Date A Live:Tom 4 Rozdział 8

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Rozdział 8: Bitwa na stroje kąpielowe.[edit]

Część 1[edit]

Następny dzień, 21 Czerwca, Środa.

To był dzień wolny ale nie z powodu świąt...... Jednakże w Niezależny Liceum Raizen do którego Shidou uczęszczał, zawiesiło wszystkie lekcje tego dnia. Okoliczności nie dawały innego wyboru, a było tak z powodu, że wszyscy uczniowie i nauczyciele zemdleli w szkole i tymczasowo stracili przytomność.

Na szczęście nie było tam uczniów w krytycznym stanie, ale z powodu sprawdzania wielu przypadków i czynników, podjęto decyzje o tymczasowym zamknięciu szkoły.

„......Cóż, myślę, że to jest pozytywna strona tej katastrofy.”

„...Jest już 10:00. Yoshino zostało już przeniesiona na dach apartamentu. Dotrze do ciebie za chwilę.”

Shidou westchnął zamykając drzwi. W tym samym czasie usłyszał śpiący głos Reine w prawym uchu.

Jednakże Reine nigdzie nie było widać. To było za sprawą miniaturowego komunikatora(interkomu) w prawym uchu Shidou.

No właśnie, dziś Shidou będzie ćwiczył przed jutrzejszą randką z Kotori.

„Więc mam, dziś trening? Wciąż nie wiem, co mam robić...”

Shidou lekko puknął w interkom w prawym uchu i powiedział. Shidou tylko wiedział, że ma się spotkać przed swoim domem z Tohką i Yoshino.

„...Eee, po spotkaniu się z Tohką i Yoshino, idź do stacji Tenguu. Twoim celem jest Gemini Building’s sekcja B, czwarte piętro...... Jak już tam będziesz, pomóż im wybrać stroje kąpielowe dla nich.”

„Stroje, stroje kąpielowe......?”

Shidou zmarszczył brwi. Jego oczy zwróciły się w prawo - w kierunku głosu. Stroje kąpielowe dla Tohki i Yoshino. Kiedy to usłyszał, jego policzki zaczęły płonąć.

„......Tak stroje kąpielowe. Dałam ci wczoraj pieniądze, co nie? Powinno ci tyle wystarczyć.”

„Mimo że to powiedziałaś jest w porządku...... to czemu stroje kąpielowe?”

„Shin. Jutro idziesz do Parku Oceanicznego z Kotori, zgadza się? Aby pozostać spokojnym cały dzień, ważne jest abyś przyzwyczaił się do widoku żeńskich strojów kąpielowych.”

Powiedziała Reine jakby to było oczywiste. Shidou zmrużył oczy i podrapał się po twarzy.

„... Nie, Reine! Zakładam, że będę, ale nie powinienem być podniecony widokiem mojej siostry w stroju kąpielowym, co nie......”

„.....Być może. Cóż może i byłoby to odpowiednie, ale ...... trening jest ci obowiązkowo potrzebny. Kotori nie będzie jedyna dziewczyną w Paku Oceanicznym. Tak ważna randka z tobą w gapiącym się na inne dziewczyny jest proszeniem się o kłopoty.”

„............”

Shidou chciał odpowiedzieć „Nie będę tego robił”, ale zaraz po tym, jego twarz zrobiła się gorąca. Ciężko mu to było powiedzieć bez poczucia winy. Zacisnął zęby, westchnął i kiwnął głową.

„Yyy...... rozumiem.”

Jak tylko skończył rozmowę usłyszał odgłosy kroków zza pleców. Powinny to być Tohka i Yoshino, które wyszły apartamentowca. Shidou podniósł rękę i obrócił się.

„Dzień dobry--”

Następnie, całe jego ciało jakby zamarzło. Nie stała tam ani Tohka ani Yoshino, ale Origami Tobiichi ubrana w koszulkę z dzianiny i krótką spódniczkę.

„O-Origami?”

„…………”

Origami kiwnęła głowa bez słów.

„Co się stało? Spotkanie ciebie w takim miejscu jest rzadkie--”

W połowie swoich słów, Shidou przypomniał sobie, że musi zasłonić usta aby Origami, nie zorientowała się, że rozmawiam z kimś przez interkom.

„Reine? Nie mów mi, że to też część twojego planu......?”

„......Nie, to nie moja sprawka.”

„Naprawdę?”

Shidou podrapał się po policzku i spojrzał na Origami.

„Wszystko już jest w porządku? Wczoraj jeszcze byłaś w szpitalu......”

„To były małe rany. Po wykonaniu kilku badań, zostałam wypisana do domu.”

„W takim razie...... to wspaniale. A co z...... Maną?”

Kiedy Shidou zadał pytanie, Origami lekko zmarszczyła brwi.

„Jeszcze nie odzyskała przytomności... jeśliby się obudziła, nie przyszłabym tu. Jak na razie jest w porządku. To wspaniale, że mogłam się z tobą tutaj spotkać Shidou.”

„Więc...”

„Shidou!”

„Hej, trochę cie przytrzymałyśmy.”

Już Shidou miał zadać pytanie, ale z kierunku apartamentowca rozległ się głos. Shidou spojrzał tam i zobaczył Tohkę ubraną w top na ramiączkach w jasnym kolorze i krótkiej spódniczce, jak również Yoshino ubraną w jednoczęściową sukienkę.

„Eee?”

Jednakże, Tohka która miała szeroki uśmiech na twarzy, kiedy zobaczyła dziewczynę stojącą obok Shidou, mocno zmarszczyła brwi, a z jej twarzy powoli znikał uśmiech.

„Origami Tobiichi......! Czemu tu jesteś!”

Powiedziała, potem pośpiesznie podeszła i stanęła między Shidou i Origami, i wydał dźwięk w stylu „Grr...”.

Origami nie sobie z tego nie robiła, i cały czas wpatrywała się w Yoshino.

„<Pustelniczka>......? Czemu tu jesteś?”

„……!”

Yoshino zaczęła się trząść ze strachu. Mogło to być z powodu wspomnień bycia ściganą przez AST które były jeszcze świeże, lub było to z powodu lodowatego spojrzenia Origami.

Pacynka na lewej ręce chcąc ochronić Yoshino, stanęła między nimi.

„W porządku Paniusiu. Przestań znęcać się na Yoshino. Jeśli zawsze będziesz miała taki wyraz twarzy, to zrobią ci się zmarszczki w młodym wieku, wiesz?”

Origami nawet nie mrugnęła okiem na ta prowokację, tylko odwróciła się do Shidou.

„Co to ma znaczyć?”

„Eee, więc, to jest......”

Shidou mówił chaotycznie i jego oczy latały dookoła. Teraz sobie uświadomił, że jest to pierwszy raz kiedy Origami spotkała Yoshino po zapieczętowaniu.

Dla Origami która nie akceptowała Tohki i innych Duchów, kiedy kolejny się pojawił, było to dla niej podejrzane. Jednakże, nie było mowy, aby jej powiedział o <Ratatoskr>.

„...... Ale kłopot. Wymyśl coś.”

„Ale co ja mam zrobić...”

Kiedy Shidou otrzymał polecenie od Reine, przybrał zakłopotany wyraz twarzy. Tohka nie mogąc się przyłączyć do ich dyskusji, przesadnie pomachała rękoma.

„N-Nie ignorujcie mnie! Pytam się ciebie, co zamierzasz robić!”

