Date A Live:Tom 2 Prolog

From Baka-Tsuki
Revision as of 19:03, 8 April 2014 by Dz0nyt3st (talk | contribs) (Pierwsza wersja (First version))
(diff) ← Older revision | Latest revision (diff) | Newer revision → (diff)
Jump to navigation Jump to search

Prolog: Nowa codzienność

„Shidou! Upiekłam coś co nazywają ciasteczkami!”

Jej ciemne włosy powiewały wzdłuż jej pasa.

Jej oczy błyszczały jak oszlifowane diamenty.

Niemożliwie piękna dziewczyna wypowiedziała te słowa zekscytacją, podając pudełko które trzymała Shidou

Shidou Itsuka był bardzo zestresowany kiedy odwracał się po usłyszeniu swojego imienia.

„To-Tohka...”

„Umm? Co!?”

Z beztroskim uśmiechem, który mógł sprawić, że kwiaty same z siebie zaczną kwitnąć, odpowiedziała Tohka

„......Cóz, chodzi o to...”

Było mnóstwo rzeczy o których chciał jej powiedzieć, ale nie mógł znaleźć odpowiednich słów.

Jako, że nie znalazła nic niepokojącego w wyrazie twarzy Shiodu, Tohka otwarła pudełko

„Co ważniejsze Shidou, spójrz na to!”

Rzeczy znajdujace się w pudełku miały nieregularne kształty oraz sporą ilość śladów spalenizny. Ciężko było nazwać te rzeczy ciastkami.

Shidou i Tohka byli w tej samej klasie, ale żeby „dać poszczególnym uczniom całościowe wykształcenie”... lub coś w tym stylu, rzeczy takie jak ćwiczenia, zajęcia laboratoryjne i zajęcia z gospodarstwa domowego były prowadzone w małych grupach.

Innymi słowy, tylko dziewczyny miały dziś zajęcia z gospodarstwa domowego.

„Co to jest...”

„Umm, To czego mnie nauczyli. Osobiście je zrobiłam, więc spróbuj!”

...

Shidou poczuł mrowienie wzdłuż kręgosłupa.

Ale nie z powodu ciasteczek Tohki.

Mówiąc krótko – wszyscy chłopcy w klasie patrzyli się na niego z gniewem w oczach.

Ale były ku temu powody.

Samo to, że mógł spróbować własnoręcznie zrobionych domowych ciasteczek, wystarczyło aby stał obiekt zazdrości wśród innych chłopców

Co więcej, po przeniesieniu się Tohki do jego klasy, zdobyła ona szturmem pierwsze miejsce w (nieoficjalnym) rankingu „Najbardziej Pożądana Dziewczyna”

Najbliżej niego z chłopców był, jego przyjaciel Hiroto Tonomachi, miał on pusty wyraz twarzy, [kurwa,kurwa,KURRRRWA, martwy Itsuka to dobry Itsuka] było ledwo co słychać jak mamrocze pod nosem.

„Hmm?. Co jest Shidou? Nie zamierzasz ich spróbować?”

„Ja...eee...odnośnie tego.”

Powiedział Shidou, a jego policzki nerwowo drgały. Ramiona Tohki cały czas opadały coraz niżej.

„Yyy.. Rozumiem, ponieważ Shidou jest dobry w gotowaniu...”

„--! To nie dlatego. J-Ja to zjem!”

Shidou zdecydowała się i wziął ciastko z pudełka.

A potem powoli zbliżył je do swoich ust---

„...!?”

W czasie kiedy koncertował się na ciastku, srebrne coś przeleciało mu po linii prostej wzdłuż jego oczu.

Strzał nadszedł z korytarza i po ukruszeniu ciastka które było w ręce Shidou wbiło się to coś w ściane.

„C-Co...!?”

Krzyknął a jego ciało instynktownie zesztywniało.

Śledząc tor lotu tej rzeczy, zobaczył widelec wbity w ścianę. Miał on prosty kształt. Prawdopodobnie była on z zastawy ze stołówki.

„Hej, kto tym rzucił! To było niebezpieczne!”

Wykrzyczała Tohka i odwróciła się w stronę korytarza. Jak również zrobił to Shidou.

[......]

Stała tam w pozie jakby coś właśnie rzuciła kilka sekund wcześniej, dziewczyna z wyciągniętą przed siebie prawą ręką.

Miała jasny odcień skóry, a włosy sięgały jej do ramion. Wyglądała niespotykanie a zarazem elegancko, jednakże wyraz jej twarzy był pusty, przez co sprawiała wrażenie jakby była zwykła pozbawioną życia lalką.

„To-Tobiichi?”

"Ej."

Pot spłynął po policzku Shidou, a Tohka złączyła brwi z niezadowolenia.

Origami Tobiichi, powoli zbliżała się do nich, cały czas przyglądając się im.

Kiedy stanęła przed Shidou, zdjęła pokrywkę z pudełka które trzymała w lewej ręce, podobnie jak to zrobiła Tohka kilka chwil temu.

