High School DxD - Tom 5 poslowie

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Posłowie[edit]

Jeżeli powstaje już tyle dodatków, to chciałbym character song ze śpiewającymi piersiami każdej z bohaterek.


Długo oczekiwana tsundere wreszcie się pojawiła (w piersiach Asi rzecz jasna).

Trochę minęło od naszego ostatniego spotkania. Z tej strony Ishibumi. Znów wydarzyło się dużo niezbyt przyzwoitych rzeczy.

Historia dotarła już tutaj przy pomocy tylko i wyłącznie piersi. Nawet ja jestem dość nieźle tym zaskoczony. A jest to widoczne do takiego stopnia, że nawet Ise wzmacnia się niczym Super Sa*yan lub Ba*kai przez macanie piersi. Jak już przy tym jesteśmy, to Ise prawie się załamał, gdy piersi Buchou miały zostać pomniejszone, co nie?

A co do Poligloctwa… Byłem chory, gdy na to wpadłem.

Tom piąty jest, jak na razie, najgrubszy spośród wszystkich dotąd wydanych. Posłowie samo w sobie jest tak długie, że mogę pisać nawet o tym. Uprzedzam, że poniżej znajdzie się kilka spoilerów, tak więc lepiej przeczytajcie wpierw cały tom!


Nowe postaci i Zaświaty

A więc, tym razem nowymi postaciami są olbrzymi smok i numer jeden diabelskich młodziaków, chociaż mam zamiar, aby Tannin i Sairaorg brali aktywny udział w fabule, tak więc mam nadzieję, że będziecie dla nich mili.

Uniwersum zostało co nieco przedstawione w poprzednim tomie, jednak musiałem w drobnych szczegółach przedstawić diabelski przemysł, więc tym razem padło na to. Już od samego początku stworzyłem przymierze Trzech Potęg ze wzgląd na konkurencję pomiędzy grupą Gremory a Drużyną Valiego, a także Królewskie Gry pomiędzy młodziakami.

Będę ciągnął historię do przodu, skupiając się również na tym, a jednocześnie w przerwach pomiędzy historiami chciałbym popisać o takich rzeczach, jak obraz uniwersum. Bo w końcu fabuła do samego końca będzie się skupiała na licealnym życiu i komedii romantycznej dorastającego Iseia i reszty.

Jednak muszę przyznać, że tworzenie obrazu Zaświatów było niezłym wyzwaniem. W rezultacie wyszło mi współczesne fantasy. Dzisiejsza Japonia również znalazła się w tym uniwersum. Stworzenie kompletnego odmiennego świata było czymś niezwykle trudnym.


Koneko i reszta członków Klubu

Sprawa Koneko o byciu nekomaty została przedyskutowana przeze mnie wraz z redaktorem-san na początku tworzenia serii. Dotychczas nie było jakoś okazji, aby przedstawić jej prawdziwą tożsamość i przez ponad rok pozostawała ona nieznana, jednak ostatecznie została ona ujawniona.

W ten sposób przeszłości i tożsamości wszystkich członków Klubu Okultystycznego zostały ujawnione. Teraz, wydaje mi się, przyszła pora, by pokazać, jak się od tamtego czasu zmienili. Każdy ma swoje problemy, ale chcę, by przy pomocy Iseia przezwyciężyli je.

Jak już jesteśmy przy temacie Klubu, to mam taki nawyk, że lubię tworzyć pary. Na przykład Rias-buchou i Akeno-san są duetem Onee-sama. Od czwartego tomu często się sprzeczają między sobą, ale to dlatego, że kreuję je jako Dwie Onee-sama, które konkurują między sobą o względy Iseia.

I w ten sposób Xenovia stworzyła duet z Asią. Ich pierwsze spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych, ale teraz są najlepszymi przyjaciółkami pod słońcem. Chciałem, aby każda z nich znalazła bliską sobie przyjaciółkę, więc wpadłem na pomysł, aby zrobić z nich kościelny duet.

Kompanem Koneko-chan jest Gasper vel Gya-kun i Gyasuke. Duet pierwszoklasistów. Są ciekawym połączeniem, gdyż ona jest zgryźliwą loli, a on transwestycznym hikikomori, ale oboje są uroczymi kouhai, tak więc myślę, że lubicie ich.