Origami spojrzała na Yoshino ponownie, westchnęła i spojrzała tym razem na Tohkę.

„--Tohka Yatogami. Chce się o coś ciebie spytać.”

„Co powiedziałaś?”

Tohka zmarszczyła brwi zaskoczona. To było zaskakujące nawet dla Shidou. Na pewno chce się zapytać czego Tohka chce od Shidou.

“O co ci chodzi, co chcesz wiedzieć?” 

„Wczoraj. Czy pamiętasz Ducha który pojawił się nad szkołą w otoczeniu płomieni?”

„……!”

Tym który wstrzymał oddech ze względu na pytanie Origami nie była Tohka tylko Shidou.

Więc o to chodziło. Teraz to nie dziwne czemu Origami, chciała się spytać Tohki, z którą ma złe relacje. Wszystko stało się jasne jak o tym pomyślał. Kiedy Kotori pojawiła się na dachu szkoły tylko Shidou, Origami, Mana, Kurumi i Tohka tam byli, tylko te pięć osób. Tohka jest ostatnią osobą na liście, i tylko ona została do przepytania, Origami nie mogła tego przepuścić.

„R- Reine……”

Shidou zmarszczył brwi, kiedy poprosił o pomoc przez interkom.

Nie szło tak gładko jak było zaplanowane. W rzeczy samej, kiedy Kotori się pojawiła, Tohka też tam była. Prawdopodobieństwo, że rozpoznała Kotori jest bardzo duże.

„......Proszę uspokój się, Shin, to nie powinno być łatwe do skojarzenia.”

„A-Ale--”

Shidou mógł usłyszeć własne bicie serca, które przyspieszyło bardzo szybko, spogladał na przemian na Tohkę i Origami.

Najlepiej byłoby powstrzymać Tohkę przed powiedzeniem czegokolwiek. --Nie, Origami od razu uznałaby to za podejrzane. Nie, ale jeśli będzie tak dalej to--

Kiedy Shidou desperacko myślał co zrobić, Tohka założyła rękę za rękę i powiedziała.

„Hmph, nawet jakbym coś wiedziała, to ci nie powiem!”

Potem puściła focha i wydęła policzki.

Shidou odetchnął z ulgą...... złe relacje między nimi, wychodzi na to, że przydały się w tej sytuacji.

„…………”

Jednakże, problem tak łatwo się nie rozwiązał. Origami pozostała cicha, zrobiła krok w tył i pochyliła głowę.

„Błagam cię”

„Co......”

To niespodziewane wydarzenie sprawiło, że Shidou otworzył oczy szeroko z zaskoczenia, że Origami pochyliła głowę przed Tohką.

Tohka miała taką samą reakcję jak Shidou. Oczy szeroko otwarte i głowa poruszająca się na lewo i prawo, jej również nie udał się zachować spokoju.

„Nie rób tego! Jakie ty masz w ogóle zamiary!”

„Proszę, powiedz mi co wiesz o tym ognistym Duchu. Proszę.”

„Dobra, dobra. Tylko podnieś głowę, bo to jest nieprzyjemne.”

Wykrzyczała Tohka. Origami natychmiast podniosła głowę.

„Więc......”

„Yyy. Mówisz ognisty Duch. Tak widziałam go.”

Jak to było do przewidzenia Tohka widziała sylwetkę Kotori. Jej słowa, spowodowały, że Shidou zaczął panikować. --Jednakże.

„To jest...... To jest, szkarłat.”

Origami popatrzyła pustym wzrokiem na Tohkę.

„--I co dalej?”

„Eee, więc...... no właśnie, była bardzo silna!”

„To wszystko?”

„Yyy. Więc...... dawała takie poczucie „Mocy”!

„…………”

Origami znowu przez chwilę była cicho, zanim coś powiedziała.

„Jaka beznadzieja.”

„Co powiedziałaś? Zadał sobie trud odpowiedzenia tobie, co to w ogóle za zachowanie!”

„Pomyśleć, że pokładałam w tobie dużą nadzieję. To było naprawdę głupie. Więcej pożytku bym bym miała gdybym przejrzałą zdjęcia i nagrania.”

„Ale jesteś okropna. Twoje słowa tylko to potwierdzają......!”

„Dobra, dobra, uspokój się.”

Głęboko westchnął Shidou, i położył rękę na ramieniu Tohki.

Pomimo, że Tohka była zdenerwowana, posłuchała Shidou i uspokoiła się.

„--Ponownie, co wy zamierzacie robić?”

Origami spojrzała na Shidou, Tohkę i na końcu na Yoshino. Tohka powiedziała.

„A kto ci w ogóle, że planujemy dziś kupić stroje kąpielowe z Shidou!”

„Kupić stroje kąpielowe?”

Origami spojrzała ponownie na Shidou.

„Nie, więc...jakby to......”

„A więc to tak.”

Powiedziała Origami, nagle się odwróciła odeszła kilka kroków w kierunku z którego przyszła.

Ale potem stanęła i klasnęła w ręce umyślnie.

„Skoro już o tym mowa, mam tylko strój kąpielowy ze szkoły.”

Powiedziała trzymając rękę na czole, przesadnie potrząsając głową.

„A jeśli poszłabym na basen lub plażę, to by było kłopotliwe.”

Shidou nic nie odpowiedział. Origami odwróciła głowę w jego stronę.

„To byłoby kłopotliwe.”

„......Więc.”

Shidou podrapał się po twarzy, z racji tego, że znajdował się w ekstremalnie kłopotliwej sytuacji. Usłyszał spokojny głos Reine.

„......Shin. Nie ma innego wyjścia. Musisz też ją zaprosić.”

„T-to będzie w porządku? Ale Tohka i Yoshino.”

„......Pomyśl, możesz ją zignorować, ale i tak przecież będzie za wami szła. Ponadto większa liczba dziewczyn w treningu ci nie zaszkodzi.”

„Eee.”

To było łatwe do wyobrażenia, twarz Shidou zaczęła pokrywać się potem, a on gorzko się uśmiechnął.

Westchnął i powiedział do Origami.

„W porządku, jak chcesz to chodź z z nami, Origami.”

„No to idę.”

„Co......!”

W tym samym czasie kiedy Origami się zgodziła, Tohka zatrzęsła się jakby doznała dużego szoku.

„C-Czemu Shidou! Dzisiaj miałam pójść na zakupy tylko z tobą, Yoshino i [Yoshinon]! Czemu Origami ma też z nami iść!”

„D-dobrze już, nie złość się. Ona wydaje się być tym nie zakłopotana.”

„Aaa...... Ja ją będę ignorować.”

Tohka zacisnęła zęby z wyrazem twarzy jakby nie mogła zaakceptować sytuacji.

Origami w ogóle nie zwracała na nią uwagi i kiwnęła głową.

„Skoro nie lubisz mnie tak bardzo i nic się da z tym zrobić. W takim razie nie pójdę z tobą.”

„C-Coś ty powiedziała?”

Tohka była zaskoczona, tym co powiedziała Origami.

Następnie Origami podeszła do Shidou i złapał go za ramię, planując tak iść z Shidou do sklepu. Tohka miała wyraz totalnie zszokowany wyraz twarzy, jako, że nie mogła pojąć co się dzieje.

„C-Czekaj chwilę! Co ty robisz!”

„Idę kupić strój kąpielowy z Shidou. Ty możesz pójść sobie z <Pustelniczką>”

„C-Czemu, tak się stało!”

