Difference between revisions of "High School DxD:Tom DX6 Żywot 2"

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search
(Created page with "==Żywot 2: Klub Okultystyczny kontra Chimera Piersi!== ''Późną nocą, w pobliżu Akademii Kuou.'' Po otrzymaniu raportu od Kiby, Buchou postanowiła poczekać do nocy z p...")
 
 
Line 36: Line 36:
 
Naprawdę? A więc chodzi do naszej szkoły!
 
Naprawdę? A więc chodzi do naszej szkoły!
   
Dziewczyna podeszła do chimery i zatrzymała się. Wtedy z ciała stwora wysunęły się macki, które pomknęła w jej stronę!
+
Dziewczyna podeszła do chimery i zatrzymała się. Wtedy z ciała stwora wysunęły się macki, które pomknęły w jej stronę!
   
Macki pokryły całe ciało dziewczyny i zaczęły pulsować! Zupełnie jakby coś z niej wysysały….
+
Macki pokryły całe ciało dziewczyny i zaczęły pulsować! Zupełnie jakby coś z niej wysysały…
   
 
Kilka minut później, macki puściły dziewczynę, która wyglądała wprawdzie na bardziej wyczerpaną niż wcześniej, ale najwyraźniej nic nie zagrażało jej życiu.
 
Kilka minut później, macki puściły dziewczynę, która wyglądała wprawdzie na bardziej wyczerpaną niż wcześniej, ale najwyraźniej nic nie zagrażało jej życiu.
Line 56: Line 56:
 
– Ten wygnany diabeł był najwyraźniej bardzo doświadczonym użytkownikiem chimer. Jednak to szczęście się skończyło, skoro to znaleźliśmy. Teraz zróbmy z tym porządek.
 
– Ten wygnany diabeł był najwyraźniej bardzo doświadczonym użytkownikiem chimer. Jednak to szczęście się skończyło, skoro to znaleźliśmy. Teraz zróbmy z tym porządek.
   
Całe parostwo przytaknęła słowom Buchou. Ja też byłem chętny do walki i natychmiast przyzwałem moją rękawicę! Dobrze, walkę czas zacząć!
+
Całe parostwo przytaknęło słowom Buchou. Ja też byłem chętny do walki i natychmiast przyzwałem moją rękawicę! Dobrze, walkę czas zacząć!
   
 
Ruszyliśmy na chimerę, gdy padł rozkaz do ataku.
 
Ruszyliśmy na chimerę, gdy padł rozkaz do ataku.
Line 82: Line 82:
 
Ja też pokonałem macki chimery, wzmacniając moc mojej rękawicy!
 
Ja też pokonałem macki chimery, wzmacniając moc mojej rękawicy!
   
Nasze ataki mogły łatwo niszczyć macki potwora! Jednak było ich bardzo wiele i miejsce zniszczonych ciągle zajmowały nowe, które nas atakowały, lub pełniły rolę tarczy. Były skuteczne zarówno w ataku, jak i w obronie! Ta bestia była niezwykle sprytna!
+
Nasze ataki mogły łatwo niszczyć macki potwora! Jednak było ich bardzo wiele i miejsce zniszczonych ciągle zajmowały nowe, które nas atakowały lub pełniły rolę tarczy. Były skuteczne zarówno w ataku, jak i w obronie! Ta bestia była niezwykle sprytna!
   
 
– Kuu! Odcinam te macki i odcinam, ale to nic nie daje! Regenerują się szybciej, niż atakujemy! – powiedział Kiba.
 
– Kuu! Odcinam te macki i odcinam, ale to nic nie daje! Regenerują się szybciej, niż atakujemy! – powiedział Kiba.
Line 96: Line 96:
 
– Ponieważ ma smocze geny, to jest wyjątkowo wytrzymały na wszystkie rodzaje ataków, prawda?!
 
– Ponieważ ma smocze geny, to jest wyjątkowo wytrzymały na wszystkie rodzaje ataków, prawda?!
   
