Editing
Date A Live:Tom 4 Rozdział 7
(section)
Jump to navigation
Jump to search
Warning:
You are not logged in. Your IP address will be publicly visible if you make any edits. If you
log in
or
create an account
, your edits will be attributed to your username, along with other benefits.
Anti-spam check. Do
not
fill this in!
===Część 1=== Jak zobaczyła to się działo dookoła niej, pomyślała, że została przeniesiona do piekła. Domy i ulice została zalane morzem szkarłatnych płomieni. Nie ważne czy to były, domy które stały obok siebie, czy drzewa w parku lub przy drodze do szkoły, wszystko było mogło się zapalić, płonęło, bez wyjątku. Po kolei każda płonąca rzecz zamieniała się węgiel i popiół. Przy akompaniamencie trzaskających dźwięków spalania, można było usłyszeć krzyki uciekających ludzi, oraz okazjonalnie głośny odgłos wybuchu. „Co tu....... się dzieje......?” Doświadczając tej bardzo surrealistycznej sceny, Origami jedyne co zrobiła to wydała skołowany dźwięk. To było bezsensowne. Stała miejsce jak wryta, ale to nie było najmądrzejsza rzecz jaką teraz mogła zrobić. Jednakże, nikt nie powinien jej krytykować za takie lekkomyślne zachowanie. To było by zbyt duże wymaganie, aby dwunastoletnia dziewczynka, natychmiast zrozumiała co się tu dzieje. A to z powodu, że podczas powrotu ze sklepu spożywczego, ulice które widziała wcześniej, zmieniły się nie do poznania. Jedyny co mogła zrobić to uklęknąć i spróbować się uspokoić. Nagle --w tym momencie, Origami szeroko otworzyła oczy. (Tata, Mama......!) No właśnie. Tata i Mama powinni być w domu. Jak tylko to sobie przypomniała, Origami natychmiast rzuciła torby z zakupami i pobiegła w stronę domu. Nawet jeśli udałoby się tam dotrzeć, jako małe dziecko nic nie zdziała, co więcej mogli się już ewakuować z domu. Jednakże Origami, była totalnie zdezorientowana, i nie mogła dojść do takich wniosków. Jedyne co mogła zrobić to biegnąc przez ulice które wyglądały zupełnie inaczej kilka godzin temu. Po kilku minutach, Origami wreszcie dotarła do domu i wtedy na jej twarzy zagościła rozpacz. Jej dom stał cały w ogniu, tak jak pozostałe budynki. Ledwo co widziała czarne cienie pośród płomieni. (Jak to się mogło stać......) Nie chciała o tym myśleć. Dopóki nie zobaczy tego na własne oczy, nie uwierzy. Origami trzymała się tego skrawka nadziei. Jednakże, to było niemożliwe-- (——!?) Wtedy przez ramiona Origami przeszedł wstrząs. Drzwi do jej domu zostały wyważone od środka. I wyszedł z niego, jej ojciec cały spocony, trzymając przy sobie je matkę (Tata! Mama!) Origami desperacko krzyknęła najgłośniej jak się da. (W-Wróciłaś Origami!) (Jesteś ranna? Tu jest niebezpiecznie. Pośpieszmy się i uciekajmy!) Powiedział ojciec wyciągnął jej rękę i podszedł bliżej. Origami była rozradowana faktem, że oboje żyją. Łzy popłynęły jej po twarzy i pociągnęła nosem kilka razy-- (----Eee?) Nagle Origami wydała dźwięk jakby coś się stało. Natychmiast po tym jak wyciągnęła rękę, strumień światła wystrzelił z niebios. Potężna fala uderzeniowa wyrzuciła ciało Origami w powietrze (Aaa......!) Po przeleceniu kilku metrów i uderzeniu błotniste podłoże, zakaszlała kilka razy. Zapewne żebro zostało złamane, ponieważ odczuwała silny ból w boku. To było wystarczająco bolesne, żeby łzy zaczęły lecieć. Jednakże, Origami bardziej była przejęta bezpieczeństwem rodziców. Ledwo co powstrzymując łzy, spojrzał w stronę z której przyleciała. --Jednakże, nikogo tam nie było. W miejscu gdzie stali rodzice Origami, ziemia została uformowana na kształt małego wulkanu. Więc powoli się doczołgała bliżej. Wtedy. (Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa--) Patrzyła na coś co wcześniej było jej rodzicami, trudne opisania rzeczy leżały pośrodku 'małego wulkanu'. Zęby Origami zazgrzytały. Origami opanowywało coraz większe uczucie zawrotów głowy. Szkarłatny odcień