Difference between revisions of "Hyouka PL: Tom 1 Rozdział 5"
Jump to navigation
Jump to search
(part 6 - do str.14) |
(part 7 - do str.19) |
||
Line 17: | Line 17: | ||
Mimo, że normalnie jest w klubie mangi, to w celu kontynuowania drążenia Satoshiego, Ibara Mayaka także dołączyła do klubu klasycznego. Prawdopodobnie jest typem pracoholika. Ponieważ zawsze sprawdza wszystko, by mieć pewność, czy nie popełniła jakiegoś błędu, jej stopnie klasyfikują ją w lepszej połowie klasy. Jednak poświęcanie tyle czasu na naukę nie wydaje się wcale podnosić jej stopni. Mówiąc wprost, Ibara jest trochę neurotyczna - można by powiedzieć, że jest perfekcjonistką. Może i ma cięty język, ale jej złą stroną jest prawdopodobnie to, że ma obsesję na punkcie perfekcji i zazwyczaj stara się znaleźć idealne odpowiedzi na pytania egzaminacyjne. Myślę, że próbuje dopasować te same standardy także do własnej osoby. |
Mimo, że normalnie jest w klubie mangi, to w celu kontynuowania drążenia Satoshiego, Ibara Mayaka także dołączyła do klubu klasycznego. Prawdopodobnie jest typem pracoholika. Ponieważ zawsze sprawdza wszystko, by mieć pewność, czy nie popełniła jakiegoś błędu, jej stopnie klasyfikują ją w lepszej połowie klasy. Jednak poświęcanie tyle czasu na naukę nie wydaje się wcale podnosić jej stopni. Mówiąc wprost, Ibara jest trochę neurotyczna - można by powiedzieć, że jest perfekcjonistką. Może i ma cięty język, ale jej złą stroną jest prawdopodobnie to, że ma obsesję na punkcie perfekcji i zazwyczaj stara się znaleźć idealne odpowiedzi na pytania egzaminacyjne. Myślę, że próbuje dopasować te same standardy także do własnej osoby. |
||
− | Jest jeszcze |
+ | Jest jeszcze Eru Chitanda, która wyróżnia się spomiędzy wszystkich wysokimi ocenami. Wystarczy zerknąć na tablicę wyników, by zobaczyć, że jest na 6 miejscu z całego rocznika. Ale nie wydaje się być tym usatysfakcjonowana, ani nawet całym licealnym programem nauczania. Raz mi nawet powiedziała, że nie jest zadowolona z uczenia w częściach, ona chce się nauczyć całego systemu. Nie mam zielonego pojęcia, co miała na myśli. Choć jej słowa były niejasne, mogę powiedzieć, dlaczego ta panna była tak zdeterminowana, by zaspokoić swoją ciekawość. Chociażby sprawa z jej wujkiem – pewnie chciała poznać cały „system”, żeby zebrać informacje zawierające treść słów, które wuj wtedy do niej powiedział. Jest typem człowieka, który chce poznać sedno sprawy za wszelką cenę. |
Co do mnie, moje stopnie były jak najbardziej zwyczajne. |
Co do mnie, moje stopnie były jak najbardziej zwyczajne. |
||
Line 151: | Line 151: | ||
- Tee-hee, poprzednie eseje… |
- Tee-hee, poprzednie eseje… |
||
− | Z tej |
+ | Z tej Eru Chitandy jest całkiem niebezpieczna osoba. |
Jednakże Ibara uniosła brwi i zasiała wątpliwości: |
Jednakże Ibara uniosła brwi i zasiała wątpliwości: |
||
Line 306: | Line 306: | ||
Wymieniliśmy spojrzenia między sobą i zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie oddać głos naszej przewodniczącej, Chitandzie. |
Wymieniliśmy spojrzenia między sobą i zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie oddać głos naszej przewodniczącej, Chitandzie. |
||
− | - Dzień dobry. Jestem |
+ | - Dzień dobry. Jestem Eru Chitanda, przewodnicząca klubu klasycznego. Ty musisz być Tougaito-sempai z klasy 3E, prawda? |
Koleś nazwany Tougaito uniósł brwi w zdziwieniu. |