Ogień, lód błyskawice. Po zastosowaniu najróżniejszych ataków, uśmiech Akeno-san został zastąpiony przez ponurą minę.
+
Ogień, lód, błyskawice. Po zastosowaniu najróżniejszych ataków, uśmiech Akeno-san został zastąpiony przez ponurą minę.
   
 
– Jest też bardzo odporny na ataki fizyczne. W ogóle nie czuję, aby moje ciosy odnosiły skutek.
 
– Jest też bardzo odporny na ataki fizyczne. W ogóle nie czuję, aby moje ciosy odnosiły skutek.
Line 110: Line 110:
 
– M-macki!
 
– M-macki!
   
– Ara ara, jakie one zboczone.
+
– Ara ara, jakie one zboczone.
   
 
Kobiety zostały uniesione w powietrze! Buchou i Akeno-san próbowały rozerwać macki, ale te zaczęły wydzielać jakiś śluz, przez co ich dłonie zaczęły się ślizgać i nie mogły użyć dostatecznie dużo siły!
 
Kobiety zostały uniesione w powietrze! Buchou i Akeno-san próbowały rozerwać macki, ale te zaczęły wydzielać jakiś śluz, przez co ich dłonie zaczęły się ślizgać i nie mogły użyć dostatecznie dużo siły!
Line 134: Line 134:
 
– Ja też nie mogę stworzyć błyskawic.
 
– Ja też nie mogę stworzyć błyskawic.
   
– Kiedy próbuje rozerwać macki, ten śluz rozprasza moje moce.
+
– Kiedy próbuję rozerwać macki, ten śluz rozprasza moje moce.
   
 
Akeno-san i Koneko-chan też nie mogły kontrolować swoich mocy. Czyżby macki wydzielały coś, co uniemożliwiał korzystanie z mocy?! Jeśli dalej tak będzie, to wszystkie kobiety staną się całkiem nagie! ...T-to wspaniałe!
 
Akeno-san i Koneko-chan też nie mogły kontrolować swoich mocy. Czyżby macki wydzielały coś, co uniemożliwiał korzystanie z mocy?! Jeśli dalej tak będzie, to wszystkie kobiety staną się całkiem nagie! ...T-to wspaniałe!
Line 164: Line 164:
 
Ja też chcę ssać piersi Buchou oraz Akeno-san i wyssać z nich siły witalne! Ty draniu!! W moim sercu zaczął płonąć ogień zazdrości wobec chimery!
 
Ja też chcę ssać piersi Buchou oraz Akeno-san i wyssać z nich siły witalne! Ty draniu!! W moim sercu zaczął płonąć ogień zazdrości wobec chimery!
   
– Tak przy okazji, plotki mówią że chorują wyłącznie dziewczyny z wielkimi piersiami! Jeśli ta chimera jest tego powodem, to oznacza to…..! – oznajmił nagle Kiba.
+
– Tak przy okazji, plotki mówią że chorują wyłącznie dziewczyny z wielkimi piersiami! Jeśli ta chimera jest tego powodem, to oznacza to…! – oznajmił nagle Kiba.
   
R-rozumiem! Więc to tak! Ja też zrozumiałem całą sytuację! Ten potwór…..!
+
R-rozumiem! Więc to tak! Ja też zrozumiałem całą sytuację! Ten potwór…!
   
 
– Chimera, która atakuje wyłącznie kobiety z wielkimi piersiami i wysysa z nich siły witalne!
 
– Chimera, która atakuje wyłącznie kobiety z wielkimi piersiami i wysysa z nich siły witalne!
Line 226: Line 226:
 
Dalej chroniłem chimerę, nawet jeśli uderzała mnie swoimi mackami w głowę.
 
Dalej chroniłem chimerę, nawet jeśli uderzała mnie swoimi mackami w głowę.
   