świata powoli zamieniał się czarny oraz szary odcień rozpaczy zaczął zalewać jej świadomość. Dlaczego? Jak? Takie pytania zaczęły wypełniać jej głowę, krąży one w kółko ponieważ mogła znaleźć odpowiedzi. (——) Origami podniosła głowę, aby poznać źródło światła które spaliło jej rodziców. I wtedy...... jej ciało znowu nie mogło się poruszyć (Ani--oł) Oszołomiona cicho wymamrotała. Nad nią znajdował się --Anioł. Oczywiście, rozumiała że takie coś nie powinno istnieć na tym świecie. Ale Origami nie znała innego słowa jakim mogłaby opisać istotę która znajdowała się przed nią. Ból rozmył jej widok, nie była w stanie dokładnie przyjrzeć się, ale ta istota na pewno miała kształt człowieka. Lewitując w powietrzu przyglądał się palącym się ulicom, miała ona smukłą sylwetkę --prawdopodobnie to była młoda dziewczyna. Owa istota dotknęła ręką głowy Origami, z racji tego, jej ciało lekko się zatrzęsło. Ale zamiast współczucia –bardziej to wyglądało jakby drwiła z Origami. (To byłaś ty......) Resztę słów, nie była już w stanie wypowiedzieć. Mocno zacisnęła krwawiące pięści oraz zacisnęła zęby, i z nienawiścią wpatrywała się w anioła który tańczył pośrodku morza płomieni, krzycząc przy tym najgłośniej jak umiała. (Nie wybaczę ci......! Zabiję...... zabiję cię! Zdecydowanie......!) W tym momencie Origami Tobiichi odzyskała przytomność, otworzyła oczy zaskoczona. „......” Pomimo, że spała cały czas, jej oddech był nierówny. Kiedy Origami usiadła, wzięła głęboki oddech i aby uspokoić swoje oszalałe serce. Powietrze z lekką nutą środka dezynfekującego pobudziło jej nos i wpadło do płuc. Kiedy już się jej oddech ustabilizował, Origami powoli rozglądnęła się dookoła, przyglądając się otoczeniu. Biały sufit, białe ściany. Kątem oka zauważyła stojak na którym prawdopodobnie wisiały wcześniej kroplówki. Natychmiast zrozumiała, że spała i znajduje się w szpitalu JSDF, gdzie zwykle udzielali jej opieki medycznej. Co więcej, ten pokój był przygotowany specjalnie dla niej. „…………” W ciszy przetarła czoło. Jej głowa była starannie obwinięta bandażami, ale nasiąkły one potem w czasie kiedy spała. Oczywiście bandaże z innych części ciała jak również jej szpitalne ubranie były wilgotne od potu. Origami poluzowała nieco ubrania, przepływ powietrza nieco je osuszył. Zwykle nie poci się aż tak bardzo podczas snu...... ale zapewne to się zdarzyło z powodu jej ostatniego snu. Pięć lat temu. Scena w której zmarli rodzice Origami. Nazwa osobliwości którą pomyliła z aniołem, wkrótce została przez nią poznana. Niezwykłe biologiczne katastrofy, Duchy. Potężny pożar który został wywołany samodzielnie przez tą nieludzką istotę Jednakże –ten koszmar nie nawiedzał jej od bardzo dawna. Czemu tak nagle powrócił? „--!” Przypominając sobie ten fakt, Origami wstrzymała oddech. Uzmysłowiła sobie czemu tu jest. „Shidou……!” Wypowiedziała imię ukochanego. No właśnie Origami prowadziła bitwę z Duchem na dachu, Kurumi Tokisaki –straciła przytomność, kiedy została przyciśnięta przez klony Kurumi. Była ona ekstremalnie zaniepokojona bezpieczeństwem Shidou i Many, jak również motywami Kurumi (były tam też formy życia, które można było pomylić że śmieciami, więc lepiej byłoby, jakby ich nie zauważyła). Jako, że Origami przeżyła, prawdopodobieństwo, że inni też przeżyli jest wysokie...... jednakże, nie mogła tego wiedzieć na pewno. W takim wypadku potrzebowała informacji. Origami zamknęła oczy, i próbowała przywołać jakieś wspomnienia zanim straciła przytomność –kiedy już przypomniała sobie ten moment, przełknęła głośno ślinę. Kiedy Origami była obezwładniona przez klony Kurumi, a oryginalna Kurumi podeszła do Shidou, na niebie pojawił się niewiarygodny obiekt. „Ognisty...... Duch......!” Wypowiedziała te słowa z nienawiścią. Duch Ognia. Kryptonim <Ifryt><ref group="4B">Ifrtyt - zły duch, demon, w wierzeniach muzułmańskich uważany za szczególnie złośliwego i niebezpiecznego, najpotężniejszy pośród dżinnów.