Sword Art Online PL:Tom1 Rozdział3

From Baka-Tsuki
Revision as of 01:41, 6 August 2012 by Faktek (talk | contribs)
Jump to navigation Jump to search
Preview symbol.gif Warning: This translation is considered a PREVIEW Script.

Be warned that the degree of translation error may be higher than usual due to the translation method employed.



Please read Template:PREVIEW for further information.



Status: Incomplete

2% completed (estimated)

   

Sword Art Online PL:Tom1 Rozdział3

Rozdział 3

Ding, ding… Natarczywy odgłos przypominający dźwięk dzwonka, albo dźwięk ostrzegawczy rozległ się nagle, powodując, że Klein i ja drgnęliśmy zaskoczeni.

“Ah…”

“Co to!?”

Krzyknęliśmy jednocześnie, gapiąc się na siebie szeroko otwartymi oczami.

Klein i ja, zostaliśmy otoczeni czysto niebieskim słupem światła. Za niebieską kurtyną równiny w zasięgu wzroku jednostajnie się rozpływały.

Doświadczyłem już tego parokrotnie podczas Beta-testów. Był to «Teleport» zainicjowany przez przedmiot. Ani nie posiadałem wymaganego itemu[1], ani nie wykrzyknąłem odpowiedniej komendy. Czyżby operatorzy zainicjowali wymuszony teleport? Jeżeli tak, to czemu nawet nas nie poinformowali?

Podczas gdy moje myśli błądziły, światło wokół mnie zapulsowało mocniej i ogarnęła mnie ciemność.

Gdy niebieskie światło wyblakło, moje otoczenie znów stało się wyraźne. Jednak to nie była słoneczna równina.

Szeroka droga wyłożona kamieniem. Średniowieczne ulice otoczone latarniami, oraz ogromny pałac emitujący ciemne światło znajdujący się w oddali.

To był punkt początkowy, plac centralny «Starting City»

Spojrzałem na Kleina, który miał szeroko otwartą gębę obok mnie, a potem na ruchliwy tłum otaczający nas.

Patrząc na bandę oszałamiająco pięknych ludzi, z różnorakim wyposażeniem i różnymi kolorami włosów nie miałem wątpliwości, że to inni gracze jak ja. Było tu jakieś parę tysięcy osób. Prawdopodobnie wszyscy zalogowani w tym momencie zostali przymusowo przeniesieni na plac centralny.

Przez parę sekund, wszyscy się tylko rozglądali w milczeniu. Po chwili słychać było parę szeptów i mamrotanie z paru kierunków; zaczęło się robić głośniej.

“Co się dzieje?”

“Możemy się już wylogować?”

“Nie mogą się tym szybciej zająć?”

Podobne komentarze dało się słyszeć zewsząd.

W miarę jak gracze zaczynali być coraz bardziej zdenerwowani, krzyki takie jak “To jakiś żart?” i “Get the hell out here, GMs!” could be heard.

Notatki tłumacza

  1. Jako, że Kirito to ciężki przypadek gracza, będę starał się zachować klimat opowieści używając odpowiednich terminów używanych w tymże środowisku (a serio to tak po prostu mi łatwiej xD)


Wróć do Rozdział 2 Strona Główna Dalej do Rozdział 4