Suzumiya Haruhi (PL) : Tom 3 - Rozdział - 1

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search


Pewnego dnia w kwaterze głównej „Brygady Haruhi Suzumiyi Ratującej Świat Przeładowując Go Śmiechem” lub Brygady SOS w skrócie (w rzeczywistości klasie Klubu Literackiego), Haruhi oznajmiła z entuzjazmem kapitana drużyny baseballa który wylosował łatwych przeciwników (!)w Koushien:

„Bierzemy udział w turnieju baseballa”

To było po szkole w czerwcu dwa tygodnie po „koszmarnym” wydarzeniu. Od tamtej pory nie byłem w stanie skoncentrować się na nauce. Wyniki testów były moim koszmarem na jawie podczas tego letniego dnia. Haruhi nie zwracała uwagi na to co się działo w klasie jednak jej wyniki były w pierwszej dziesiątce. Jeśli na tym świecie istnieje bóg, wierzę że jest złośliwą i stronniczą osobą(!).

A zresztą to już nie ważne. Jestem bardziej zaniepokojony zawartością obwieszczenia Haruhi.

Spojrzałem na pozostałą trojkę obecną w klasie.

Pierwszą osobą która zwróciła moją uwagę była Asahina, jej buzia tak niewinna jak uczennicy gimnazjum(!). Jeśli miała by białe puszyste skrzydła wyglądała by jak mały śliczny aniołek w drodze z powrotem do nieba. Jej buzia i drobne ciało pasują do siebie(!). Doskonale wiem że potrafi być bardzo atrakcyjna.

Z nieznanych mi powodów Asahina była jedyną osobą w tym pomieszczeniu nie noszącą licealnego uniformu(!). Zamiast tego nosiła różowy strój pielęgniarki. Z swoimi ślicznymi na wpół otwartymi ustami patrzyła uważnie na Haruhi. Asahina nie jest uczennicą pielęgniarstwa ani noszącym kostiumy dziwakiem, lecz tylko wykonuje polecenia Haruhi. Haruhi musiała znowu kupić ten kostium na jakiejś dziwnej stronie. Przynosi te dziwne ubrania i zmusza Asahinę by je nosiła. Sądzę że wiele osób zadawało by te same pytanie „ Jaki jest sens noszenia tych ciuchów”.

Opdowiedziała, „A do czego potrzebne nam jakieś wyjaśnienia”

Haruji poinstruowała Asahine, „masz nosić ten kostium zawsze jak jesteś w tym pomieszczeniu, zawsze!” Asahina stawiała opór przez „Ale, ale...” Ostatecznie ciągle posłusznie wykonywała polecenia Haruhi z łzami w oczach. Wyglądała tak cudownie ze czasami miałem ochotę objąć ją od tyłu(!). Jednak zapewniam cię, jak na razie nie byłem zdolny tego zrobić.

Tak przy okazji dla twojej informacji, dwa tygodnie temu jej standardowym ubiorem był kostium pokojówki, lecz teraz wisi na stojaku do ubrań. Właściwie strój pokojówki lepiej pasował Asahinie i podobał mi się bardziej więc mam nadzieję że niebawem wróci do tamtego kostiumu. Wierzę że Asahina zgodziła by się z życzeniem publiczności, choć była by by nim zakłopotana i zażenowana. Ehe to by było dobre.

Po wysłuchaniu przemowy Haruhi o turnieju baseballa Asahina-pielęgniarka skomentowała,

„Umm...” (!)

Wydała dźwięk tak uroczy jak śpiew kanarka po czym zamilkła. Taka reakcja jest dla niej naturalna.

Zwróciłem swe spojrzenie na kolejną dziewczynę w klubie.

Wzrostem jest podobna do Asahiny, lecz jej prezencja w porównaniu do Asahiny wypadała jak porównanie mizernego(!) kabaczka z słonecznikiem. Nagato Yuki jak zawsze była obojętna na swoje otoczenie z wzrokiem utkwionym w książce.