– Dzięki temu stworzeniu będziemy mogli rozwiązać problemy kobiet, które martwią się swoimi małymi piersiami! Dzięki temu nie będzie też już więcej nieszczęśliwych mężczyzn!W każdym razie ja nie będę już nieszczęśliwy! Tak, dla piersi będę walczył ze wszystkich sił! – powiedziałem.
+
– Dzięki temu stworzeniu będziemy mogli rozwiązać problemy kobiet, które martwią się swoimi małymi piersiami! Dzięki temu nie będzie też już więcej nieszczęśliwych mężczyzn! W każdym razie ja nie będę już nieszczęśliwy! Tak, dla piersi będę walczył ze wszystkich sił! – powiedziałem.
   
 
– Zejdź mi z drogi, Ise-senpai! Ta chimera jest moim wrogiem!
 
– Zejdź mi z drogi, Ise-senpai! Ta chimera jest moim wrogiem!
Line 256: Line 256:
 
[Wzmocnienie!!]
 
[Wzmocnienie!!]
   
Unikając macek chimery i jej ataków kwasem, zwiększałem moc mojego Daru Wzmocnienia, aż w końcu….
+
Unikając macek chimery i jej ataków kwasem, zwiększałem moc mojego Daru Wzmocnienia, aż w końcu…
   
 
[Podarunek!!]
 
[Podarunek!!]
Line 270: Line 270:
 
– Gyooohhh!
 
– Gyooohhh!
   
Wydając z siebie krzyk bólu, chimera została unicestwiona przez Moc Zniszczenia….
+
Wydając z siebie krzyk bólu, chimera została unicestwiona przez Moc Zniszczenia…
   
 
Kiedy wszystko już było posprzątanie i mieliśmy wracać, odezwałem się do Buchou i Akeno-san:
 
Kiedy wszystko już było posprzątanie i mieliśmy wracać, odezwałem się do Buchou i Akeno-san:
Line 288: Line 288:
 
– Chroniłeś tego potwora. Jak można się było spodziewać, Ise-senpai jest najgorszym, najbardziej obrzydliwym zboczeńcem jakiego nosiła ziemia.
 
– Chroniłeś tego potwora. Jak można się było spodziewać, Ise-senpai jest najgorszym, najbardziej obrzydliwym zboczeńcem jakiego nosiła ziemia.
   
Nagle Koneko-chan podniosła mnie do góry i rzuciła….
+
Nagle Koneko-chan podniosła mnie do góry i rzuciła…
   
 
Wpadłem do dziury w ziemi!
 
Wpadłem do dziury w ziemi!
Line 296: Line 296:
 
Buchou przykucnęła i pogłaskała mój policzek, uśmiechając się gorzko.
 
Buchou przykucnęła i pogłaskała mój policzek, uśmiechając się gorzko.
   
– Zostaniesz tu na całą noc i przemyślisz swoje zachowanie powiedziała i zaczęła odchodzić wraz ze wszystkimi!
+
– Zostaniesz tu na całą noc i przemyślisz swoje zachowanie powiedziała i zaczęła odchodzić wraz ze wszystkimi!
   
 
– Przepraszam, Ise-san, ale Buchou-san powiedziała, że musisz się nad sobą zastanowić…
 
– Przepraszam, Ise-san, ale Buchou-san powiedziała, że musisz się nad sobą zastanowić…

Latest revision as of 20:18, 1 May 2021

Żywot 2: Klub Okultystyczny kontra Chimera Piersi![edit]

Późną nocą, w pobliżu Akademii Kuou.

Po otrzymaniu raportu od Kiby, Buchou postanowiła poczekać do nocy z podjęciem jakiejkolwiek akcji. Kiedy ta pora w końcu nadeszła, ruszyliśmy.

Obecnie przedzieraliśmy się przez chaszcze, które rozdzielały nasze liceum od uczelni Akademii Kuou. Kiba i Koneko-chan szli przodem, a z tyłu ja, Buchou, Akeno-san i Asia.

– Więc też prowadziłaś śledztwo w sprawie tych plotek, Buchou? – zapytałem.

– Tak. W końcu tą szkołą zarządza Ród Gremory, dlatego każdy kto ją zaatakuje, zostanie zlikwidowany. Z tego powodu wysłałam Yuuto i Koneko na zwiady – odparła.

