High school DxD Tom 18 - Fałszywy bohater

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Fałszywy bohater[edit]

Chwilę później, gdy Ise-kun, Asia, Xenovia i Irina przebiegli przez bramę, ja, Kiba, wraz z pomocą pozostałych osób, rozpocząłem walkę z dużą ilością Smoków Zła. Za moimi plecami stoją Rias-buchou, Akeno-san, Koneko-chan, Gasper, Rossweisse-sensei oraz posiadacz Świętej Włóczni, Cao Cao.

Cao Cao i Ladon rozpoczęli walkę. Posiadacz Świętej Włóczni uwolnił w stronę Ladona falę świętej energii. Nawet wysokoklasowy diabeł nie przeżyłby takiego ataku, jednak zanim trafił w Landona, coś go zatrzymało i wyeliminowało. Wygląda na to, że ciało smoka jest chronione przez jakiś rodzaj bariery. W tym przypadku było to bardzo kłopotliwe. Pomimo iż Ladon zrobił tylko nieznaczny ruch, to był w stanie zablokować atak Świetej Włóczni, pokazując, że chroniąca go bariera jest bardzo potężna. Nagle smok wybuchnął śmiechem.

[Nigdy bym nawet nie pomyślał, że spotkam posiadacza Świętej Włóczni… Wygląda na to, że naprawdę miałem farta z tym wskrzeszeniem. Dzięki temu mogę teraz zobaczyć coś legendarnego]

Cao Cao wzruszył ramionami.

– Tak, naprawdę fajnie. Umrzesz po raz drugi, więc powinieneś mieć wspaniałą ceremonię pożegnalną.

Ten gość jest taki jak zawsze. Ladon uśmiechnął się w niepokojący sposób.

[Cóż, pozwól więc że pokażę ci coś interesującego.]

Nagle stopa Ladona utworzyła magiczny krąg. To Smocza Brama! Czyżby zamierzał sprowadzić tutaj więcej smoków?! Brama zaczęła emanować ciemnozielonym światłem! Na ten widok Rossweisse-sensei wrzasnęła z zaskoczeniem:

– Ten smok jest niesamowity!

Ta aura wszystkich nas oszołomiła. Racja, gdy zielone światło zaczęło się rozpraszać, ujrzeliśmy olbrzymiego smoka okrytego czarną łuską.

[RRROOAARRR!!!]

Nawet powietrze zatrzęsło się od jego ryku. Z magicznego kręgu wyszedł Grendel.

Nie był jednak sam! Były aż trzy smoki! Są aż trzy Grendele?! Wszyscy byliśmy zszokowani widokiem tych Smoków Zła! Nie spodziewaliśmy się nawet tej trójki! Ladon przemówił z przekąsem:

[I jak? Używali Grendela jako wzorca. Wprawdzie nad tymi tutaj wciąż trzeba jeszcze popracować, ale wyglądają całkiem nieźle, prawda?]

…A więc to takie buty. Ich technologia osiągnęła już taki poziom, że byli w stanie stworzyć kilka Grendeli?! Jednakże widzimy że ta trójka nie ma świadomości oryginału. Nie można od nich nic wyczuć, nie licząc Ladona, który stoi za ich plecami.

… Ponieważ naszymi przeciwnikami były cztery legendarne Smoki Zła, wszyscy mogliśmy się tylko zatrzymać i wpatrywać w nich, wstrzymując przy tym oddech. Tylko jeden człowiek uśmiechał się w wyzywający sposób. Był to Cao Cao.

– Rias Gremory, ciało tego gościa okrywa jakaś nietypowa bariera, a do tego są jeszcze trzy Grendele – powiedział.

Miał rację. Zrozumieliśmy że nawet nasz najsilniejszy atak nie przebije bariery Ladona. Do tego mieliśmy przeciwko siebie trzech Grendeli, więc sytuacja była dość nieciekawa.

– Wiem że zwykły atak nie przebije tej bariery – powiedziała Buchou.

Kiedy Cao Cao to usłyszał, uśmiechnął się gorzko.

– Jak na kogoś, kogo zwą Księżniczką Zniszczenia, nie jesteś zbyt pewna siebie.