„Powiedziałaś, że nie lubisz ze mną przebywać. Więc nic na to nie poradzę.”

„C-C.... Tylko dlatego! Nie o to mi chodziło--”

W połowie słów Tohki, Origami jeszcze mocniej złapała go za ramię i pociągnęła. Z powodu tej niespodziewanej siły, Shidou przesunął się o kilka kroków.

„Shidou! Do licha...... puść go wreszcie!”

„Wychodzi na to, że będzie musiała pójść na zakupy ze mną. ”

„Naprawdę.....?”

„No właśnie. Nic się z tym nie da zrobić.”

Powiedziała Origami i kiwnęła głową. Chwilę potem Tohka, powiedziała ze lekką skruchą w głosie.

„R-Rozumiem. Nie przeszkadza mi pójście na zakupy z tobą. Teraz odsuń się od niego.”

„Dobrze, ale ja nie chce.”

„--!?”

Tohka miała zaskoczony wyraz twarzy.

„Jeśli chcesz pójść razem ze mną, to mnie błagaj.”

„Co.......Co......”

Tohka spojrzała na Shidou i Origami, nie rozumiejąc czemu i jak do tego doszło.

„To w porządku, jeśli tego nie zrobisz. Dopóki ja i Shidou jesteśmy razem, nic innego mnie nie obchodzi.”

„C-Czekaj! B-Błagam cię! Pozwól mi iść z tobą!”

Patrząc na Shidou, które ramię było mocno trzymane przez Origami, Tohka wykrzyczała. Origami zmniejszyła nie siłę uścisku powoli i patrząc się na Tohkę powiedziała delikatnym głosem.

„Nie.”

„Co......!”

Tohka zszokowana otworzyła szeroko oczy, i miała wyraz twarzy jakby się miała zaraz rozpłakać w każdej chwili.

„......Hej.”

Shidou nie mógł dłużej już na to patrzeć i westchnął.


Ostatecznie Origami dołączyła się do nich. Podczas drogi do sklepu relacje między Tohką i Origami były bardzo niebezpieczne –Cóż, ale to niczym nie różniło od tego jak zachowują się w szkole. Shidou wszedł z dziewczynami do windy w Gemini Building’s w sekcji B i nacisnął przycisk piętra docelowego.

Z racji tego, że popołudniami nie ma wielu klientów w sklepach, w windzie był tylko Shidou z dziewczynami.

„Tak swoją drogą, Shidou.”

Kiedy winda ruszyła, Tohka, przechyliła głowę i powiedziała.

„Co to jest ten strój kąpielowy?”

„Eee?”

Shidou szeroko otworzył oczy na to pytanie. Ale, na lekcjach WF w szkole nadal nie bło zajęć na basenie. Więc to zrozumiałe, że Tohka nic o tym nie wie.

Jednakże, że wyjaśnienie tego dziewczynie, jest dla niego nieco zawstydzające. Shidou unikając jej wzroku powiedział.

„Eee....... no właśnie, strój kąpielowy to--”

„-- Mi-Zu-Gi. Jest to nazwa kodowa najnowszej broni przeciwko Duchom. Aktywowana razem z Realizerem. Jego pociski są wielkości kilku atomów, które z łatwością penetrują Suknie Astralną. Ciało przeciwnika po trafieniu doznaje ogromnym uszkodzeń, i nie możliwa jest jego regeneracja. Ból odczuwany jest nie do opisania i nie jest nieludzko ekstremalny. W związku z tym ta broń została zabroniona do użytku na ludziach, przez międzynarodowe prawo.”

Nagle Origami wypowiedziała potok losowych zdań, niezgodnych z prawda. Tohka wstrzymała oddech z szoku.

„C-C-C......Czy to prawda Shidou......?”

„Nie, jak niby......”

Shidou próbował wyprowadzić Tohkę z nieporozumienia, ale ponownie Origami, wcięła się mu między słowa.

„To prawda. Nigdy bym nie pomyślała, że Shidou wie o istnieniu strojów kąpielowych.”

„C-Czemu Shidou chce nam kupić takie rzeczy......”

„To proste. Tą broń można użyć tylko przeciwko Duchom. Więc zapewne zaplanował atak z zaskoczenia, kiedy będziecie nie uważne.”

„......”

Twarz Tohki zrobiła się cała biała a jej ciało zesztywniało, Yoshino która ukrywała się za plecami Shidou przed Origami wstrzymała oddech.

„N-Nie kłam! Shidou nigdy by czegoś takiego nie zrobił!”

„......Też tak.....myślę, to nie może być prawda......”

Wykrzyczała Tohka, nawet Yoshino która była cały czas cicho się odezwała.

„To nie prawda, racja Shidou?”

Kiedy już Shidou chciał kiwnąć głową potwierdzająco, Origami zatkała sobie nos i powiedziała.

„Nie, jest tak powiedziała Origami. Zawsze planowałem was zabić--”

„N-Nie mów mi, Shidou, że ty......?”

„To kłamstwo, i ty się dałaś na to nabrać? Przecież ona nie brzmiała nawet ja!”

Shidou głośno powiedział. Tohka wyglądała na wstrząśniętą, za pewno wreszcie zrozumiała, że Origami żarty sobie z niej robiła. Jej twarz zrobiła się czerwona od gniewu i zakłopotania, oraz zaczęła wściekle zaciskać zęby.

„Niech cie licho weźmie, podła Origami Tobiichi! Jak śmiesz mnie oszukiwać!”

„Nie wiem o czym mówisz.”

„......Obydwie, proszę bądźcie cicho, jesteśmy w sklepie.”

Shidou upomniał obie dziewczyny, powstrzymując je przed kłótnią, a potem westchnął. Mimo, że nie było to nic nowego, kłopotliwe rzeczy pozostają kłopotliwe cały czas.

„Strój kąpielowy to takie ubranie, które ubierasz jak chcesz iść popływać.”

Shidou przedstawił proste wyjaśnienie, Tohka porzuciła nienawistny nastrój względem Origami, i przechyliła głowę zaciekawiona.

„Stroje kąpielowe......? I trzeba zmieniać ubrania tylko dlatego?”

„To nie jest komfortowe chodzić w mokrych ubraniach które kleją się do twojego ciała, prawda?”

„Ooo, więc dlatego! Shidou jesteś geniuszem.”

„Nie, nie jestem. Bo to nie ja to wymyśliłem.”

Podrapał się po policzku i gorzko uśmiechnął.

Opuszczając windę, zobaczyli rzędy strojów kąpielowy na wystawie. To był już późny czerwiec, więc najlepszy czas dla sklepów na sprzedaż kostiumów kąpielowych.

„Cóż, trochę nam zajęło dotarcie tutaj, zaraz zaczynamy. Do którego sklepu mam wejść?”

Reine która była cały ten czas cicho odpowiedziała.

„......Wybór należy do ciebie, ale proszę nie panikuj jak zobaczysz ich czarujące sylwetki. Najważniejsze abyś pozostał opanowany.”

„......Rozumiem.”

Powiedziała Shidou i udał się do jednego ze sklepów z dziewczynami. „Witamy” rozległo się przywitanie sprzedawcy.

Pierwsza która weszła do sklepu była Tohka. Rozglądał się dookoła sklepu z zaciekawieniem.

„Więc Shidou, gdzie są te kostiumy kąpielowe?”

„Wszystko to co widzisz, to są one.”

„Co powiedziałeś......!”