Rozumiem. Buchou wiedziała już o tym, o czym mówili mi Matsuda oraz Motohama i wszczęła własne śledztwo, dzięki któremu Kiba i Koneko-chan znaleźli winnego. A więc ukrywał się gdzieś w tych chaszczach?

Kiba i Koneko-chan dalej szli naprzód, aż nagle się zatrzymali. To była mała polana wśród gąszczy. Buchou była zaskoczona, gdy zobaczyła, co się na niej znajduje.

– To jest...!

Naszym oczom ukazała się olbrzymia i groteskowa pseudoroślina! Wyglądała jak wiele splecionych ze sobą łodyg, z wielkimi płatkami na górze. Po ziemi rozprzestrzeniały się niezliczone korzenie!

Środkowa część świeciła się na czerwono i pulsowała.

– Potwór-roślina? Nie, to jest….

Kiedy podążyłem za wzrokiem Buchou, zauważyłem że wśród dużych płatków znajdowało się coś, co wyglądało jak głowa smoka! To jest smok, prawda?! Co prawda dotąd widziałem jednego w moim śnie, no i było jeszcze to smoczątko, które zostało chowańcem Asi. Ten stwór był jednak do nich podobny!

– To syntetyczna bestia, chimera. Najwyraźniej to o tym mówiła Grayfia-sama – powiedziała Akeno-san.

Więc to jest...chimera! Tak jak mówiła Grayfia-san, to skrzyżowanie Smoka z rośliną. Ach! To bardziej potwór, niż coś groteskowego. Ma z 6-7 metrów wysokości? Tak jak myślałem, był wielki!

– Ktoś nadchodzi. Kryć się! – rozkazała Buchou, po czym skryliśmy się w cieniu wielkiego drzewa.

Kiedy przyglądaliśmy się chimerze, z ciemności wyłoniła się czyjaś postać. To była młoda kobieta. Sądząc po jej wyglądzie, czyżby była licealistką?

– Znam ją, to uczennica Akademii Kuou – powiedziała Akeno-san.

Naprawdę? A więc chodzi do naszej szkoły!

Dziewczyna podeszła do chimery i zatrzymała się. Wtedy z ciała stwora wysunęły się macki, które pomknęły w jej stronę!

Macki pokryły całe ciało dziewczyny i zaczęły pulsować! Zupełnie jakby coś z niej wysysały…

Kilka minut później, macki puściły dziewczynę, która wyglądała wprawdzie na bardziej wyczerpaną niż wcześniej, ale najwyraźniej nic nie zagrażało jej życiu.

Potem, chwiejąc się, opuściła to miejsce.

– Rozumiem. W jakiś sposób bierze sobie na cel dziewczyny i zmusza je do przyjścia tutaj nocą, a potem wysysa z nich energię, aby się pożywić – mruknęła Buchou, kiedy się temu przyglądała.

Naprawdę!? Więc ta chimera robi coś takiego!

– Wyrosło tak bardzo w tej szkole i my tego nie zauważyliśmy… Cóż, każdy popełnia błędy – powiedziała Buchou pełnym żalu głosem.

– To niekoniecznie nasza wina. Najwyraźniej ta chimera została stworzona w taki sposób, aby używać iluzji do ukrywania własnej obecności – oznajmiła Akeno-san.

Buchou westchnęła.

– Ten wygnany diabeł był najwyraźniej bardzo doświadczonym użytkownikiem chimer. Jednak to szczęście się skończyło, skoro to znaleźliśmy. Teraz zróbmy z tym porządek.

Całe parostwo przytaknęło słowom Buchou. Ja też byłem chętny do walki i natychmiast przyzwałem moją rękawicę! Dobrze, walkę czas zacząć!

Ruszyliśmy na chimerę, gdy padł rozkaz do ataku.

Gdy to zrobiliśmy, chimera uniosła głowę i zaczęła się w nas wpatrywać! Była przepełniona żądzą mordu! Jej niezliczone macki zaczęły się ruszać!

