High school DxD Tom 18 - rozdzial 3

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Żywot 3: D×D także robi wypad do Niebios![edit]

Część 1[edit]

My, D×D, zebraliśmy się w pokoju dowodzenia ulokowanym w Pierwszym Niebie. Rias, Akeno-san, Irina, siostra Griselda i Dzielni Święci, którzy byli tu obecni, zebrali się dookoła stołu.

Na jego środku znajdował się holograficzny obraz, który przedstawiał sytuację panującą na każdym z poziomów.

……Smoki Zła naprawdę rozrabiają w Niebie! Pierwszy, drugi i trzeci poziom są właśnie atakowane przez wroga, który toczy zaciekłą walkę z żołnierzami aniołów.

– Wygląda na to że wróg zaatakował z Trzeciego Nieba, które jest miejscem spoczynku dusz! – powiedział jeden z Dzielnych Świętych.

Na wizji ukazało się wspaniałe miasto wśród chmur! Wiem że Trzecie Niebo jest bardzo dużym miejscem, ale wróg dostał się tu za pomocą latającej wyspy z Zaświatów! Stada Smoków Zła zaatakowały z Agreas! To naprawdę stało się ich gniazdem!

Na wizji ukazali się także silni wrogowie, z którymi walczyliśmy już wcześniej!

– ……Laddon, Walburga i nawet Crom Cruach!

Tymi którzy ukazali się na wizji byli Laddon i Walburga, czarownica używająca Świętego Krzyża. Obydwoje byli obiektem ataku aniołów! Rozrabiają w Niebie jak tylko się im podoba!

Crom Cruach jako jedyny unikał ataków aniołów i sam nie przykładał się do walki. ……Walczył po prostu tak, jakby odwalał swoją robotę i nie interesował się tym, co się wokół niego dzieje.

– Jak u diabła Qlippoth dostał się do Nieba……? Nie da się tu wejść tak łatwo, jak do Zaświatów, prawda? – wyraziłem moją opinię przyglądając się wizji.

Czy ilość dróg, którymi można się dostać do Nieba, nie jest ograniczona? Słyszałem że nie ma ich tyle, co w przypadku Zaświatów.

Wyraziłem moje wątpliwości, a w rogu stołu pojawiła się znajoma twarz.

[Najwidoczniej dostali się tu z Królestwa Zmarłych.]

To Azazel-sensei, który obecnie znajduje się w świecie ludzi!

– Jak wygląda sytuacja, Azazelu? – zapytała Rias.

[Nie za dobrze. Tutaj wejście do Nieba też zostało zamknięte, więc nie możemy wysłać posiłków.]

Było tak jak powiedział Sensei, brama łącząca świat ludzi i Niebo została zamknięta! Nie możemy jej otworzyć z tej strony, a teraz także i z drugiej.

[Więc nie znacie powodu, dla którego to robią?]

Siostra Griselda pokręciła przecząco głową, słysząc pytanie Senseia.

– Nie. Obecnie Serafini próbują znaleźć powód, ale bardziej koncentrują się na tym, aby ochronić Siódme Niebo…… Także wszystkie windy w Niebie przestały działać.

Z powodu tej nagłej sytuacji rząd Nieba wzmacnia ochronną barierę Siódmego Nieba, najwyższego poziomu z „systemem”. Jednakże to będzie nasza klęska, jeśli dostaną się na to piętro. Oczywiście zarówno Boskie Dary jak i źródło nauk Nieba może runąć. Jeśli się to wydarzy……! To nie chcę sobie nawet wyobrażać następstw!

– Sensei! Przez Królestwo Zmarłych masz na myśli…… – zapytałem.

[Jeśli chcesz się dostać do Nieba, to możesz to zrobić na kilka sposobów. Możesz tam wejść przez główną bramę, tak jak w waszym przypadku, albo po śmierci, o ile słuchasz nauk Kościoła. Jest jeszcze inny sposób......]

Kiedy siostra Griselda to usłyszała, domyśliła się czegoś.

– Otchłań[1] i Czyściec! – powiedziała.

Sensei przytaknął.