Kiedy Shidou skończył mówić, Tohka szeroko otworzyła oczy, a jej ręce się zatrzęsły.

Tohka z wahaniem wzięła jednoczęściowy kostium aby się mu przyjrzeć, głaskał go jakby chciała sprawdzić jakość tkaniny, nagle podniosła głowę jakby coś zrozumiała.

„A więc tak to wygląda. I to trzeba ubrać na inne ubrania?”

„Nie...... samo to się ubiera.”

Shidou podrapał się z tyłu głowy i odpowiedział, Tohka rozglądnęła się ostrożnie.

„A-Ale, to nie zakryje całego ciała! Czemu powierzchnia tego jest taka mała......?”

„Cóż...... ponieważ jest lepiej się poruszać, co nie?”

„Eee..... nawet jeśli to prawda co mówisz, ale ubranie tego będzie jak noszenie rajstop które Origami ma na sobie...... czyli zawstydzające.”

„…………”

Słowa Tohki spowodowały, że Origami złowrogo popatrzyła się na nią. Nic nie zostało powiedziane, ale można było wyczuć nieszczęśliwą aurę.

„......Cóż, po pierwsze spraw aby przymierzyły kilka sztuk.”

Powiedziała Reine przez interkom. Shidou puknął w niego, aby potwierdzić, potem powiedział do dziewczyn.

„W porządku...... weźcie swoje ulubione i idźcie je przymierzyć.”

Origami natychmiast kiwnęła głową potwierdzająco, kiedy Yoshino kiwnęła zawstydzona. Patrząc na nie obie, twarz Tohki zaczerwieniła się, otworzyła usta i powiedziała „......ale tylko raz.”

Zacisnęła pięści i odwróciła się do Yoshino przyjmując pozę bojową.

„W porządku...... zwycięstwo albo porażka, Yoshino!”

„T-to jest...... proszę...... delikatnie.”

Słysząc ta rozmowę, Shidou przechylił głowę nie wiedząc o co im chodzi.

„Porażka albo wygrana...... co to znaczy?”

„Ta która dzisiaj sprawi, że twoje serce szybciej zabije, Yoshino czy ja, będzie miała prawo pójść z tobą na randkę.”

„Co......?”

Shidou otworzył szeroko oczy i puknął w interkom. Natychmiast, usłyszał śpiący głos Reine.

„......Tak swoją droga, nie co podwyższyłam trudność.”

„Ja-Ja-Jak to--”

„Shidou mam pytanie!”

Tohka niespodziewane się spytała, przerywając rozmowę między Shidou a Reine.

„O-O co chodzi Tohka?”

„Shidou co trzeba zrobić aby twoje serce zabiło szybciej? Może być bieganie? I jak daleko musisz pobiec?”

„......Tak, to zdecydowanie, sprawi, że moje serce będzie biło szybciej.”

Na twarzy Shidou pojawiło się kilka kropli potu. W rzeczy samej bieg na pewno przyspieszyłby bicie jego serca.

Jednakże, w tym momencie [Yoshinon] na lewej ręce Yoshino za chrząkał.

„Haha, to nie prawidłowa odpowiedź. Aby sprawić, żeby serce chłopaka szybciej zabiło jest jest tylko jeden sposób.”

„Eee? A co trzeba zrobić?”


„Cóż, poniekąd nie chce pomagać przeciwnikom Yoshino, ale wygrana przeciwko komuś kto nie nic wie, nie jest zabawna. W porządku Tohka-chan, chodź tu na chwilę.”

Powiedział [Yoshinon] i pomachał łapą. Kiedy Tohka zbliżyła się do niego, powiedział co coś do niej tak aby Shidou nic nie usłyszał. Następnie......

„Co......?”

Jak tylko skończył mówić, twarz Tohki *Puff* zrobiła się czerwona.

„I tak jest już przesądzone, że Yoshino wygra, ale daj z siebie wszystko.”

[Yoshinon] skierował Yoshino do środka sklepu, Tohka miała zdezorientowany wyraz twarzy.

„Hej, hej Tohka......? Co dokładnie--”

„Aaa!”

Kiedy Shidou położył rękę na jej ramieniu. Jej ciało zadrżało i wydała dziwny dźwięk.

„T-Tohka?”

„Eee......przepraszam, nic się nie stało. Ale...... to trochę kłopotliwe, jednakże jak tego nie zrobię to serce Shidou nie zabije mocniej......”

„Powiedź mi co usłyszałaś, teraz!”

Kiedy Shidou krzyknął, Origami po cichu wynurzyła się zza niego.

„--Zrozumiałam zasady. Randka z Shidou jest już moja.”

„Co......! T-To nie ma nic wspólnego z tobą!”

Tohka gapiła się na Origami. Jednakże Origami się tym nie przejęła, wybrała kilka strojów kąpielowych i poszła do przymierzalni.

„Aaa......Zdecydowanie nie oddam jej randki z Shidou......!”

Tohka zacisnęła pięści, potem wzięła strój kąpielowy i udała się przymierzalni.

„.....To jest......”

Można było wyczuć jakby wszystko było już zadecydowane. Shidou podrapał się w policzek zakłopotany.

Patrząc w kierunku Yoshino, wychodziło na to, że jeszcze nie wybrała żadnego stroju kąpielowego. Yoshino chciała spróbować jednoczęściowy strój kąpielowy, ale [Yoshinon] namawiał ja na spróbowanie, bardziej seksownego i odkrywającego.

Chwilę po tym, kurtyna w w przymierzalni Tohki została silnie odsunięta.

„Shidou!”

Powiedziała Tohka ubrana w jednoczęściowy strój kąpielowy, nieśmiałe prezentując swoją figurę.

„Oooooo......”

Shidou otworzył szeroko oczy. Tohka była prawdziwą pięknością, posiała niesamowite proporcje figury, bez wątpienia. Szansa na to, aby ją zobaczyć od stóp do głów była nie zwykle rzadka. Sam stój kąpielowy posiadał bardzo prosty krój. I z tego powodu podkreślał niezaprzeczalną urodę Tohki, która gwałtownie pobudzała jego serce.

„I-I jak Shidou! Czy twoje serce mocniej bije?”

„Eee...... no wiesz......”

„Tak myślisz! Skoro tak sprawę stawiasz......postaram się bardziej!”

Powiedziała Tohka i lekko się uśmiechnęła. Aparatura wykryła podwyższone tętno u Shidou i w prawym uchu rozległ się alarm, który był mu już znany i się do niego przyzwyczaił.

„......Uspokój się na chwilę, Shin.”

„Eee--”

Kiedy Reine mu to powiedziała, Shidou wreszcie zrozumiał, że bezwiednie wpatrywał się w Tohkę. Potem usłyszał jak Reine westchnęła.

„......Nie ważne jaki tego był powód, jako że, nie udało ci się opanować, musisz przyjąć karę.”

Kara. To złowieszcze słowo sprawiło, że Shidou poczuł zimno na plecach.

„D-Dalej się tego trzymamy......? C-Co...... co to będzie......”

Kiedy Kotori była w pobliżu, kary były tak upokarzające, że aż czuł, że już nigdy przez nie się nie ożeni z nikim.

Shidou co chwilę doświadczał tego. Więc to naturalne, przyjął postawę obronną.

Jednakże, Reine była cicho przez chwilę, wychodziło na to, że rozmawiała o czymś z załogą <Fraxinus> z drugiej strony słuchawki. Potem powiedziała.

„......Więc co powinnyśmy teraz zrobić.”