– Ara ara, najwyraźniej wyczuła nasze bojowe zamiary i jej obronne instynkty zostały aktywowane.

Akeno-san uśmiechała się, kiedy elektryczność przebiegała przez jej dłonie. Koneko-chan uderzyła pięścią w otwartą dłoń.

– Pozbądźmy się tego.

– Racja, ci którzy naruszają spokój tej szkoły, zostaną ukarani.

Kiba stworzył w swojej dłoni demoniczny miecz. Ja także wymierzyłem rękawicę w stronę chimery.

– Dobra, nadchodzę potworze! – oznajmiłem głośno.

– Ooochhhh! – chimera wydała z siebie przenikliwy dźwięk, kiedy usłyszała mój głos.

To był sygnał do rozpoczęcia bitwy! Kiba i Koneko-chan skoczyli na potwora, odcinając i rozrywając jego macki! Tymczasem Akeno-san i Buchou zasypali go błyskawicami i Mocą Zniszczenia!

[Wzmocnienie!]

Ja też pokonałem macki chimery, wzmacniając moc mojej rękawicy!

Nasze ataki mogły łatwo niszczyć macki potwora! Jednak było ich bardzo wiele i miejsce zniszczonych ciągle zajmowały nowe, które nas atakowały lub pełniły rolę tarczy. Były skuteczne zarówno w ataku, jak i w obronie! Ta bestia była niezwykle sprytna!

– Kuu! Odcinam te macki i odcinam, ale to nic nie daje! Regenerują się szybciej, niż atakujemy! – powiedział Kiba.

Racja, niszczymy te macki, a one i tak odrastają i atakują nas tak, jakby nic się nie stało! Jeśli dalej to będzie tak wyglądać, to ta bitwa nigdy się nie skończy!

[Eksplozja!!]

– Wzmacnianie zakończone! Smoczy Strzał!

Skończyłem dublowanie mojej mocy i odpaliłem mój Smoczy Strzał, ale to olbrzymie cielsko poruszyło się i po prostu uniknęło ataku! Więc tak też potrafi?!

– Ponieważ ma smocze geny, to jest wyjątkowo wytrzymały na wszystkie rodzaje ataków, prawda?!

Ogień, lód, błyskawice. Po zastosowaniu najróżniejszych ataków, uśmiech Akeno-san został zastąpiony przez ponurą minę.

– Jest też bardzo odporny na ataki fizyczne. W ogóle nie czuję, aby moje ciosy odnosiły skutek.

Koneko-chan też zmarszczyła brwi, gdy po zadaniu ciosu zorientowała się, jak twarde są splecione ze sobą macki.

Kiedy Moc Zniszczenia Buchou trafiała macki, natychmiast były unicestwiane, ale ich zdolność regeneracyjna była niesamowita!

– Ten stwór jest zbyt silny, by być tylko chimerą! Najwyraźniej jest bardzo kompatybilny z powietrzem i glebą świata ludzi oraz witalnością uczniów tej szkoły! Myślę że uwalnia więcej mocy, niż pierwotnie był w stanie!

Buchou również była zaskoczona! Nagle macki chimery owinęły się dookoła jej ciała! Reszta dziewczyn, Akeno-san, Asia i Koneko-chan też zostały schwytane!

– M-macki!

– Ara ara, jakie one są zboczone.

Kobiety zostały uniesione w powietrze! Buchou i Akeno-san próbowały rozerwać macki, ale te zaczęły wydzielać jakiś śluz, przez co ich dłonie zaczęły się ślizgać i nie mogły użyć dostatecznie dużo siły!

─! Na moich oczach rozgrywała się skandaliczna scena!

Wraz z odgłosem topienia, mundurki dziewczyn zaczęły się rozpuszczać!

– Te macki...pokrywający je śluz topi nasze ubrania!

Piersi Akeno-san! Uda! Wszystko znalazło się na widoku!

– Jest śliskie i obrzydliwe.

– Hauuu, śliskie i ohydne...nawet moje ubrania zaczęły się rozpuszczać!

