High School DxD - Tom 11 - rozdzial 5

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Życie…[edit]

…Rozpadająca się przestrzeń.

Chodziłem… wewnątrz niej…

Ale nie miałem nawet siły, by iść…

Szedłem, opierając się na ramieniu Ophis…

To efekt tej klątwy…

Ruszyłem, by uratować Ophis…

Jednak to ja opieram się teraz na jej ramieniu…

Obraz przed moimi oczyma stawał się rozmazany…

To dziwne… Nie byłem nawet śpiący… Nie odczuwałem już żadnego bólu z powodu klątwy Samaela… Nic nie bolało… ani nie było bolesne…

[Partnerze, już najwyższy czas! Azazel i reszta pewnie zaraz otworzą dla nas Smoczą Bramę! Jeżeli do tego dojdzie, to pozostanie jedynie przeteleportowanie nas!]

…Ddraigu… Ja o tym wiem…

Chodźmy…

Ach tak…

Co powinienem zrobić, gdy wrócę do domu…?

Opowiedzieć wszystkim o teście promocyjnym…?

…No tak… mamy jeszcze przecież test śródsemestralny…

Gdy tylko… wrócę do domu… to…

– ……Hej, Ophis. Co chcesz robić, gdy wrócimy do domu?

– Domu? Nie mam gdzie wracać. Nie mam mocy, by powrócić do szczeliny między wymiarami.

– …W takim razie możesz wrócić… do mnie…

– Do domu Sekiryuuteia?

– …Tak, właśnie tak. Jeżeli jesteś w stanie dogadać się z… Asią… i Iriną, to… będziesz mogła dogadać się także z resztą…

Moje stopy nie pójdą już dalej.

Mój wzrok…? Czy obraz był do góry… nogami…?

…Czy ja upadłem…? Nie miałem nawet co do tego pewności…

– …Ophis, zakochałaś się kiedyś w kimś…?

...Co ja tam mówię…? Ale… widziałem… przed oczyma… te piękne… szkarłatne włosy…

[Partnerze, trzymaj się! Wszyscy czekają na ciebie!]

…Tak, ja wiem… Asia… jest beksą, więc muszę szybko wrócić… Akeno-san… jest wrażliwą osobą… mimo że wygląda, jak wygląda… Koneko-chan… cieszę się, że dogaduję się z Ravel… Xenovia i Irina… pamiętam ich początkową wrogość…

– Ddraigu, klątwa krąży w jego całym ciele. Osiągnął swój limit.

[Wiem to, Ophis! Ja już o tym wiem! Ale on nie umrze! Zawsze daje radę się podnieść!]

…Rossweisse-san… Gasper… śpieszcie się i wracajcie… do domu…

…Azazel-sensei… Kiba… Matsuda, Motohama… Moi ważni…

[Wracajmy do domu! Partnerze! Co ty wyprawiasz! Wstawaj! Zawsze wstajesz!]

…Sairaorg-san… Vali… Wciąż chcę z wami walczyć, panowie…

…Rias… ta, którą koch…

„Wróć do mnie, okej?”.

…Cieszę się, że… wyjawiłem jej swoje uczucia… Na pewno wrócę… do ciebie…

– Kocham cię, Rias…

………Cieszę się, że… przynajmniej… mogłem… to… powiedzieć…

………………………………………………………………………………………


– Ddraigu, ta osoba się nie rusza.

[…Ta.]

– Ddraigu, ty płaczesz?

[…Ta.]

– Nie był złą osobą. Został moim pierwszym przyjacielem.

[…Ta, było fajnie… Hej, Ophis. Nie, ostatnia przyjaciółko tego człowieka.]

– O co chodzi?

[Możesz posłuchać mojej historii, nim przeniosę się do nowego gospodarza?]

– Dobrze.

[Chcę, byś zapamiętała tę osobę na zawsze. Pozwól, że trochę o nim opowiem.]

– Był z niego dobry Sekiryuutei?

[Ta. To historia o człowieku, który był najlepszym Sekiryuuteiem.]

Cofnij do rozdziału IV Powróć do strony głównej Przejdź do rozdziału VI