Następnie usłyszał w interkomie, wymuszony śmiech.

„N-nie masz pomysłu na to?”

„Eee...... nie jestem Kotori. Nie znam twoich słabości......”

To było oczywiste. Jeśli znałaby jego słabości, Shidou miałby potężny powód do płaczu. Nawet jako chłopak.

Reine głęboko się zamyśliła, i po kilku sekundach, wydała dźwięk jakby na coś wpadła.

„......W porządku, zrobimy tak. Kiedy Kotori zostanie zapieczętowana, wśliźniesz się do jej łóżka w nocy, pocałujesz ją w policzek i powiesz 'Słodkich snów. Moja piękna siostrzyczko.'.”

„Aaa--!”

To niespodziewana kara, spowodowała, że Shidou krzyknął z bólu.

„Od teraz, kiedy Kotori nie będzie w pobliżu, możemy również publikować filmy z wykonania kary...... więc proszę daj z siebie wszystko. Za każdym razem jak nawalisz, do kary dojdą nowe możliwości.”

Reine nie miała zamiaru, przyjmować protestów Shidou. Pozostało mu tylko złapać się ręka za czoło. Jego serce wypełniła rozpacz.

Kiedy tak Shidou stał zamyślony, kurtyna z przymierzalni obok Tohki została odsłonięta.

„……!”

Spojrzał na figurę Origami i zaniemówił na chwilę.

Date4 143.jpg

Smukła figura Origami była opasana przez dwuczęściowe bikini wiązane na szyi. Z racji tego, że strój kąpielowy był w ciemny kolorze, biała skóra Origami dodatkowo go podkreślała, a w szczególności uda i obojczyk które zwykle były schowane pod ubraniami, nawet pępek był odkryty. Co więcej jej włosy były upięte, tak aby pasowały do stroju kąpielowego, przez to trudno było na nią nie spojrzeć. Shidou poczuł jak jego policzki się rozgrzewają.

„Shidou jak ci się podobam?”

„......Eee......yyy......myślę, że......pasuje ci świetnie.”

„Naprawdę?”

Origami stała bezruchu, ale kiwnęła głową, na znak, że jest zadowolona, potem wyszła boso z przymierzalni i zrobiła obrót dookoła przed Shidou.

To zdecydowanie przyspieszyło bicie jego serca. Po raz drugi rozległ się alarm w uchu Shidou.

„...... Po za całusem na dobranoc, będziesz musiał jej towarzyszyć w łóżku.”

„--! Szlag by to!”

Nic się nie mógł na to poradzić, było już za późno. Uczestniczył w kolejnej zabawie z karami.

„Uuu......”

Shidou w tym momencie, zauważył, że Tohka zawyła niskim głosem. Posłała ostre spojrzenie w kierunku Shidou i Origami, i zacisnęła zęby.

„Shidou! Przynieś mi tamten strój kąpielowy!”

„Eee......?”

Tohka wskazywała na bikini które wisiało nie daleko do Shidou. W porównaniu do stroju kąpielowego który miała na sobie, miało ono seksowny krój i odsłaniało cztery razy tyle co obecny.

„T-Ten? Ale Tohka, nie będzie przez niego zawsty--”

„Pośpiesz się i daj mi go!”

Mając rozkaz od Tohki, Shidou nie miał żadnego wyboru i podał jej to co chciała. Tohka złapała go energicznie, i o mało nie rozrywając zasłony, zasunęła ją. Następnie po kilku chaotycznych dźwiękach, Tohka wyszła zza zasłony.

„I jak ten ci się podoba!”

Figura Tohki sprawiała totalnie inne wrażenie niż poprzednim razem.

Mając na sobie prowokujące bikini które podał jej Shidou, policzki Tohki były całe czerwone, jedną ręką zakrywała uda, a drugą pępek --jednakże jej ręce drżały i nie mogły uspokoić.

„To, to jest......”

Shidou przełknął ślinę. Mimo, że strój kąpielowy Origami bardzo przyciągał oko, to w wypadku Tohki, prezentowała ona inny rodzaj uroku. Czarne bikini i zdrowa figura Tohki uzupełniały się nawzajem. Co więcej wstyd Tohki, z powodu nieprzyzwyczajenia do odsłaniała takiej ilości ciała wzmacniał jej cudowny wygląd. Szczere mówiąc to całkowicie znokautowało Shidou.

„......Cóż, dodajmy jeszcze poranny pocałunek.”

„Yyy--”

Głos Reine sprawił, że jego ciało zadrżało. Z powodu zahipnotyzowania przez ponętne ciało Tohki, Shidou nie mógł wypowiedzieć a ani słowa.

„Shidou, czy to dobrze na mnie wygląda......?”

Tohka była niespokojna kiedy się o to pytała. Shidou kiwnął głową potwierdzająco w odpowiedzi.

„N-Naprawdę!”

„…………”

Jednakże w tym momencie duch walki Origami poszedł ostro w górę. I weszła bez słów do przymierzalni.

Chwilę po tym zasłona znowu się odsunęła i stała tam Origami w codziennych ubraniach. Jeśli chciałaby rywalizować z Tohką, to czy nie powinna założyć stroju kąpielowego, który odsłania jeszcze więcej ciała niż u Tohki......? Dla Shidou który psychicznie się do tego przygotował to był nie spodziewany ruch.

Wyglądało na to, że Tohka pomyślała tak samo jak Shidou. Patrzyła się na ubrania Origami z zaskoczeniem, potem założyła rękę za rękę i powiedziała.

„Czyli przyznajesz się do porażki. Wychodzi na to, że masz trochę zdrowego rozsądku!”

Jednakże Origami pozostała cicho i ignorowała Tohkę, pokazała ręka aby Shidou do niej podszedł.

„Eee? O-O co chodzi?”

Shidou pełny podejrzeń, zbliżył się do Origami, wtedy ona złapała go za nadgarstek i pociągnęła go w kierunku swojej spódnicy.

„Aaa!”

„C-Co ty robisz!”

Shidou dziko krzyknął, a Tohka stała skołowany tym co się wydarzyło.

Jednakże Origami, zachowywała spokój, i cicho poruszyła ustami.

„--Podnieś ją.”

„Co......?”

Głos Shidou i Tohki idealnie się nałożył. Jak również Shidou usłyszał w prawym uchu alarm, ale nie miał czasu się tym przejmować. Nie rozumiejąc poczynań Origami jego wzrok zaczął błądzić dookoła.

„O-O czym ty mówisz Origami. To jest--”

„No właśnie, łamiesz zasady!”

„Właśnie, że ich przestrzegam. Shidou podnieś ją.”

„Nie, to jest naprawdę......”

Palce Shidou zaczęły drżeć, jego głos stawała się nieskładny. Origami zwiększył uścisk na rękę Shidou. Spódnica powoli się podnosiła.

„C-Czekaj chwilę Origami......?”

Próbował się opierać, ale to było daremne. Powoli ale stanowczo zakazane trójkątne terytorium się odsłaniało. Co było bardziej przygnębiające, to było to, że Shidou był mężczyzna (//niby dla kogo) i nie mógł się powstrzymać spojrzenie na to co jest pod spódnicą

Pod ubraniami Origami, znajdował się biały strój kąpielowy.

„Co.....! Co to jest!?”

Tohka krzyknęła zaskoczona.

„Jak już powiedziałam, nie złamałam zasad.”

Wyglądało na to, że Orgiami była bardzo zadowolona. Origami spojrzała na Tohkę.