Koneko-chan uderzała macki pięściami z obrzydzeniem na twarzy! Asia natomiast miała oczy pełne łez! Ubrania tej dwójki też się rozpuściły!

– Dodatkowo, ten śluz utrudnia mi zgromadzenie demonicznych mocy...Mocy Zniszczenia też nie mogę użyć.

Aura Buchou stała się niestabilna! Oczywiście jej ubrania także się stopiły i wszystko znalazło się na widoku!

– Ja też nie mogę stworzyć błyskawic.

– Kiedy próbuję rozerwać macki, ten śluz rozprasza moje moce.

Akeno-san i Koneko-chan też nie mogły kontrolować swoich mocy. Czyżby macki wydzielały coś, co uniemożliwiał korzystanie z mocy?! Jeśli dalej tak będzie, to wszystkie kobiety staną się całkiem nagie! ...T-to wspaniałe!

– Ise! Przestań się gapić, tylko zrób coś wreszcie! – okrzyczała mnie Buchou.

– T-tak.

Kiedy już zebrałem moc i zamierzałem oddać kolejny Smoczy Strzał, macki puściły nagle Asię i Koneko-chan.

...Czyżby potwór miał już dość? Nie, Buchou i Akeno-san dalej były skrępowane!

– Dlaczego puścił Asię i Koneko-chan? ......Anh!

Buchou wydała z siebie uwodzicielski jęk! Pojawiły się nowe rodzaje macek, które zaatakowały Buchou i Akeno-san. Miały na czubkach coś, co wyglądało jak ssawki, które przykleiły się do piersi obu dziewczyn!

Pulsowanie, pulsowanie.

Macki z ssawkami pulsowały, jakby wysysały coś z piersi Buchou i Akeno-san!

– T-to jest... Afun! ...T-to uporczywie atakuje tylko nasze piersi! Najwyraźniej wysysa z nich nasze siły witalne. An!

Akeno-san została obezwładniona przez ssące macki i wydawała z siebie erotyczne odgłosy!

– C-co za zboczone postępowanie... Iyan...!

To wspaniałe...nie! Takie zboczone, nie, nie! Co za przerażający atak! Pomyśleć, że przykleja się do piersi kobiet i wysysa z nich siły witalne!

Ja też chcę ssać piersi Buchou oraz Akeno-san i wyssać z nich siły witalne! Ty draniu!! W moim sercu zaczął płonąć ogień zazdrości wobec chimery!

– Tak przy okazji, plotki mówią że chorują wyłącznie dziewczyny z wielkimi piersiami! Jeśli ta chimera jest tego powodem, to oznacza to…! – oznajmił nagle Kiba.

R-rozumiem! Więc to tak! Ja też zrozumiałem całą sytuację! Ten potwór…!

– Chimera, która atakuje wyłącznie kobiety z wielkimi piersiami i wysysa z nich siły witalne!

Nagle, kiedy zrozumiałem całą sytuację, pojawił się mały magiczny krąg. Błysnęło z niego światło i pojawił się trójwymiarowy model Grayfi-san!

Co się dzieje?! Reszta parostwa też wydawał się być zakłopotana!

– Rias, zdobyłam nowe informacje – powiedziała Grayfia-san.

– Trochę nie w porę, Grayfia. Aach!

– Choćby nie wiem co, jako córka szlachetnego rodu nie powinnaś wydawać z siebie takich nieprzyzwoitych dźwięków – powiedziała Grayfia surowym tonem.

– Nie to jest teraz ważne! Powiedz po prostu, czego się dowiedziałaś! Iyan! – wrzasnęła Buchou, przezwyciężając swój wstyd.

– Dobrze. Chodzi o tego wygnanego diabła. Najwyraźniej stworzył chimerę, która wysysa z kobiet siły witalne poprzez ich piersi.

– Już o tym wiem, gdyż ten potwór zaatakował właśnie mnie! Afun!