[Tak, są inne niż Niebo i Piekło, do których wierni trafiają po śmierci. Otchłań i Czyściec zostały przygotowane dla ludzi zmarłych w specjalnych okolicznościach. ……To tylko moja hipoteza, ale jest szansa że ten drań Hades, który jest bogiem Królestwa Zmarłych, wiedział już wcześniej jak dostać się do Nieba z Czyśćca i Otchłani.]

Nagle pojawił się anioł z wiadomością!

– Brama łącząca Trzecie Niebo z Czyśćcem została zniszczona! – oznajmił.

Więc hipoteza Senseia się sprawdziła!

……Cholera, więc ten szkieletor maczał w tym palce……! Czyli ten bóg współpracuje z Qlippothem? To możliwe! Nienawidzi zarówno diabłów, jak i upadłych aniołów! Nie przepada zapewne i za Niebiosami, które należą do innej frakcji! Nawet jeśli przywódcą Qlippothu jest syn byłego Lucyfera, to wygląda na to, że pomaga terrorystom, aby nam zaszkodzić!

– ……Otrzymaliśmy wiadomość że Apophis, jeden z legendarnych Smoków Zła, który najwidoczniej został wskrzeszony przez Świętego Graala, zstąpił do Królestwa Zmarłych – powiedziała siostra Griselda.

Rias przyłożyła dłoń do brody.

– Według legend Apophis jest jednym ze smoków, które są mocno związane z Królestwem Zmarłych i Piekłem. Nie będzie niczym niezwykłym, jeśli zstąpi do Królestwa Zmarłych…… ale zastanawiam się, czy Hades współpracuje z nimi za darmo. Zrobił wiele złego, a Onii-sama i Azazel ostrzegli go, że „następnego razu już nie będzie”……

Swoim pomaganiem Frakcji Bohaterów Hades rozwścieczył Sirzechsa-sama i Azazela-sensei. Słyszałem że Michał-san też był zły. Myślę że to dowiedzie jego bezmyślności, jeśli znów będzie tak lekko szerzył chaos.

Nagle Sensei przemówił:

[……Według nowych informacji, które wycisnęliśmy z Euclida, są legendarne Smoki Zła, które zostały wskrzeszone, mimo iż zabiegi Rizevima nie działały. Tymi smokami są Crom Cruach, Aži Dahāka i Apophis. Wszystkie one są potworami. Powiedział…… że zawarły umowę z Rizevimem.]

– ……Umowę?

[Tak, Rias. Powiedział im „Uwolnię was, jeśli spełnicie moje warunki”. Nie byłem w stanie poznać szczegółów tej umowy, ale przypomina ona „zawarcie paktu z boskimi istotami, niezależnie od posiadanej przez nie siły”. Nie wiem jak to jest z pozostałą dwójką, ale Apophis zawarł pakt z Hadesem. Sądzę że poprzez Apophisa, Rizevim otrzymał od Hadesa wejście do Nieba.]

…………To niewybaczalne……!

– W-więc jak!? Czyli Qlippoth zrobił wymówkę w stylu „Apophis i pozostali zostali uwolnieni” lub „uciekli na własną rękę”, przez co mogli z własnej woli zawrzeć pakt z kim tylko chcieli!? A Hades wykpił się wymówką, że zawarł pakt ze Smokiem Zła który odszedł z Qlippothu!? To głupie i tanie wymówki! To wszystko strasznie popieprzone! – wrzasnąłem.

Sensei zmrużył oczy, widząc moją wściekłość.

[……Wiem. To wkurzające, ale nie czas aby to rozstrzygać. Myślimy o tym jak otworzyć bramę do Nieba od naszej strony. Chcę więc abyście też spróbowali to zrobić u siebie.]

Dzielni Święci przytaknęli i wyszli.

– Jakie są ich zamiary……? – zapytała Xenovia mrużąc oczy.

– Próbują dostać się do „systemu”, który znajduje się na najwyższym piętrze? – zapytała Asia.

Sensei pokręcił głową..

[Tak łatwo się tam nie dostaną. Normalnie nikt poza Serafinami nie może tam postawić stopy. Jeśli wejdzie tam ktoś poza nimi, to zostanie przeniesiony do innego miejsca. Możesz nawet powiedzieć, że to boskie dzieło, skoro ta teleportacja ma taką moc. Pomimo tego wciąż nie wiemy, co zamierzają zrobić. To normalne że Michał i pozostali wzmocnią ochronę najwyższego piętra.]