– Dziękuję za komplement. Nie wiem dlaczego, ale wszyscy moi przeciwnicy są legendarnymi istotami, więc nie jestem pewna siebie.

– Zupełnie jakbyś nie była sobą. Jesteś partnerką Hyoudou Isseia, więc powinnaś mieć więcej pewności – powiedział Cao Cao do Buchou lekko oskarżycielskim tonem. – Zrobię lukę w barierze ochronnej tego gościa… Resztę zostawiam tobie.

Buchou wyglądała na zmieszaną. To pewne. Ta sytuacja była dla nas korzystna. Plan naszego ekswroga nie wyglądał dziwnie. Buchou była jednak podejrzliwa.

– …Robisz to aby mi pomóc? A może Indra ma w tym swój interes? Jesteś pewny siebie? A może patrzysz na mnie z góry?

Cao Cao pokręcił głową.

– Nie. Zarówno wtedy jak i teraz darzyłem cię szacunkiem. Nawet jeśli jesteś wrogiem, którego trzeba się obawiać.

Sądząc po wyrazie w jego oku, nie wygląda na to, aby kłamał.

– Jednakże tacy przeciwnicy jak ci tutaj powinni zostać pokonani przez obecnego bohatera, ja… byłem upadłym człowiekiem. Jest za wcześnie na nowe wymówki. Ciesz się, że Święta Włócznia cię wspiera.

Rias-Buchou westchnęła.

– W rzeczy samej nie przepadam za twoim widokiem, ale użycie Świętej Włóczni może być naszą szansą.

Buchou zgodziła się z planem Cao Cao! Posiadacz Świętej Włóczni stanął za mną.

– Kiba, możesz szybko biegać?

– Oczywiście że mogę.

– To dobrze, nawet jeśli jest masowo produkowany, to dalej jest legendarnym Smokiem Zła, Grendelem. Nawet na normalnym poziomie, te płomienie obrócą wszystko w popiół.

Przyzwałem Grama i chwyciłem go w dłoń, kiedy wydzielał mroczną aurę. Cao Cao skierował swój wzrok na mój demoniczny miecz. …Zdecydowanie o czymś myślał. Bądź co bądź, jego posiadaczem był jego partner, Zygfryd. Nie zwróciłem uwagi na jego spojrzenie i stworzyłem święty miecz, który był zamknięty w Gramie. …To metoda kontroli z wcześniej. Mimo iż to nie rozwiązuje kłopotu, to jest lepsze niż nic i sprawdza się przez kilka minut. Jeśli użyję dużej aury, moja energia przepadnie. Jednak to nieuniknione. Byłem tego świadom od początku.

– To interesujące podejście. Ale czy twoja wartość zależy od demonicznego miecza?

– Co masz na myśli?

– To dobrze, nieważne jaka byłaby sytuacja, mógłbyś coś wymyślić. Czy to nie pasuje najlepiej do domostwa Gremory?

Widząc moją technikę zauważył pewnie, że są inne sposoby na używanie Grama. Jego umiejętności były wyższe od moich. Wystarczył jeden rzut oka, aby to potwierdzić. Specjalnie mi tego nie powiedział, co dowodzi tylko, że mnie testował. Jakby nigdy nic, oparł z wdziękiem włócznię na swoim ramieniu i przemówił do mnie:

– Członku domostwa Gremory, będę atakował, więc nie pozwól mu uciec, kiedy jest słaby.

– Myślisz że pozwolę mu uciec, kiedy będzie tak narażony? Wydajesz się być o tym przekonany, wiec zamierzasz ujawnić jego słabość?

Po swoich prowokacyjnych działaniach, Ladon wyszczerzył się radośnie.

[Interesujące, ale celowanie w słabości smoka nie jest umiejętnością bohatera.]

W odpowiedzi za jego plecami pojawiło się siedem kul! To Łamacz Ładu Świętej Włóczni. Mimo iż przedtem widziałem to tylko raz, to jest to dość cichy Łamacz Ładu, ale może jednocześnie przerażać ludzi. Siedem kul unosiło się dookoła niego. Każda z nich ma swoją własną zdolność; pamiętam że prawie zostaliśmy przez nie pokonani. Jednak teraz jest naszym sojusznikiem, co sprawia że jednocześnie czuję ulgę, ale i się boję.