</ref>. Pięć lat temu, ten Duch spowodował pożar w dzielnicy mieszkalnej --Nankou-machi. –Przed oczami Origami pojawił się Duch który zabił ich rodziców. „Wreszcie cię znalazłam......” Przez pięć lat szukała go bez przerwy. W celu zabicia, w akcie zemsty. Aby tego dokonać posunie się nawet do zaryzykowania własnym życiem. Nawet jeśli to się zdarzyło przypadkowo, Origami wreszcie go znalazła. Jej serce ogromnie przyspieszyło, jak również oddech który z tak dużą trudnością uspokoiła znowu się rozszalał. Jej bolesne życzenie, w końcu się spełniło i uczucie ekstazy wypełniło jej głowę. Ale...... coś jej nie grało do końca. Ognisty Duch który się pojawił na dachu --<Ifryt> w porównaniu do tego sprzed pięciu lat wyglądał poniekąd inaczej. I to był problem. Nawet jak się o tym szaleńczo zastanawiała nie wiedziała czemu. Origami rozmyślała kilka minut zanim podniosła głowę i wstała z łóżka. Potem ubrała pantofle które stały przy łóżku. Nic na to nie poradzi teraz jak sobie nie przypomni. Skoro Origami tu została przywieziona, to znaczy, że Mana też tu powinna być, w tym szpitalu. A w takim wypadku może pójść się jej spytać, może będzie wiedzieć coś więcej. Origami zignorowała lekkie zawroty głowy kiedy zrobiła pierwszy krok –ale upadła z powrotem na łóżko, z powodu, że kroplówka ciągle była podłączona od jej ręki.
Summary:
Please note that all contributions to Baka-Tsuki are considered to be released under the TLG Translation Common Agreement v.0.4.1 (see
Baka-Tsuki:Copyrights
for details). If you do not want your writing to be edited mercilessly and redistributed at will, then do not submit it here.
You are also promising us that you wrote this yourself, or copied it from a public domain or similar free resource.
Do not submit copyrighted work without permission!
To protect the wiki against automated edit spam, please solve the following captcha:
Cancel
Editing help
(opens in new window)
Navigation menu
Personal tools
English
Not logged in
Talk
Contributions
Create account
Log in
Namespaces
Page
Discussion
English
Views
Read
Edit
View history
More
Search
Navigation
Charter of Guidance
Project Presentation
Recent Changes
Categories
Quick Links
About Baka-Tsuki
Getting Started
Rules & Guidelines
IRC: #Baka-Tsuki
Discord server
Annex
MAIN PROJECTS
Alternative Languages
Teaser Projects
Web Novel Projects
Audio Novel Project
Network
Forum
Facebook
Twitter
IRC: #Baka-Tsuki
Discord
Youtube
Completed Series
Baka to test to shoukanjuu
Chrome Shelled Regios
Clash of Hexennacht
Cube × Cursed × Curious
Fate/Zero
Hello, Hello and Hello
Hikaru ga Chikyuu ni Itakoro......
Kamisama no Memochou
Kamisu Reina Series
Leviathan of the Covenant
Magika no Kenshi to Basileus
Masou Gakuen HxH
Maou na Ore to Fushihime no Yubiwa
Owari no Chronicle
Seirei Tsukai no Blade Dance
Silver Cross and Draculea
A Simple Survey
Ultimate Antihero
The Zashiki Warashi of Intellectual Village
One-shots
Amaryllis in the Ice Country
(The) Circumstances Leading to Waltraute's Marriage
Gekkou
Iris on Rainy Days
Mimizuku to Yoru no Ou
Tabi ni Deyou, Horobiyuku Sekai no Hate Made
Tada, Sore Dake de Yokattan Desu
The World God Only Knows
Tosho Meikyuu
Up-to-Date (Within 1 Volume)
Heavy Object
Hyouka
I'm a High School Boy and a Bestselling Light Novel author, strangled by my female classmate who is my junior and a voice actress
The Unexplored Summon://Blood-Sign
Toaru Majutsu no Index: Genesis Testament
Regularly Updated
City Series
Kyoukai Senjou no Horizon
Visual Novels
Anniversary no Kuni no Alice
Fate/Stay Night
Tomoyo After
White Album 2
Original Light Novels
Ancient Magic Arc
Dantega
Daybreak on Hyperion
The Longing Of Shiina Ryo
Mother of Learning
The Devil's Spice
Tools
What links here
Related changes
Special pages
Page information