– To brzmi jakbyś miał o tym jakieś pojęcie – powiedziałem.

Kiedy Sensei to usłyszał, wzruszył ramionami.

[Cóż, wszedłem tam kiedyś bez pozwolenia Boga i zostałem przeniesiony do jakiegoś odległego miejsca w świecie ludzi. Chciałem się tylko troszeczkę przyjrzeć systemowi Boskich Darów, jednak Bóg był strasznie skąpy……]

– Więc celem Qlippothu jest Szóste Niebo, gdzie znajduje się kwatera główna Nieba? – zapytałem.

Sensei jednak zaprzeczył.

[……A po co mieliby to robić? Aby zabić Serafinów? Cóż, to byłoby dla nich znakomite osiągnięcie, ale z takiej walki zarówno Rizevim jak i Smoki Zła nie wyszłyby bez szwanku.]

– Więc mają konkretny poziom, na który chcą napaść?

[Tak, jak silni by nie byli, to jest ograniczona ilość pięter, które mogą zaatakować ze swoim obecnym poziomem mocy. ……To może być Trzecie Niebo, Czwarte, albo może nawet Drugie, gdzie przytrzymywani są ludzie związani z wieżą Babel…..]

– A co z Piątym Niebem, na którym poprzednio znajdowała się wasza siedziba? Czy nie znajdują się tam teraz instytuty badawcze?

[Myślisz więc że chcą skraść karty Dzielnych Świętych? Cóż, to nie tak, że ich to nie interesuje. Jednak obecnie badania naukowe w tym miejscu powinny być skończone.]

Sensei zadał pytanie siostrze Griseldzie:

[……Griselda, jak wygląda sytuacja z drzewem życia w Trzecim Niebie, oraz drzewem poznania z Czwartego Nieba?]

– ……Obydwa drzewa są na swoich miejscach, ale obecnie nie mają owoców. Od kiedy nasz Pana zmarł, przestaliśmy je pielęgnować.

Sensei zaczął się nad czymś zastanawiać, kiedy to usłyszał.

– ……Sensei? – zapytałem.

Sensei zaczął jednak mówić do samego siebie.

[Qlippoth jest przeciwieństwem drzewa życia. Tak w każdym razie nazywają samych siebie. Nie będzie niczym dziwnym, jeśli będą go chcieli zdobyć. Dzięki temu owocowi rozpieczętowanie 666 pójdzie sprawniej…… Jest też możliwość, że to będzie ich karta przetargowa w negocjacjach z bogami z pozostałych frakcji, które mają złe zamiary……]

Kiedy wciąż nie znaliśmy motywów naszych wrogów, na stole pojawiła się nowa wizja.

Ten mężczyzna z Trawosieczem wszedł na teren Piątego Nieba, gdzie znajdowały się laboratoria!

Siostra Griselda spojrzała ostrym wzrokiem, kiedy to zobaczyła.

– …………Niedobrze. Obecnie szef Shidou udał się do Piątego Nieba, na ostatni etap leczenia, mającego usunąć truciznę z jego ciała!

[——!?]

Wszyscy byli wstrząśnięci, kiedy usłyszeli to szokujące wyznanie!

– ……Tata! – wrzasnęła Irina, kiedy zobaczyła tę wizję.

Tak, jest źle! Wróg przybył po ojca Iriny! W tym wypadku gość o imieniu Yaegaki z pewnością.......

– Ruszajmy! Nie możemy stać w miejscu i nic nie robić! Jesteśmy drużyną antyterrorystyczną, D×D! Będziemy współdziałać z aniołami i pokonamy Smoki Zła po tym, jak się tam dostaniemy! – powiedziała Rias, po czym zwróciła się do Iriny. – Irina, ruszaj do Piątego Nieba! Oczyścimy ci drogę!

Irina zakryła dłonią usta, po tym jak Rias dodała jej otuchy i skinęła głową.

– Tak! Jestem Asem Michała-sama! Pokonam Smoki Zła i uratuję tatę!