Grayfia-san obróciła głowę aby spojrzeć na chimerę, i chociaż była zaskoczona jej widokiem, to mówiła dalej:

– Jeśli chodzi o tego potwora, to najwyraźniej otrzymał dziwaczne zdolności. Według słów wygnanego diabła, ta chimera produkuje owoce, powstałe ze zdobytej siły witalnej. Jeśli jakaś dziewczyna go zje, to wtedy jej piersi urosną do sporych rozmiarów. Ten renegat stwierdził bowiem że „Małe piersi są grzechem i gwałtem na naturze. Dlatego stworzę świat pełen obfitych biustów! Kobiety będą wtedy szczęśliwe, a i mężczyźni będą pełni radości”.

─!

Oniemiałem, kiedy usłyszałem te słowa, ale zaraz potem z moich oczu popłynęły łzy!

...To jest...to jest….! Wspaniałe marzenie...! Zadrżałem z głębi serca, gdy usłyszałem o planach wygnanego diabła! Rozumiem! Więc takie marzenia też istnieją! Najpotężniejsza chimera, stworzona dla kobiet, które martwią się rozmiarem swojego biustu! Stworzył coś takiego, gdyż ma obsesję na punkcie piersi! Zdradził nawet swojego pana, aby zrealizować to marzenie! Byłem dla niego pełen podziwu!

Nagle, z moimi plecami usłyszałem jakieś gwałtowne dźwięki...

Gdy się odwróciłem, zobaczyłem że Koneko-chan wyrwała całe drzewo z korzeniami i miała wściekły wyraz twarzy, podczas gdy jej ciało emanowało złą aurą.

– ...Małe piersi są grzechem...? ...Gwałtem na naturze...? Nie daruję ci tego! Zmiażdżę cię!

Buunnn!

Wymachująca drzewem, Koneko-chan odtrącała macki chimery! Straszne! Słowa wygnanego diabła naprawdę musiały ją zdenerwować!

– Auu, n-niestety nie mam tak dużych piersi jak Buchou i Akeno-san!

Asia też się przejęła i miała oczy pełne łez! Bez obaw, Asiu-chan, dopiero zaczęłaś się rozwijać!

– Ise-kun! Czy mógłbyś wreszcie zacząć walczyć i pomóc mi w oswobodzeniu Buchou i Akeno – zapytał Kiba, odcinając macki.

Nie, nie, nie tak zaraz, przystojniaczku!

Stanąłem przed chimerą, zasłaniając ją własnym ciałem.

– Proszę, zostawmy to stworzenie w spokoju! Myślę...że to niesamowita istota, która spełnia marzenia wszystkich mężczyzn.

Buchou wściekła się, kiedy usłyszała moje słowa!

– Co ty wygadujesz, Ise! Rany! Kto by pomyślał, że nawet w takiej sytuacji będziesz myślał o czymś zboczonym!

– Ara ara, to kłopotliwe – powiedziała Akeno-san, uśmiechając się kwaśno.

Dalej chroniłem chimerę, nawet jeśli uderzała mnie swoimi mackami w głowę.

– Dzięki temu stworzeniu będziemy mogli rozwiązać problemy kobiet, które martwią się swoimi małymi piersiami! Dzięki temu nie będzie też już więcej nieszczęśliwych mężczyzn! W każdym razie ja nie będę już nieszczęśliwy! Tak, dla piersi będę walczył ze wszystkich sił! – powiedziałem.

– Zejdź mi z drogi, Ise-senpai! Ta chimera jest moim wrogiem!

Koneko-chan próbowała rzucić wielkim drzewem w potwora!

Jej wyraz twarzy był przepełniony wściekłością i gniewem!

Straszna była, ale nie zamierzam się poddać!

Nagle, na ciele chimery zaczęły się pojawiać owoce, powstałe z wyssanej siły witalnej! Jeśli Koneko-chan go zje, to nawet jej piersi natychmiast urosną!

Tymczasem Kiba przeciął macki wiążące Buchou oraz Akeno-san i uwolnił je.