Więc o to chodziło, przykład użycia kreatywności. Zamiast coraz bardziej się odkryć, wręcz przeciwnie bardziej się zakryć.

W takim przypadku destruktywna moc stroju kąpielowe została wielokrotnie zwiększona. To było jej zwycięstwo. Tego można się było spodziewać po geniuszu z liceum Raizen. Przegrzany mózg Shidou zastanawiał się nad tym problemem w oszołomieniu

„Podsumowując, to ja sprawiłam, że jego serce zabiło najmocniej. --Z ochotą przyjmę prawo do randki z Shidou.”

„J-jak to się mogło stać......”

Tohka podeszła do Shidou, z paniką wymalowana na twarzy, przyłożyła ucho od jego klatki piersiowej.

Po kilku sekundach słuchania bicia serce, wyraz twarzy Tohki zmienił się na zszokowany.

„J-Jego bycie serca przyspieszyło......”

Origami spokojnie podniosła spódnice.

„Czemu nie uznasz swojej porażki?”

„Aaaaa......”

Tohka zacisnęła zęby, jakby czegoś żałowała, chwyciła za prawą rękę, którą Origami co dopiero puściła.

„T-Tohka......?”

Nie rozumiejąc intencji Tohki, Shidou szeroko otworzył oczy.

Twarz Tohki zrobiła się czerwona, trzymając obiema rękoma, dłoń Shidou, powiedziała „W porządku” bardzi zdeterminowana do zrobienia czegoś.

„Yoshinon...... wierzę w ciebie......!”

Mówiąc to Shidou, jego ręką została pociągnięta w kierunku Tohki.

„Ej--!”

Shidou wytężył siły w ostatnim momencie, przerywając jej czyny.

A to z powodu, że miejscem docelowym dla jego ręki były –obwinięte w strój kąpielowy miękkie piersi Tohki.

„Czekaj, c-co u licha chcesz zrobić Tohka! Przestań natychmiast!”

„N...... Nie, nie nie! Też chce aby twoje serce biło mocniej przeze mnie, Shidou!”

„Dobra, dobra! Już wystarczająco szybko bije!”

„N-Naprawdę......?”

Tohka ułożyła brwi na kształt 八, kiedy po raz kolejny słuchała bicia serca Shidou.

Kilka sekund później.

„Twoje serce biło szybciej kiedy Origami to zrobiła......!”

Krzyknęła w rozpaczy. Tohka próbowała docisnąć rekę Shidou do swoich piersi jeszcze raz, Z racji tego, że było to ogromnie zawstydzające, jej twarz była czerwona jak pomidor.

„Czekaj, Czekaj chwilę! Uspokój się Tohka! Też jesteś zawstydzona? To niemożliwe!”

„W-W porządku......! Jest ok jeśli to ty Shidou! Z resztą już raz je dotykałeś, prawda?”

„Co to ma znaczyć? Mam nadzieje, że mi to szczegółowo wyjaśnisz.”

Powiedziała Origami.

„Nie koncentruj się tylko na tym, w ogóle czemu jej nie powstrzymałaś!”

Shidou krzyknął w rozpaczy, następnie usłyszał.

„Shidou……sa……n……!”

Brzmiało to jakby komar wydał dźwięki.

„Eee......?”

Tohka i Origami też to usłyszały. Przerwały to co robiły, i zmarszczyły brwi zaskoczone.

„Yyy...... ten głos, to był......”

„……”

„To powinna być...... Yoshino.”

Shidou skoncentrował się jeszcze raz, aby przysłuchać się temu słabemu głosowi.

Date4 151.jpg

„Shi......dou-san......p-proszę......proszę......uratuj mnie......”

Wychodziło na to, że ten głos dochodziła z trzeciej przebieralni.

--Uratuj mnie. Natychmiast rozpoznał te słowa. Shidou pospiesznie pobiegł pod przebieralnie i chwycił za zasłonę.

„Yoshino, co się stało? Wszystko w porządku?”

Zasłona został zwinnie przesunięta, a za nią --znajdowała się Yoshino.

„S-Shidou-san......”

Yoshino była w stanie pół-rozebranym, gdzie góra bikini była niedbale nałożona na jej klatkę piersiową. Co więcej Yoshino aktualnie płakała.

Przypatrując się tu temu, to dawało wspaniały efekt w połączeniu drobna figurą Yoshino, wydobywała się z duża ilość kokieteryjnego uroku, która mogła sprawić, że w Shidou obudzą się zakazane skłonności seksualne.

„Tak, tak trudno...... ubrać to, tylko przy użyciu jednej ręki......”

Powiedziała niewinnie Yoshino.

W jego uchu rozbrzmiał najgłośniejszy alarm jaki dzisiaj słyszał.

…...W ten sposób został ogłoszony zwycięzca który dostanie prawo do randki z Shidou.


Część 2[edit]

„Eh...... Czemu to musiało być takie męczące......”

Poprawiając pozycje na ławce w stołówce na <Fraxinus>, Shidou głęboko westchnął. Zbliżył do ust papierowy kubek, i jednym łykiem wypił z niego kawę. Pomimo, że była to stołówka, w rzeczywistości nie było to nic specjalnego. Znajdowało się tam kilka automatów z jedzeniem i napojami, które stały przy ścianie, a przed nimi stały dwie długie ławki ze stolikiem. Dodatkowo stały tam dwie wysokie rośliny jako dekoracja. To było proste pomieszczenie.   Oczywiście, była inna jadalnia, która była wygodniejsza, jednakże Shidou wolał tą z powodu mniejszej ilości ludzi przewijającej się przez nią...... Szczególnie dzisiaj kiedy miał taki wyczerpujący dzień.

„Jest dobrze, jeśli to był tylko trening, ale mam zrobić jeśli stracę siły przed głównym wydarzeniem......”

Ostatecznie Shidou kupił stroje kąpielowe wszystkim trzem dziewczynom jako prezent, i wrócił do domu na obiad.

Po tym Reine wezwała go aby potwierdzić szczegóły planu na jutro. W połowie drogi został zaciągnięty przez Tohkę i Yoshino aby zjadł z nimi obiad, przez co zmarnował sporą ilość czasu.

Miał nadzieje, że porozmawia z Kotori chociaż raz, ale z powodu jej niestabilnego stanu, jego życzenie nie mogło zostać spełnione. Szczerze mówiąc, Shidou nie miał już żadnych zadań aż do jutra, więc pozwolono mu robić to na co ma ochotę i przez to czuł się zagubiony i nie wiedział co robić.

„…………”

Pogapił się przez chwilę na sufit i westchnął.

Było w porządku aż do teraz......przez jego głowę przebiegały niespokojne myśli, które sprowadziły go do tego stanu.

Dokładniej mówiąc, chodziło o to co usłyszał wczoraj w rozmowie z Origami.

(Pięć lat temu. Tym który spowodował potężny pożar w dzielnicy mieszkalnej Nankou-machi, tym który spopielił moich rodziców na moich oczach –był ognisty Duch.)

„Czy to naprawdę mogła być......Kotori......?”

Kotori. Młodsza siostra Shidou zabiła rodziców Origami.

Takie rzeczy, pojawiły się zbyt nagle aby w nie mógł uwierzyć, i nie chciał przyjąć tego jako fakt.

Jednakże, nie wierzy, że Origami mogła zrobić mu kawał takiego kalibru, więc to musi być prawda.