Koleś nazwany Tougaito uniósł brwi w zdziwieniu. |
||
Line 328: | Line 328: | ||
- Przeziębienie? Pewnie ci ciężko. Dbaj o siebie. |
- Przeziębienie? Pewnie ci ciężko. Dbaj o siebie. |
||
− | Po upewnieniu się, że |
+ | Po upewnieniu się, że Eru Chitanda była z tego klanu Chitanda z ogromem ziem, nastawienie Tougaito zmieniło się w dziwny sposób. Wciąż był uprzejmy, jednak jego wzrok stał się bardziej twardy. Przestraszył się Chitandy czy jak? Nie potrafię sobie tego wyobrazić, ale wygląda na to, że jest jakiś rodzaj wpływowej mocy między starymi klanami. Może mi się tylko wydaje, ale Tougaito ani razu nie spojrzał jej w oczy, a gdy mówił, dobierał ostrożnie słowa. |
- Tak więc, w czym rzecz? |
- Tak więc, w czym rzecz? |
||
Line 378: | Line 378: | ||
+ | Pokój, do którego weszliśmy, wyposażony był w dokładnie taki sam sprzęt co sala geologiczna, poczynając od tablicy, przez krzesła, ławki, na środkach czystości kończąc - generalnie wszystko takie samo… Choć miał jedne dodatkowe drzwi. Nad tymi drzwiami był napis wieszczący „Magazyn”. Na czwartym piętrze miejscem odpowiadał mu nasz składzik, ale niemożliwym jest wejście tam z sali geologicznej. |
||
− | . |
||
+ | Nie było tu dzisiaj żadnego innego członka klubu ogłoszeń. Jednak Tougaito wytłumaczył: – Ogółem mamy czterech członków, a ponieważ nie ma dziś zajęć, jestem tu sam, żeby pomyśleć ,co opublikować na Festiwal Kanya. |
||
+ | |||
+ | Jeśli prawidłowo zapamiętałem to Festiwal Kanya zaczyna się w październiku. Więc za jakieś dwa i pół miesiąca. |
||
+ | |||
+ | - Jaka jest różnica pomiędzy klubem ogłoszeń a klubem gazety? |
||
+ | |||
+ | Chitanda zadała totalnie nieistotne pytanie, na które Tougaito odpowiedział kurtuazyjnie. |
||
+ | |||
+ | - W liceum Kami są publikowane trzy periodyki. Jednym jest „Seiryuu”, rozprowadzane comiesięcznie po klasach; następne są „Wiadomości Samorządu Uczniowskiego Liceum Kami”, umieszczane przed siedzibą samorządu w nieregularnych odstępach; oraz „Miesięcznik Kami”, publikowany co miesiąc z wyjątkiem sierpnia i grudnia, a wywieszany jest na tablicy przy szkolnym wejściu. My przynależymy właśnie do „Miesięcznika Kami”. |
||
+ | |||
+ | - Przez kogo publikowane są pozostałe dwa? |
||
+ | |||
+ | - „Seiryuu” przez klub gazety, natomiast „Wiadomości Samorządu Uczniowskiego Liceum Kami” oczywiście przez samorząd uczniowski. Ale to my mamy najdłuższą historię z tych trzech czasopism. „Miesięcznik Kami” osiągnie niedługo swój 400. numer, pozostałe nie miały jeszcze swojego setnego. |
||
+ | |||
+ | Cztery setki numerów, tak? Poza nami, klub ogłoszeń też ma swoją własną długotrwałą tradycję. Jak o tym pomyśleć, jeśli wujek Chitandy był w klubie klasycznym 33 lata temu, to klub klasyczny działa od co najmniej 33 lat. Nie ma znaczenia, jak burzliwe mogłoby stać się moje życie, z pewnością nie może być porównywane do historii klubu klasycznego. Nie żeby moje życie stało się tak dalece burzliwe. |
||
+ | |||
+ | - Chyba nie ma ich w tym pokoju – wywnioskowała Ibara po rozejrzeniu się po sali. A skoro klasa biologiczna była raczej pusta, trudno było czegoś przeoczyć. Pozostaje magazyn. Zapytałem o niego: - Czy możemy także sprawdzić składzik? |
||
+ | |||
+ | - … Tak, śmiało. |
||
+ | |||
+ | Po otrzymaniu pozwolenia wszedłem do sali za plecami Tougaito i momentalnie usłyszałem odgłos trzepoczących kartek, prawie tak dobrze jak dźwięk jakiegoś motoru. Zastanawiam się, co to było. |