„Nie musisz próbować tych rzeczy od Tohki Yatogami. Jeśli chcesz coś zjeść, to zjedź to-”

Wewnątrz pudełka były, perfekcyjne ciastka, które były ułożone w idealne równe linie. Wyglądały jakby wyszły prosto z fabryki.

„Eeee....”

„Nie wtrącaj się! Shidou będzie jadł moje ciasteczka!”

W czasie kiedy Shidou miał problem jak odpowiedzieć, Tohka powiedziała wysokim głosem.

Jednakże, Origami wcale to nie ruszyło. Jej wyraz twarzy w ogóle ani drgnął.

„Tym którą tu przeszkadza jesteś ty. Odejdź stąd natychmiast.”

„Coś ty powiedziała? Przyszłaś druga i się zachowujesz jakbyś była najważniejsza”

„Kolejność w jakiej tu przyszłyśmy nie ma znaczenia. Nie mogę pozwolić aby zjadł twoje twoje ciastka.”

„Co- COŚ TY POWIEDZIAŁA!?”

„Nie wystarczająco dobrze umyłaś swoje ręce. Ponadto, kiedy je piekłaś, w trakcie przesiewania mąki kichnęłaś trzy razy. To było bardzo nie higieniczne.”

„Co...........”

Jak Tohka to usłyszała, to o mało jej oczy z orbit nie wyskoczyły.

Z jakiegoś powodu jak tylko Origami przestała mówić, pozostali uczniowie zrobili się bardzo podekscytowani i głośni. Wszystkie oczy patrzyły na ciastka Tohki.

Ale ona nie zauważyła nagłego wzrostu zainteresowania nią, *Grr...* zacisnęła pięści i powiedziała.

„S-Shidou jest wytrzymały, więc nic mu się nie stanie przez moje ciasteczka!”

„Nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji – Ponadto, pomyliłaś proporcje składników. Jak również pominęłaś kilka kroków z przepisu, i ty uważasz, że twoje ciastka są gotowe.”

„...?!”

Kiedy Origami to powiedziała, Tohka wzruszał ramionami a potem popatrzyła na swoje ciasteczka i ciastka Origami.

„Co... Czego mi nic nie powiedziałaś jak byłyśmy na zajeciach?”

„To nie był mój obowiązek, aby ci to wskazać – Zresztą, moje ciastka zadowolą go bardziej.”

„Z-Zamnkij się! Nie ma mowy aby ciastka kogoś takiego były w ogóle smaczne!”

Wykrzyczała Tohka, a następnie wzieła jedno ciastko z pudełka Origami, i włożyła je do ust.

Było słychać chrupanie kiedy zaczęła je przeżuwać-

„Mmm...”

Jej policzki nabrały wiśniowego koloru, a sama zrobiła zachwycony wyraz twarzy

Ale Tohka natychmiastowo zmieniła wyraz twarzy poprzez żywiołowe potrząsanie głową

„Eee, nic szczególnego! Jeśli twoje ciastka są takie, to moje są jeszcze smaczniejsze!”

„Wcale, że nie. Powinnaś przyjąć do świadomości swoją porażkę.”

„COŚ TY POWIEDZIAŁA!?”

„Co?”

„U-Uspokójcie się obydwie.”

Jeśli były by same, to mogłoby nawet dojść do rękoczynów; więc Shidou stanął między nimi,i stworzył nieco dystansu pomiędzy nimi jednocześnie mówiąc „Maa, maa” w celu uspokojenia ich.

„...więc Shidou, kogo ciastka chcesz zjeść?”

„Eh?”

Postawiony przed taki słowami znienacka, Shidou westchnął.

Tohka i Origami, jedna z lewej, druga z prawej strony przystawiły pod niego swoje pudełka z ciastkami.

„Więc, Shidou?”

„…”

File:Pic019 2.jpg

Zarówno Tohka jak i Origami miały taki błysk w oczach, że mógłby powalić przeciwnika, pot zaczął spływać po twarzy Shidou.

...Czuł, że nie ważne które ciastka wybierze, to może się dla niego skończyć nawet śmiercią.

Shiodu zgodnie z instynktem przetrwania- wziął po ciastku z każdego pudełka obiema rękoma, i zjadł je jednocześnie

„Yhy, o tak, są wspaniałe! Oba ciastka smakowały wyśmienicie!”

Tohka i Origami uważnie się mu przyglądały.

„Moje ciasteczko zjadł szybciej!”

„Moje zjadł o 0,02 sekundy szybciej.”

Te słowa zostały wypowiedziane w tym samy czasie.

„...”

„...”

I wtedy twarze dziewczyn się spotkały

„...Ech”

To nie był pierwszy raz kiedy takie sceny się rozegrały.

Shidou chciał już sobie odpuścić, ale wszedł między nie jeszcze raz

I w tym momencie , jak to się można tego było spodziewać, dziewczyny nie wytrzymały już stresu i uwolniły go przez cios pięścią wycelowaną w przeciwniczkę – ale niestety ciosy uderzyły w głowę i brzuch chłopca, który miał nieszczęście stać między nimi.