„Więc......co jest dokładnie prawdą?”

Próba przywołania wspomnień sprzed pięciu lat, spowodowała ostry ból głowy

„Ała......”

No właśnie, Shidou wciąż nie pamięta niczego co się działo podczas tego zdarzenia.

--Co dokładnie stało się pięć lat temu.

--Czemu Shidou i Kotori znają metodę na pieczętowanie mocy Duchów.

Nie ważne jak próbował, nie mógł sobie tego przypomnieć. Wyglądało to jakby na jego wspomnienia Shidou były filtrowane przy zastosowanie jakiegoś dziwnego filtra, i to było okropne uczucie.

„Przepraszam, nie masz nic przeciwko, jeśli usiądę obok?”

Nagle usłyszał, męski głos nad nim, z racji tego, aż podskoczył.

Spojrzał w jego kierunku, to był Kannazuki który trzymał napój w kartonie.

„......Proszę.”

Jak Shidou powiedział to, Kannazuki lekko się uśmiechnął i usiadł.

„Jak się czujesz Shidou-kun. Jest gotowy na jutrzejsze wydarzenia?”

„Nie, haha...... szczerze mówiąc, to nie możliwe abym był spokojny teraz. Proszenie mnie, abym sprawił, żeby Kotori się we mnie zakochała, jest naprawdę nie do pomyślenia. To nie wiarygodne, że pięć lat temu zapieczętowałem Moce Koto--”

W połowie słowa Shidou przerwał wypowiedź. Ponieważ, zupełnie nie miał o tym wspomnień.

„......Coś się stało?”

„Eee......Aktualnie......”

Shidou opisał swoja niezdolność do przypomnienia co się stała pięć lat temu Kannazukiemu.

„Hmm...... brak wspomnień......”

„......Tak. Tylko ten incydent jest niedostępny.”

„Cóż, tak jak się tego spodziewałem.”

„Co?”

Shidou otworzył szeroko oczy. Kannazuki wziął łyka napoju z kartonu i odpowiedział.

„Więc, kiedy pierwszy raz ci powiedziano, że Dowódczyni jest Duchem, twoje zaskoczenie było większe niż myślałem. Jeśli pamiętał byś wydarzenia sprzed pięciu lat, twoja reakcja byłaby prawdopodobnie inna.”

Kannzuki postawił karton z napojem na ławce, i złapał się ręka za szczękę, jakby o czymś myślał.

„Hmm. Jeśli chcesz, możemy oglądnąć nagranie wideo z tamtego okresu?”

„Nagranie......?”

Shidou pytając się złączył obie brwi. Kannazuki kiwnął głowa przesadnie.

„Zgadza się. Mamy nagranie wielkiego pożaru w Nankou-machi sprzed pięciu lat. Chociaż to jest tylko kilka minut, widać na nim sylwetki Shidou-kun i Dowódczyni w formie Ducha.”

„......!”

Shidou wstrzymał oddech i otworzył szeroko oczy. To dobrze, że skończył pic kawę, w przeciwnym wypadku na podłodze byłaby teraz wielka plama.

„Czy to nagranie nadal istnieje?”

„Zostało ono nagrane przez przypadek przez pewna stację telewizyjną, <Ratatoskr> przechwycił oryginał zanim został upubliczniony. --Jesteś gotów?”

„L-Liczę na ciebie......!”

Shidou pośpiesznie pokiwał głowa w odpowiedzi.


Część 3[edit]

„Origami! Powinnaś skontaktować się z nami wcześniej, na przykład w momencie kiedy został wypisana.”

Po wspólnych zakupach ze Shidou, Origami udała się Hangaru jednostek CR (Realizerów) znajdującego się w bazie AST w Tenguu. Dowódczyni AST Ryouko Kusakabe powiedziała te słowa do niej

Miała na sobie spodnie robocze i czarną koszulkę bez rękawów, wyglądała jakby była zajęta przenoszeniem zapasów, podkładkę do pisania włożyła pod pachę, a długopis trzymała w ręce. Z racji tego, że Realizer jest ściśle tajnym wyposażeniem, tylko nie liczni mają do niego dostęp. Więc nawet dowódczyni AST musi wykonywać żmudne i rutynowe zadania związane z nim.

Origami powoli zamknęła oczy i potrząsła głowa.

„Była na ekstremalnie ważnej misji.”

„Ważnej misji? Tak poza tym, co tam masz?”

Ryouko uniosła brwi i wskazała na papierową torbę w prawej ręce Origami. Przycisnęła ją do klatki piersiowej, i cicho otworzyła usta.

„Ten prezent jest bezcenny –jednocześnie, jest czymś na czym został wyryty gorzki smak przegranej.”

„Eee......? C-Co masz na myśli?”

Ryouko skołowana gapiła się na papierową torbę Origami. --W środku był tylko strój kąpielowy kupiony przez Shidou.

„Nigdy nie wybaczę ci <Pustelniczko>.”

„Czekaj chwilę, czemu wspominasz o <Pustelniczce>?”

Spytała się Ryouko, a krople potu spłynęły po jej twarzy. Maszyna z surową konstrukcją przybliżyła się.

„Ooo. W porządku Origami, musisz się na chwilę cofnąć.”

Powiedziała Ryouko i pomachała do Origami. Która udała się tam gdzie jej wskazano.

W tym momencie, ujrzała dokładniej co zostało wwiezione do hangaru. Opakowane ochronną folię bąbelkową, była to potężna Jednostka, długość zapewne przekraczała pięć metrów.

„To jest?”

Kiedy Origami się spytała, Ryouko napisała coś na kartce na podkładce i odpowiedziała.

„--Nowe eksperymentalne wyposażenie. DW-029 Broń Burząca <Biała Lukrecja>. Dwa zestawy wielko-powierzchniowych laserowych ostrzy <CleaveLeaf>, dwa magiczne działa o kalibrze 50,5 cm <Blastalk>, osiem zaczepów na rozszerzenia <RootBox> do których można podłączyć różnego rodzaju broń. To niestandardowa jednostka, dzięki której jedna osoba może mieć siłę ogniowa całego batalionu AST.”

„............”

Origami w ciszy popatrzyła na to przerośnięte uzbrojenie.

„Jeśli tego użyje, będę mogła pokonać <Ifryta>?”

„Że co? O czym ty mówisz. Nie możesz tego użyć. Brakuje ci zarówno upoważnienia jak i doświadczenia. To jest eksperymentalny ekwipunek 'D.E.M Industries'. Cóż, patrząc na specyfikacje, ta broń jest zdolna do pokonania Ducha...... jednakże, słyszałam, że nawet wysoko wyspecjalizowani <Magowie> z D.E.M. są sprowadzani do poziomu warzywa, jeśli używają tego dłużej niż trzydzieści minut na pełnej mocy. Lepiej daj sobie spokój, i nie myśl o używaniu tego.”

„......Więc czego, tego typu uzbrojenie tu jest?”

„Wygląda na to, że zarząd D.E.M. prawdopodobnie wysłał, to tu z zamiarem używania tego przez Manę. Ale jest teraz bezużyteczne, bo nasza droga Mana jest w śpiączce. ”

„A więc to tak wygląda.”

„Jeszcze raz...... <Ifryt> mówisz? Chodzi ci o tego ognistego Ducha który pojawił się pięć lat temu? Czemu wspomniałaś jego kryptonim? Nie pojawił się on ani razu przez te pięć lat odkąd został identyfi--”

Niespodziewanie słowa Ryouko się urwały.