Zacisnąłem mocniej palce na rękojeści Grama i odwróciłem się, przyjmując pozę do walki ze Smokami Zła. Akeno-san rozpostarła swoje skrzydła upadłej anielicy, Gasper zmienił się w mroczną bestię, a Koneko-chan użyła senjutsu aby zmienić swoje ciało na bardziej dorosłe. Jedno po drugim, każde z nas było coraz poważniejsze.

Trzech Grendelów zablokowało drogę do Ladona. Ich masywne ciała chroniła pomarańczowa bariera magiczna. Wygląda na to że Ladon wzmocnił siłę ich obronnej bariery. Normalnie Grendel byłby chroniony przez twarde łuski, ale teraz ochrania go dodatkowo bariera obronna. Kiedy staliśmy naprzeciwko Smoków Zła w pełnej gotowości, przypatrywaliśmy się naszym celom. Chwila ciszy.........

Z przodu był Gasper. Z ciemności wyłoniła się bestia która ruszyła w stronę Grendela (A). Po mojej prawej stronie — zaatakował. Chociaż łatwo było tego uniknąć, z wnętrza ciemności bestii wyskoczyła Koneko-chan, która skróciła dystans dzielący ją od Grendela i przywaliła mu w brzuch ciosem przepełnionym senjutsu! Odgłos uderzenia rozniósł się echem po całej okolicy! Ciało Grendela przechyliło się na bok.

– To działa! Ich ciała są o wiele słabsze niż u prawdziwego Grendela! – krzyknęła do nas Koneko-chan.

Nasz duch bojowy został wzmocniony! W rzeczy samej, jeśli walka z Grendelem będzie trwała, to nawet jeśli są tu jego trzy klony, to można je pokonać! Stałem przed Grendelem (B) i zaatakowałem go! W moim ataku było kilka fint! Mimo dużego ciała poruszał się szybko, jak ktoś żywy, ale mój szósty zmysł mówił mi, że jest jak martwy, drewniany kloc! Były na tyle wolny, że nawet moje fałszywe ataki w niego trafiały. Zamachnął się na mnie swoją pięścią, ale poruszałem się tak szybko, że trafił tylko w mój powidok. Dostałem się na jego tyły i uderzyłam demonicznym atakiem! Gram, jest znany z tego, że to najpotężniejszy zabójca smoków wśród demonicznych mieczy! Klon smoka zaryczał z bólu. Przepraszam jednak, że nie będę się powstrzymywał. Smoki Zła, kiedy jesteście moimi przeciwnikami, znajdę każdą waszą słabość! Wbiłem ostrze mojego miecza głęboko w plecy smoka! W tym samym czasie Akeno-san i Rossweisse-san wrzasnęły:

– Akeno-san!

– Rossweisse-san!

Odpowiadając sobie nawzajem, Akeno-san poleciała w górę i zebrała błyskawice na koniuszkach palców, kiedy Rossweisse-san przyzwała magiczny krąg! Wyciągnąłem mój miecz z ciała Grendela i odskoczyłem od niego.

– Dalej, święta błyskawico!

Olbrzymia błyskawica Akeno-san poleciała w stronę klona smoka......

– Błyskawico, spal tego Smoka Zła!

Magiczna błyskawica Rossweisse-san uderzyła w tym samym czasie! Oto wspólny atak demonicznego miecza i błyskawic! Nawet jeśli zostali wzmocnieni przez Świętego Graala, to zabójcza aura Grama ich wykończy. Do tego Akeno-san i Rossweissse-san znów uderzyły razem potężną błyskawicą. Dzięki obrażeniom zadanym przez te błyskawice oraz efekt zabójcy smoków, z ust Grendela pociekły duże ilości krwi. …Jest tak jak powiedziała Koneko-chan. Tych Grendeli łatwo jest pokonać. Nawet z potężną magiczną barierą Ladona, łatwo się będzie z nimi rozprawić.