Na samym końcu jest nasza męska para. W powieści Kiba nieustannie drażni się z Iseiem.

Górą bezwzględnie jest Kiba. Od początku aż do tego tomu pokonał on najwięcej przeciwników spośród wszystkich członków Klubu. Jednak to Ise jest głównym bohaterem, więc w przyszłości stanie się silniejszy. Chcę również, aby Kiba stał się podobnie silny co jego partner, który chroni jego tyły. W głębi siebie bardzo pragnę, aby pełnił rolę takiego bocznego głównego bohatera, który będzie podążał za Iseiem i Rias. W każdym razie, łatwo opisuje się jego udział w walce.

No i jeszcze Azazel-sensei. Pokazał sposoby walki, o których nie pomyślałby nikt z Klubu, i okazał się być godnym pożałowania nauczycielem. Tym razem niestety nie walczył bezpośrednio, ale mimo tego jeżeli liczba osób go lubiących wzrośnie, to będę szczęśliwy.

A, i taki drobny szczegół dotyczący okładki tego tomu. Jeżeli ją zdejmiecie i przyjrzycie się uważniej, to ty****ek Koneko-chan…


Królewska Gra

Fabuła tomu piątego skupia się na Koneko i Sajim. Pisząc ten tom, naprawdę się cieszyłem, gdyż miałem tę bitwę w planach już od momentu stworzenia Saji’ego. Chciałem, aby Ise doznał choć raz smaku przegranej i wpadłem na pomysł, że Saji będzie się idealnie nadawał do tej roli. Pragnąłem, aby pocierpiał w tym samym tomie, w którym osiągnie Łamacza Ładu. Okrutny ze mnie pisarz, co nie?

W tej serii jest pełno postaci-geniuszów, ale mimo tego pomyślałem, że dobrze by było, jakby pojawiło się kilka, które osiągnęły coś przy pomocy własnego wysiłku. Ise i Saji są tego dobrym przykładem. Nie chciałem pisać czegoś na wzór, że nie można nic osiągnąć, jeżeli nie ma się żadnego talentu, bo sam uważam, że ciężka praca popłaca. Tym właśnie razem było inaczej niż zwykle.

Pierwotnie podobał mi się zamysł pól bitew i taktyk używanych w Królewskiej Grze, ale z racji że to dzieło to w głównej mierze komedia romantyczna, więc pomyślałem, że takie bitwy od samego początku to nie jest zbyt dobry pomysł, dlatego też wpierw powiedziałem co nieco o postaciach i samym uniwersum. Mimo to spokojna głowa – w przyszłości będzie nas czekało wiele bitew w grach.

Skoro o tym mowa, to jestem ciekaw, czy zauważyliście. Typy figur, które podczas bitwy w tym tomie zostały pokonane i pozostały na polu bitwy, są zamienione o sto osiemdziesiąt stopni z tymi z bitwy z Feneksem.


Reklama

Może głupio dawać to na koniec, ale oto i jest ona: reklama. Od listopadowego wydania Dragon Magazine zaczęły ukazywać się opowiadania!

Jeszcze wcześniej wszystkie członkinie Klubu pojawiły się na „miłym dla oka” plakacie wraz z opowiadaniem we wrześniowym wydaniu, ale jak widzicie, ogłoszenie pojawia się zbyt późno, by móc to opowiadanie teraz przeczytać. Wybaczcie.

A co do czytelników, którzy kupują tylko tomy – możecie nie być obeznani z opowiadaniami, ale tam to głównie bohaterki wpakowują się w śmieszne oraz zboczone sytuacje.


Do czytelników

Dziękuję Wam bardzo za Wasze wsparcie! Dzięki Wam ta seria ma się tak dobrze. Jak na razie zapowiada się, że będzie ciągła się jeszcze dłuuugo, tak więc mam nadzieję, że będzie się nam dobrze współpracowało. Za wszelką cenę chcę osiągnąć magiczną liczbę dziesięciu wydanych tomów.