Pstryknęła ona palcami jakby sobie coś przypomniała.

„Aaa, no właśnie –Więc to był <Ifryt>.”

„...... Co przez to masz na myśli?”

Origami uniosła lekko brwi i obróciła się w stronę Ryouko. Następnie podeszła do niej bardzo blisko. Ryouko była zszokowana, przez tą nagłą akcję i zrobił krok w tył.

„Co tak nagle to zrobiłaś?”

„Nie przejmuj się tym, powiedz mi.”

„Skoro się pytasz...... Kiedy ostatnio wałczyłaś ty i Mana ze <Zmorą>, to nie był to <Ifryt>? Ten ognisty Duch?”

„--!”

Origami wstrzymała oddech i przysunęła się jeszcze bliżej Ryouko.

„Skąd wiesz o pojawieniu się ognistego Ducha?”

„Skąd...... może dlatego, że oglądnęłam nagranie wideo......”

„......!”

Origami otworzyła szeroko oczy. Nigdy się nie spodziewała, że to miejsce gdzie może znaleźć wskazówki na temat <Iftyta> jest tak blisko niej.

„Kapitanie Kusakabe.”

„O-O co chodzi?”

„Błagam cię, pokaż mi to nagranie. --Teraz, natychmiast.”


Część 4[edit]

„--To było naprawdę......”

Shidou i Kannazuki ze stołówki udali się do pokoju narad, w którym wczoraj odbywało się spotkanie od odnośnie randki Shidou z Kotori. Kiedy już byli w środku, Kannazuki usiadł na tym samym siedzeniu co wczoraj, i zaczął korzystać komputera prze nim.

„Jest mi naprawdę przykro, przygotowania nie były wystarczające. Jeśli użylibyśmy komputera zastępcy dowódczyni, obraz byłby wyraźniejszy.”

„Nie, to mi nie przeszkadza wcale...... czy to nagranie jest tutaj przechowywane?”

„Nie. Nagranie nie znajduje się na <Fraxinus>. Jest ono przechowywane, w bazie danych, w kwaterze głównej.”

Z powodu nie znanych mu terminów, Shidou był nieco podejrzliwy –Jednakże, po głębszym przemyśleniu, to się wydawało logiczne. <Fraxinus> jest sterowcem, nawet jeśli jest zasilany przez Realizer, to nie możliwe jest aby wisiał w powietrzu cały czas.

„Ale czy to nie znaczy, że dopóki jest połączenie sieciowe z kwaterą główną to jest dobrze. Więc nie lepiej byłoby oglądnąć w biurze zastępcy dowódczyni? ”

„Nawet jeśli tak stawiasz sprawę, tutaj jest większy ekran i lepiej będzie przyjrzeć się szczegółom –O już się załadowało.”

Kiedy to powiedział Kannazuki, na ekranie na środku stołu, zaczęło się odtwarzać nagranie wideo

Pokazany był róg ulicy, obraz był nagrywany z powietrza. Cały był w odcieniach szkarłatu. Wyglądało, jak wnętrze wulkanu. To było nie do niedowyobrazenia, że kilka godzin wcześniej mieszkały tam niezliczone ilości ludzi.

Z głośników dochodził odgłos silnika helikoptera, jak również głos dziennikarza. Od czasu do czasu rozlegał się odgłos eksplozji która powodowała lekkie drgania obrazu.

„......Uuu.”

Shidou mimowolnie zmarszczył brwi. To była przerażająca scena, poza jego wyobrażeniami. Pamiętał pożar który wtedy się był, ale nie przypuszczał, że było on tak okropny.

„--Już prawie czas.”

Kannazuki który oglądał nagranie z Shidou powiedziała spokojnym głosem.

Helikopter obrócił się i obniżył lot. Jednocześnie obraz został przybliżony ale był nieco rozmyty, po chwili ostrość wróciła.

„--To jest.”

Patrząc na obiekt nie daleko od krawędzi ekranu, gardło Shidou zadrżało.

Środek ulicy wyróżniał się od reszty miejsca. Domy stające przy nim zostały wypalone aż do kupki popiołu, ogólnie teren wyglądał jak wypalona pustynia i znajdowała się znajoma postać.

Oryginalne nagranie jest ma już kilka lat, racji tego obraz jest rozpikselowany, dodatkowo kręcenie filmu z reki w trakcie lotu helikopterem pogarszało jakość, i przez to była ona kiepska. Jednakże, że nie miał żadnych wątpliwości.

„Kotori......”

No właśnie, była tam Kotori w Sukni Astralnej, w tej samej w jakiej ją zobaczył wczoraj na dachu liceum Raizen.

U jej stóp znajdowała się mały cień,. Skoncentrował się na tym kawałku trzęsącego się obrazu.

„To jestem --ja?”

A potem.

„--Eee?”

Shidou wydał krótki i miękki dźwięk.

Coś znajdowała się przed Shidou i Kotori. Nie –istniało, jest zapewne lepszym słowem.

Przed nimi [Coś] istniało.

Dla zwykłych ludzi, zapewne byłby to tylko szum spowodowany marną jakością nagrania.

Jednakże, to nie to. To tam było, ten szum to--

„......”

Natychmiastowo, Shidou złapał się rekami za głowę i upał na kolana.

Jak tylko zobaczył to [Coś] przejmujący ból głowy zaatakował Shidou, który chwilę później rozszerzył się na resztę ciała.

„Shidou-kun? Co się stało?”

Spytał się Kannazuki. Jednakże Shidou mu nie odpowiedział, tylko gapił się na ekran --na szum który znajdował się przed młoda Kotori i nim, i powiedział.

„Kim --właściwe...... ty jesteś, kto ty jesteś......”

„Ale kto...... mogę spytać o kim mówisz?”

„Ten --tam. Ten co stoi przede mną i Kotori......”

Kannazuki się głęboko zamyślił. Patrząc na ten obraz, Shidou od razu coś tam zauważył.

--Czemu uważa ten szum na obrazie za osobę.

Tak można było wywnioskować, przez użycie przez niego słowa [Kto].

„Aaa......”

Ból atakujący Shidou osiągnął szczyt i...... Shidou stracił przytomność.


Część 5[edit]

„......”

Origami, która nieracjonalnie oderwała Ryouko od roboty i zaciągnęła ja do pokoju odpraw, patrzyła się na ekran i stała tam jakby jej mowę odebrało.

Jakość nagrania wideo była bardzo kiepska. Kamera była zbyt daleko, aby zobaczyć szczegóły, Co więcej, początek i koniec nagrania, nie pasowały do siebie, możliwe, że zostało uszkodzone w trakcie rejestrowaniu zdarzeń, ponadto było tylko kilka minut dostępnych od obejrzenia.

Jednakże, to było wystarczające dla Origami.

Pięć lat temu, widział rozmytą figurę, dzień wcześniej, również ją widziała, zanim straciła przytomność.

Znienawidzoną twarz jej wroga, miała nadzieje, że wreszcie po raz pierwszy dokładnie ją ujrzy.

Przewinęła nagranie do początku, i ponownie je puściła, a potem za-pauzowała aby powiększyć twarz <Ifryta>.

I wtedy –Wątpliwości Origami zamienił się w potwierdzone fakty.

Pięć lat, ognisty Duch którego szukała przez cały ten czas --Wreszcie go znalazła.

„Kotori...... Itsuka.”

Duch, ten jest siostrą Shidou Itsuka.