Difference between revisions of "Hyouka PL: Tom 1 Rozdział 3"

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search
(part kolejny (do str 23))
Line 581: Line 581:
   
 
Bezczelny. Satoshi ma tendencję do mówienia zbyt wiele w sytuacji, gdy Ibara jest w pobliżu. Lecz niewiele się pomylił, więc byłem trochę niezadowolony. To prawda, że czegoś nie robiłem, jeśli miałem pod ręką kogoś, kto zrobiłby to za mnie.
 
Bezczelny. Satoshi ma tendencję do mówienia zbyt wiele w sytuacji, gdy Ibara jest w pobliżu. Lecz niewiele się pomylił, więc byłem trochę niezadowolony. To prawda, że czegoś nie robiłem, jeśli miałem pod ręką kogoś, kto zrobiłby to za mnie.
  +
  +
- Świetnie, w takim razie pójdę sam. Ponieważ z powodu deszczu nie mieliśmy wf-u, nadal zostało mi trochę energii.
  +
  +
Gdy to powiedziałem, Chitanda została zobowiązana do pójścia ze mną. A wtedy…
  +
  +
- Hmm, myślę, że ja również dołączę. To będzie niezłe zaskoczenie, jeśli Oreki faktycznie zdołał to rozwiązać… Fuku-chan, możesz zastąpić mnie na zmianie?
  +
  +
Mówiąc to, Ibara wyszła zza lady. Satoshi wyglądał na ogłupionego, go odpowiedział „Uch, dobra”, po czym, milcząc, wszedł za kontuar. Od dawna nie widziałem go tak przybitym.
  +
  +
  +
  +
  +
  +
Gdy byliśmy usatysfakcjonowani otrzymanym rezultatem, powróciliśmy do biblioteki.
  +
  +
- Jak poszło?
  +
  +
- Fuku-chan, Oreki jest trochę dziwny.
  +
  +
- No pewnie że jest, nie wiedziałaś tego?
  +
  +
- Jak zdołał to wszystko rozgryźć…
  +
  +
Wyglądała na zakłopotaną, gdy wciąż mruczała „jak to możliwe”. Pewnie widziała mnie jako zwycięzcę w błyszczącej aurze, ale nie byłbym zdolny tak błyszczeć bez odrobiny szczęścia.
  +
  +
- Oreki- san naprawdę mnie zaskoczył. Bardzo mnie ciekawi, co znajduje się w jego głowie.
  +
  +
Przez myśl błysnął mi obraz Chitandy przeprowadzającej lobotomie mojej głowy, w piwnicy gotyckiej posiadłości podczas burzowej nocy. Samo to wyobrażenie wywołało u mnie dreszcze. Nie powiedziałem tego głośno, ale większą zagadką dla mnie była zdolność Chitandy do wyczucia tak słabego zapachu, podczas gdy nikt inny nie był w stanie tego dokonać.
  +
  +
- Skoro to Oreki, wtedy mógłby…
  +
  +
Hm? Wtedy mógłbym co? Proszę, tylko nie mów mi, że mógłbym być użyty jako składnik jakiegoś cybernetycznego organizmu.
  +
  +
Gdy Ibara zamieniła się z Satoshim miejscem za ladą, chłopak zapytał:
  +
  +
- Dobra, teraz czas na wyjaśnienia. Houtarou, gdzie poszliście?
  +
  +
Opierając się łokciami o kontuar, odparłem:
  +
  +
- Do pokoju przygotowań artystycznych.
  +
  +
- Do pokoju artystycznego? Po przeciwnej stronie kampusu?
  +
  +
- Dlatego nie chciałem tam iść sam.
  +
  +
- Co tam znaleźliście?
  +
  +
- Tylko posłuchaj.
  +
  +
Powtórzyłem to, co wcześniej wyjaśniłem Chitandzie i Ibarze.
  +
  +
- Książkę używano pomiędzy piątą i szóstą lekcją w każdy piątek, prawdopodobnie podczas obu tych lekcji razem. Po pierwsze, żadna dziewczyna nie miałaby pożytku z tak wielkiej księgi w czasie przerwy obiadowej, czytanie jej jest także wykluczone. A do tego, ta książka jest używana podczas lekcji, które angażują różne klasy z tego samego rocznika.
  +
  +
Moje rozważania już wcześniej doszły do tego punktu, zanim nie zostały rozwiane przez wtrącenie Satoshiego. Z tego samego powodu Chitanda zapamiętała moje imię po zobaczeniu mnie tylko raz. A gdzie mnie widziała?
  +
  +
- To musiało być podczas wf-u albo sztuki. Nie ważne, jak na to spojrzeć, nikt nie ma powodu, by używać książki podczas wf-u. Rzuć okiem na okładkę książki. Wygląda, jakby coś się na niej kumulowało; nie zauważyłeś ładnej barwy koloru? Te pięć dziewczyn zabierało książkę na swoje lekcje i zdecydowały się na ustalenie kolejki do wypożyczania jej co tydzień.
  +
  +
Satoshi przeszkodził mi i powiedział, - Ale nie rozumiem, dlaczego robiły to raz na tydzień. To znaczy, przecież można wypożyczyć na dwa…
  +
  +
- Przestań pleść te same bzdury co Ibara. Wy dwoje naprawdę musicie się dobrze dogadywać, skoro mówicie te same rzeczy. Satoshi, trzymałbyś książkę, gdybyś nie miał zamiaru jej czytać? Dlatego oczywiście bardziej rozsądnym jest zwrócenie jej do biblioteki od trzymania w domu.
  +
  +
- … Rozumiem. Więc co im tam pokazałeś?
  +
  +
- Chyba powinieneś już zgadnąć. Obrazy namalowane przez uczniów klas 2D, 2E i 2F, którzy mają razem lekcje sztuki.
  +
  +
Znajdowało się tam wiele obrazów podobnych obiektów o różnych stylach. Portretowali swoich kolegów z klasy, siedzących za stołem udekorowanym kwiatami. A w ręku każdej z dziewcząt nie było nic innego jak elegancko oprawiona książka „Liceum Kamiyama: Idąc razem przez 50 lat”. Malowidła były całkiem szczegółowe i, artystycznie mówiąc, poniekąd urzekające.
  +
  +
- Niesamowite, Houtarou. A co to był za zapach, który wyczuła Chitanda?
  +
  +
- Zapach farby, rzecz jasna. Też na to wpadła, w końcu sala artystyczna jest pełna przyborów malarskich.
  +
  +
Satoshi bez oporów zaczął klaskać.
  +
  +
- Wow, to było fantastyczne. Dzięki tobie zdołałem tu zabić czas w wartościowy sposób.
  +
  +
Chitanda uśmiechnęła się łagodnie, pełna aprobaty.
  +
  +
- Tak, było fajnie. Mam wrażenie, jakby czas szybciej upłynął.
  +
  +
- Nie jestem pewna, ile czasu minęło… Ale i tak nie mogę uwierzyć, że Oreki faktycznie zdołał to rozwiązać!
   
   

Revision as of 13:54, 20 April 2013