Dobrze! Nie wiem czym są nasi wrogowie, ale nasze cele są jasne! Ocalimy ojca Iriny, kiedy pokonamy atakujących nas wrogów!

[Też wam wyślę posiłki, kiedy już brama do Nieba zostanie otwarta! Bądźcie twardzi]

Wszyscy odpowiedzieliśmy Senseiowi mówiąc „W porzadku!”!

Bitwa w obronie Nieba właśnie się rozpoczęła!

Część 2[edit]

Aby dotrzeć do Piątego Nieba, musimy przejść przez bramę na każdym piętrze. Jednak wrogowie którzy wkroczyli do Trzeciego Nieba obsadzili bramy łączące je z Drugim i Czwartym Niebem. Przejęli nawet tylną bramę Czwartego Nieba! Więc to znaczy że musimy z nimi walczyć od Drugiego do Piątego Nieba! Drugie niebo jest blisko Pierwszego, będącego pierwszą linią obrony i znajduje się tu armia aniołów, więc jakoś to będzie. Ale siostra Griselda i pozostali wiedzą, że Qlippoth ma przewagę od Trzeciego do Piątego Nieba. Do Szóstego Nieba, będące główną bazą aniołów, intruzi ciągle nie wkroczyli. Wszystko dzięki tak znakomitym aniołom jak Michał-san i kilku Serafinów, którzy trwają w tym miejscu w gotowości. Słyszałem nawet wiadomość, że jeden z Serafinów ruszył do Piątego Nieba wraz ze swoimi podwładnymi.

Jednak tym razem wrogów jest więcej, niż podczas bitwy w obronie Auros. Skoro brama do świata ludzi została zamknięta, to nie dostaniemy stamtąd posiłków. Musimy więc walczyć ze Smokami Zła za pomocą sił które mamy na miejscu.

Ruszyliśmy od frontowej bramy Drugiego Nieba i przebiegliśmy przez pole bitwy zmierzając w stronę Trzeciego Nieba. Winda która łączy poszczególne piętra była zamknięta. Więc aby się dostać na wyższe piętro musimy się na nie dostać bezpośrednio z jednego na drugie.

Drugie Niebo to miejsce którym zawładnęła ciemność. Służy ono głównie do obserwacji gwiazd, ale słyszałem również, że to więzienie dla aniołów, które dokonały jakichś złych czynów.

Świat pogrążony w niekończącej się ciemności, która sprawia że myślisz, iż to nie jest Niebo. Nie jest tu tak ciemno jak w planetarium, gdzie dociera do ciebie światło gwiazd. Cóż, skoro jesteśmy diabłami, to nasze oczy działają nawet w ciemności!

– Spadaj!

– A masz!

Posuwamy się naprzód, likwidując Smoki Zła! Jesteśmy też świadkami tego, jak Dzielni Święci tworzą formację do walki ze stadami Smoków Zła!

– Zróbmy tot! Dalej Dzielni Święci! Formacja fula!

– Panie!(x5)

Na niebie pojawiły się numery kart, które odpowiedziały na wezwanie i błysnęły! W jednej chwili olbrzymie ilości mocy światła objęły Dzielnych Świętych, a ich silna aura dotarła do nas!

Dzielni Święci, którzy stali się kartami, wskoczyli w stada Smoków Zła i natychmiast starli je w pył! Ich moc nie jest zwykła, mogą pojedynczym atakiem pokonać kilkanaście smoków! Nawet masowo produkowane Smoki Zła mają dość mocy. Atak który może pokonać taką gromadę jest czymś, z czym trzeba się liczyć! Oto cecha Dzielnych Świętych! Ich zdolności znacznie wzrosną, jeśli nada się im role wzorowane na grze w pokera.

– Chodźcie od mnie, te same kolory! Wzmocnimy się i wykończymy ich jednym ciosem! – wrzasnął do swoich towarzyszy Dzielny Święty, który unosił się w powietrzu.

– Czysty błysk!(x5)

Kolejna silna karta przebiła się przez stada Smoków Zła, unicestwiając je bez litości!

Siostra Griselda zatrzymała nas.

– Zostanę tu i będę dowodzić! – powiedziała. Pozdrowiła Dzielnych Świętych i odezwała się do nich. – Uważajcie z ciągłym używaniem silnych kart! Wasza wytrzymałość i moc światła szybko się wyczerpie!

