarszczyła brwi. „Zaciągnąłeś zasłony w środku dnia, co za nieczyste i zboczone rzeczy tu wyrabiasz Shidou?” „N-Niczego tu nie robiłem!” „Cóż, mniejsza o to, co tam masz w ręce?” „Eee...... prawdę mówiąc, dostałem od Tohki...... zaproszenie na randkę.” Po tym Shidou to powiedział, Kotori zagwizdała zadowolona. „Nieźle, zaproszenie od Tohki to dobry znak. Kiedy ona będzie? Zapewnimy ci wsparcie.” „Jutro ma być...” „Jutro?” Kotori miała zaskoczony wyraz twarzy. „Czekaj, czy czasami nie masz jutro randki z Kurumi?” „Eee--” Wtedy Shidou sobie przypomniał. Zapomniał o niej będąc po wpływem seksapil Tohki –No właśnie zaprosił on Kurumi jutro na randkę. „Cholera, mogę ją odwołać......?” Powiedział Shidou, a Kotori pokręciła przecząco głową. „Nie możesz! Jeśli odwołasz randkę którą jej obiecałeś, będzie to miało gigantyczny wpływ na stan psychiczny Tohki. Jej poziom samotności zwiększa się począwszy od dzisiejszego ranka.” „Ja, ja niczego nie obiecałem...” „Najważniejsze jest to, że Tohka tak myśli -Nic na to nie poradzimy. Dostaniesz od nas pełne wsparcie, musisz zadbać oto aby obie randki były udane.” „Ha ha? To jest raczej......” W połowie zdanie zadzwonił telefon Shidou. Spojrzał na ekran, był tam numer którego nie znał. Czując się nieco dziwnie, odebrał połączenie, z drugiej strony usłyszał spokojny głos. „Cześć.” „Hmm...? To ty...... Origami?” „Tak.” Origami krótko odpowiedziała , a po twarzy Shiodu spłynęła struga potu. „Więc......? Czy dałem ci mój numer telefonu wcześniej?” Origami nie odpowiedziała, a po chwili ciszy mówiła dalej. „Jutro mamy wolne.” „Eee...... no tak.” „Nie możesz być sam.” „Eee......?” Shidou zszokowany tylko tyle z siebie wydusił. Origami kontynuowała dalej monotonnym głosem. „11 rano. Będę czekać, placu przed stacją kolejowa Tenguu” „Yyy......” „Randka.” „.............................CO?” „Musisz przyjść koniecznie.” Po tych słowach Origami rozłączyła się. …...Ostatecznie, żadne pytanie Shidou nie dostało odpowiedzi. „Kto to był?” „To była Origami, nie wiem czemu, ale chce pójść..... ze mną..... na randkę. ” „Że co......!” Kotori uniosła brwi i krzyknęła. „Odnośnie tej randki......to nie może być jutro, racja?” „To jest po po prostu niemożliwe.” Kotori westchnęła głęboko i złapała się ręką z czoło. <noinclude> ==Przypisy== <references group="3C" /> </noinclude> <noinclude> {{Navigation | Date A Live Polski | [[Date A Live:Tom 3 Rozdział 2|Rozdział 2]] | [[Date A Live:Tom 3 Rozdział 4|Rozdział 4]] }} </noinclude>
Summary:
Please note that all contributions to Baka-Tsuki are considered to be released under the TLG Translation Common Agreement v.0.4.1 (see
Baka-Tsuki:Copyrights
for details). If you do not want your writing to be edited mercilessly and redistributed at will, then do not submit it here.
You are also promising us that you wrote this yourself, or copied it from a public domain or similar free resource.
Do not submit copyrighted work without permission!
To protect the wiki against automated edit spam, please solve the following captcha:
Cancel
Editing help
(opens in new window)
Navigation menu
Personal tools
English
Not logged in
Talk
Contributions
Create account
Log in
Namespaces
Page
Discussion
English
Views
Read
Edit
View history
More
Search
Navigation
Charter of Guidance
Project Presentation
Recent Changes
Categories
Quick Links
About Baka-Tsuki
Getting Started
Rules & Guidelines
IRC: #Baka-Tsuki
Discord server
Annex
MAIN PROJECTS
Alternative Languages
Teaser Projects
Web Novel Projects
Audio Novel Project
Network
Forum
Facebook
Twitter
IRC: #Baka-Tsuki
Discord
Youtube
Completed Series
Baka to test to shoukanjuu
Chrome Shelled Regios
Clash of Hexennacht
Cube × Cursed × Curious
Fate/Zero
Hello, Hello and Hello
Hikaru ga Chikyuu ni Itakoro......
Kamisama no Memochou
Kamisu Reina Series
Leviathan of the Covenant
Magika no Kenshi to Basileus
Masou Gakuen HxH
Maou na Ore to Fushihime no Yubiwa
Owari no Chronicle
Seirei Tsukai no Blade Dance
Silver Cross and Draculea
A Simple Survey
Ultimate Antihero
The Zashiki Warashi of Intellectual Village
One-shots
Amaryllis in the Ice Country
(The) Circumstances Leading to Waltraute's Marriage
Gekkou
Iris on Rainy Days
Mimizuku to Yoru no Ou
Tabi ni Deyou, Horobiyuku Sekai no Hate Made
Tada, Sore Dake de Yokattan Desu
The World God Only Knows
Tosho Meikyuu
Up-to-Date (Within 1 Volume)
Heavy Object
Hyouka
I'm a High School Boy and a Bestselling Light Novel author, strangled by my female classmate who is my junior and a voice actress
The Unexplored Summon://Blood-Sign
Toaru Majutsu no Index: Genesis Testament
Regularly Updated
City Series
Kyoukai Senjou no Horizon
Visual Novels
Anniversary no Kuni no Alice
Fate/Stay Night
Tomoyo After
White Album 2
Original Light Novels
Ancient Magic Arc
Dantega
Daybreak on Hyperion
The Longing Of Shiina Ryo
Mother of Learning
The Devil's Spice
Tools
What links here
Related changes
Special pages
Page information