– Jeśli pokonasz chimerę, to przez całą noc będziesz mógł robić z naszymi piersiami, co tylko będziesz chciał – powiedziała Buchou, wskazując na piersi swoje i Akeno-san.

W jednej chwili jej słowa mną wstrząsnęły! Zaraz potem spojrzałem na chimerę i wycelowałem w nią palec!

– Zaraz cię zniszczę! Przygotuj się! – oznajmiłem.

Tak! Nie mogę opierać się tym piersiom przed moimi oczami! Jak to mówią, lepsze piersi w garści, niż chodzące po ulicy! Zabiję tą chimerę!

– Ise! Proszę, użycz mi mocy Podarunku!

Gdy usłyszałem słowa Buchou, uniosłem moją rękawicę!

– Dobrze!

[Wzmocnienie!!]

Unikając macek chimery i jej ataków kwasem, zwiększałem moc mojego Daru Wzmocnienia, aż w końcu…

[Podarunek!!]

Potężna szkarłatna aura stworzona przez rękawicę pomknęła w stronę Buchou! W jednej chwili aura wybuchła i Buchou została pokryta olbrzymią ilością demonicznych mocy!

– Ta chimera z pewnością może uwolnić kobiety od zmartwień, ale i tak zrobi to kosztem czyjejś witalności – powiedziała Buchou.

– I dlatego powinna zostać zniszczona! – przytaknęła Koneko-chan.

Buchou wysunęła swoją pięść naprzód i wystrzeliła w stronę chimery olbrzymią ilość potężnej Mocy Zniszczenia!

– Gyooohhh!

Wydając z siebie krzyk bólu, chimera została unicestwiona przez Moc Zniszczenia…

Kiedy wszystko już było posprzątanie i mieliśmy wracać, odezwałem się do Buchou i Akeno-san:

– Buchou! Akeno-san! Dajcie mi się bawić swoimi piersiami przez całą noc, tak jak obiecałyście!

Porównywałem ich piersi, poruszając palcami w nieprzyzwoity sposób. Już się zastanawiałem, które z nich są lepsze?

Buchou uderzyła mnie lekko w głowę i wytknęła uroczo języczek.

– Przykro mi, ale nie. Odwołuję to, gdyż źle się zachowywałeś.

─! T-to niemożliwe!

Kiedy byłem zszokowany, zaatakowała mnie Koneko-chan.

– Chroniłeś tego potwora. Jak można się było spodziewać, Ise-senpai jest najgorszym, najbardziej obrzydliwym zboczeńcem jakiego nosiła ziemia.

Nagle Koneko-chan podniosła mnie do góry i rzuciła…

Wpadłem do dziury w ziemi!

Koneko-chan zaczęła ją szybko zasypywać, aż skończyło się na tym, że nad poziom gruntu wystawała tylko moja głowa! Co to ma być?! Co się dzieje?!

Buchou przykucnęła i pogłaskała mój policzek, uśmiechając się gorzko.

– Zostaniesz tu na całą noc i przemyślisz swoje zachowanie powiedziała i zaczęła odchodzić wraz ze wszystkimi!

– Przepraszam, Ise-san, ale Buchou-san powiedziała, że musisz się nad sobą zastanowić…

– ...Chodźmy już, Asiu-senpai. Nie zawracaj nim sobie głowy.

– Ha ha ha, przepraszam, Ise-kun. Wrócimy po ciebie rano.

– Ufufu, podotykasz sobie moich piersi następnym razem, Ise-kun.

Asia, wyglądająca na zmartwioną, Koneko-chan, w ogóle nieprzejęta, uśmiechający się kwaśno Kiba i uśmiechnięta uroczo Akeno-san, powiedzieli takie rzeczy i poszli sobie!

– Uwaahh, nie zostawiajcie mnie! Przepraszam, Buchou! Nigdy więcej znowu tego nie zrobię!

Krzyczałem zrozpaczonym tonem, kiedy patrzyłem jak odchodzą!

Cofnij do rozdziału pierwszego Powróć do strony głównej Przejdź do rozdziału Dodatkowy Żywot