Życzyliśmy siostrze szczęścia i ruszyliśmy przed siebie!

To się wydarzyło, kiedy byliśmy blisko bramy, która prowadziła do Trzeciego Nieba. Z ciemności wyłonił się cień, wydzielający złą aurę, który zastąpił nam drogę.

[Witam, dawno się nie widzieliśmy.]

Przerażający stwór, który przybrał kształt drzewa o wielu gałęziach. Drzewo o kształcie smoka, nie to Smok Zła, Laddon!

Otacza go armia Smoków Zła. Zablokowali nam drogę do bramy!

[Chciałbym się z wami przez chwilę zabawić.]

Laddon mówił to takim głupim tonem…… ale wygląda na to, że jest poważny. Gęsta i mroczna aura otaczająca jego ciało zwiększyła się. Jego czerwone oczy płonęły jak dwa reflektory! Nagle otoczyło nas coś, co przypominało mydlaną bańkę!

To bariera!

To denerwująca rzecz, ponieważ ciągle utrzymuje się na miejscu, choćbyśmy nie wiem ile razy ją niszczyli! W ostatniej bitwie przysporzyła mi masę kłopotów! Tym razem uwięziła nie tylko mnie, ale i moich towarzyszy!

– Ku!

– Ależ to wkurzające!

Kiba i Xenovia niszczyli barierę swoimi mieczami, ale ta natychmiast się naprawiała, przez co nie mogliśmy uciec! Wygląda na to, że będzie równie uciążliwie co wcześniej! Tym razem mamy ze sobą Kibę, będącego typem technicznym i Rias, zabijającą jednym ciosem! Wątpię abyśmy nie mogli się przez to przebić, ale obecnie to walka z czasem! Jeśli zmarnujemy na tego gościa zbyt wiele czasu, to tata Iriny........

Irina musiała pomyśleć coś podobnego, bo wrzeszczała, wymachując mieczem, który dostała od swojego ojca.

– Stoisz mi na drodze! Jeśli się nie pośpieszę, to tata........!

Jednak bariera Laddona ciągle się odtwarzała, niezależnie od tego, ile razy byśmy jej nie niszczyli! To nie ma końca.

– Musimy więc to wszystko zniszczyć razem z nim.

Dłoń Rias zaświeciła się tajemniczo! Planuje użyć swojej Zgaszonej Gwiazdy! To zdecydowanie unicestwi Laddona i to wraz z jego barierą. Jednak nie ma szansy, aby on jej na to pozwolił!

[Nie zrobisz tego.]

Oczy Laddona błysnęły tajemniczo i otoczył dłonie Rias barierą! Moc Zniszczenia od razu zniknęła! Ten gość jest doprawdy naturalnym wrogiem typu władającego mocą! Od razu cię zapieczętuje!

Nie ma się co powstrzymywać!

To się stało, kiedy miałem już przyzwać szkarłatną zbroję......

Pomiędzy nami i Ladonem błysnęło pojedyncze światło!

W tej samej chwili otaczająca nas bariera zniknęła i już nie wróciła!

Wszyscy spojrzeliśmy przed siebie. Zobaczyłem włócznię, wydzielającą świętą moc.

– Jak zwykle koncentrujemy się na mocy, prawda Sekiryuuteiu i Grupo Gremory?

——!

Zszokowało nas pojawienie się tego człowieka. Pojedynczy młody człowiek, ubrany w chiński strój, wyciągnął z ziemi włócznię, która wydzielała świętą moc. Stanął przed Ladonem, opierając drzewce na ramieniu.

Laddon zmrużył oczy.

[Więc do tego już doszło. Święta Włócznia……]

Tak, przed nami pojawiła się Święta Włócznia! Jeden z Longinusów, Pierwotny Longinus! W poprzedniej bitwie, o Akademię Auros, też pojawiła się znikąd!

Jednak tym razem jej właściciel pokazał swoje oblicze!

– Cao Cao! – wykrzyczałem jego imię.

Tym który pojawił się przed nami był były przywódca Frakcji Bohaterów, Cao Cao! Po tym jak z nami przegrał, został zesłany do Królestwa Zmarłych. Słyszałem że udało mu się jednak stamtąd wydostać i został awangardą Indry.