– Latam!

Bitwa pomiędzy Grendelem (A) i Rias-buchou także trwała. Moc Koneko-chan otoczyła smoka i uwięziła jego kończyny. Mroczna bestia, którą jest Gasper, uderzyła na niego.

<<Zwykły smok jest dla mnie niczym!>>

Pięść Gaspera przywaliła w masywne ciało Grendela. Smok nie mógł się temu przeciwstawić i poleciał w tył. Cios wyglądał na bardzo mocny i smok zwymiotował niebieską krwią. Grendel chciał uniknąć kolejnego ciosu, ale Gasper kontrolował cień wielkiego Smoka Zła, pociągając go w jego stronę i wyprowadzając z niego kolejny cios!

Nie tak dawno temu nie do pomyślenia by było, że będzie pokazywał taką siłę w walce z przeciwnikiem! Powód tej zmiany jest dość prosty. To dlatego bo Gasper, w swojej obecnej postaci, trenował niedawno z Iseiem-kun. Miał na niego wpływ, kiedy trenowali walkę wręcz. W ciągu dziesięciu minut zaprezentował nam rezultaty tego treningu. Używał swoich pięści w ten sam sposób, co Ise-kun. Ise-kun, masz coraz większy wpływ na Gaspera! Gasper tymczasem dalej atakował bez przerwy Smoka Zła, a kiedy padł na ziemię, niszczycielska magia Rias-buchou bez litości go unicestwiła. Mimo iż miał twarde łuski, to nie potrafił się przeciwstawić niszczycielskiej sile jej magii. Zaprezentowano nam już to w zamku wampirów. Teraz pozostali nam już tylko Grendel (C) i Ladon.

– Humph.

Cao Cao poruszał się zupełnie tak, jakby tańczył, unikając w ten sposób zmasowanych ataków. Teraz nadszedł czas na kontratak za pomocą Świętej Włóczni. Wyglądało to zupełnie tak, jakby małe dzieci bawiły się w berka ze Smokiem Zła. Nawet kiedy przeciwnik zionął olbrzymimi ilościami ognia, niewielka ilość światła przeciwdziałała temu. W tym samym czasie siedem kul zaczęło atakować barierę Ladona. Ladon spojrzał w górę, podążając wzrokiem za ruchem kul. Jego czerwone oczy zaczęły przybierać coraz bardziej zniecierpliwiony wyraz.

[…Cholera.]

Ladon był niezadowolony, gdyż kiedy próbował złapać kule w barierę, to te uniemożliwiały mu to za pomocą swoich zdolności. Kula o kształcie włóczni przełamywała barierę, a może była to kula która umożliwiała ucieczkę. Czasami uderzała ona w barierę, co zadawało obrażenia Grendelowi (C). On sam wydawał się być zaniepokojony atakami na barierę i cofnął się. Utworzyło to dużą lukę, przez którą zaatakowaliśmy ja i moi towarzysze. Ladon po prostu nie był w stanie złapać Cao Cao.

– Coś nie tak, Ladon? Nie potrafisz sobie poradzić ze zwykłym człowiekiem? – zakpił Cao Cao.

Ladon mlasnął w odpowiedzi językiem. Cała jego pewność siebie zniknęła. Cao Cao sprawnym ruchem przesunął się obok Grendela (C) i pomknął w stronę Ladona. Wtedy użył swojej Świętej Włóczni aby kontynuować ataki. Był szybki i nie wykonywał żadnego zbędnego ruchu w swoich atakach. Jednak Ladona ciągle chroniła jego bariera. Mimo iż zatrzymywała ataki zadawane Świętą Włócznią, to na krótki czas zniknęła…

[Hehe, jaka szkoda. Nawet jeśli tak szybko atakujesz, to nie jesteś w stanie mnie nawet tknąć.]

Wyraz twarzy Cao Cao się nie zmienił. Atakował ze wszystkich kierunków. Na jego twarzy… zdawał się pojawić mały uśmiech. Nie potrafiłem nie wpatrywać się w Cao Cao; jego walka z Ladonem przeniosła się w powietrze.

– Nie pozwolę ci, abyś im przeszkodził!