Otrzymuję również Wasze listy! Od tomu czwartego pojawia się pełno wiadomości na temat Akeno-san. Zastanawiam się, czy wszyscy tak bardzo pokochali ją przez ten tom. Ja, prawdę mówiąc, również chętniej o niej piszę od tamtego tomu. Przykładajcie od teraz większą uwagę do naszego ero-ero duetu Onee-sama. Ale Asia i Koneko-chan również, rzecz jasna, będą pełniły aktywne role.


O mnie

Dzięki temu wszystkiemu, każdego dnia biegam do pracy. Moje lędźwie, które za bardzo przemęczyłem wczesną wiosną, są dalej w trakcie rehabilitacji, ale już jest w miarę dobrze. Zdrowie jest priorytetem. Zacząłem także pijać aojiru[1].


Podziękowania i co nieco o następnym tomie

Swoje podziękowania kieruję do Miyamy-zero i redaktora H-sama za bycie zdolnymi do dotarcia aż do piątego tomu.

Poprawiałem trochę scenę ssania palca przez Akeno-san w tomie trzecim, a także jej scenę w tomie czwartym. Pamiętałem dobrze, jaki użytek zrobić z niej w tomie piątym, więc tym razem żadnych korekt nie było potrzeby robić.

Tym razem chciałem również, aby „Ise wzmocnił się poprzez ssanie piersi Buchou!”, ale z racji że nie mogłem wyciągnąć już nic więcej z kolekcji fantazji, to trafiło na macanie.

Jednak to Redaktor-san był tym, który jako pierwszy wpadł na absurd. Poprosił, aby w tomie drugim „umieścić jakieś ero-rzecz w scenach walki”. Myśląc, że „jest w porządku jak jest”, napisałem i wysłałem ten głupi pomysł, gdzie ubrania dziewczyn są podrywane do góry. Będąc pewnym, że na takie coś się nie zgodzą, otrzymałem odpowiedź: „Świetny pomysł! To jest właśnie to!” i otrzymałem natychmiastową zgodę na takie coś. I oto tajemnica powstania Niszczyciela Szat. Naprawdę się cieszę, że się narodził. Wsparcie dla niego ze strony czytelników również jest wielkie. Bo w końcu sam pisarz jak i redaktor byli również ero-ero. Wreszcie dotarłem do miejsca, gdzie mogę mówić o piersiach, ale… Co wyrośnie z tego dzieła?

I prace Miyamy Zero-sama. Naprawdę cię przepraszam za te wszystkie absurdalne postaci i rzeczy. Jednak przy każdym tomie jestem pod wrażeniem twoich rysunków. Perfekcja twoich monochromatycznych dzieł jest tak wysoka, że aż chce mi się za każdym razem krzyczeć „niesamowite, niesamowite!”. Drodzy czytelnicy, naprawdę zerknijcie do opowiadań. Już samo patrzenie na ilustracje Miyamy-san sprawia, że stają się one o wiele bardziej przyjemniejsze w czytaniu. Na pewno nie znudzicie się nimi – ilustracje Buchou-małej dziewczynki i atrakcyjnej yuki-onna to gwarantują!

Frontyspis tomu czwartego, który przedstawiał Iseia i Valiego w zbrojach, był naprawdę niesamowity. Naprawdę się ucieszyłem, że scena ich transformacji została zilustrowana, a kiedy ją zobaczyłem, nieświadomie podniosłem pięść ku górze w geście triumfu.

Rzeczą jasną jest, w co święcie zawsze wierzyłem, że High School DxD odniosło sukces nie tylko przeze mnie, ale także dzięki wsparciu, jakie od samego początku dostaję od Miyamy-san i Redaktora-san. Kolejny tom będzie o Asi. Akcja w tym tomie zakończyła się w niesamowity sposób, jednak w następnym tomie będzie jeszcze poważniej. Historia o drugim semestrze może być dłuższa niż o pierwszym, ale mimo tego nie przestawajcie udzielać mi swojego wsparcia!


Odnośniki tłumacza[edit]

  1. Sok z zielonych warzyw.


Cofnij do rozdziału VI Wróć do strony głównej Rozpocznij czytanie tomu szóstego