– ……Dlaczego tu jesteś!? – wrzasnąłem.

Cao Cao miał opaskę na oku które zniszczyłem. Uśmiechnął się do mnie w kpiący sposób.

– Pomyślałem że dołączę do łowów na Smoki Zła. Przybyłem tu tak jak oni, przez wrota prowadzące do Czyśćca.

……Mówicie mi, że znalazł ścieżkę łączącą Niebo z Czyśćcem, kiedy był w Królestwie Zmarłych?

Cao Cao zakręcił swoją włócznią młyńca i wycelował ją w Laddona.

Smok parsknął śmiechem.

[……Więc w końcu pojawił się człowiek słynący z tego, że chce zostać posiadaczem najsilniejszego Longinusa.]

– Zajmę się tym Smokiem Zła. Jednakże, Sekiryuuteiu, jesteś bohaterem, prawda? Powinieneś więc pokonać przywódcę złoczyńców tak, jak pokonałeś mnie – powiedział Cao Cao.

Następnie wskazał włócznią bramę.

– Ruszajcie.

Kiedy Laddon to zobaczył wybuchnął śmiechem.

[Och jejku jejku…… żeby posiadacz Świętej Włóczni wziął na siebie taką rolę.]

……Zgadzam się z tym. Nie jestem Laddonem, ale nigdy bym nie pomyślał, że powie coś takiego!

– Ise, Asia, Xenovia! Ruszajcie naprzód wraz z Iriną! Zajmiemy się nim! – rozkazała Rias.

– Dokładnie. Ktoś kto zmarł, powrócił do świata żywych i stanął do walki pojawiając się znikąd. To z pewnością jest dla mnie przyjemną niespodzianką – powiedział Cao Cao.

…………

……Cholera. Sądzę że ci dwaj są nawet do siebie podobni! Z pewnością jeśli ten gość, Rias i pozostali połączą razem siły, to będą w stanie zająć się Laddonem i Smokami Zła!

Spojrzałem na Asię, Xenovię i Irinę. Wszystkie trzy skinęły głowami……

– ……Nie daruję ci, jeśli dasz się pokonać po tak efektywnym wejściu – powiedziałem do Cao Cao..

Ten strzelił tylko strumieniem światła w stronę stada Smoków Zła, uśmiechając się przy tym. Zaraz potem stado smoków zniknęło w olbrzymiej eksplozji! ……Ta włócznia jak zwykle ma niewyobrażalny potencjał!

– Powodem mojej porażki była moja własna słabość, gdyż nie szedłem moją ścieżką jako człowiek. Nie potrzebuję oka Meduzy i Przełamania Chaosu. Potrzebuję po prostu mojej włóczni oraz dumy bohatera i człowieka. Obiecałem sobie, że już nigdy nie stracę czujności w walce ze smokiem – powiedział Cao Cao uśmiechając się odważnie i kręcąc młyńca swoją włócznią.

……To z pewnością straszne. Wygrałem z nim właśnie dzięki temu, że za bardzo polegał na nieswoich mocach. Groza którą od niego wyczuwam jest jeszcze większa niż przedtem.

– Rias i wy wszyscy! Zostawiam wam więc resztę! – powiedziałem do wszystkich, ruszając przed siebie wraz z Asią Xenovią i Iriną!

Kiedy przechodziłem obok Cao Cao, powiedział coś, co mogłem usłyszeć tylko ja:

– Tak, to "ludzie" zawsze byli tymi, którzy pokonywali niezwykłe istoty.


Odnośniki tłumacza[edit]

  1. Otchłań to stan osób, które umarły przed Zmartwychwstaniem Jezusa albo też w nowszych czasach, bez chrztu, ale nie popełniły osobistych grzechów. Pojęcie otchłani występuje w nauczaniu Kościoła katolickiego i niektórych innych wyznań chrześcijańskich. Nie jest utożsamiana z czyśćcem, ale jest częścią piekła. Wyznania protestanckie nie uznają istnienia otchłani.


Cofnij do Rozdziału drugiego Powróć do strony głównej Przejdź do Podrozdziału Fałszywy bohater