Wszyscy otoczyliśmy Smoki Zła. Przestaliśmy obserwować i zaczęliśmy pomagać. Naprawdę są niezawodni. Jako że Grendel (B) ciągle był moim przeciwnikiem, czas było z nim skończyć. Po tym jak oberwał błyskawicą ciągle się cofał. Wydobyłem aurę z Grama, która wciąż w nim tkwiła i użyłem jej do wzmocnienia mocy mojego miecza, przygotowując ostateczny atak! Skupiłem się na kontrolowaniu jego mocy. …Jeśli się rozproszę, to stracę nad nim kontrolę, a wtedy mogłoby to mnie kosztować życie. Jeśli dalej to będę robił, to nie wiem kiedy spotka mnie śmierć. Jeśli mam się poświęcić dla moich przyjaciół, to nie mam nic przeciwko, ale jeszcze dzisiaj się to nie stanie!

Ruszyłem na wroga, wraz z wzmocnioną mocą aury Grama. Akeno-san i Rossweisse-san pędziły po obu moich stronach i atakowały Grendela (B). Błyskawica Akeno-san na krótko go sparaliżowała, a wtedy Rossweisse-san zamroziła jego stopy, całkowicie go unieruchamiając. Teraz moja kolej. Uwolniłem moc Grama prosto na niego! Kiedy już miałem uderzyć Grendela, wyjąłem mój święty demoniczny miecz, który był złączony z Gramem i zamachnąłem się nim! Złowroga aura pokryła cały miecz i zadała mu głęboką ranę. Wtedy przełączyłem się na Kowala Ostrza i przyzwałem armię Smoczych Rycerzy, którzy bez końca atakowali Smoka Zła. Po tym jak potwierdziłem że Smok Zła ciągle jest atakowany, pstryknąłem palcami.

– Wybuchnie od środka.

Aura Grama, która znajdowała się na Grendelu (B), uwolniła olbrzymie ilości energii! Jednak dzięki Smoczym Rycerzom, mroczna aura która była zawarta w Grendelu nie wyciekła. Wtedy aura zabójcy smoków spaliła całe ciało Smoka Zła od środka. Ach, wraz z pękającym odgłosem, z ran zadanych przez Smoczych Rycerzy zaczęła płynąć niebieska krew. To najbardziej efektywna technika przeciwko Smokom Zła. Ponieważ wygląda to brutalnie, nie chcę nadawać jej nazwy... Ale mimo wszystko jest skuteczna. Ciało Grendela (B) pękło i natychmiast zniknęło.

– …Nie spodziewałbym się takiego ataku od ciebie, Kiba – nawet Rossweisse-san się z tym zgodziła.

Ja… nie będę się już więcej wahał, jeśli moimi przeciwnikami będą Smoki Zła, bo w przeciwnym razie moi towarzysze mogą zostać zranieni. To naprawdę brutalna wojna. Ja i Ise-kun złożyliśmy sobie obietnicę. Nie ważne co się stanie, będziemy sobie nawzajem pomagać, a wtedy będziemy mogli wszyscy przeżyć. Aby dotrzymać tej obietnicy, użyję wszelkich możliwych środków, aby wyeliminować moich wrogów. Myślę o tym zawsze, kiedy trafiam na pole bitwy. Jednakże to było już postanowione. Klony Grendela nie są tak silne jak pierwowzór; jego obrona, zwinność i siła są o kilka poziomów niższe niż w przypadku prawdziwego Grendela. Jednakże są silniejsze niż masowo produkowane Smoki Zła. Po pokonaniu Grendela (B), wyglądało na to, że starcie z Grendelem (A) było bliskie końca.

<<OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH OH >>

Gasper zaryczał, wgryzając się brutalnie w ramię Grendela (A). Nagle stworzył bestię z ciemności, która wbiła się w ranę. Ugryzienie i atak bestii od środka zrobiły swoje i cielsko zostało rozerwane. Górna część korpusu Grendela (A) została oderwana na skutek ataku Gaspera. Całe ciało Gaspera było przesiąknięte niebieską krwią, ale nie miał nic przeciwko pokonaniu smoka. Cielsko Grendela (A) opadło na ziemią, plując płomieniami.