||
+ | |||
+ | Jak oczekiwałem, magazyn był małym pokoikiem, około jednej trzeciej wielkości sali biologicznej. |
||
+ | |||
+ | To pomieszczenie było pierwotnie stworzone do składowania sprzętu technicznego na lekcje biologii, choć teraz na półkach można była znaleźć tylko mikroskopy. Jako że liceum Kami jest bardziej skupione na nauczaniu teorii niż na ćwiczeniach praktycznych, wygląda na to, że większość innych narzędzi eksperymentalnych i urządzeń była przechowywana z dala, w oddzielnych salach. W rezultacie stał się składzikiem dla klubu ogłoszeń. |
||
+ | |||
+ | Znajdowała się tu amatorsko wyglądająca kamera, kolekcja długopisów o różnej grubości i kolorze, tekturowe kartony upchane obok kopiarki i mały głośnik. Lecz przedmiotem, który najbardziej przyciągał wzrok był prowizoryczny stół w środku wąskiego pokoju. Nie był to właściwie stół, tylko raczej gruba, drewniana płyta położona na górze tekturowego pudła. Na nim leżał plik rozrzuconych kartek B1 z bazgrołami, które mogły być rozczytane tylko przez ich autora, z wyglądającym na ciężki metalowym piórnikiem położonym na ich szczycie. Ten szeleszczący hałas pochodził od tych kartek poruszonych podmuchem wiatru. |
||
+ | |||
+ | Wiatru? |
||
+ | |||
+ | W tym pokoju był przeciąg. Choć okno było otwarte, to wiatr pochodził ze środka. To stąd musiał wydobywać się ów motoropodobny dźwięk. Trudno było to dostrzec, skoro usytuowany był za stosem kartonów, ale znajdował się tu mały elektryczny wiatrak, postawiony przed prowizorycznym stołem i naprzeciwko okna, a szybkość jego obrotów ustawiono na maksimum. |
||
+ | |||
+ | Wiatr wiał w jeszcze jedną rzecz. W oknie wywieszono letnią koszulkę męskiego mundurka liceum Kami. Po prostu zwyczajnie tam wisiała. |
||
+ | |||
+ | - …? |
||
+ | |||
+ | - Oreki, co o tym myślisz? |
||
+ | |||
+ | Odwróciłem się i zastałem Chitandę i Ibarę stojące w wejściu do magazynu. |
||
+ | |||
+ | No tak, mieliśmy szukać apteczki pierwszej pomocy. |
||
+ | |||
+ | Mimo to, z tyloma rzeczami porozkładanymi dokoła w tym wąskim pokoju, nie mieliśmy jak jej znaleźć. Już z samej obserwacji nie znalazłem tu niczego, co przypominałoby poszukiwaną skrzynkę. To powinno być pudło w starym stylu z uszkodzonym zamkiem. Może ją widziałem, ale nie zwróciłem na nią uwagi. |
||
+ | |||
+ | Hmm… |
||
+ | |||
+ | Skrzyżowałem ręce na piersi i wyszedłem z pokoju, by zapytać Tougaito, który przyglądał się nam: |
||
+ | |||
+ | - Czy wiesz może, dlaczego sale klubowe zostały zamienione w zeszłym roku? |
||
+ | |||
+ | - Nie. Może próbowali zapełnić pokoje opuszczone przez kluby, które już nie istnieją? |
||
+ | |||
+ | - Jak wiele pudeł tu wnieśliście przy przenosinach? |
||
+ | |||
+ | -Tougaito pomyślał chwilę, nim odpowiedział: |
||
+ | |||
+ | - ... Teraz, gdy o tym wspominasz - ile pudeł wnieśliśmy?... |
||
+ | |||
+ | - Chodzi o tekturowe pudła? |
||
+ | |||
+ | - Tak. |
||
+ | |||
+ | Rozumiem. Więc jednak powinno tu być. Prawie zapomniałem, że klan Tougaito także był całkiem prestiżowym rodem; to miałoby sens, jeśli rozważyć te okoliczności. |
||
+ | |||
+ | Już mniej więcej wiem, gdzie są antologie, ale zdobycie ich może się okazać się problemem… Spróbujmy zastawić pułapkę. Zwróciłem twarz ku Tougaito. |
||
+ | |||