Co dziesięć sekund przewracała stronę palcem, i to wtedy ludzie mogli przekonać się że jeszcze żyje. Byłem pewny że papuga posiada ła by większy zakres słów a hibernujący świstak byłby bardziej aktywny niż ona.Byłem pewny że papuga posiadała by większy zakres słów a hibernujący świstak byłby bardziej aktywny niż ona.

Jako że jej obecność nie robi większej różnicy, nie ma (!) potrzeby szczegółowego jej opisywania. Jeśli jednak miał bym to zrobić to w skrócie – jest uczennicą pierwszego roku tak jak ja i Haruhi, jest także jedynym członkiem Klubu Literackiego – prawowitego posiadacza tej sali. Innymi słowy nasz klub, Brygada SOS, pożyczył sobie przywilej użytkowania tego pomieszczenia od Klubu Literackiego. By być bardziej precyzyjnym – przejęliśmy tą salę jak pasożyty. Szkoła oczywiście nie dała na to przyzwolenia jako że podanie o sformowanie klubu zostało odrzucone przez radę uczniowską.

„...”

Odwróciłem spojenie z pozbawionej wyrazu twarzy Nagato i zobaczyłem z boku przystojną szczerzącą się twarz Koizumiego Itsuki. Spoglądał na mnie z rozbawieniem. Opinie tego kolesia znaczą jeszcze mniej niż te Nagato. Ten tajemniczy uczeń z transferu(!)- wedle Haruhi - odgarnął na bok grzywkę i i powoli zaczął (!) sie uśmiechać - pogłębiając moją gorycz. Gdy nasze spojrzenia sie spotkały miałem wielką ochotę go walnąć gdy bezcelowo wzruszał ramionami. Naprawdę prosił sie o łomot.

"Mówiłaś że w czym bierzemy udział?"

Jako że nikt nic nie mówił jak zwykle odezwałem sie w w imieniu całej grupy. Dlaczego wszyscy traktują mnie jak interfejs komunikacyjny Haruhi?. Nic nie jest tak męczące jak to zadanie.

"To"

Haruhi radośnie wręczyła mi ulotkę. Spojrzałem na Asahine-san która miała złe wspomnienia z ulotkami, i zobaczyłem jak wycofuje sie drżąc. Odczytałem słowa zapisane na kawałku papieru.

"Dziewiąty Miejski Turniej Baseballa Amatorskiego"

Był to prawdopodobnie turniej mający na celu wyłonienie najlepszej drużyny w mieście. Organizowany był przez radę miejską i zdawał się posiadać swoją historię skoro odbywał sie corocznie.(!)

"Hmm....."

Podniosłem głowę. Stuprocentowy (!) uśmiech Haruhi prawie zalśnił mi prosto w oczy. Mimowolnie wycofałem sie o pół kroku.

"Więc kto dołącza do tego turnieju?"

Znałem już odpowiedź, ale postanowiłem i tak spytać.

"My oczywiście" Powiedziała twardo Haruhi.

"Zzy mówiąc My masz na myśli mnie, Asahine-san, Nagato i Koizumiego?"

"A kogo innego?"

"Nie mogła byś zapytać wpierw o naszą zgodę?"

"Musimy znaleźć jeszcze cztery osoby."

Jak zwykle, słyszy tylko to co chce usłyszeć. nagle przyszło mi coś do głowy.

"Znasz zasady baseballa?"

"Mniej więcej. To tylko obejmuje rzucanie, łapanie, bieganie do bazy, wślizgi i blokowanie. Na chwilę dołączyłam do drużyny Baseballowej więc znam podstawy."

"Chwilę? Jak długo trwała ta chwila?"

"Poniżej godziny. Było to śmiertelnie nudne więc odeszłam."

Jeśli baseball był taki nudny to poco dołączać do turnieju? I dlaczego my też musimy brać w nim udział? W obliczu moich (!) pytań Haruhi udzieliła następującej odpowiedzi.