Shinmai Maou no Keiyakusha:Tom 1 Prolog
Dzień, w którym zyskał siostrzyczkę
Część 1
– Hej – wspominałeś, że chciałbyś mieć siostrzyczkę, prawda?
Jeden z wielu wieczorów, gdzieś w środku wakacji. Toujou Basara usłyszał to pytanie od swego ojca. Zabrzmiało bardzo stanowczo. Miało to miejsce, gdy obaj jedli kolację - dokładnie w momencie, kiedy Basara wstał po dokładkę curry.
- Nic takiego nie mówiłem. Przyprawy przeżarły ci mózg?
Rzucił ze znużeniem przez ramię, dobierając się do garnuszka z ryżem.
- Spodziewałem się żywszej reakcji... Mówimy o siostrzyczce, wiesz, no siostrzyczce. Kimś, kogo chłopcy tak pragną, że aż im ślinka cieknie."
- Nie wydaję mi się, żebym się nią najadł.
Nie miał ochoty wysłuchiwać kolejnych głupich tekstów od ojca. Był głodny. A żołądek licealisty to coś, czego nigdy nie należy lekceważyć. Gdy tylko skończył nakładać ryż, zajrzał do garnuszka nad kuchenką. Stamtąd chlapnął sobie na talerz pokaźną ilość sosu i wrócił na miejsce.
- Hę? A marynowane warzywa to gdzie?
Butelka z tym, co nadaje smaku curry, zniknęła ze stołu. Po jego drugiej stronie siedział ojciec Basary. W dłoni trzymał butelkę z marynowanymi warzywami i triumfalnie się uśmiechał.
- Ej, pogadajmy jeszcze o tej siostrzyczce, ale tym razem z większym entuzjazmem.
Jeden z jego kącików ust powędrował ku górze. Basara westchnął zrezygnowany i wplepił wzrok w swego ojca - Toujou Jina. Ojca, który chciał podyskutować ze swoim synem przy kolacji, o zaletach posiadania siostrzyczki. Ubieranie tego w słowa było bolesne. Basara przez chwilę miał ochotę kogoś zabić.
- Z entuzjazmem... No dobra, ale czy ja w ogóle mówiłem, że chcę siostrzyczkę?
- No co ty... już zapomniałeś?
Jin zmarszczył brwi ze zdumienia.
- Powiedziałeś "chcę siostrzyczkę", zabrzmiało to prawie jak tytuł do jakiejś light novelki. Aż oczy ci się zaświeciły. Tak było. Dziesięć lat temu.
- Jasne, bo akurat pamiętam co było dziesięć lat temu!
Dziesięć lat temu Basara miał ledwie 5 lat. Nie ma wątpliwości, gadał sobie od rzeczy, jak to dziecko. Tak czy inaczej, Jin uspokoił syna, unosząc otwartą dłoń.
- Siostrzyczki są urocze, miłe i grzeczne. Gdybyś miał taką, mogłaby cię budzić każdego ranka...
- No, pewnie tak...
- Jasne, że tak. I swoją drogą - miałbyś mnóstwo okazji, żeby z nią "ten - teges".
- Nie próbuj robić ze mnie przestępcy! Fakt istnienia tego rodzaju siostry bardziej przeraża niż cieszy!
Całe szczęście, taki motyw występuje tylko mangach i grach.
- Dobrze się czujesz, ojciec...? Chcesz rozmawiać ze mną o jakiejś wyimaginowanej siostrzyczce, która będzie się zachowywała jak rasowa lolitka?
- Nie mówimy o wyimaginowanej siostrzyczce. Chociaż, co do tych podtekstów, to rzeczywiście, żartowałem.
Jin podsunął Basarze butelkę z warzywami.
- No dobra, nie przedłużając, miałem zapytać: Chciałbyś mieć siostrzyczkę czy nie?
- Co to za ankieta? Wiesz... siostrzyczki z dram czy mang są fajne, ale z tego co słyszałem - w prawdziwym życiu jest zupełnie odwrotnie. Są bezczelne i obrażalskie.
- Aha, czyli innymi słowy, podoba ci się ten pomysł.
+ No... może mi się podobać... - Moment, czy nie pominąłeś jakiegoś pytania?
Na słowa Basary Jin odparł krótko „Ano", po czym dwuznacznie się uśmiechnął. Następnie wypowiedział zdanie, które zmieni los Toujou Basary.
- Właśnie zyskałeś uroczą siostrzyczkę - cieszysz się, nie?