+ | - Sempai, ponieważ jest tu tyle rzeczy leżących dokoła, szukanie w ten sposób będzie dość bezsensowne. To może być dla ciebie mały kłopot, ale czy masz coś przeciwko, byśmy poprosili Ooide-sensei, by przyszedł nam tu pomóc w szukaniu? |
||
+ | |||
+ | Chociaż stawiał dotąd na rzeczowy ton, Tougaito uniósł brwi. |
||
+ | |||
+ | -… Nie. Mówiłem, żebyście nie robili w środku bałaganu. |
||
+ | |||
+ | - Dobrze, odłożymy wszystko z powrotem na miejsce, gdy już skończymy, więc proszę nam pozwolić poszukać. |
||
+ | |||
+ | - Powiedziałem ''nie''! |
||
+ | |||
+ | Nagle podniósł głos. |
||
+ | |||
+ | - Och, bardzo mi przykro, Tougaito-sempai. W porządku; przypuszczam, że to już za wiele. |
||
+ | |||
+ | Chitanda odparła, gdy Tougaito wciąż głośno przemawiał. |
||
+ | |||
+ | - Jestem dziś bardzo zajęty, bo muszę przekazać pomysły grupie edytującej do jutra. Co niby ma znaczyć to wchodzenie do naszego miejsca i przeszukiwanie wszystkich rzeczy? Waszych antologii tu nie ma, więc natychmiast wynocha! |
||
+ | |||
+ | Gdy stawał się coraz bardziej poruszony, ja tylko patrzyłem na niego chłodno. Wygląda na to, że złapał się w pułapkę - tak jak zakładałem. |
||
+ | |||
+ | Gapiłem się na Tougaito, utrzymując przyjacielski uśmiech. |
||
+ | |||
+ | - Sempai, interesuje nas zawartość apteczki pierwszej pomocy. |
||
+ | |||
+ | - … Że co? |
||
+ | |||
+ | - Antologie powinny byś w środku skrzynki. Skoro mówisz, że ich tu nie ma, to z pewnością tak jest. Dlatego też nie chcemy dłużej sprawiać ci kłopotów. |
||
+ | |||
+ | W tym momencie porzuciłem swój uśmiech i dodałem: |
||
+ | |||
+ | - Przy okazji, udamy się teraz do biblioteki. Jeśli po naszym wyjściu zdołasz odnaleźć antologie, to czy mógłbyś być tak miły i przynieść je do sali geologicznej? Zostawimy drzwi otwarte. |
||
+ | |||
+ | Wygląda na to, że Tougaito wpadł w furię po mojej propozycji, ponieważ wykrzywił swoją racjonalną wcześniej twarz i zmierzył mnie wściekłym spojrzeniem. Dla kontrastu, ja traktowałem tą sytuację jak nic specjalnego. Tak właściwie to nigdy nie słyszałem historii, by ktoś został zraniony tylko przez to, że się na niego gapiono. |
||
+ | |||
+ | - D-dlaczego, jak ty… |
||
+ | |||
+ | - Tak, sempai? |
||
+ | |||
+ | Po opamiętaniu się, Tougaito przełknął to, co chciał powiedzieć. |
||
+ | |||
+ | Wtedy odetchnął głęboko i powrócił do grzecznego siebie. |
||
+ | |||
+ | - Zgoda, zrobię tak, jeśli je znajdę. |
||
+ | |||
+ | - Będę niezwykle wdzięczny… No dobra - idziemy, Chitanda, Ibara? |
||
+ | |||
+ | Prawdopodobnie nie rozumiejąc mojej wymiany zdań z Tougaito, zdezorientowane dziewczyny tylko zgodziły się i podążyły za mną, skoro nie mieliśmy powodu, by tam zostać. |
||
+ | |||
+ | - Oreki-san, co się właśnie stało? |
||
+ | |||
+ | - Później wam to wyjaśnię. |
||
+ | |||
+ | Po powiedzeniu tego, przepuściłem je w drzwiach sali biologicznej. |
||
+ | |||
+ | Usłyszałem głos wołający mnie z tyłu: |
||
+ | |||
+ | - Hej ty, pierwszoroczny. Wciąż nie wiem, jak się nazywasz. |
||
+ | |||
+ | Odwróciłem się i rzekłem obojętnie: |
||
+ | |||
+ | - Houtarou Oreki… Przepraszam za kłopot. |
||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | . |
||
Revision as of 20:40, 31 May 2013
Rozdział 5 - Ukryta pieczęć rodowego klubu klasycznego
Powrót do Rozdział 4 - Spadkobiercy pełnego wydarzeń klubu klasycznego | Strona Główna | Idź do Rozdział 6 - klubu klasycznego |