– Ostateczny cios!

Niszcząca magia Rias-buchou i atak Koneko-chan popędził w stronę Grendela (A)! Obróciło go to w proch.

Grendel (C), który stanął na drodze Cao Cao, został poraniony przez Świętą Włócznię, przez co padł na kolana.

– Poddaj się.

Po wzajemnym porozumieniu, Akeno-san i Rossweisse-san po raz kolejny zaatakowały. Akeno-san stworzyła trzygłowego smoka ze swojej świętej błyskawicy i skierowała ją w stronę Smoka Zła! Rossweisse-san użyła swojej magii, aby go związać liną, przypominającą aurę. Unieruchomiony Grendel (C) został zaatakowany przez trzygłowego smoka zrobionego z błyskawic..... Rozległ się pękający hałas, błysnęło kilka razy i Grendel (C) zniknął w świetle. Klony Grendela zostały pokonane! Chociaż mamy wsparcie Cao Cao, byliśmy w stanie pokonać trzy legendarne Smoki Zła. Stałem się silniejszy.

Starcie pomiędzy Cao Cao i Ladonem zdawało się tkwić w martwym punkcie, gdyż nie byli w stanie zadać sobie nawzajem obrażeń, ale.......

Cao Cao zaczął się uśmiechać.

– Tam jest luka, leć.

Olbrzymie ciało Ladona zaczęło się unosić i nagle poleciało w górę! Sądząc po jego minie, był tym bardzo zaskoczony. To dlatego bo kula została przyłączona do jednej z nóg Ladona. Prawdopodobnie była ukryta pod ziemią, więc kiedy Ladon na nią wszedł, Cao Cao ją aktywował.

[Hmm! Co to ma być!? Kula która sprawia, że inni latają!?]

Racja, ta kula ma zdolność lotu. …Jednak to zaskakujące, że może też sprawić, że to wrogowie mogą latać! Cao Cao parsknął śmiechem.

– Nie mówiłem ci? Celowanie w słabości wroga to zdolność bohatera, to oszukiwanie przeciwników.

Jednakże, mimo iż Ladon został wyrzucony w powietrze, to wciąż miał spokojny wyraz twarzy.

[Cóż, nawet jeśli unoszę się w powietrzu, to moja bariera wciąż jest aktywna!]

Nie, teraz powinno przestać. Nagle dłonie Rias-buchou zaczęły emanować magią.

– Zaatakujmy razem! Ja zacznę.

Zgodnie z rozkazami Buchou, wszyscy zasypaliśmy unoszącego się w powietrzu Ladona naszymi atakami. Użyłem moich Świętych demonicznych mieczy ognia, aby bez przerwy atakować. Jednak naszego przeciwnika ciągle otaczała ochronna bariera, więc nasze ataki były blokowane. Jednakże kilka razy znikała… ale i tak nie mogliśmy go trafić. Ladon wybuchnął śmiechem.

[HAHAHAHAHAHA! To dość bezlitosny atak! Ale, nawet jeśli bariera słabnie, to wciąż nawet mnie nie zadrasnęliście, mimo iż w kółko próbujecie!]

Cao Cao uśmiechnął się chytrze. Nagle wycelował włócznią w dół i strzelił olbrzymią ilością światła! Nie wiem co planuje, ale pod jego stopami pojawiła się duża dziura.

– Nie, tyle wystarczy. Już jesteś martwy.

W jednej chwili Ladon zniknął z nieba. To zupełnie jak natychmiastowa teleportacja! Uciekł? Zacząłem się za nim rozglądać we wszystkich kierunkach! Jego obecność ciągle powinna być do wyczucia! W jednej chwili skoncentrowaliśmy wzrok na jednym miejscu. Racja, ta dziura którą zrobił Cao Cao. Głos Ladona dobiegał z jej dna. Zebraliśmy się wokół niej i spojrzeliśmy w dół.

Smok Zła został tam przeniesiony! Obok Ladona unosiła się kula.

[—!? Teleportacja!? Więc potrafisz przenosić swoich wrogów! Ale dlaczego mnie teleportowałeś?! Moja bariera nie zniknęła......]

W tym samym momencie Cao Cao przyzwał swoją kulę teleportacyjną.

– Kiedy członkowie Domu Gremory zaatakowali cię w powietrzu, przeniosłem w pobliże moją kulę. Pod wpływem tych ataków bariera zniknie i będzie potrzebowała chwili, aby się ponownie zmaterializować. Potwierdziłem to, kiedy cię atakowałem. Nawet jeśli bariera jest nieaktywna tylko przez jedną dziesiątą sekundy, to jest to wystarczająco dużo, abym wysłał przez nią jedną z moich kul. Nawet jeśli chodzi o legendarnego Smoka Zła jak ty, mogę cie przenieść na małą odległość.

…Kiedy my atakowaliśmy jednocześnie, on przeniósł swoją kulę w pobliże bariery… Wtedy, kiedy na moment zniknęła, nie przegapił okazji i przesłał swoją kulę do środka…! Gdyby najpierw zrobił tą dziurę, to wyglądałoby to podejrzanie. Wzniósł więc najpierw swojego wroga w powietrze, aby mógł się przygotować.....

– Dalej, Rias Gremory. Twój wróg jest w tej dziurze. Możesz użyć całej swojej siły, aby go pokonać. Nawet moja Święta Włócznia nie jest w stanie go zabić, ale z twoją mocą to już inna historia – powiedział Cao Cao do Rias-buchou.

Po usłyszeniu propozycji Cao Cao, Buchou zaczęła koncentrować swoją magię. Zaczęła przygotowywać atak, który mógł całkowicie zniszczyć przeciwnika. Z głębi dziury dobiegł nas krzyk Ladona:

[Jedyne co ta dziura może zrobić, to unieruchomić mnie…!]

Dziura jest wystarczająco duża aby powstrzymać Ladona.

– Jestem tylko „słabym” człowiekiem, ale nie jestem jeszcze gotów, aby stać się legendą. Utknąłeś w tej jamie, więc czy będziesz w stanie przetrwać atak niszczycielskiej magii Rias Gremory? – powiedział Cao Cao w stronę dna dziury.

[Humph! Cholera by to! Co za absurd…!]

…Cóż za straszny człowiek. Potrafi kontrolować swoją moc w taki sposób. Był w stanie przewidzieć zachowanie Smoków Zła i jednocześnie kontrolował całą sytuację. …Byliśmy w stanie pokonać takiego przeciwnika… To był tylko fart? Głowa Ladona pojawiła się w środku wielkiej fali szkarłatno-czarnej magii. Nawet w najlepszym przypadku jego bariera nie ma szans z tak potężną magią.

– To koniec Ladon! Przepadnij!

Masywna kula niszczycielskiej magii zstąpiła do otworu.

[Cholera by was, posiadaczu Świętej Włóczni i domostwie Gremory. Cholera by was wszystkich...!]

Takie były ostatnie słowa Smoka Zła.........

Kiedy było już po wszystkim, z Ladona nie pozostało nic więcej niż popioły po tym, jak pochłonęła go moc Buchou.

– Koneko! Użyj szybko swojej magii pieczętującej!

– Tak, Buchou!

Koneko-chan stworzyła magiczny krąg. Wyjęła jeden z klejnotów Czerwonego Cesarskiego Smoka, który dostała od Iseia-kun. Wtedy zapieczętowała wewnątrz niego duszę Ladona. Dzięki jej mocy, a co ważniejsze, klejnotu, dusza Ladona powinna zostać całkowicie zapieczętowana. Po walce ze Smokami Zła, posiadacz Świętej Włóczni westchnął i spojrzał w niebo......

– W rzeczy samej, nie było tak ciekawie jak podczas walki z Valim, czy Isseiem… Chcę doświadczyć bezlitosnej walki bez limitów i przytłaczającej siły.

Widziałem w jego oczach, że są tylko dwa smoki, które uważa za wartościowych przeciwników.

Cofnij do Rozdziału trzeciego Powróć do strony głównej Przejdź do Podrozdziału Joker